|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2010-09-04, 18:39
2010-09-03, 14:59 - marekmag napisał/-a:
Witam, mam na imię Marek i jestem tu nowicjuszem :) Biegam stosunkowo krótko i jak narazie bez dobrych rezultatów czy jakichkolwiek osiągnięć ale sprawia mi to ogromną przyjemność, a napewno o to właśnie chodzi. Na Wasze forum trafiłem przypadkowo i przyznam, że nie miałem pojęcia, że w Rzeszowie jest tyle osób,które biegają na tak wysokim poziomie - gratuluję wyników i chylę nisko czoła. Jedyną osobą, którą znam i wiedziałem, że to juz klasa mistrzowska to Marek G ( Marku pozdrawiam, pamiętasz jeszcze kolegę ze studiów?)
Dzisiaj w południe ( mimo że od 2 tygodni nie biegam i właśnie skończyłem brać antybiotyk ) nie wytrzymałem i postanowiłem przebiec się Waszą trasą. Pokonałem jedną pentelkę ok godziny 13, gdy właśnie wyszło słonko, zjeło mi to 40.0 3min, przebiegłem z pedkością 5,43 min/km, także jestem lata świetlnę za Wami! Mam jedak nadzieję, że to wystarczy, aby w którąś niedzielę przebiec w Wami jedno kółeczko...
Pozdrawiam, |
oczywiście Marku, że pamiętam!
zapraszam serdecznie do wspólnego biegania w niedzielę,
z tą klasą mistrzowską to, w moim przypadku gruba przesada, ale staram się;)
pozdrawiam |
| | | | | |
| 2010-09-05, 13:22
Trzymałem wczoraj kciuki za wszystkich biegnących w jak ze słynnym na cała Polskę(a może i świat:P)Biegu w Rzeszowie..;P
Około 18.30..przechadzałem sie "szczęśliwie"..prze Rzeszowski rynek w stronę swojej ukochanej dzienno-nocnej..tygodniowo-weekendowej,świąteczno-wakacyjnej...pracy..:)
Na Rynku juz o tej godzinie na prawdę wrzało..:)Zawodnicy,gapie,kibice,wino-żłopy...kierowcy uszczęśliwieni blokadą ruchu...wszyscy (za zwłaszcza Ci ostatni)..oczekiwali na rozpoczęcie biegu...
......Szkoda że nie mogłem pobiec z Wami...piszcie jak Wam poszło..:)Pozdrawiam:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-09-05, 13:49
2010-09-05, 13:22 - Indian84 napisał/-a:
Trzymałem wczoraj kciuki za wszystkich biegnących w jak ze słynnym na cała Polskę(a może i świat:P)Biegu w Rzeszowie..;P
Około 18.30..przechadzałem sie "szczęśliwie"..prze Rzeszowski rynek w stronę swojej ukochanej dzienno-nocnej..tygodniowo-weekendowej,świąteczno-wakacyjnej...pracy..:)
Na Rynku juz o tej godzinie na prawdę wrzało..:)Zawodnicy,gapie,kibice,wino-żłopy...kierowcy uszczęśliwieni blokadą ruchu...wszyscy (za zwłaszcza Ci ostatni)..oczekiwali na rozpoczęcie biegu...
......Szkoda że nie mogłem pobiec z Wami...piszcie jak Wam poszło..:)Pozdrawiam:) |
No to pochwalę się jako pierwszy :)
To był mój pierwszy udział w takiej imprezie - wrażenia rewelacyjne. No i oczywiście sukces - dobiegłem do mety :)
Z wrażenia zapomniałem wyłączyć stoper więc nie znam dokładnego czasu, ale jak na mnie to całkiem przyzwoity - prawdopodobnie niecałe 32 minuty.
Inni biegli znacznie lepiej :) ale niech sami opiszą |
| | | | | |
| 2010-09-05, 18:07
2010-09-05, 13:22 - Indian84 napisał/-a:
Trzymałem wczoraj kciuki za wszystkich biegnących w jak ze słynnym na cała Polskę(a może i świat:P)Biegu w Rzeszowie..;P
Około 18.30..przechadzałem sie "szczęśliwie"..prze Rzeszowski rynek w stronę swojej ukochanej dzienno-nocnej..tygodniowo-weekendowej,świąteczno-wakacyjnej...pracy..:)
Na Rynku juz o tej godzinie na prawdę wrzało..:)Zawodnicy,gapie,kibice,wino-żłopy...kierowcy uszczęśliwieni blokadą ruchu...wszyscy (za zwłaszcza Ci ostatni)..oczekiwali na rozpoczęcie biegu...
