|
| METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | | Dyscyplina |   | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | | Wątek założył | mkoper (2007-10-18) | | Ostatnio komentował | ks-surf (2008-04-30) | | Aktywnosc | Komentowano 47 razy, czytano 1179 razy | | Lokalizacja | | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 |
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2008-01-14, 15:45
Przepraszam...i jest za co.
2008-01-14, 14:10 - Admin napisał/-a:
Przepraszam, ale chyba nie za bardzo ma Pan pojęcie o tym, o czym Pan pisze. Proszę udać się do siedziby PZPN i powiedzieć, że to niedemokratyczne iż sprzedają bilety na ME 2012 oraz ME 2008 z puli, którą otrzymali od UEFA.
Co ma piernik do wiatraka? Organizatorem FLORA London Maraton jest brytyjska organizacja, która może dystrybuować numery startowe w taki sposób, na jaki ma tylko ochotę. Część numerów jest losowana, część sprzedawana w pakietach firmom z całego świata, które tak zakupione numery startowe sprzedają, oferując przy okazji usługi turystyczne.
Jeśli ma Pan pretensje do organizatorów Flora London Maraton - proszę do nich zadzwonić jako biegacz z Polski - na pewno chętnie z Panem porozmawiają, o niczym innym zapewne nie marzą. Przedstawi się Pan jako mieszkaniec Bolinbrook (zgodnie z wizytówką), i na pewno otrzyma Pan kilkanaście numerów GRATIS.
To, że Pan Henryk Paskal piastuje poważne funkcje podałem, aby uświadomić, że nie jest osobą przypadkową, która kupiła sobie na pchlim targu numery startowe by je teraz sprzedawać z zyskiem 1000 pln od sztuki, jak sugerował jeden z rozmówców. To, że jest członkiem AIMS jest w pewnym zakresie pomocne przy zdobyciu numerów, gdyż jest dla organizatora Flora London Maraton osobą REPREZENTATYWNĄ. Ale jak widać to, że ktoś za granicą jest reprezentatywny, nie oznacza, że w kraju dla swoich rodaków też...
Nie wie Pan, kim jest Pan Henryk Paskal, nie wie Pan w jaki sposób dystrybuowane są numery startowe na największych imprezach biegowych na świecie, ale nie przeszkadza Panu to w stawianiu jakichś z nosa wyciagniętych oskarżeń? Niech zgadnę, jest Pan DZIENNIKARZEM? Bo w tym środowisku to dość częste zachowanie.
Oczywiście, zgodnie z Polską mentalnością i tradycją, lepiej by do kraju nie trafiły żadne z nielosowanych numerów startowych, niż ktoś miałby na tym zarabiać.
Naprawdę z każdym rokiem zaczynam się załamywać coraz bardziej czytając wypowiedzi internautów. Czasami wypada przemyśleć co się napisze, a czasami po prostu dorosnąć. Chociaż mądrzej byłoby nie szastać opiniami w sprawach, na których się nie zna. |
Prosze Pana,zaczne od PZPN...czy sprzedaje PZPN czy czlonkowie PZPN(jako osoby prywatne).Jest to mala roznica
a jesli Pan jej nie dostrzega, to trudno...
Wracajac do" piernika i wiatraka" to jest wazne,czy
p.Paskal te bilety kupil czy dostal(reprezentujac rzesze
polskich biegaczy).Ja nie mam pretensji do organizatorow
Flora Londyn Marathon,oni robia business i prosze nie mieszac jednego z drugim.
A co do stwierdzenia ,ze trzeba dorosnac...czy nie zabierac glosu w sprawie na ktorych sie nie znam...
oh,well...brak argumentu to tez argument.Prosze Pana,
jestem dokladnie o 25 lat starszy i troche przezylem.
Pamietam jak "Komuna" rozdawala "swoim"talony na maluchy
po 63 000 zl,ktore 2 dni pozniej na gieldzie byly sprzedawane po 200 000zl.Oczywiscie to nie naruszalo
prawa popytu i podazy ale mocno naruszalo prawa demokracji.Trudno bylo miec o to pretensje do Fabryki Samochodow w Tychach.Na koniec podam Panu przyklad prawdziwej demokracji.Jesli ktos sprzeda numer startowy Chicago Marathon (np. na e-Bay)ulega dozywotniej dyskwalifikacji.
Na forum zadalem pytanie,na jakich zasadach p.Paskal otrzymuje te numery.Jako czlowiek ,ktory wie,mial Pan szanse mnie poinformowac ale Pan wybral mozliwosc
zlosliwego pouczania mnie.Wybaczam Panu niegrzecznosc
gdyz jest Pan jeszcze mlody...
