|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Daniel Tarczyński (2011-03-23) | Ostatnio komentował | snipster (2017-11-15) | Aktywnosc | Komentowano 762 razy, czytano 5938 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2011-04-26, 09:49
2011-04-26, 09:33 - Henryk W. napisał/-a:
Eee tam, Stanisław chyba sprawdzał czujność sędziów po prostu, badania takie robi:) |
| | | | | |
| 2011-04-27, 13:40 Pomylki
Witam!
Ja o tym nic nie wiedzialem , bo zawsze na biegi zgłaszają mnie studenci.Na weryfikacji pokazuję dowód i sprawdzają moją datę urodzenia a dlaczego mnie wyżej klasyfikują tego nie wiem.W roku ubiegłym na maratonie warszawskim
widnieje w oficjalnych wynikach rok urodz.1943 a a klasyfikacja M70 , może ten rocznik był potrzebny orgom.W DG przy weryfikacji pokazałem DO a pani stwierdziła niezgodność daty urodzenia podanej w rejestracji przez moich studentów.Kazałem poprawić.Mówiła , że poprawi .Okazało się , że nie .Chyba DG jak Warszawa też potrzedowala miejscowego M70 i ja kozłem ofiarnym zostałem
Proszę zobaczyć moją zdziwioną minę na podium-tam wypchali mnie studenci.W Krakowie , tym mnudnym maratonem bawiłem się , często zatrzymując się przy grupkach znajomych , bo tam mam zajęcia ,lecz piwa nie pilem , bo dyskwalifikacja a sędzia mi wmawiał , że piłem .Nigdy nie przywiązuję wagi do jakiej kategorii mnie wystawią.Teraz na Silesi osobiście sprawdzę , czy tym razem wpisano mi m60 a nie M70 czy nawet M100 , bo na maratonach zawsze szwindle się zdarzają a już w szczególności na nudnym i niezorganizowanym Pół. Dabrowskim .Wymianę numer ów startowych widziałem w DG , Krakowie , Rudawie zresztą te szwindle postaram się opublikować.Czemu tego nie ma w Dębnie, Wrocławiu czy poznaniu?Bo tam światowe zawody i perfekcyjna organizacja.Pozdrawiam.W DG podejrzewam akt zemsty , bo robilem antykampanię żonie głównego organizatora , ktora usilnie starala się zostać prezydentem miasta i chyba dzięki mnjie jej się to nie udało.Taka to prawda.Pozdrawiam. |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-04-27, 13:49 Pogarda
Witam!
Adamus co mnie z taką pogardą i tak nisko cenisz.W ciągu niespelna 4 lat mam za sobą kilkdziesiąt biegów dlugodystansowych w tym 10 maratonów.Zawsze kończę biegi bez wysilku , bo umię rozkładać swoje siły.W Poznaniu po maratonie popiwekowaliśmy bo byly rezerwy sił.W biegach obowiązuje teoria względności, dobry wynik niekoniecznie musi być dobry , bo to zależy od ukladu odniesienia.Więcej humoru i zabawy na biegach Adamus .pozdro. |
| | | | | |
| 2011-05-03, 16:18 Silesia Maraton
2011-04-27, 13:40 - stanwoj7 napisał/-a:
Witam!
