| | | |
|
| 2009-03-06, 09:29
2009-03-05, 18:13 - tomek20064 napisał/-a:
Ja ostatniu jadąc do Karolinki myślałem o wale jako świetny miejscu do biegania, zwłaszcza wiosną . |
Tomek, wał przeciwpowodziowy to bardzo dobre miejsce do biegania, jest utwardzony, mało ludzi, mało goniących biegacza psów ( na marginesie: jak mnie pies goni to mam takie tempo że ho ho ), ale ma jedną zasadniczą wadę: Jest to otwarta przestrzeń, i jak jest wiatr, to niestety, nie ma przed nim żadnej ochrony. Normalnie ściana. A ja jeszcze miałem kiedyś taka przygoda, biegałem wtedy o 4 rano ( bo na 7 do pracy), i była wiosenna burza. Pioruny trzaskały niemiłosiernie, a ja uświadomiłem sobie że jestem najwyższym punktem w okolicy. Dobrze że nie miałem czapki z metalowymi elementami. Zap....łem do domu tak szybko jak nigdy. |
|
| | | |
|
| 2009-03-06, 09:47 :)
2009-03-06, 09:29 - kwasiżur napisał/-a:
Tomek, wał przeciwpowodziowy to bardzo dobre miejsce do biegania, jest utwardzony, mało ludzi, mało goniących biegacza psów ( na marginesie: jak mnie pies goni to mam takie tempo że ho ho ), ale ma jedną zasadniczą wadę: Jest to otwarta przestrzeń, i jak jest wiatr, to niestety, nie ma przed nim żadnej ochrony. Normalnie ściana. A ja jeszcze miałem kiedyś taka przygoda, biegałem wtedy o 4 rano ( bo na 7 do pracy), i była wiosenna burza. Pioruny trzaskały niemiłosiernie, a ja uświadomiłem sobie że jestem najwyższym punktem w okolicy. Dobrze że nie miałem czapki z metalowymi elementami. Zap....łem do domu tak szybko jak nigdy. |
To spoko na tym wale macie. U nas wał to miejsce nie tylko dla biegaczy, ale przede wszystkim dla wyprowadzaczy psów właśnie. Z resztą sama biegam z psem :) Jednak najważniejsze to to, że grzbiet wału to jedyne, zawsze suche miejsce wzdłóż rzeki. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-03-06, 12:23
2009-03-06, 09:29 - kwasiżur napisał/-a:
Tomek, wał przeciwpowodziowy to bardzo dobre miejsce do biegania, jest utwardzony, mało ludzi, mało goniących biegacza psów ( na marginesie: jak mnie pies goni to mam takie tempo że ho ho ), ale ma jedną zasadniczą wadę: Jest to otwarta przestrzeń, i jak jest wiatr, to niestety, nie ma przed nim żadnej ochrony. Normalnie ściana. A ja jeszcze miałem kiedyś taka przygoda, biegałem wtedy o 4 rano ( bo na 7 do pracy), i była wiosenna burza. Pioruny trzaskały niemiłosiernie, a ja uświadomiłem sobie że jestem najwyższym punktem w okolicy. Dobrze że nie miałem czapki z metalowymi elementami. Zap....łem do domu tak szybko jak nigdy. |
Och te pieski !Na ostatnim treningu kiedy tak sobie biegłem w nocy i słuchałem muzyczki usłyszałem w oddali szczekanie psa.Spokojnie spojrzałem przez prawe ramie i co widzę, ano majaczącą w ciemnościach sylwetkę cwałującego w moim kierunku sredniej wielkości psa.Reakcja mogła być tylko jedno "chodu panie Kubiak" w tym samym momencie mózg przesłał impuls do nóg pisk asisów na asfalcie i piękne odejście.Pies po 20 metrach dał sobie spokój.
Dzisiaj idę na bieganko jest fajna pogoda.Dokonuję zmiany trasy i planuję pobiegać po lasach bukowych Góry Ś.Anny są tam fajne podbiegi i zbiegi więc zrobię trochę siły. |
|
| | | |
|
| 2009-03-06, 14:12
2009-03-06, 12:23 - tomek20064 napisał/-a:
Och te pieski !Na ostatnim treningu kiedy tak sobie biegłem w nocy i słuchałem muzyczki usłyszałem w oddali szczekanie psa.Spokojnie spojrzałem przez prawe ramie i co widzę, ano majaczącą w ciemnościach sylwetkę cwałującego w moim kierunku sredniej wielkości psa.Reakcja mogła być tylko jedno "chodu panie Kubiak" w tym samym momencie mózg przesłał impuls do nóg pisk asisów na asfalcie i piękne odejście.Pies po 20 metrach dał sobie spokój.