......Szkoda że nie mogłem pobiec z Wami...piszcie jak Wam poszło..:)Pozdrawiam:) |
Chyba tradycyjnie już najlepiej poszło Natalce – pobiegła rewelacyjnie zajmując 3 miejsce w kategorii Open wśród Pań. Lepsze były tylko dwie Ukrainki. Wszystkie nasze Panie pobiegły bardzo dobrze i wdrapały się na pudło. Pani Renia zajęła I miejsce w kategorii, Pani Jola Zaremba też wywalczyła podium, Andżelika koleżanka Natalki z Krakowa – nasz gość honorowy - wywalczyła I miejsce w swojej kategorii (szkoda, że nie było Magdy podejrzewam, że stanęłaby na podium obok Andżeliki). Jeśli chodzi o panów to konkurencja była w tym roku bardzo mocna – np Jakub Burghardt zajął dopiero 4 miejsce, a zawodnik z Ukrainy Starodupcew był dopiero szósty. Z naszych biegaczy najlepiej pobiegł oczywiście Grzesiek Złotek – 2 miejsce w swojej kategorii. Mnie udało się wcisnąć na podium na trzecim miejscu za Grześkiem - mój czas to ok. 20:07, średnia na km 3:36 – dostałem dyplom, ropuchę i termos.:)
Ze starej gwardii rzeszowskich biegaczy swoją kategorię wygrał Henio Szymków, a Janusz Samolewicz był w swojej kategorii trzeci.
A jeśli o innych naszych to też pobiegli bardzo dobrze. Piotrek po raz drugi z rzędu nie był w stanie dogonić Natalki – przez dwa okrążenia biegł za Nią, na trzecim finiszowym planował Ją dogonić, ale gdy Natalia zaczęła finiszować to mimo wielkich chęci został w tyle (chyba prawie każdy z nas by został) - na mecie przypłacił swój wysiłek krwotokiem z nosa. Marek Gajewski pobiegł znakomicie tracąc tylko kilkanaście sekund do Piotrka. Biegli też inni członkowie Rzeszowskich Gazel i Gepardów – Marek Jarosz, Zbyszek Klimasz, Marek Magnowski – nasz nowy nabytek, dziś w niedzielę zadebiutował na naszym niedzielnym bieganiu (było nas dzisiaj nad Wisłokiem ósemka – Renia, Natalia, Andżelika, Robert, Marek M., Piotrek, Maciek i Ja). Pobiegł również po raz pierwszy jeden z naszych Maćków tak jak to powyżej opisał.
Jeśli chodzi o sam bieg to trasa liczyła trzy pętle, a cały dystans wg mojego garmina wyniósł ok. 5600m. Biegło się bardzo dobrze, pogoda dopisała; zaczęło padać dopiero podczas dłuuuuuuuuuuuugiego oczekiwania na wyniki. Po biegu Piotrek próbował nas upić francuskim winem, ale może o tym winie i o innych atrakcjach w pubie Mefisto nie będę już bredził... :)
|
| | | | | |
| 2010-09-05, 19:03
2010-09-05, 18:07 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Chyba tradycyjnie już najlepiej poszło Natalce – pobiegła rewelacyjnie zajmując 3 miejsce w kategorii Open wśród Pań. Lepsze były tylko dwie Ukrainki. Wszystkie nasze Panie pobiegły bardzo dobrze i wdrapały się na pudło. Pani Renia zajęła I miejsce w kategorii, Pani Jola Zaremba też wywalczyła podium, Andżelika koleżanka Natalki z Krakowa – nasz gość honorowy - wywalczyła I miejsce w swojej kategorii (szkoda, że nie było Magdy podejrzewam, że stanęłaby na podium obok Andżeliki). Jeśli chodzi o panów to konkurencja była w tym roku bardzo mocna – np Jakub Burghardt zajął dopiero 4 miejsce, a zawodnik z Ukrainy Starodupcew był dopiero szósty. Z naszych biegaczy najlepiej pobiegł oczywiście Grzesiek Złotek – 2 miejsce w swojej kategorii. Mnie udało się wcisnąć na podium na trzecim miejscu za Grześkiem - mój czas to ok. 20:07, średnia na km 3:36 – dostałem dyplom, ropuchę i termos.:)
Ze starej gwardii rzeszowskich biegaczy swoją kategorię wygrał Henio Szymków, a Janusz Samolewicz był w swojej kategorii trzeci.