Ja o tym nic nie wiedzialem , bo zawsze na biegi zgłaszają mnie studenci.Na weryfikacji pokazuję dowód i sprawdzają moją datę urodzenia a dlaczego mnie wyżej klasyfikują tego nie wiem.W roku ubiegłym na maratonie warszawskim
widnieje w oficjalnych wynikach rok urodz.1943 a a klasyfikacja M70 , może ten rocznik był potrzebny orgom.W DG przy weryfikacji pokazałem DO a pani stwierdziła niezgodność daty urodzenia podanej w rejestracji przez moich studentów.Kazałem poprawić.Mówiła , że poprawi .Okazało się , że nie .Chyba DG jak Warszawa też potrzedowala miejscowego M70 i ja kozłem ofiarnym zostałem
Proszę zobaczyć moją zdziwioną minę na podium-tam wypchali mnie studenci.W Krakowie , tym mnudnym maratonem bawiłem się , często zatrzymując się przy grupkach znajomych , bo tam mam zajęcia ,lecz piwa nie pilem , bo dyskwalifikacja a sędzia mi wmawiał , że piłem .Nigdy nie przywiązuję wagi do jakiej kategorii mnie wystawią.Teraz na Silesi osobiście sprawdzę , czy tym razem wpisano mi m60 a nie M70 czy nawet M100 , bo na maratonach zawsze szwindle się zdarzają a już w szczególności na nudnym i niezorganizowanym Pół. Dabrowskim .Wymianę numer ów startowych widziałem w DG , Krakowie , Rudawie zresztą te szwindle postaram się opublikować.Czemu tego nie ma w Dębnie, Wrocławiu czy poznaniu?Bo tam światowe zawody i perfekcyjna organizacja.Pozdrawiam.W DG podejrzewam akt zemsty , bo robilem antykampanię żonie głównego organizatora , ktora usilnie starala się zostać prezydentem miasta i chyba dzięki mnjie jej się to nie udało.Taka to prawda.Pozdrawiam. |
I cóż możemy zobaczyć w wynikach dzisiejszego śląskiego maratonu?? Ano fakt, że zapewne znowu studenci wpisali Pana do kategorii M-70 i Pan na pewno w biurze zawodów protestował przeciw takiemu zapisowi ale te niedobre panie tego nie zrobiły więc wygrał Pan dzisiaj kategorię. I na sam koniec studenci wepchneli Pana na podium po odbiór nagrody za to "zwycięstwo"??? |
| | | | | |
| 2011-06-03, 18:33 Radny
2011-04-17, 15:04 - jola_ka napisał/-a:
"to są pomówienia,ludzie trochę kultury..." a ty do czego namawiasz do uprawiania kultury??? złodziej i cwaniak to wg ciebie kultura? współczuję ci nieszczęśliwy człowieczku. |
Oszuści rzadzą Polską.U nas w DG radny Łukasik zaproponował likwidację tramwajów , bo sam ma kilka samochodów , którymi jeździ córa , babcia itp/.Na nic ma to , że młodzież musi do szkoly dojeżdżać tramwajem , bo patrzy z punktu własnego nosa ale to ciemny człowieczek i takiego ciemnota wybrala na radnego .podobnie bywa na maratonach , bo przyklad idzie z tzw. władz samorządowych. |
| | | | | |
| 2011-06-03, 19:31
2011-06-03, 18:33 - stanwoj7 napisał/-a:
Oszuści rzadzą Polską.U nas w DG radny Łukasik zaproponował likwidację tramwajów , bo sam ma kilka samochodów , którymi jeździ córa , babcia itp/.Na nic ma to , że młodzież musi do szkoly dojeżdżać tramwajem , bo patrzy z punktu własnego nosa ale to ciemny człowieczek i takiego ciemnota wybrala na radnego .podobnie bywa na maratonach , bo przyklad idzie z tzw. władz samorządowych. |
Bez sensu i nie na temat !! |
| | | | | |
| 2011-06-15, 18:33 Temat
2011-06-03, 19:31 - J@rek napisał/-a:
Bez sensu i nie na temat !! |
Każdy temat moj filozofie jest dobry a tym bardziej Radny.Zawsze o biegach to nudy. |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-06-16, 16:32
2011-05-03, 16:18 - adamus napisał/-a:
I cóż możemy zobaczyć w wynikach dzisiejszego śląskiego maratonu?? Ano fakt, że zapewne znowu studenci wpisali Pana do kategorii M-70 i Pan na pewno w biurze zawodów protestował przeciw takiemu zapisowi ale te niedobre panie tego nie zrobiły więc wygrał Pan dzisiaj kategorię. I na sam koniec studenci wepchneli Pana na podium po odbiór nagrody za to "zwycięstwo"??? |
Szanowny Panie Stanisławie
Proszę zwrócić te trofea i nagrody. Należą do kogoś innego. Po co Ci to Kolego? |
| | | | | |
| 2016-02-10, 08:37 żenada
Panie Stanisławie jak by miał Pan honor to by Pan nie wziął tych nagród i trofeów jak Pan sam dobrze wiedział że się Panu nie należą. Wychodzi się na scenę i podium i się mówi że wystąpiła pomyłka i woła kolejną osobę z listy po nagrodę PROSTE, najlepiej zgonić na studentów itd. Potrafi pan na tym forum pisać to niech Pan sam się zapisuje na biegi i wpisuje dobrą datę urodzenia bo widocznie Pana studenci są na tak niskim poziomie że nie potrafią wpisać właściwej daty.
