| | | |
|
| 2009-06-06, 17:44 25 Supermaraton Kalisia - Blizanów k.Kalisza, 24.10.2009
Na jakimś portalu ;) natknąłem się na nieformalną listę startową,a kto z naszych wybiera się na ten bieg?Wszak to zarazem mistrzostwa naszego team"u? |
|
| | | |
|
| 2009-06-08, 11:42
Wystarcz wejsc w kalendarzu w ta impreze i zobaczysz 26 uczestników nawet z ich lokalizacją;-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-06-08, 11:57
2009-06-08, 11:42 - morito napisał/-a:
Wystarcz wejsc w kalendarzu w ta impreze i zobaczysz 26 uczestników nawet z ich lokalizacją;-) |
Ja wiem o tym Jacku,tylko:nie każdy prowadzi zakładkę starty i dodaje zawody,po drugie,chciałem rozruszać temat na forum.Wiem,że większość ultrasów jest aktywniejsza na bratnim forum,którego nazwy z przyczyn marketingowych wymienić nie mogę,ale większość z nich ma też konta u nas. |
|
| | | |
|
| 2009-06-08, 12:50
ja... bardzo chciałbym zadebiutować w tym roku. Bardzo, bardzo. Jednakże od dwóch miesięcy jestem szczęśliwym tatusiem :) które toto zajęcie jest dość mocno absorbujące, nie wiem czy będę w stanie się odpowiednio przygotować. Pete |
|
| | | |
|
| 2009-06-08, 13:07
To się daje pogodzić Pete,kiedy moja córka Niki była zupełnie maleńka,ludziska z dziką satysfakcją orzekli,że wreszcie skończy mi się to bieganie,a tymczasem...to był mój najowocniejszy rok,4400 przebiegniętych kilometrów.Po prostu wrzucałem małą do wózka(i to takiego zwyczajnego,"głębokiego")i w drogę-spała wybornie,póki się nie zatrzymywałem.Gdy miała półtora roku,staneliśmy razem na podium. |
|
| | | |
|
| 2009-06-08, 13:40
Heh :) w okolicy niestety niezbyt mogę uskuteczniać biegi z córą - zbyt nierówno, ale już dwa razy rekreacyjne biegi 5.4km nad Maltą zaliczyliśmy :) Będę się starał, oj tak :)
P. |
|
| | | |
|
| 2009-06-09, 16:59
2009-06-06, 17:44 - Zulus napisał/-a:
Na jakimś portalu ;) natknąłem się na nieformalną listę startową,a kto z naszych wybiera się na ten bieg?Wszak to zarazem mistrzostwa naszego team"u? |
Chciałaby dusza do raju...
100 to już nie przelewki.Podziwiam Was wszystkich bardzo ,ale na start w tym BIEGU zdecyduję się za rok lub dwa lub trzy...?
Życzę Ci Zulusie mocy w nogach, jasnego umysłu i...po prostu zdrowia.
100 kilometrów..........,toż to KOSMOS!!! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-06-09, 17:16
Jesteś młody,wszystko jeszcze przed Tobą :) |
|
| | | |
|
| 2009-06-09, 17:24
2009-06-09, 17:16 - Zulus napisał/-a:
Jesteś młody,wszystko jeszcze przed Tobą :) |
Ja też nie jestem w stanie pojąć jak można przebiedz 100km.Ile trzeba trenować jaką mieć odporność organizmu na wysiełek żeby pokonać taki dystans.Wielki szacun dla uczestników tego biegu. |
|
| | | |
|
| 2009-06-09, 19:36 Tomek, ...
2009-06-09, 17:24 - tomek20064 napisał/-a:
Ja też nie jestem w stanie pojąć jak można przebiedz 100km.Ile trzeba trenować jaką mieć odporność organizmu na wysiełek żeby pokonać taki dystans.Wielki szacun dla uczestników tego biegu. |
...przebiec 100 km to nie problem, ale już po 4 min. z małym haczykiem to już wyzwanie, ale ja zawsze twierdziłem, że ten dystans jest o wiele "łatwiejszy" od maratonu. W maratonie żeby coś nabiegać trzeba pobiec każdy km o ok. 1 min. szybciej aby nabiegać takiej samej klasy wynik niż na "setkę".