A jeśli o innych naszych to też pobiegli bardzo dobrze. Piotrek po raz drugi z rzędu nie był w stanie dogonić Natalki – przez dwa okrążenia biegł za Nią, na trzecim finiszowym planował Ją dogonić, ale gdy Natalia zaczęła finiszować to mimo wielkich chęci został w tyle (chyba prawie każdy z nas by został) - na mecie przypłacił swój wysiłek krwotokiem z nosa. Marek Gajewski pobiegł znakomicie tracąc tylko kilkanaście sekund do Piotrka. Biegli też inni członkowie Rzeszowskich Gazel i Gepardów – Marek Jarosz, Zbyszek Klimasz, Marek Magnowski – nasz nowy nabytek, dziś w niedzielę zadebiutował na naszym niedzielnym bieganiu (było nas dzisiaj nad Wisłokiem ósemka – Renia, Natalia, Andżelika, Robert, Marek M., Piotrek, Maciek i Ja). Pobiegł również po raz pierwszy jeden z naszych Maćków tak jak to powyżej opisał.
Jeśli chodzi o sam bieg to trasa liczyła trzy pętle, a cały dystans wg mojego garmina wyniósł ok. 5600m. Biegło się bardzo dobrze, pogoda dopisała; zaczęło padać dopiero podczas dłuuuuuuuuuuuugiego oczekiwania na wyniki. Po biegu Piotrek próbował nas upić francuskim winem, ale może o tym winie i o innych atrakcjach w pubie Mefisto nie będę już bredził... :)
|
Tak, zaliczyłem dzisiaj swój debiut nad Wisłokiem i bardzo dziękuje za ciepłe przyjęcie. Miła atmosfera sprawiła, że żal mi było rozstawać się z Wami po pierwszym okrążeniu i w nieustnnie padającym deszczu pierwszy raz w życiu przebiegłem 14km :) Warto było zmoknąć :)
Co do wczorajszego biegu również był to dla mnie debiut i podobnie jak Maciej osiagnąłem cel - dobiegłem do mety.
O wynikach narazie nie myślę, natomiast sam udział to duża motywacja do dalszego biegania. |
| | | | | |
| 2010-09-05, 20:05 :)))
2010-09-05, 18:07 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Chyba tradycyjnie już najlepiej poszło Natalce – pobiegła rewelacyjnie zajmując 3 miejsce w kategorii Open wśród Pań. Lepsze były tylko dwie Ukrainki. Wszystkie nasze Panie pobiegły bardzo dobrze i wdrapały się na pudło. Pani Renia zajęła I miejsce w kategorii, Pani Jola Zaremba też wywalczyła podium, Andżelika koleżanka Natalki z Krakowa – nasz gość honorowy - wywalczyła I miejsce w swojej kategorii (szkoda, że nie było Magdy podejrzewam, że stanęłaby na podium obok Andżeliki). Jeśli chodzi o panów to konkurencja była w tym roku bardzo mocna – np Jakub Burghardt zajął dopiero 4 miejsce, a zawodnik z Ukrainy Starodupcew był dopiero szósty. Z naszych biegaczy najlepiej pobiegł oczywiście Grzesiek Złotek – 2 miejsce w swojej kategorii. Mnie udało się wcisnąć na podium na trzecim miejscu za Grześkiem - mój czas to ok. 20:07, średnia na km 3:36 – dostałem dyplom, ropuchę i termos.:)
Ze starej gwardii rzeszowskich biegaczy swoją kategorię wygrał Henio Szymków, a Janusz Samolewicz był w swojej kategorii trzeci.
A jeśli o innych naszych to też pobiegli bardzo dobrze. Piotrek po raz drugi z rzędu nie był w stanie dogonić Natalki – przez dwa okrążenia biegł za Nią, na trzecim finiszowym planował Ją dogonić, ale gdy Natalia zaczęła finiszować to mimo wielkich chęci został w tyle (chyba prawie każdy z nas by został) - na mecie przypłacił swój wysiłek krwotokiem z nosa. Marek Gajewski pobiegł znakomicie tracąc tylko kilkanaście sekund do Piotrka. Biegli też inni członkowie Rzeszowskich Gazel i Gepardów – Marek Jarosz, Zbyszek Klimasz, Marek Magnowski – nasz nowy nabytek, dziś w niedzielę zadebiutował na naszym niedzielnym bieganiu (było nas dzisiaj nad Wisłokiem ósemka – Renia, Natalia, Andżelika, Robert, Marek M., Piotrek, Maciek i Ja). Pobiegł również po raz pierwszy jeden z naszych Maćków tak jak to powyżej opisał.
