| | | |
|
| 2011-09-25, 20:09
2011-09-25, 19:07 - Sławek Wiśniewski napisał/-a:
Jesteś pewny, że wiesz o czym piszesz? |
rudi222..nie wie co pisze w 100%!! Maraton po górach w 03:40:00 , a ja twierdze że po płaskim miałbyś biddda zrobić maraton maszerując w 5h !! :) |
|
| | | |
|
| 2011-09-25, 20:18
Znów nowy wynik do zapamiętania! 2:04:38.Aż chce się trenować.Do zobaczenia w Poznaniu |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-09-25, 20:33
2011-09-25, 19:07 - JustineFCB napisał/-a:
Racja, Panie Zbyszku!
A mnie się wydaje, że kolega Rudi222 jest prowokatorem, bo kto o zdrowych zmysłach wypisywałby takie głupoty?:-)
A rekord świata... Liczę na odpowiedź Haile, w końcu jest jednym z moich wzorów do naśladowania! |
Szanowna przeurocza Koleżanka ma rację ale tylko w jednej sprawie,to było prowokacyjne z mojej strony, reszta jest w stu procentach prawdziwa co można bardzo łatwo sprawdzić.
I jeszcze jedno, muszę Koleżankę trochę zasmucić bo jestem przekonany ze czas Haile się skończył, on raczej już nie ukończy żadnego maratonu ale jego nazwisko jest tak mocne że organizatorzy chętnie będą go zapraszać, a Haile oczywiście nie za darmo będzie do nich przyjeżdżał, zresztą napisałem to już po nieudanym maratonie w Japoni. |
|
| | | |
|
| 2011-09-25, 20:48
2011-09-25, 20:18 - janusz.grzegorek napisał/-a:
Znów nowy wynik do zapamiętania! 2:04:38.Aż chce się trenować.Do zobaczenia w Poznaniu |
odejmij minetkę.. tfu, minutkę ;-) i do zobaczenia w Poznaniu :-) |
|
| | | |
|
| 2011-09-25, 22:05
Niestety wśród biegaczy z czarnego lądu można zauważyć swego rodzaju wyrachowanie: kiedy zdają sobie sprawę, że nie osiągną pożądanego wyniku, zwyczajnie schodzą z trasy. W sumie ma to swoje uzasadnienie: "po co się męczyć, skoro nic z tego nie będę miał; zaoszczędzę siły na następną imprezę"...
Acha - i jeszcze jedna smutna refleksja: bieganie jest coraz bardziej popularnym sportem, ale o tym, że został pobity rekord w maratonie, nikt nawet słowem nie pisnął (nie napisał) na onecie czy wp.
No cóż, pozostaje się pocieszać, że to wciąż nisza dla wybranych ;)
|
|
| | | |
|
| 2011-09-25, 22:30 i po berlinie
właśnie wróciłem z Berlina i niestety nie widziałem rekordu :-) byłem akurat na trasie więc radocha mnie ominęła, podobnie zresztą jak w 2008 Haile. jak to zobaczyć a jednocześnie biec? ale muszę przyznać, że wiadomość o rekordzie rozeszła się wśród biegnących dość szybko. szkoda tylko, że było tak gorąco... elita kończyła jeszcze przy znośnej temperaturze, my już nie. trzeba było jednak przyspieszyć :-) |
|
| | | |
|
| 2011-09-25, 22:39
Hello
Były duże emocje, świetnie zorganizowana impreza i sporo przyjaciół no i pobity rekord przez Makau.
Pozdrowienia dla ekipy z Malborka i Poznania :)))
Fajnie było się spotkać na uczcie makaronowej. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-09-25, 23:53
Witam bardzo serdecznie , własnie wróciłem z Maratonu Berlińskiego impreza wspaniała, trudno to opisać tylu ludzi na trasie i ta wspaniała publiczność , dopingująca na całej trasie maratonu .Gratuluje całej naszej ekipie za uczestniczenie w tym biegu Pozdrawiam Pablo Bełchatów |
|
| | | |
|
| 2011-09-26, 06:54
W kategorii M50 zwyciężył Sławomir Pieczurowski 2:37,45 ! |
|
| | | |
|
| 2011-09-26, 07:19 Trasa szybka, nie dla wszystkich.Maraton super!