Na moje to typowe OSZUSTWO.
|
| | | | | |
| 2016-02-10, 08:40
2011-06-15, 18:33 - stanwoj7 napisał/-a:
Każdy temat moj filozofie jest dobry a tym bardziej Radny.Zawsze o biegach to nudy. |
To jest forum o biegach a nie polityce!!! |
| | | | | |
| 2016-02-10, 10:12 ,,UMIĘ ,,?
2011-04-27, 13:49 - stanwoj7 napisał/-a:
Witam!
Adamus co mnie z taką pogardą i tak nisko cenisz.W ciągu niespelna 4 lat mam za sobą kilkdziesiąt biegów dlugodystansowych w tym 10 maratonów.Zawsze kończę biegi bez wysilku , bo umię rozkładać swoje siły.W Poznaniu po maratonie popiwekowaliśmy bo byly rezerwy sił.W biegach obowiązuje teoria względności, dobry wynik niekoniecznie musi być dobry , bo to zależy od ukladu odniesienia.Więcej humoru i zabawy na biegach Adamus .pozdro. |
,,Zawsze kończę biegi bez wysilku , bo umię rozkładać swoje siły,,. Lepiej by brzmiało, UMIEM przyznać się do błędu. |
| | | | | |
| 2016-02-10, 10:34 ;/
2011-04-27, 13:40 - stanwoj7 napisał/-a:
Witam!
Ja o tym nic nie wiedzialem , bo zawsze na biegi zgłaszają mnie studenci.Na weryfikacji pokazuję dowód i sprawdzają moją datę urodzenia a dlaczego mnie wyżej klasyfikują tego nie wiem.W roku ubiegłym na maratonie warszawskim
widnieje w oficjalnych wynikach rok urodz.1943 a a klasyfikacja M70 , może ten rocznik był potrzebny orgom.W DG przy weryfikacji pokazałem DO a pani stwierdziła niezgodność daty urodzenia podanej w rejestracji przez moich studentów.Kazałem poprawić.Mówiła , że poprawi .Okazało się , że nie .Chyba DG jak Warszawa też potrzedowala miejscowego M70 i ja kozłem ofiarnym zostałem
Proszę zobaczyć moją zdziwioną minę na podium-tam wypchali mnie studenci.W Krakowie , tym mnudnym maratonem bawiłem się , często zatrzymując się przy grupkach znajomych , bo tam mam zajęcia ,lecz piwa nie pilem , bo dyskwalifikacja a sędzia mi wmawiał , że piłem .Nigdy nie przywiązuję wagi do jakiej kategorii mnie wystawią.Teraz na Silesi osobiście sprawdzę , czy tym razem wpisano mi m60 a nie M70 czy nawet M100 , bo na maratonach zawsze szwindle się zdarzają a już w szczególności na nudnym i niezorganizowanym Pół. Dabrowskim .Wymianę numer ów startowych widziałem w DG , Krakowie , Rudawie zresztą te szwindle postaram się opublikować.Czemu tego nie ma w Dębnie, Wrocławiu czy poznaniu?Bo tam światowe zawody i perfekcyjna organizacja.Pozdrawiam.W DG podejrzewam akt zemsty , bo robilem antykampanię żonie głównego organizatora , ktora usilnie starala się zostać prezydentem miasta i chyba dzięki mnjie jej się to nie udało.Taka to prawda.Pozdrawiam. |
Przepraszam za dosadność jednak nie umiem tego inaczej skomentować - ale pier***enie!
Czytałem kiedyś tłumaczenia Wiesława Dąbka, ta sama retoryka. Również miałem okazję słuchać wypowiedzi innych bajerantów i to samo. Normalnie szlag człowieka trafia. |
| | | | |
| | | | | |
| 2016-02-10, 15:15 Sybiektywizm!