Jeśli chodzi o sam bieg to trasa liczyła trzy pętle, a cały dystans wg mojego garmina wyniósł ok. 5600m. Biegło się bardzo dobrze, pogoda dopisała; zaczęło padać dopiero podczas dłuuuuuuuuuuuugiego oczekiwania na wyniki. Po biegu Piotrek próbował nas upić francuskim winem, ale może o tym winie i o innych atrakcjach w pubie Mefisto nie będę już bredził... :)
|
Witam moich ulubionych biegaczy z nad Wisloka baaaaaaaaardzo chcialam przyjsc zeby sprobowac sil ale niestety nie moglam :( za to trzymalm za Was wszystkich mocno kciuki dzieki za dobre slowo nie sadze ze bym staneła na podium ale sam bieg to duza frajda pozdrawiam wszystkie gazele i gepardy:))) |
| | | | | |
| 2010-09-05, 22:36 solidarność II
2010-09-05, 18:07 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Chyba tradycyjnie już najlepiej poszło Natalce – pobiegła rewelacyjnie zajmując 3 miejsce w kategorii Open wśród Pań. Lepsze były tylko dwie Ukrainki. Wszystkie nasze Panie pobiegły bardzo dobrze i wdrapały się na pudło. Pani Renia zajęła I miejsce w kategorii, Pani Jola Zaremba też wywalczyła podium, Andżelika koleżanka Natalki z Krakowa – nasz gość honorowy - wywalczyła I miejsce w swojej kategorii (szkoda, że nie było Magdy podejrzewam, że stanęłaby na podium obok Andżeliki). Jeśli chodzi o panów to konkurencja była w tym roku bardzo mocna – np Jakub Burghardt zajął dopiero 4 miejsce, a zawodnik z Ukrainy Starodupcew był dopiero szósty. Z naszych biegaczy najlepiej pobiegł oczywiście Grzesiek Złotek – 2 miejsce w swojej kategorii. Mnie udało się wcisnąć na podium na trzecim miejscu za Grześkiem - mój czas to ok. 20:07, średnia na km 3:36 – dostałem dyplom, ropuchę i termos.:)
Ze starej gwardii rzeszowskich biegaczy swoją kategorię wygrał Henio Szymków, a Janusz Samolewicz był w swojej kategorii trzeci.
A jeśli o innych naszych to też pobiegli bardzo dobrze. Piotrek po raz drugi z rzędu nie był w stanie dogonić Natalki – przez dwa okrążenia biegł za Nią, na trzecim finiszowym planował Ją dogonić, ale gdy Natalia zaczęła finiszować to mimo wielkich chęci został w tyle (chyba prawie każdy z nas by został) - na mecie przypłacił swój wysiłek krwotokiem z nosa. Marek Gajewski pobiegł znakomicie tracąc tylko kilkanaście sekund do Piotrka. Biegli też inni członkowie Rzeszowskich Gazel i Gepardów – Marek Jarosz, Zbyszek Klimasz, Marek Magnowski – nasz nowy nabytek, dziś w niedzielę zadebiutował na naszym niedzielnym bieganiu (było nas dzisiaj nad Wisłokiem ósemka – Renia, Natalia, Andżelika, Robert, Marek M., Piotrek, Maciek i Ja). Pobiegł również po raz pierwszy jeden z naszych Maćków tak jak to powyżej opisał.