Mysle ,ze wyczerpalismy temat a ocene zostawmy czytelnikom
w tej "potyczce " o demokracje.
|
| | | | | |
|
2008-01-14, 15:50
| Dokładając swoją opinie do powyższych rozważań nie sugeruje że Pan Paskal zarabia 1000 zł na kazdym startowym,tylko twierdzę że taka jest różnica pomiędzy oferta Pana Paskala a tym co zapłaciłem bezposrednio organizatorom.Każda nowa podróż uczy i pomomo słabej znajomości angielskiego wyruszam na Maraton do Londynu.Wiem że taka szansa może się długo nie trafić.Z drugiej strony co do Pana Paskala choć nie znam osobiście to bardzo szanuję tego Pana jako organizatora Półmaratonu w Pile.Byłem tam 3 razy i z każdym rokiem jest coraz lepiej. |
| | | | |
| | | | | |
|
2008-01-14, 15:52
22 listopada wysłałem do pana Paskala maila tej treści:
Chętnie pojechałbym do Londynu. Proszę podać koszty, warunki itp. Odpowiem
dopiero w środę wieczorem ponieważ teraz wyjeżdżam(...)
26.11 otrzymałem odpowiedź:
Witam,
Dzięki za e-mail.
Posiadam tylko karty zgłoszenia (gwarantowane) na maraton w Londynie.
Cena karty zgłoszenia wynosi: 1.340,- zł.
Przejazd oraz zakwaterowanie należy załatwić we własnym
zakresie. |
| | | | | |
|
2008-01-14, 16:37
Po nitce do kłębka
2008-01-14, 15:52 - AG napisał/-a:
22 listopada wysłałem do pana Paskala maila tej treści:
Chętnie pojechałbym do Londynu. Proszę podać koszty, warunki itp. Odpowiem
dopiero w środę wieczorem ponieważ teraz wyjeżdżam(...)
26.11 otrzymałem odpowiedź:
Witam,
Dzięki za e-mail.
Posiadam tylko karty zgłoszenia (gwarantowane) na maraton w Londynie.
Cena karty zgłoszenia wynosi: 1.340,- zł.
Przejazd oraz zakwaterowanie należy załatwić we własnym
zakresie. |
No i powoli sprawa się rozwiązuje. Rozmawiałem właśnie z Panem Henrykiem Paskalem, i okazuje się, że tak jak pisałem do niedawna organizatorzy FLORA London Maraton sprzedawali pakiety numerów poza losowaniem firmom organizującym wyjazdy turystyczne itd.
Niestety 2-3 lata temu prawo dystrybucji pakietów wykupiła NA WYŁACZNOŚĆ NA CAŁY ŚWIAT pewna zachodnia firma, która obecnie jako monopolista sprzedaje je w bardzo wysokiej cenie (dla nas wręcz zaporowej, na zachodzie jednak akceptowanej przez klientów). Do tego sprzedając numery startowe w kraju trzeba odprowadzić podatek VAT (22%) co jeszcze bardziej śrubuje cenę. Efekt jest taki jak widać - cena rzeczywiście jest taka wysoka, i tylko za sam numer startowy.
Jak widać czasem warto zaktualizować informacje, za ich nieprawdziwość przepraszam. |
| | | | | |
|
2008-01-15, 08:31
Mam pytanie, czy ktoś miał podobne zdarzenie. Po inf. Krzysztofa o w/w maratonie, zarejestrowałem sie w jednej z Org. charytywnych. Mogłem pobiec w ich Teamie, nic nie nie pisali o money. Teraz dostałem pismo jest propozycja zadeklarowania sie poza tym do startu ( wybór indywidualny) w Bostonie, Berlinie, Chicago i Nowym Yorku ( z ultra tygodniowy bieg po Murze Chińskim i jeszcze kilka), dalej nic o money
coś mi tu nie gra, ale poinformuję.
Pytam czy ktoś z Was miał podobne zdarzenie. |
| | | | | |
|
2008-01-15, 11:03
Maraton Londyński zbiera fundusze na:
Brytyjski Czerwony Krzyż
chore dzieci
osoby chore na raka piersi,
potrzebujacym pomocy na morzu
chorych na białaczkę
niewidomych i głuchych
i wielu innych potrzebujących
Jeśli ktoś koniecznie chce pobiec w Londynie poza 100 tys. kolejką, niech płaci ekstra pieniadze. Na pewno się nie zmarnują :-)
Normalna kolej rzeczy jest taka że w sierpniu należy wysłać pocztą na wskazany adres zaadresowaną do siebie kopertę ze znaczkiem miedzynarodowym, następnie po otrzymaniu karty uczestnictwa wypełnić ją, odesłać i czekać na losowanie. |
| | | | | |
|
2008-01-15, 12:09
| | | | |
| | | | | |
|
2008-01-24, 12:34
LISTA STARTOWA
| Próbuję na stronie Maratonu Londyńskiego znaleźć listę startową uczestników.Proszę pomoc w znalezieniu listy startowej ( o ile jest umieszczona ) |
| | | | | |
|
2008-04-16, 18:30
| | | | | |
|
2008-04-16, 21:50
wazeliniarze
Rzeczywiście-impreza fantastycznie zorganizowana.
