|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2009-05-28, 12:34
2009-05-28, 10:40 - Silver108 napisał/-a:
Pewnie, że luzik. To właśnie my biegacze powinniśmy pokazywać innym, że traktujemy rywali z szacunkiem :D
Ja właśnie wróciłem z treningu. Szczerze mówiąc biegło mi się nieciekawie. Nie, żeby jakoś forma uciekła nagle, zmęczony tez nie byłem - mam wrażenie, że jakbym kawę wypił rano to by było lepiej :P
Przy okazji zrobiłem sobie szybkie 500m - wiatr był straszny i do tego podbieg lekki, więc wyszło to trochę wolno.
Poza tym stwierdziłem, że muszę wrócić do najlepszej na świecie formy treningu dla każdego biegacza - piłka nożna! Może wpływ na to miał wczorajszy finał Ligi Mistrzów...
Pozdrawiam. |
Krzyśku z całym szacunkiem dla Ciebie, ale czytając Twoje wypowiedzi zastanawiam się czy Ty masz cokolwiek poukładane w tym swoim bieganiu. Bo jakoś to wszystko pogmatwane. Proponuję Ci poczytaj jednak trochę planów treningowych i ułóż z tego jakiś własny i realizuj go. Nie mam zbyt dużej wiedzy teoretycznej, ale na moją wiedzę wygląda mi, ze sam nie wiesz co robić i jak trenować.
Przepraszam za uwagi, ale ja zawsze mówię co myślę a te uwagi nie sa po to by coś wytykać, ale by na pewne rzeczy zwrócić uwagę. MOże ktoś podziela moje zdanie (a być może opowiadam bzdury), ale Ci tego nie mówi ja natomiast Ci to mówię w dobrej wierze.
Pozdrawiam wszystkich:)
PS.Zasuwajcie biegacze ja też mam dzisiaj swój trening podobnie ja wczoraj i jutro, a niedziele trening w mocno górzystym terenie :) mniam:) |
| | | | | |
| 2009-05-28, 13:15
Witajcie,w Pile pogoda barowa,pada i pada,nie będę twardzielem i trening dzisiaj odpuszczam.:))) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-05-28, 18:38
2009-05-28, 12:34 - Zikom napisał/-a:
Krzyśku z całym szacunkiem dla Ciebie, ale czytając Twoje wypowiedzi zastanawiam się czy Ty masz cokolwiek poukładane w tym swoim bieganiu. Bo jakoś to wszystko pogmatwane. Proponuję Ci poczytaj jednak trochę planów treningowych i ułóż z tego jakiś własny i realizuj go. Nie mam zbyt dużej wiedzy teoretycznej, ale na moją wiedzę wygląda mi, ze sam nie wiesz co robić i jak trenować.
Przepraszam za uwagi, ale ja zawsze mówię co myślę a te uwagi nie sa po to by coś wytykać, ale by na pewne rzeczy zwrócić uwagę. MOże ktoś podziela moje zdanie (a być może opowiadam bzdury), ale Ci tego nie mówi ja natomiast Ci to mówię w dobrej wierze.
Pozdrawiam wszystkich:)
PS.Zasuwajcie biegacze ja też mam dzisiaj swój trening podobnie ja wczoraj i jutro, a niedziele trening w mocno górzystym terenie :) mniam:) |
Nie dziwię się Tobie wcale Marku, bo mój plan jest, że tak powiem, bardzo luźny.
Moje żelazne zasady to:
1. biegam we wtorek, czwartek i sobotę
2. w sobotę robię długie wybieganie (obecnie jest to 10km, ale od wakacji trzeba będzie to podciągnąć jak chcę myśleć o półmaratonie)
3. pozostałe biegi to krótsze treningi z różnymi udziwnieniami, zależnymi od humoru :)
Ciężko może to w ogóle nazwać planem treningowym, ale mi jak na razie całkiem to odpowiada.