Niemalże każdy regulamin biegu zaczyna się od punktu: cel imprezy - promocja biegania/zdrowego stylu życia itp. Myślę, że autor tego artykułu nie bierze pod uwagę kilku kwestii, mocno związanych z punktem "7. Mam prawo biec sobie tą trasą, i nikt nie ma prawa mi tego zabronić mimo że są akurat teraz w tym miejscu organizowane zawody,". >>>BIEC<<< po trasie ma prawo każdy, chyba że jest ona zamknięta i oddzielona od powszechnie dostępnej dla każdego, np. bieżnia stadionu. BIEC ma prawo każdy. Nie każdy natomiast ma prawo do medalu i korzystania z bufetów i to chyba trzeba rozgraniczyć, a porównywanie takiego biegania do nielegalnego oprogramowania to już w ogóle nieporozumienie. Gdzie związek? (pytam retorycznie, proszę nie wysilać się z odpowiedziami). Czy gdy biegnę maraton i nagle na 32km biegnie ze mną 100m 7 letnia dziewczynka, która wyszła z mamą na spacer to przestępstwo? I takiego samego przestępstwa nie widzę, jeśli ktoś ZA LINIĄ startu dołącza się do idei biegu, nie korzysta z bufetów, nie bierze medalu i nie przeszkadza na mecie. Jeśli ktoś dołącza się do samej idei biegu bez numeru, jest ok. Jeśli ktoś bez numeru korzysta z bufetów i bierze medal, kradnie.
Kiedyś biegi robione były dla idei i organizowane bezpłatnie przez miasto, np. seria Otwartych Mistrzostw Wrocławia, w których startowałem jako dziecko i może to właśnie dzięki nim zaczęła się moja przygoda ze sportem. Teraz z bólem serca patrzę na czasy, w których wszystko wszystkim musi się opłacać. Jeśli tylko kiedyś wrócę do mojego miasta, chciałbym zorganizować bieg, w którym wystartować będzie mógł każdy, bez zapisów, bez opłaty startowej, bez medali. Po prostu przyniesie własną butelkę wody, lub staną z nią wolontariusze, nikt nie będzie patrzył na numery, medale i śmiesznie żałosne kategorie wiekowe. Każdy przyjdzie się przebiec i pościgać dla idei, jak za starych lat... |
| | | | | |
| 2016-02-11, 09:28
2016-02-10, 15:15 - gtriderxc napisał/-a:
Niemalże każdy regulamin biegu zaczyna się od punktu: cel imprezy - promocja biegania/zdrowego stylu życia itp. Myślę, że autor tego artykułu nie bierze pod uwagę kilku kwestii, mocno związanych z punktem "7. Mam prawo biec sobie tą trasą, i nikt nie ma prawa mi tego zabronić mimo że są akurat teraz w tym miejscu organizowane zawody,". >>>BIEC<<< po trasie ma prawo każdy, chyba że jest ona zamknięta i oddzielona od powszechnie dostępnej dla każdego, np. bieżnia stadionu. BIEC ma prawo każdy. Nie każdy natomiast ma prawo do medalu i korzystania z bufetów i to chyba trzeba rozgraniczyć, a porównywanie takiego biegania do nielegalnego oprogramowania to już w ogóle nieporozumienie. Gdzie związek? (pytam retorycznie, proszę nie wysilać się z odpowiedziami). Czy gdy biegnę maraton i nagle na 32km biegnie ze mną 100m 7 letnia dziewczynka, która wyszła z mamą na spacer to przestępstwo? I takiego samego przestępstwa nie widzę, jeśli ktoś ZA LINIĄ startu dołącza się do idei biegu, nie korzysta z bufetów, nie bierze medalu i nie przeszkadza na mecie. Jeśli ktoś dołącza się do samej idei biegu bez numeru, jest ok. Jeśli ktoś bez numeru korzysta z bufetów i bierze medal, kradnie.