Jeśli chodzi o sam bieg to trasa liczyła trzy pętle, a cały dystans wg mojego garmina wyniósł ok. 5600m. Biegło się bardzo dobrze, pogoda dopisała; zaczęło padać dopiero podczas dłuuuuuuuuuuuugiego oczekiwania na wyniki. Po biegu Piotrek próbował nas upić francuskim winem, ale może o tym winie i o innych atrakcjach w pubie Mefisto nie będę już bredził... :)
|
teraz coś od siebie, mój czas to jakieś 21"55" trasa i warunki były wyśmienite, startowałem trochę za bardzo z tyłu ale nie sądzę aby to było przyczynkiem słabej dyspozycji, biegłem równym tempem (według mojego zegarka biegłem takie BNP czyli każde kółko szybciej od poprzedniego) Na I pętli biegłem za Natalią jakieś 20m na II podobnie na finiszowej przyśpieszyłem dość znacznie zbliżając się niestety przeliczyłem się z siłami i nie starczyło na końcówce gdzie straciłem do naszej mistrzyni jakieś dobre 75m :) O przyczynach słabej dyspozycji nie ma co pisać :) Natomiast brava dla Marka który mimo że nie biegł na maksa zdołał mnie dojść na parę sekund co niewątpliwie zmobilizuje mnie do pracy :) Wszystkim wielkie gratulacje a co do winka było wyborne więc niech żałuje ten kto nie kosztował do następnej niedz. |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-09-05, 22:45
uuuu...no to rzeczywiście konkurencja solidna była..:)
Piękne wyniki..:* i jak to juz w zwyczaju tej ekipy..na pudłach..:)kciuki trzymałem mocno i opłaciło sie..:) |
| | | | | |
| 2010-09-05, 23:40 I jeszcze raz Solidarność
2010-09-05, 18:07 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Chyba tradycyjnie już najlepiej poszło Natalce – pobiegła rewelacyjnie zajmując 3 miejsce w kategorii Open wśród Pań. Lepsze były tylko dwie Ukrainki. Wszystkie nasze Panie pobiegły bardzo dobrze i wdrapały się na pudło. Pani Renia zajęła I miejsce w kategorii, Pani Jola Zaremba też wywalczyła podium, Andżelika koleżanka Natalki z Krakowa – nasz gość honorowy - wywalczyła I miejsce w swojej kategorii (szkoda, że nie było Magdy podejrzewam, że stanęłaby na podium obok Andżeliki). Jeśli chodzi o panów to konkurencja była w tym roku bardzo mocna – np Jakub Burghardt zajął dopiero 4 miejsce, a zawodnik z Ukrainy Starodupcew był dopiero szósty. Z naszych biegaczy najlepiej pobiegł oczywiście Grzesiek Złotek – 2 miejsce w swojej kategorii. Mnie udało się wcisnąć na podium na trzecim miejscu za Grześkiem - mój czas to ok. 20:07, średnia na km 3:36 – dostałem dyplom, ropuchę i termos.:)
Ze starej gwardii rzeszowskich biegaczy swoją kategorię wygrał Henio Szymków, a Janusz Samolewicz był w swojej kategorii trzeci.
A jeśli o innych naszych to też pobiegli bardzo dobrze. Piotrek po raz drugi z rzędu nie był w stanie dogonić Natalki – przez dwa okrążenia biegł za Nią, na trzecim finiszowym planował Ją dogonić, ale gdy Natalia zaczęła finiszować to mimo wielkich chęci został w tyle (chyba prawie każdy z nas by został) - na mecie przypłacił swój wysiłek krwotokiem z nosa. Marek Gajewski pobiegł znakomicie tracąc tylko kilkanaście sekund do Piotrka. Biegli też inni członkowie Rzeszowskich Gazel i Gepardów – Marek Jarosz, Zbyszek Klimasz, Marek Magnowski – nasz nowy nabytek, dziś w niedzielę zadebiutował na naszym niedzielnym bieganiu (było nas dzisiaj nad Wisłokiem ósemka – Renia, Natalia, Andżelika, Robert, Marek M., Piotrek, Maciek i Ja). Pobiegł również po raz pierwszy jeden z naszych Maćków tak jak to powyżej opisał.
Jeśli chodzi o sam bieg to trasa liczyła trzy pętle, a cały dystans wg mojego garmina wyniósł ok. 5600m. Biegło się bardzo dobrze, pogoda dopisała; zaczęło padać dopiero podczas dłuuuuuuuuuuuugiego oczekiwania na wyniki. Po biegu Piotrek próbował nas upić francuskim winem, ale może o tym winie i o innych atrakcjach w pubie Mefisto nie będę już bredził... :)
|
Andrzej zgrabnie zredagował nasze wczorajsze sportowo-alkoholowe zmagania;) nie pozostaje mi nic innego jak dodać, że było mi bardzo miło spotkać Was wszystkich na nocnym bieganiu, i wspólnie przebiec ulicami Rzeszowa.