W/g mnie na 100 km dużo łatwiej pobiec poniżej 7 godz. niż w maratonie poniżej 2,30 godz. , a to w/g mnie ta sama klasa wyniku. W Supermaratonie ważniejsza jest psychika niż samo przygotowanie treningowe, bo to tu i w maratonie zawsze jest prawie podobne. |
|
| | | |
|
| 2009-06-09, 19:47
Po osiąganych czasach to wydaje mi się, że dla większości taka setka to jest marszobieg a nie bieg. Tylko sama elita biegnie, pozostali na zmianę maszerują i biegną. Czy mam racje panie Piotrze-doswiadczony setkowiczu? |
|
| | | |
|
| 2009-06-09, 22:56
2009-06-09, 19:36 - Piotr 63 napisał/-a:
...przebiec 100 km to nie problem, ale już po 4 min. z małym haczykiem to już wyzwanie, ale ja zawsze twierdziłem, że ten dystans jest o wiele "łatwiejszy" od maratonu. W maratonie żeby coś nabiegać trzeba pobiec każdy km o ok. 1 min. szybciej aby nabiegać takiej samej klasy wynik niż na "setkę".
W/g mnie na 100 km dużo łatwiej pobiec poniżej 7 godz. niż w maratonie poniżej 2,30 godz. , a to w/g mnie ta sama klasa wyniku. W Supermaratonie ważniejsza jest psychika niż samo przygotowanie treningowe, bo to tu i w maratonie zawsze jest prawie podobne. |
"Przebiec 100 to nie problem" - niesamowicie to brzmi.
Tylko musisz Piotrze wziąć pod uwagę,że tylko "kilku" przebiega cały dystans, a wielu zawodników "tylko" zalicza.
Zresztą co ja się będę wypowiadał,jak nie za bardzo wiem, o co w tym wszystkim chodzi.Domyślam się jednak( jako uczestnik jednego maratonu),ze taki bieg rozgrywa się głównie w głowie i psychika jest tu chyba równie ważna jak dobre przygotowanie. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-06-10, 08:57
2009-06-09, 22:56 - kertel napisał/-a:
"Przebiec 100 to nie problem" - niesamowicie to brzmi.
Tylko musisz Piotrze wziąć pod uwagę,że tylko "kilku" przebiega cały dystans, a wielu zawodników "tylko" zalicza.
Zresztą co ja się będę wypowiadał,jak nie za bardzo wiem, o co w tym wszystkim chodzi.Domyślam się jednak( jako uczestnik jednego maratonu),ze taki bieg rozgrywa się głównie w głowie i psychika jest tu chyba równie ważna jak dobre przygotowanie. |
Dokładnie .W takim biegu na pewno odporność psychiczna i przygotowanie wysiłkowe organizmu mają kluczowe znaczenie.Zastanawiam sie też ile tzw.ścian jest na takim dystansie.W maratonach podobno na 32-35 km.A w setce ?