Kiedyś biegi robione były dla idei i organizowane bezpłatnie przez miasto, np. seria Otwartych Mistrzostw Wrocławia, w których startowałem jako dziecko i może to właśnie dzięki nim zaczęła się moja przygoda ze sportem. Teraz z bólem serca patrzę na czasy, w których wszystko wszystkim musi się opłacać. Jeśli tylko kiedyś wrócę do mojego miasta, chciałbym zorganizować bieg, w którym wystartować będzie mógł każdy, bez zapisów, bez opłaty startowej, bez medali. Po prostu przyniesie własną butelkę wody, lub staną z nią wolontariusze, nikt nie będzie patrzył na numery, medale i śmiesznie żałosne kategorie wiekowe. Każdy przyjdzie się przebiec i pościgać dla idei, jak za starych lat... |
Nadal są biegi tanie, albo wręcz za darmo... zaczynając od Parkrunów... O różnych zorganizowanych treningach grupowych - nawet nie wspominając.
Nie ma jednak nic subiektywnego... w tym co piszesz. Trzeba zapłacić ludziom za ich pracę... Skoro Ty chcesz wziąć udział w biegu za darmo, to dlaczego nie ja? I moich dziesięciu kolegów? Jak na tym wyjdzie organizator? Jak dołoży do interesu, to więcej biegu nie zorganizuje. Poza tym przecież ustalane są limity na biegi np. ze względu na przepustowość trasy. Kto ma decydować, czy ty będziesz przeszkadzał innym zawodnikom czy też nie? A trening ze znajomymi z własną butelką wody można sobie na szczęście zawsze zorganizować... |
| | | | | |
| 2016-02-11, 10:59 Sportowiec
Ja się nie zgadzam z niektórymi komentarzami, że jak bieg jest dla zdrowia, to już sobie można kompletnie gdzieś mieć zasady, no chyba powinno byc tak, ze każdy jest równy wobec prawa? Według mnie takie osoby powinny być dyskwalifikowane od razu jak się sprawa wyda, nawet jak już dostały nagrodę to ktoś powinien im ją odebrać |
| | | | | |
| 2017-05-09, 22:33
| | | | | |
| 2017-05-14, 22:04
sportowiec, a to że nie wykupił pakietu startowego to jego sprawa. Mnie to nie interesuje, ja pilnuję swoje interesu. |
| | | | |
| | | | | |
| 2017-05-14, 23:38
2017-05-14, 22:04 - harpaganzwola napisał/-a:
sportowiec, a to że nie wykupił pakietu startowego to jego sprawa. Mnie to nie interesuje, ja pilnuję swoje interesu. |
Ja, pilnując swojego interesu, twierdzę, że to sportowiec - oszust, bo to nie tylko jego sprawa ale i moja. |
| | | | | |
| 2017-05-18, 21:12
jeśli chodzi o biegaczy na dziko to znam dwóch. Jeden chłopak prawie cały czas biega bez numeru, zajmując miejsca pod koniec stawki. Drugi koleś ostatnio powiedział, że wystartuje w Mińsku wmieszając się w tłum, tak powiedział. Myślę, że dużo jest biegaczy biegających na dziko ale to jest raczej wina organizatorów, że tak duże są wpisowe. |
| | | | | |
| 2017-05-19, 15:47
wina organizatora, że ceny są takie duże?
przepraszam, ale czy to znaczy, że praca innych ma być za darmo, a tylko twoja ma być wynagradzana? :)
pomiar czasu, medale, koszulki, gadżety, woda, żywność, transport/logistyka, ochrona, wc, ubezpieczenie, barierki, ławki, stoły, uzgodnienia dot. trasy, wynajęcie biura zawodów, wynajęcie miejsca startu/mety, obsługa medyczna
z paru rzeczy można zrezygnować, ale większość z powyższego jest w obecnych czasach obowiązkowa.
W zależności od biegu niektóre z tych rzeczy można uprosić od sponsora, większość jednak to są koszta za które organizator MUSI zapłacić.
Wyobraź sobie sytuację, że w Twojej Pracy przychodzi szef i mówi: Kowalski, uważam, że za dużo mnie kosztujesz i w tym miesiącu dostaniesz połowę mniej pieniędzy, albo może nic nie dostaniesz.
Jak widzę buty za cztery stówy i boli mnie ta cena, to albo kupuję tańsze za trzy stówy, albo nie kupuję ich wcale. To nie kwalifikuje mnie do tego, żeby wynosić te buty za darmo ze sklepu, bo "uważam, że sprzedawca za dużo je ceni".
ojjj znowu się rozpisałem :P |
|
|
|
| |
|