Na początku gratulacje dla Sławka który trenuje na mojej trasie biegowo-treningowej. Gratulacje dla rekordzisty świata a przede wszystkim dla wszystkich naszych którzy łącznie ze mną byli w Berlinie i ukończyli maraton.A spotykaliśmy się nawzajem,pozdrawialiśmy i wspieraliśmy.Choc jesteśmy dośc liczną grupą narodową to prym wiodą Duńczycy ktorych oczywiście po Niemcach jest tu najwięcej.Najwięcej jest też kibiców z Danii,do Berlina przyjeżdżają całe autobusy.
Też zrobiłem lepszy wynik od ostatnich maratonów, lepszy niż 2 lata temu o ponad 16 minut ale jestem nienasycony ze nie udało złamac się chociaż 4 godzin a daleko nie byłem. Otóż miałem wrażenie, że trasa była jeszcze bardziej zwężona tymi remontami i w wielu miejscach tworzył się naprawdę "kocioł". Potem z grupą z pacemakerem na 3:45 nadrabiałem te straty nieco szarpiąc tempo, na połówce miałem lekko czas na 3:40 potem nie wytrzymały mi mięśnie czworogłowy i nieco zwolniłem ale starałem się choc wolniej to biec.Żeby lepiej tu pobiec najlepiej do Berlina przyjechac już w piątek,dobrze się wyspac,i ustawic się bardziej z przodu sektoru startowego choc te zwężenia i tak nieco przeskzadzają.Wiem że rekordzista świata biegł z sześcioma pacemakerami którzy w dodatku podawali mu napoje,po prostu luksus! Na tej drugiej połowie straciłem przez to i punkty odżywcze ponad 20 minut i rezultat na mecie 4:4:47 netto oczywiście. Odnośnie punktów odżywczych to dziwię się Niemcom, że nie stawiają ich po obydwu stronach. Przy tym potoku biegaczy przez to naprawdę tworzy się młyn i sporo się zwalnia i traci się na czasie nawet do 2,3 minut gdy korzysta się ze wszystkich. Kto biegł to kojarzy może 35 km gdzie było to rozwidlenie,bieg na 2 sposoby i mata tylko po jednej stronie i to mnie zmieszało bo myślałem że pomyliłem trasę i chciałem wracac na tą matę.To rozwidlenie było nierówne bo po mojej stronie był większy łuk.
Na 3:45 prowadziło dwóch pacemakerów i ten drugi miał sporo spóznienia. Na 4 godziny pacemaker wbiegł jakieś 20,30 s przede mną co było też sporym spóżnieniem.
Punkty odżywcze super wyposażone-woda,banany,jabłka,napój Power Bar bardzo dobry i lepszy od Powerade który jest u nas do znudzenia. Na 30 km dawali żele energetyczne,wziąłem sobie parę. Na mecie można się było napic dobrego niemieckiego piwa bez ograniczeń ile się chciało. Doping jak zwykle niesamowity jakiego nie ma gzie indziej. Świetnie zorganizowany maraton. Piszę się na drugi rok. Pobiegnę po 30 Maratonie Wrocław.A rok póżniej bedzie to mój pierwszy jesienny maraton i wtedy będzie szansa na jeszcze lepszy czas bo bedę bardziej "świeży".