No i ile trzeba wypoczywać po takim biegu. |
|
| | | |
|
| 2009-06-10, 10:20 Tia
Zgadza się, psychika jest bardzo ważna. dystans długi to i więcej wahań i pokus zrezygnowania niż na maratonie. Ściany są jednak łagodne bo i tempo wolniejsze. To dotyczy 5-6/min na km bo co się dzieje przy 100km i tempie około 4 min to nie wiem ;) I prawda,że tylko czołówka przebiega, reszta obiera taktykę marszobiegu lub co 5 km 1-2 min marszu. Satysfakcja ukończenia 100km jest o niebo większa niż maratonu ;-) No to juz kosmiczny dystans. I nie zapomnę gdy przebiega się przez tabliczkę 90km ;-) tylko już 10 km do mety i ...... 90km w nogach ! Niezapomniane !!! |
|
| | | |
|
| 2009-06-10, 10:56
2009-06-10, 10:20 - Arti napisał/-a:
Zgadza się, psychika jest bardzo ważna. dystans długi to i więcej wahań i pokus zrezygnowania niż na maratonie. Ściany są jednak łagodne bo i tempo wolniejsze. To dotyczy 5-6/min na km bo co się dzieje przy 100km i tempie około 4 min to nie wiem ;) I prawda,że tylko czołówka przebiega, reszta obiera taktykę marszobiegu lub co 5 km 1-2 min marszu. Satysfakcja ukończenia 100km jest o niebo większa niż maratonu ;-) No to juz kosmiczny dystans. I nie zapomnę gdy przebiega się przez tabliczkę 90km ;-) tylko już 10 km do mety i ...... 90km w nogach ! Niezapomniane !!! |
muszę wreszcie tego "chleba" spróbować na 90 km... ;-)) |
|
| | | |
|
| 2009-06-12, 17:03
2009-06-08, 12:50 - Petefijalkowski napisał/-a:
ja... bardzo chciałbym zadebiutować w tym roku. Bardzo, bardzo. Jednakże od dwóch miesięcy jestem szczęśliwym tatusiem :) które toto zajęcie jest dość mocno absorbujące, nie wiem czy będę w stanie się odpowiednio przygotować. Pete |
Hm Gratuluję!!!
Ja przebiegłem 100km 5 tygodni przed narodzinami córki i 10 tygodni po;-)
Na szczęście teściół mam 450km obok więc się nie wtrącali i musieliśmy liczyć tylko na siebie;-))) |
|
| | | |
|
| 2009-06-12, 19:43
2009-06-08, 12:50 - Petefijalkowski napisał/-a:
ja... bardzo chciałbym zadebiutować w tym roku. Bardzo, bardzo. Jednakże od dwóch miesięcy jestem szczęśliwym tatusiem :) które toto zajęcie jest dość mocno absorbujące, nie wiem czy będę w stanie się odpowiednio przygotować. Pete |
Ja jestem od pół roku szczęśliwy tatusiem, do tego od dwóch miesięcy całkowicie sam opiekuje się dzieckiem (tzw żona pracuje) i jak widać po wynikach jest naprawdę dobrze. Tak więc żadną wymówką się nie wykręcisz i szykuj się na Kalisz |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-06-13, 13:35 Ultramaraton od kuchni
2009-06-10, 08:57 - tomek20064 napisał/-a:
Dokładnie .W takim biegu na pewno odporność psychiczna i przygotowanie wysiłkowe organizmu mają kluczowe znaczenie.Zastanawiam sie też ile tzw.ścian jest na takim dystansie.W maratonach podobno na 32-35 km.A w setce ?
No i ile trzeba wypoczywać po takim biegu. |
Ultramaraton jest dla każdego i nie ma w tym żadnego haczyka. Kluczem do jego pokonania jest złota zasada -> zaczynasz nogami a kończysz głową. Osobiście w 2008 roku zechciałem zmierzyć się z 100 KM i żadnych ścian nie miałem. Maraton a więc dystans 42 KM przebiegłem i nawet nie czułem tego. Na 63 KM posłuszeństwa odmówiły stopy a biegłem w umundurowaniu wojskowym więc miałem trudniej. By być sklasyfikowanym musiałem dotrzeć do 70 KM. I wtedy mimo iż 7 KM przemierzałem w blisko 2 godziny (sic!) to nie miałem ani jednej ochoty by zejść z trasy. Doping ze strony mieszkańców dodawał sił aż dotarłem na metę po 10 godzinach i 14 minutach.
Wypoczywałem po biegu (dekoracja), potem sen, powrót koleją a następnego dnia już miałem trening. To niewiarygodne ale nie czułem wcale tych 70 KM. Dlatego też wolę maratony i biegi dłuższe ponieważ wtedy człowiek walczy ze sobą i tak kształtuje u niego się psychika.