Może na wakacje sobie coś znajdę, zobaczymy jak to wyjdzie - najważniejsze dla mnie, że znajduję czas, żeby regularnie biegać. |
| | | | | |
| 2009-05-28, 19:46
2009-05-28, 13:15 - dak66 napisał/-a:
Witajcie,w Pile pogoda barowa,pada i pada,nie będę twardzielem i trening dzisiaj odpuszczam.:))) |
witam wszystkich. U nas na dolnym śląsku tez pogoda barowa, ale udało mi się zrealizowac plan na dzis-7km (5min/km), biegam prawie 2 mce systematycznie po 4 razy w tygodniu. Może ktoś doradzi jak w zawodach przebiec 10km? biec "ile fabryka dała", czy od początku równym tempem, czy może na początku wolno? czy jeszcze jakos inaczej? pozdrawiam |
| | | | | |
| 2009-05-28, 20:13
2009-05-28, 19:46 - maniek1978r napisał/-a:
witam wszystkich. U nas na dolnym śląsku tez pogoda barowa, ale udało mi się zrealizowac plan na dzis-7km (5min/km), biegam prawie 2 mce systematycznie po 4 razy w tygodniu. Może ktoś doradzi jak w zawodach przebiec 10km? biec "ile fabryka dała", czy od początku równym tempem, czy może na początku wolno? czy jeszcze jakos inaczej? pozdrawiam |
Cześć !.Obawiam się zę jeżeli pobiegniesz "ile fabryka dała" to po 3 km będziesz już zagotowany i reszta biegu będzie koszmarem definitywnie odradzam .Chyba że jesteś taki silny i dasz radę ?.
Moja rada (sam tak zrobiłem ) pierwsze zawody potraktuj lajtowo jako źródłow wiedzy o tego typu imprezach.Podglądaj innych, podpatruj rozgrzewkę,słuchaj bardziej doświadczonych kolegów wczuj się w ten klimat.
Z doświadczenia wiem, że adrenalina i cała ta otoczka powoduje, że na zawodach biega się szybciej i organizm w czasie biegu wydobywa z siebie więcej energi.
Osobiście w trakcie rozgrzewki lubię być sam słucham wtedy muzyki i się koncentruję w głowi planuję bieg i taktykę.
Oczywiście sytauacja w trakcuie biegu sie zmienia.W czasie biegu wyznaczam sobie cele np. wyprzedzić kolegę.Co do tempa to i tak nie będziesz bieć szybciej niż w tempie naturalnym dla ciebie.Wiadomo, że jeżeli będziesz miał siłę to możesz pod koniec przycisnąć i pójść na maxa kończąć bieg efektownym finiszem.
Trudno doradzić coś konkretnego sam jestem jeszcze początkującym biegaczem który zaliczył raptem kilka startów.Dlatego wystartuj i zalicz 10km potem sam zweryfikujesz wiele spraw które teraz wydają ci się niewiadome.Powodzenia no i napisz jak pobiegłeś. |
| | | | | |
| 2009-05-28, 20:36
No od rana mnie nie było a tyle czytania do nadrobienia było
fajnie się czytało :)
ja od rana dalej robiłem dziś malowaliśmy kuchnię, zaczęliśmy sufit i zaczęło odchodzić po starej farbie, jak rozmawiałem z malarzem innym to powiedział że to musiało być malowane kredą i zaczęło odchodzić , więc powiedział że trzeba to zedrzeć , zagruntować i zaszpachlować i poczekać aż wyschnie i wtedy dopiero malować więc jutro pewnie malowanie :=)
Po powrocie do domu przed 18 przebrałem się w ciuchy biegowe i na trening - rozbieganie 15km po 4:49 na kilometrach :-) |
| | | | | |
| 2009-05-28, 21:03