Dziś również byłam miło zaskoczona, że pomimo deszczu pojawiło się 8 osób nad zalewem, wśród których mieliśmy także debiutantów, którym nie straszna było pogoda;)
Dziękuje za miłe słowa! Chciałam jak najlepiej reprezentować nasze coraz liczniejsze stadko Gazel i Gepardków;)szkoda że zabrakło paru buziek na zawodach, ale tak to już jest... życie;) pozdrówka i dobrej nocki! |
| | | | | |
| 2010-09-06, 21:25
są wyniki Nocnego, w tym roku nadspodziewanie szybko się uwinęli;)
jeszcze raz brawo Natalia, super czas!:)
mnie do 4 miejsca w kat. zabrakło 4 sekundy, na pudło jeszcze trochę trzeba popracować, 1"02"
pozdrawiam
|
| | | | | |
| 2010-09-06, 21:34
2010-09-06, 21:25 - mgajews napisał/-a:
są wyniki Nocnego, w tym roku nadspodziewanie szybko się uwinęli;)
jeszcze raz brawo Natalia, super czas!:)
mnie do 4 miejsca w kat. zabrakło 4 sekundy, na pudło jeszcze trochę trzeba popracować, 1"02"
pozdrawiam
|
Troszkę mi w tych wynikach dołożyli sekund, ale niech im będzie.
Mareczku pochwal się jak Ci poszło w Tarnobrzegu. Wszyscy czekają na relację, a Pani Renia szuka wyników. :) |
| | | | | |
| 2010-09-06, 21:41
..W SUPER NOWOŚCIACH MOŻNA O WAS PRZECZYTAĆ..:)..ALE Z NAZWISKA Z EKIPY..TYLKO NATKĘ WYMIENILI..:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-09-07, 12:13
| | | | | |
| 2010-09-07, 13:34
2010-09-06, 21:34 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Troszkę mi w tych wynikach dołożyli sekund, ale niech im będzie.
Mareczku pochwal się jak Ci poszło w Tarnobrzegu. Wszyscy czekają na relację, a Pani Renia szuka wyników. :) |
Do Tarnobrzegu wyjechaliśmy ok. godz. 8:00.
Ekipa w składzie Henio Sz., Krzysiek L., Zbyszek K., nowa koleżanka Sylwia O. oraz ja, dotarła na miejsce po godz. 9-tej.
W biegu głównym na dystansie 10km wystartowało 106 zawodniczek i zawodników w tym mocna grupa z Ukrainy. Startowała również mistrzyni świata w biegach górskich Izabela Zatorska. Najlepszy czas z rzeszowiaków uzyskał Janusz Samolewicz (41’16”), jednak na podium się nie załapał.
To co nie udało się Januszowi osiągnął Heniu wygrywając swoją kategorię (44’49”), Furorę;) na biegu zrobiła Sylwia (1:04’28”), której na całym dystansie towarzyszyła grupka zawodników z Vitaru Tarnobrzeg;).
Wszyscy pobiegliśmy na miarę własnych możliwości tego dnia, Zbyszek (48’09”), Krzysiek ustanowił nawet swoją życiówkę (45’49”), drugim z rzeszowiaków byłem ja, czasem (42’08”) o 1’ od swojego PR.
Bieg odbywał się w chłodzie i deszczu, który „umilał” nam również oczekiwanie na dekorację naszego zwycięzcy!
Rozreklamowaliśmy także Naszą grupę, bowiem do zawodów zapisałem się jako reprezentant klubu „Gazele i Gepardy, Rzeszów” co zostało ogłoszone, przez spikera zawodów, tak że wszyscy zgromadzeni na tarnobrzeskim rynku usłyszeli o gazelach i gepardach z Rzeszowa, gdy przebiegałem przez linię mety kończąc kolejne okrążenie:)
Wróciliśmy ok. godz. 15-tej trochę przemoknięci, zziębnięci ale pełni satysfakcji z tego, że daliśmy z siebie wszystko znowu pokonując swoje zmęczenie, obawy, słabości…uradowani, iż pasja, która nadała naszemu życiu głębszy wymiar ponownie
w Nas wygrała, niezależnie od tego, które zajęliśmy miejsce na mecie.
pozdrawiam |
| | | | | |
| 2010-09-07, 22:15
Dziś nad Wisłokiem prawdziwe zatrzęsienie znajomych biegaczy. Najpierw spotkałem Mareczka G. z Januszem. Mareczek w ogóle niezmęczony po sobotnio-niedzielnych startach. Janusz biegał jak zaczynałem biegać i biegał jak skończyłem, a zrobiłem 22,5km, więc chyba wyszedł Mu niezły kilometraż. (Janusz biegał bez pieska, więc chyba nie miał Mu kto powiedzieć, że czas do domu :)).