Ściany występują z oszczędzania na obuwiu oraz jedzeniu, braku treningów no i kolejnej złotej zasadzie - brak ćwiczeń rozciągających przed wysiłkiem. Wiele osób też nie pije a sama woda w trakcie wysiłku nic nie da choć na imprezach ją się podaje. Organizm zaczyna się zjadać poszukując straconych składników i w efekcie przychodzi skurcz mięśni tudzież efekt głodu, brak sił i rezygnacja z walki.
Wszystko jest w zasięgu ręki ale nie ma przelicznika że im dłuższy bieg tym więcej wybiegań. Jak biegamy dla przyjemności i nie katujemy się na treningach to wszystko zdobędziemy. Trzeba tylko chcieć i pamiętać że od czasu do czasu zrobić z 2 tygodnie odpoczynku a starzy biegacze potwierdzą że bardziej pozytywnie wpłynie na kondycję relaks niż dzień w dzień trening.
Półmaraton 2 h, Maraton 4,5 h, 70 KM -> BEZCENNE :D
Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2009-06-13, 19:34
2009-06-13, 13:35 - GREG napisał/-a:
Ultramaraton jest dla każdego i nie ma w tym żadnego haczyka. Kluczem do jego pokonania jest złota zasada -> zaczynasz nogami a kończysz głową. Osobiście w 2008 roku zechciałem zmierzyć się z 100 KM i żadnych ścian nie miałem. Maraton a więc dystans 42 KM przebiegłem i nawet nie czułem tego. Na 63 KM posłuszeństwa odmówiły stopy a biegłem w umundurowaniu wojskowym więc miałem trudniej. By być sklasyfikowanym musiałem dotrzeć do 70 KM. I wtedy mimo iż 7 KM przemierzałem w blisko 2 godziny (sic!) to nie miałem ani jednej ochoty by zejść z trasy. Doping ze strony mieszkańców dodawał sił aż dotarłem na metę po 10 godzinach i 14 minutach.
Wypoczywałem po biegu (dekoracja), potem sen, powrót koleją a następnego dnia już miałem trening. To niewiarygodne ale nie czułem wcale tych 70 KM. Dlatego też wolę maratony i biegi dłuższe ponieważ wtedy człowiek walczy ze sobą i tak kształtuje u niego się psychika.
Ściany występują z oszczędzania na obuwiu oraz jedzeniu, braku treningów no i kolejnej złotej zasadzie - brak ćwiczeń rozciągających przed wysiłkiem. Wiele osób też nie pije a sama woda w trakcie wysiłku nic nie da choć na imprezach ją się podaje. Organizm zaczyna się zjadać poszukując straconych składników i w efekcie przychodzi skurcz mięśni tudzież efekt głodu, brak sił i rezygnacja z walki.
Wszystko jest w zasięgu ręki ale nie ma przelicznika że im dłuższy bieg tym więcej wybiegań. Jak biegamy dla przyjemności i nie katujemy się na treningach to wszystko zdobędziemy. Trzeba tylko chcieć i pamiętać że od czasu do czasu zrobić z 2 tygodnie odpoczynku a starzy biegacze potwierdzą że bardziej pozytywnie wpłynie na kondycję relaks niż dzień w dzień trening.
Półmaraton 2 h, Maraton 4,5 h, 70 KM -> BEZCENNE :D
Pozdrawiam |
Zgadzam się z tobą w 100% zwłaszcza w kwesti regeneracji i wypoczynku organizmu.To samo w kwesti picia i jedzenia na trasie.
A swoja drogą takich harpaganów jak ty to nie często można spotkać .Pogratulować kondychy i samozaparcia. |
|
| | | |
|
| 2009-06-15, 09:23
Morito, Krzysiek - no dobra, przekonaliście mnie :)
nie ma co się mazgaić tylko muszę jak najszybciej wrócić do siebie po nieukończonym rzeźniku(kontuzja partnera) i hajda. P. |
|