Tomek dzięki za rady. Do startu jeszcze 3 tygodnie, a więc trochę czasu jeszcze zostało. w sumie to chciałbym zejśc poniżej 50min, ale to zależy od wielu czynników jak pogoda, profil trasy, dyspozycji dnia itp. Chciałbym pierwsze 5-7km srednim tempem a potem jak się da to ciut szybciej, ale znając życie to ciezko utrzymac sie w ryzach w miarę spokojnym tempie:)) zobaczymy zobaczymy, jak będzie. Na razie trening, trening:) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-05-28, 21:11
U mnie pogoda ok. 60 min wybieganka i siadam do kompa trochę do roboty popisać. Weekend planuję długi i spokojny ;-)) |
| | | | | |
| 2009-05-28, 22:00
2009-05-28, 21:03 - maniek1978r napisał/-a:
Tomek dzięki za rady. Do startu jeszcze 3 tygodnie, a więc trochę czasu jeszcze zostało. w sumie to chciałbym zejśc poniżej 50min, ale to zależy od wielu czynników jak pogoda, profil trasy, dyspozycji dnia itp. Chciałbym pierwsze 5-7km srednim tempem a potem jak się da to ciut szybciej, ale znając życie to ciezko utrzymac sie w ryzach w miarę spokojnym tempie:)) zobaczymy zobaczymy, jak będzie. Na razie trening, trening:) |
Tomek dał Ci słuszne uwagi. Pierwsze starty to tzw."frycowe". przebiegnij luźno 2/3 dystansu a potem jak starczy lekko przyspieszaj. Adrenalinę opanować to ciekawa sztuka:)
Powodzenia:)
Mati to Ty malarz z zawodu? Dobrze wiedzieć przyjmniesz zlecenie?:)
POzdrawiam:) |
| | | | | |
| 2009-05-28, 22:04
2009-05-28, 22:00 - Zikom napisał/-a:
Tomek dał Ci słuszne uwagi. Pierwsze starty to tzw."frycowe". przebiegnij luźno 2/3 dystansu a potem jak starczy lekko przyspieszaj. Adrenalinę opanować to ciekawa sztuka:)
Powodzenia:)
Mati to Ty malarz z zawodu? Dobrze wiedzieć przyjmniesz zlecenie?:)
POzdrawiam:) |
Nie Marku nie malarz z zawodu hih :=) dorabiam sobie tylko :=) u babci dom wymalowany a teraz maluje u jej znajomej mieszkanie :=) coś kasy zawsze wpadnie i się dorobi jak nie ma stałej roboty :) nie ma sprawy zlecenie mogę przyjąć :D
Zmykam spać bo pobudka po 4 rano i wyjazd o 5 :=) a gdzie i po co napisze jak wrócę
3m Cie się |
| | | | | |
| 2009-05-28, 22:12
Krzysiek, jeśli chcesz pobiec półmaraton powoli zacznij wydłużać dystans. Bieganie na tzw. samopoczucie jest dobre - sam je stosuje, ale konkretna praca treningowa przyniesie efekty w przyjemnym, bo nie chodzi oto, aby się przebiec i zmasakrować.
Do pozostałych Czytelników tego wątku. Kwestia tempa jest sprawą indywidualną. Jednego stać na więcej, drugiego na mniej. Oczywiście istotne jest, aby trening miał odpowiednią wartość (pisze o tym w ostatnim artykule Pan Dariusz Sidor) i sprawiało to radość, bo o to chyba chodzi.
Co do dystansu na debiut na pewno lepsza jest dyszka niż połówka, bo nawet jeśli przesadzisz to łatwiej jest dobiec do mety. Taktykę lub jej warianty lepiej mieć ułożoną w głowie dużo wcześniej.
Sam zaliczyłem tzw. "wyłączenie prądu" podczas mojego debiutu, bo pobiegłem inaczej niż planowałem i to się zemściło, a z czasem jak nabierzecie doświadczenia będzie wam łatwiej. Zerknijcie w moją wizytówkę jakie czasy kręciłem w pierwszym roku mojego biegania. Były podobne do Waszych. Starajcie się podpatrywać bardziej doświadczonych zawodników jak się rozgrzewają, rozciągają. Pamiętajcie o rozgrzewce i rozciąganiu przed i po każdym bieganiu.