Nie mogło być inaczej- skoro trasa począwszy od startu obstawiona była "wazeliniarzami".
wazeliniarz-wolontariusz w gumowych rękawicach z porcją wazeliny |
| | | | | |
|
2008-04-16, 23:29
Jubileuszowy 100?
| Może coś źle zrozumiałem ale to nie jubileuszowy setny maraton w Londynie ale jego 28 edycja... |
| | | | | |
|
2008-04-16, 23:56
2008-04-16, 23:29 - Arti napisał/-a:
Może coś źle zrozumiałem ale to nie jubileuszowy setny maraton w Londynie ale jego 28 edycja... |
Miałeś Arti w linku źródło danych:
"London, UK – The 100th anniversary of the marathon distance as we know it today was marked in the most fitting way this morning when Kenyan Martin Lel led three men under 2:06 for the greatest in-depth men’s marathon in history." |
| | | | |
| | | | | |
|
2008-04-17, 08:59
100 lat dystansu 42195
2008-04-16, 23:29 - Arti napisał/-a:
Może coś źle zrozumiałem ale to nie jubileuszowy setny maraton w Londynie ale jego 28 edycja... |
| To była setna rocznica dystansu maratońskiego-od olimpiady w 1908r w Londynie. |
| | | | | |
| 
2008-04-17, 09:29
Wyjasnienie
Autor podal:
"a Ty sam czujesz się niczym Teletubis pocieszając się tylko, że nie koloru purpury…"
Zapewne chodzilo mu o posiadacza czerwonej torebki Tinky Winky, ktory niestety jest koloru fioletowego. Jest najwiekszym z teletubies, na glowie ma trojkatna antenke, jest chlopakiem i ma rozowa twarz /przedstawiciel Europy/. W Polsce do jego popularnosci przyczynila sie p. Rzecznik Praw Dziecka nijaka Sowinska blednie przypisujac mu niepoprawnosc seksualna. Zaden z Teletubies nie jest purpurowy, choc nie mozna wykluczyc, ze po wymyslach p. Sowinskiej wszystkie moga sie purpurowic na twrzach ze zlosci. Autor powinien w obliczu zblizajacej sie niechybnie epoki wnukow uwazniej zapoznac sie z problematyka przygod bajek dla najmlodszych.
Ja niestety mam to juz za soba. Zainteresowanym sluze plytami Teletubies w roznych jezykach.
Pa |
| | | | | |
|
2008-04-17, 09:36
Tylko Boston.
2008-04-17, 08:59 - t.kraska napisał/-a:
To była setna rocznica dystansu maratońskiego-od olimpiady w 1908r w Londynie. |
| Tylko Boston w USA ma 100 letnią historię, było to kilka lat temu. Natomiast najstarszy w Europie to Maraton W Koszycach obecnie Słowacja. |
| | | | | |
|
2008-04-17, 10:17
Prawie robi różnicę
2008-04-17, 08:59 - t.kraska napisał/-a:
To była setna rocznica dystansu maratońskiego-od olimpiady w 1908r w Londynie. |
Dlatego jest różnica 100 rocznica rozegrania dystansu w Londynie a jubileuszowy setny maraton londyński.
Ale ok. teraz już wszystko jasne. Dziękuję. |
| | | | | |
|
2008-04-17, 13:49
| Prezesie, świetna, prawdziwie życiowa relacja. Tylko po co ten "kubeł wody" na koniec? |
| | | | |
| | | | | |
|
2008-04-17, 17:23
2008-04-17, 09:29 - morito napisał/-a:
Autor podal:
"a Ty sam czujesz się niczym Teletubis pocieszając się tylko, że nie koloru purpury…"
Zapewne chodzilo mu o posiadacza czerwonej torebki Tinky Winky, ktory niestety jest koloru fioletowego. Jest najwiekszym z teletubies, na glowie ma trojkatna antenke, jest chlopakiem i ma rozowa twarz /przedstawiciel Europy/. W Polsce do jego popularnosci przyczynila sie p. Rzecznik Praw Dziecka nijaka Sowinska blednie przypisujac mu niepoprawnosc seksualna. Zaden z Teletubies nie jest purpurowy, choc nie mozna wykluczyc, ze po wymyslach p. Sowinskiej wszystkie moga sie purpurowic na twrzach ze zlosci. Autor powinien w obliczu zblizajacej sie niechybnie epoki wnukow uwazniej zapoznac sie z problematyka przygod bajek dla najmlodszych.
Ja niestety mam to juz za soba. Zainteresowanym sluze plytami Teletubies w roznych jezykach.