Nocleg mieliśmy załatwiony w Poczdamie, to jest blisko Berlina. Dziękuję panu Paskalowi za zorganizowanie dobrego wyjazdu choc nieco męczącego ale na perfekt.Do Wrocławia wróciłem okazją samochodem! |
|
| | | |
|
| 2011-09-26, 07:33
Jeszcze mam pytanie-czy ktoś może wie ilu naszych należy do Jubilee-Club. Żeby w nim byc trzeba w Berlinie przebiec 10 maratonów, ja mam już 7 a więc jeszcze 3 brakuje! |
|
| | | |
|
| 2011-09-26, 07:38
2011-09-25, 22:30 - modzel11 napisał/-a:
właśnie wróciłem z Berlina i niestety nie widziałem rekordu :-) byłem akurat na trasie więc radocha mnie ominęła, podobnie zresztą jak w 2008 Haile. jak to zobaczyć a jednocześnie biec? ale muszę przyznać, że wiadomość o rekordzie rozeszła się wśród biegnących dość szybko. szkoda tylko, że było tak gorąco... elita kończyła jeszcze przy znośnej temperaturze, my już nie. trzeba było jednak przyspieszyć :-) |
Fakt że było dośc gorąco. Właściwie powtorzyła się pogoda sprzed dwóch lat,słońce,ok.25 stopni. Berlin "tonie" w zieleni,trasa maratonu jest przynajmniej w połowie zacieniona ale ciepełko troszkę dokuczyło. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-09-26, 07:41
2011-09-26, 06:54 - gk napisał/-a:
W kategorii M50 zwyciężył Sławomir Pieczurowski 2:37,45 ! |
Piękny polski akcent! A coś więcej o tym Panu? |
|
| | | |
|
| 2011-09-26, 07:44
2011-09-25, 13:03 - Krzysiek_biega napisał/-a:
wcześniej przewidywałem że dobiegnie tylko jeden z nich, Haille zawsze jak biegał dobry wynik, to biegał praktycznie sam, jak widział konkurencję to schodził z trasy lub zazwyczaj nie startował...
Zdziwił mnie fakt kiedy na 27km Haile stanął po czym wrócił na trase. Widać było że ma problemu z układem pokormowym, ale na tym właśnie polega maraton nie miałby problemów gdyby biegł znacznie wolniej, bieganie na rekord wymaga od nas wiele wyrzeczeń i organizm tego nie wytrzymuje. Tak więc chwała dla Patricka Makau, zawiodłem się na Haile który widząc że nie ma szan na wygranie-zwyczajnie zszedł z trasy....
Oczywiście swoje już Haile osiągnął i musi uznać wyższosć młodszego pokolenia. |
Zażartuję. Mógł pobiec z pacemakerem na 3:45 to ukończył by maraton. Ja jeszcze w niego wierzę, ale te zejścia uderzą w psychikę i nie będzie już siebie taki pewny. |
|
| | | |
|
| 2011-09-26, 07:46
2011-09-26, 07:41 - Henryk W. napisał/-a:
Piękny polski akcent! A coś więcej o tym Panu? |
Sławek Pieczurowski jest wrocławianinem należącym do UKS Żórawina{gmina koło Wrocławia}. Często startuje w lokalnych biegach, wygrywa w kategorii. Ostatnio startował w Pile na połówce. Nie wiem czy to jest jego życiówka ale czas rewelacyjny. |
|
| | | |
|
| 2011-09-26, 07:47
ja wierze rudiemu, sam kiedys przeszedlem maraton w 3:30... nie bylo latwo spocilem sie strasznie... a pozniej sie obudzilem :) |
|
| | | |
|
| 2011-09-26, 08:17
Dzisiejszy dzień to niezłe wyzwanie szczególnie jeżeli chodzi o schodzenie po schodach ;))))))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-09-26, 08:18
Gratuluję Panu Sławkowi a także wszystkim, którzy ukończyli ten wspaniały maraton :)))) |
|
| | | |
|
| 2011-09-26, 08:47
2011-09-26, 08:18 - agawa71 napisał/-a:
Gratuluję Panu Sławkowi a także wszystkim, którzy ukończyli ten wspaniały maraton :)))) |
Dzięki stacji Eurosport za relację - oby tak dalej , nie wszyscy biegną więc chociaż chcą to zobaczyć - a było na co popatrzeć , wspaniały rekord świata męki faworytów ( Pauli i Haile )i popis pacemakera z Kenii który widząc że Haile Gebrselassie nie da rady sam pobiegł po 2 miejsce!!! |
|
| | | |
|
| 2011-09-26, 10:10
gratuluję wszystkim uczestnikom startu, relacje oglądałam, owszem, interesująca! |
|