Życzę dużego zapału treningowego i osiągnięcia celów.
|
| | | | | |
| 2009-05-28, 22:45
Mi w debiucie woogle w zawodach ( 7 km ) , wlasnie pradu zabraklo :) okolo 4-5 km juz mialem dosc i tylko modlilem sie o mete:) z jednego jedynego startu wyciagnalem tak wiele wnioskow ze starczy mi ich na dlugi okres treningowy:) w sumie w niedziele bede mial okazje sie przekonac czy nauka byla owocna... poki co jutro ostatni trening i odpoczynek przed startem :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-05-29, 07:39
2009-05-28, 22:00 - Zikom napisał/-a:
Tomek dał Ci słuszne uwagi. Pierwsze starty to tzw."frycowe". przebiegnij luźno 2/3 dystansu a potem jak starczy lekko przyspieszaj. Adrenalinę opanować to ciekawa sztuka:)
Powodzenia:)
Mati to Ty malarz z zawodu? Dobrze wiedzieć przyjmniesz zlecenie?:)
POzdrawiam:) |
Marek, frycowe to bardzo dobrze powiedziane. Mnie jeszcze po nocach sni się pierwszy bieg na 10 km w Krapkowicach, kompletnie nie wiedziałem jak biec, jak po starcie zaczeli mnie wszyscy wyprzedzać, to spanikowałem i przyśpieszyłem na maxa.Efekt: po 5 km modliłem sie tylko żeby ukończyć. No ale mam nadzieję, że jak osobiście zasmakowałem gorycz porażki to teraz może być już tylko lepiej :))) |
| | | | | |
| 2009-05-29, 07:47
2009-05-29, 07:39 - kwasiżur napisał/-a:
Marek, frycowe to bardzo dobrze powiedziane. Mnie jeszcze po nocach sni się pierwszy bieg na 10 km w Krapkowicach, kompletnie nie wiedziałem jak biec, jak po starcie zaczeli mnie wszyscy wyprzedzać, to spanikowałem i przyśpieszyłem na maxa.Efekt: po 5 km modliłem sie tylko żeby ukończyć. No ale mam nadzieję, że jak osobiście zasmakowałem gorycz porażki to teraz może być już tylko lepiej :))) |
dokladnie podobnie sie czulem za pierwszym razem :) zalozylem sobie spokojne bieganko, i na starcie sie okazalo ze tylko 2 osoby za mna truchtaja :D i sie wystraszylem , zaczalem przyspieszac i klops :) |
| | | | | |
| 2009-05-29, 08:27
Bardzo ciekawa dyskusja się wywiązała :)
Co do mojego pierwszego startu na 10km to szczerze mówiąc nie planowałem zbyt wiele. Po prostu postanowiłem przebiec dystans i zobaczyć jaki czas wyjdzie. Myślę, że jest to najlepsze podejście - planowanie czegokolwiek przed pierwszym startem zawsze niesie ryzyko popełnienia błędu, nawet jeśli sam plan jest dobry - na treningach i zawodach organizm inaczej trochę pracuje ;)
Co do mojego półmaratonu, to jeszcze troszeczkę muszę się powstrzymać z przygotowaniami - w sobotę za tydzień Bieg Świętojański w Gdyni i chciałbym jeszcze wycisnąć z siebie ile się da. |
| | | | | |
| 2009-05-29, 09:10
2009-05-29, 08:27 - Silver108 napisał/-a:
Bardzo ciekawa dyskusja się wywiązała :)
Co do mojego pierwszego startu na 10km to szczerze mówiąc nie planowałem zbyt wiele. Po prostu postanowiłem przebiec dystans i zobaczyć jaki czas wyjdzie. Myślę, że jest to najlepsze podejście - planowanie czegokolwiek przed pierwszym startem zawsze niesie ryzyko popełnienia błędu, nawet jeśli sam plan jest dobry - na treningach i zawodach organizm inaczej trochę pracuje ;)
Co do mojego półmaratonu, to jeszcze troszeczkę muszę się powstrzymać z przygotowaniami - w sobotę za tydzień Bieg Świętojański w Gdyni i chciałbym jeszcze wycisnąć z siebie ile się da. |
Jeżeli na treningach biega się wielokrotnie po 10 lub więcej km to zna się możliwości i wydolność swojego organizmu.Człowiek na zawodach czuje się pewnie i staje na starcie bez obaw.W takim przypadku łatwiej jest zaplanować bieg bo wie się jak organizm zareaguje w danym momencie biegu .