Później spotkałem Staszka jak pomykał jak prawdziwy gepard wydeptując ścieżki w trawie. Minąłem się również ze dwa razy z Piotrkiem, który śmigał I zakres równym mocnym tempem. Przemknąłem też obok naszego debiutanta z sobotniego biegu Macieja – zdaje się, że już niedługo będzie z nami w niedzielę biegał po trzy pętle :). Spotkałem też Monikę – sądząc po lekkości kroku pewnie szykuje już niedługo jakiś mocny start.
Biegał również Robert - całkiem ładnie sobie pomykał. No i na koniec minąłem się z naszym najszybszym ścigaczem Grześkiem szykującym się do maratonu we Wrocławiu.
Mareczek zanim podreptał do domu rzucił hasło, że czas najwyższy na koszulki promujące Rzeszowskie Gazele i Gepardy (nawet zadał Sobie trud żeby się dowiedzieć ile taka koszulka by kosztowała). Wydaje Mi się, że koszulki w barwach Rzeszowa biało-niebieskie z logo „Rzeszów Miasto Innowacji” mogłyby być dofinansowane przez Wydział Promocji Miasta Rzeszowa – biegając w takich koszulkach można by ewentualnie coś wyciągnąć od miasta na starty w jakichś większych imprezach. Oczywiście na takiej koszulce musiałaby być nazwa naszej grupy i logo. Może ktoś ma jakieś pomysły jak takie logo powinno wyglądać? Do koszulek startowych przydałyby się jeszcze czapeczki z logo grupy.
Ja dziś zrobiłem 14km WB2 po 3:56min/km + przebieżki 3x1” z przerwą 2” – całość 22,5km - więc chyba czas najwyższy na pójście spać.
Dobrej nocy wszystkim ścigaczom.:)
|
| | | | | |
| 2010-09-07, 22:46 Izakresowiec
2010-09-07, 22:15 - Andrzej Cisek napisał/-a:
Dziś nad Wisłokiem prawdziwe zatrzęsienie znajomych biegaczy. Najpierw spotkałem Mareczka G. z Januszem. Mareczek w ogóle niezmęczony po sobotnio-niedzielnych startach. Janusz biegał jak zaczynałem biegać i biegał jak skończyłem, a zrobiłem 22,5km, więc chyba wyszedł Mu niezły kilometraż. (Janusz biegał bez pieska, więc chyba nie miał Mu kto powiedzieć, że czas do domu :)).
Później spotkałem Staszka jak pomykał jak prawdziwy gepard wydeptując ścieżki w trawie. Minąłem się również ze dwa razy z Piotrkiem, który śmigał I zakres równym mocnym tempem. Przemknąłem też obok naszego debiutanta z sobotniego biegu Macieja – zdaje się, że już niedługo będzie z nami w niedzielę biegał po trzy pętle :). Spotkałem też Monikę – sądząc po lekkości kroku pewnie szykuje już niedługo jakiś mocny start.
Biegał również Robert - całkiem ładnie sobie pomykał. No i na koniec minąłem się z naszym najszybszym ścigaczem Grześkiem szykującym się do maratonu we Wrocławiu.
Mareczek zanim podreptał do domu rzucił hasło, że czas najwyższy na koszulki promujące Rzeszowskie Gazele i Gepardy (nawet zadał Sobie trud żeby się dowiedzieć ile taka koszulka by kosztowała). Wydaje Mi się, że koszulki w barwach Rzeszowa biało-niebieskie z logo „Rzeszów Miasto Innowacji” mogłyby być dofinansowane przez Wydział Promocji Miasta Rzeszowa – biegając w takich koszulkach można by ewentualnie coś wyciągnąć od miasta na starty w jakichś większych imprezach. Oczywiście na takiej koszulce musiałaby być nazwa naszej grupy i logo. Może ktoś ma jakieś pomysły jak takie logo powinno wyglądać? Do koszulek startowych przydałyby się jeszcze czapeczki z logo grupy.
Ja dziś zrobiłem 14km WB2 po 3:56min/km + przebieżki 3x1” z przerwą 2” – całość 22,5km - więc chyba czas najwyższy na pójście spać.