Pa |
Swoją wypowiedzią niewiele różnisz się od cytowanej Pani gdyż zamiast oceniać całość artykułu wyławiasz z niego tylko wątki, a właściwie tylko szczegóły mające tutaj charkter nadający całości tylko kolorów.
Jak już jesteśmy przy kolorach i tych nieszczęsnych Teletubisiach (w dziedzinie których jesteś zadeklarowanym ekspertem) to Prezes widocznie nie będąc nich aż tak blisko zacytował pewnie Dziennik.pl Wydarzenia gdzie możemy przeczytać cytuję:
"nie tylko torebka jest wyznacznikiem orientacji Tinky Winky'ego. Sam kolor - purpura - może świadczyć o tym, że ktoś jest ..." Koniec cytatu.
Idąc dajej tym tropem Purpura a fiolet – nieporozumienia językowe, to niekiedy zakłada się, że fiolet to mieszanina czerwonego i niebieskiego, jednak właściwsze jest określanie w ten sposób purpury. Znaczy to, że purpura nie jest barwą tęczy. Natomiast fiolet to raczej nazwa koloru odpowiadającego najkrótszym falom światła widzialnego.
Na zakończenie angielskie nazwy bohaterów:
Tinky Winky (purple)
Dipsy (green)
Laa-Laa (yellow)
Po (red)
W ten sposób zamiast o wrażeniach z maratonu w Londynie czytamy o Teletubisiach rozpatrując kwestie ich kolorów gubiąc po drodze to co autor chciał nam przekazać.
Czy aby wszyscy potrafimy przeczytać czyjąś relację do samego końca i dopiero ocenić jej zawartość?
|
| | | | | |
|
2008-04-17, 19:29
Kolory
2008-04-17, 17:23 - KRIS napisał/-a:
Swoją wypowiedzią niewiele różnisz się od cytowanej Pani gdyż zamiast oceniać całość artykułu wyławiasz z niego tylko wątki, a właściwie tylko szczegóły mające tutaj charkter nadający całości tylko kolorów.
Jak już jesteśmy przy kolorach i tych nieszczęsnych Teletubisiach (w dziedzinie których jesteś zadeklarowanym ekspertem) to Prezes widocznie nie będąc nich aż tak blisko zacytował pewnie Dziennik.pl Wydarzenia gdzie możemy przeczytać cytuję:
"nie tylko torebka jest wyznacznikiem orientacji Tinky Winky'ego. Sam kolor - purpura - może świadczyć o tym, że ktoś jest ..." Koniec cytatu.
Idąc dajej tym tropem Purpura a fiolet – nieporozumienia językowe, to niekiedy zakłada się, że fiolet to mieszanina czerwonego i niebieskiego, jednak właściwsze jest określanie w ten sposób purpury. Znaczy to, że purpura nie jest barwą tęczy. Natomiast fiolet to raczej nazwa koloru odpowiadającego najkrótszym falom światła widzialnego.
Na zakończenie angielskie nazwy bohaterów:
Tinky Winky (purple)
Dipsy (green)
Laa-Laa (yellow)
Po (red)
W ten sposób zamiast o wrażeniach z maratonu w Londynie czytamy o Teletubisiach rozpatrując kwestie ich kolorów gubiąc po drodze to co autor chciał nam przekazać.
Czy aby wszyscy potrafimy przeczytać czyjąś relację do samego końca i dopiero ocenić jej zawartość?
|
Faktycznie Krzysiek masz racje, ze roznica miedzy purpurowym a fioletowym jest niewielka. Za slownikiem jezyka polskiego:
Purpura - ciemna czerwien z dodatkiem fioletu. Tlumaczenie z j. angielskiego moze byc zwodnicze bo w jezyku angielskim raczej rzadko uzywa sie terminu "violet" a raczej wszelkie kolory mieszczece sie miedzy ciemna czerwienia a fioletem okresla sie jako "purple".
Czy niewiele roznie sie od p. Sowinskiej? Jesli nie dostrzegasz roznicy ... pozostawiam to bez komentarza.
Pozdrawiam |
| | | | | |
|
2008-04-17, 21:02
2008-04-16, 23:29 - Arti napisał/-a:
Może coś źle zrozumiałem ale to nie jubileuszowy setny maraton w Londynie ale jego 28 edycja... |
Cały czas w tle maratonu przewijała się 100-na rocznica. Tak naprawdę wtedy narodził się dystans który z taka atencją teraz pokonujemy.
W biurze zawodów na zamontowanej scenie odgrywano scenki z przebiegu maratonu w 1908 roku. Wszystko ze sprzętem i w strojach z tamtej epoki, zaś dekoracji dokonywano oryginalnym medalem i pucharem z tamtego maratonu. |
|
|
|
| |
|