Dlatego moim zdaniem zanim chce się zaliczyć jakiś dystans należy wzmocnić odporność i wytrzymałość organizmu.Te dwie cech można uzyskać poprzez wielokrotne powtarzanie cyklów treningowych.Czyli reasumując trzeba zapierniczać na treningach pochłaniając kolejne km.
Jeżeli dany dystans nie robi już wielkiego wrażenia to wtedy zaczyna się bieganie na czas, a nie bieganie żeby przetrwałć i dotrzeć do mety.Wtedy wkraczamy na inny pozim biegania, czyli cała otoczka zwiazana z treningiem specjalistycznym (zakresy,siła,wybiegania,interwały itp.)
Człowiek dobrze przygotowany na zawodach czuje się pewnie i staje na starcie bez obaw.
Dlatego w chwili obecnej biegi na dystansie 10 km nie robią już na mnie wielkiego wrażenia co innego 21km. Przed pierwszą połówką w Kietrzy mam pietra, a to dla tego,że nie biegałem na zawodach takiego dystansu nie wiem jak organizm zareaguje.
Mam nadzieję, że jak zaliczę pierwszą połówkę to potem już będzie łatwiej.
Takie sią moje osobiste spostrzeżenia z dotychczasowego biegania.
|
| | | | | |
| 2009-05-29, 10:43 Udało się zdane prawko
Yeah wreszcie się udało zdałem prawko za 6 podejściem więc to jest to co pisze :=) jechałem o 5 rano do Sącza - egzamin miałem o 6:30 :=) no i udało się tak się bardzo ciesze :)
Dzisiaj 10km rozbiegania w planie i 10x 100m rytmy / 100m trucht :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-05-29, 11:20
2009-05-29, 10:43 - golon napisał/-a:
Yeah wreszcie się udało zdałem prawko za 6 podejściem więc to jest to co pisze :=) jechałem o 5 rano do Sącza - egzamin miałem o 6:30 :=) no i udało się tak się bardzo ciesze :)
Dzisiaj 10km rozbiegania w planie i 10x 100m rytmy / 100m trucht :) |
No to gratulacje Mati.Teraz zbieraj forsę na jakaś bryczkę. |
| | | | | |
| 2009-05-29, 11:47
2009-05-29, 07:39 - kwasiżur napisał/-a:
Marek, frycowe to bardzo dobrze powiedziane. Mnie jeszcze po nocach sni się pierwszy bieg na 10 km w Krapkowicach, kompletnie nie wiedziałem jak biec, jak po starcie zaczeli mnie wszyscy wyprzedzać, to spanikowałem i przyśpieszyłem na maxa.Efekt: po 5 km modliłem sie tylko żeby ukończyć. No ale mam nadzieję, że jak osobiście zasmakowałem gorycz porażki to teraz może być już tylko lepiej :))) |
No właśnie tego się trochę obawiam, że na początku wszyscy mnie wyprzedzą, a ja popędzę za nimi hehe. Mniejsza z tym na razie jestem pozytywnie nastawiony i niech tak zostanie:) Poza tym tyle już się naczytałem o tym że to błąd zaraz na początku szybko ruszyc, że chyba tak nie zrobie, chociaż adrenalina swoje zrobi:) |
| | | | | |
| 2009-05-29, 11:48
2009-05-29, 10:43 - golon napisał/-a:
Yeah wreszcie się udało zdałem prawko za 6 podejściem więc to jest to co pisze :=) jechałem o 5 rano do Sącza - egzamin miałem o 6:30 :=) no i udało się tak się bardzo ciesze :)
Dzisiaj 10km rozbiegania w planie i 10x 100m rytmy / 100m trucht :) |
Gratuluję Mateusz, nie liczy sie które podejście, ale efekt końcowy. Ja na przykład za kilka tygodni będe robił 2 podejście, żeby złamać 50 min na 10 km. A czy się uda to nie wiem. A co do jazdy furką, o ile masz możliwość staraj sie jeździć jak najczęściej, bo prawdziwa nauka zaczyna sie po kursie. Szampan był ? |
|
|
|
| |
|