Dobrej nocy wszystkim ścigaczom.:)
|
ja również tam byłem miód i wino piłem, biegłem parę km z Januszem resztę sam delektując się urokami lisiej góry, no Andrzej biega z coraz większymi prędkościami brawo, 3mam kciuki za dalszy okres przygotowań do połówki, ciesze się że jest nas coraz więcej, a co do koszulek świetna sprawa, co robimy z wpisowym na połówkę? trzeba się jakoś umówić |
| | | | | |
| 2010-09-08, 11:56
2010-09-07, 22:46 - pełzacz napisał/-a:
ja również tam byłem miód i wino piłem, biegłem parę km z Januszem resztę sam delektując się urokami lisiej góry, no Andrzej biega z coraz większymi prędkościami brawo, 3mam kciuki za dalszy okres przygotowań do połówki, ciesze się że jest nas coraz więcej, a co do koszulek świetna sprawa, co robimy z wpisowym na połówkę? trzeba się jakoś umówić |
słuszna uwaga, czas szybko ucieka do 15-tego coraz bliżej...
spróbuję się zorientować jak procedura przelewu wygląda w banku, no i trzeba by dokonać zgłoszenia przez internet
pozdrawiam |
| | | | |
| | | | | |
| 2010-09-08, 15:03 zgłoszenie
2010-09-08, 11:56 - mgajews napisał/-a:
słuszna uwaga, czas szybko ucieka do 15-tego coraz bliżej...
spróbuję się zorientować jak procedura przelewu wygląda w banku, no i trzeba by dokonać zgłoszenia przez internet
pozdrawiam |
Ja już dokonałam zgłoszenia na połóweczke, jak to ładnie brzmi;) Teraz Wy chłopaki ruszcie tyłeczki i zapisywać się chyba, że chcecie płacić 10 euro więcej;)
ps. pasowało by zapłacić w banku, tylko ne wiem czy w złotówkach czy już w euro. Myśle że dobrze, by było zrobić to jeszcze w tym tygodniu. Czy ktoś zgłasza się do wykonania tego zadania;). Ja w piątek wyjeżdżam na cały dzień do Krakowa, więc ewentualnie jutro bym mogła z kimś podejść do banku, pomyślcie! pozdrówka, i miłego treningu, ja już pochasałam dziś z rana, wiaterek mi triszke przeszkadzał ale trening 3-zakresowy wykonałam;) teraz nóżki by się przydało wymasować;) |
| | | | | |
| 2010-09-08, 16:21
Witam!
Jestem z Rzeszowa, biegam dopiero od jakiegoś roku więc jestem początkujący. Wcześniej dużo kręciłem na rowerze (zresztą nadal kręcę). Fajnie byłoby pobiegać z Wami czasem. Niektórych kojarzę z widzenia z Sokołowa i z biegu Solidarności. Biegacie wspólnie tylko w niedzielę? Jak się zbiorę to kiedyś zaglądnę nad Wisłok.
Pozdrawiam. |
| | | | | |
| 2010-09-08, 19:25
2010-09-08, 15:03 - natka napisał/-a:
Ja już dokonałam zgłoszenia na połóweczke, jak to ładnie brzmi;) Teraz Wy chłopaki ruszcie tyłeczki i zapisywać się chyba, że chcecie płacić 10 euro więcej;)
ps. pasowało by zapłacić w banku, tylko ne wiem czy w złotówkach czy już w euro. Myśle że dobrze, by było zrobić to jeszcze w tym tygodniu. Czy ktoś zgłasza się do wykonania tego zadania;). Ja w piątek wyjeżdżam na cały dzień do Krakowa, więc ewentualnie jutro bym mogła z kimś podejść do banku, pomyślcie! pozdrówka, i miłego treningu, ja już pochasałam dziś z rana, wiaterek mi triszke przeszkadzał ale trening 3-zakresowy wykonałam;) teraz nóżki by się przydało wymasować;) |
rzeczywiście dobrze brzmi ta połóweczka;),kiedy to uczyniłaś?
rano jeszcze nie było Cię na liście,sprawdzałem;)
ewentualnie mogę zająć się wpłatą, jeśli nie macie nic przeciwko;)
pytałem dzisiaj w banku Millenium (mam konto),prowizja za przelew na sumę 4 opłat starowych, czyli 160 euro wyniosłaby 20 zł, bank przeliczy sobie zł/euro po kursie bankowym dnia np. dzisiaj kurs wynosił 4zł 03 gr.
jeden warunek, przelewy zagraniczne realizowane są do 13:30, tak więc trzeba to załatwić wcześniej, w piątek jestem w stanie to załatwić
pozdrawiam |
|
|
|
| |
|