Dzisiaj idę na bieganko jest fajna pogoda.Dokonuję zmiany trasy i planuję pobiegać po lasach bukowych Góry Ś.Anny są tam fajne podbiegi i zbiegi więc zrobię trochę siły. |
widzę Tomek, że oprócz biegania znasz sie również na starych, dobrych,polskich serialach. To słynne ścinanie drzewa i " chodu panie Kubiak", he he |
|
| | | |
|
| 2009-03-06, 15:29
dziś wyszło mi 15km rozbiegania po 4:45 na kilometrach :) fajnie się biegało i lekko i do tego tylko asfalt widać cały goły i wesoły - a wczoraj jeszcze trochę śniegu było i lodu ;/ ale dziś już super :) |
|
| | | |
|
| 2009-03-06, 16:07
2009-03-06, 12:23 - tomek20064 napisał/-a:
Och te pieski !Na ostatnim treningu kiedy tak sobie biegłem w nocy i słuchałem muzyczki usłyszałem w oddali szczekanie psa.Spokojnie spojrzałem przez prawe ramie i co widzę, ano majaczącą w ciemnościach sylwetkę cwałującego w moim kierunku sredniej wielkości psa.Reakcja mogła być tylko jedno "chodu panie Kubiak" w tym samym momencie mózg przesłał impuls do nóg pisk asisów na asfalcie i piękne odejście.Pies po 20 metrach dał sobie spokój.
Dzisiaj idę na bieganko jest fajna pogoda.Dokonuję zmiany trasy i planuję pobiegać po lasach bukowych Góry Ś.Anny są tam fajne podbiegi i zbiegi więc zrobię trochę siły. |
Tomku..
Zastanawiam się..ile latek miał ten psiak????
Gratuluję poczucia humoru:)) |
|
| | | |
|
| 2009-03-06, 16:08
2009-03-06, 15:29 - golon napisał/-a:
dziś wyszło mi 15km rozbiegania po 4:45 na kilometrach :) fajnie się biegało i lekko i do tego tylko asfalt widać cały goły i wesoły - a wczoraj jeszcze trochę śniegu było i lodu ;/ ale dziś już super :) |
Golon.
Ładnie zaiwaniasz:))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-03-06, 17:02
2009-03-06, 16:07 - marysieńka napisał/-a:
Tomku..
Zastanawiam się..ile latek miał ten psiak????
Gratuluję poczucia humoru:)) |
Ja w lipcu skończę 36 lat, pies mnie nie dogonił więc podejrzewam, że musiał być starszy.
|
|
| | | |
|
| 2009-03-06, 17:09
2009-03-06, 14:12 - kwasiżur napisał/-a:
widzę Tomek, że oprócz biegania znasz sie również na starych, dobrych,polskich serialach. To słynne ścinanie drzewa i " chodu panie Kubiak", he he |
Tak to jest klasyka polskiego kina.Lubię oglądać "stare" z lat 80- tych seriale.
Dzisiaj takich wilmów juz się nie kręci.A niektóre teksty z filmów wykorzystuję w życiu codziennym dla okraszenia zdania jakimś zabawnym tekstem .
Oczywiście niektóre roczniki nie czają klimatu tamtych lat.
Ty jesteś z mojego rocznika więc od razu wyłapałeś ten tekst. |
|
| | | |
|
| 2009-03-06, 18:27
2009-03-06, 16:08 - marysieńka napisał/-a:
Golon.
Ładnie zaiwaniasz:))) |
no to tempo po gołym asfalcie tak mi wychodzi ok. 4:40 lub 4:50 zależy jak zacznę to tak już to trzymam tempo nie biegam tak że czasy na kilometrach mają dużą różnice :) więc myślę że forma jest i mam nadzieje że Wa-wa czeka żeby coś w niej pobiegać mocno :) a po śniegu po 5:03 gdzieś mi rozbiegania wychodziły :) a teraz trochę szybciej :) |
|
| | | |
|
| 2009-03-06, 20:17
Ja też dzisiaj "poćwiczyłem", ale nie bieganie ;P
W przyszłym tygodniu idę na nocny marsz na orientację i z kumplem sobie połaziliśmy dzisiaj po lesie (w dzień niestety :P). Trasa liczyła na oko 15-20km i wyraźnie czuję to w nogach :D
Co do biegania to w niedzielę albo poniedziałek skoczę na "piątaka".
A co do psów, to jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło, żeby mnie jakiś gonił :D
Pozdrawiam. |
|
| | | |
|
| 2009-03-06, 20:37
ja biegam po parku i często mam tak że pies doskakuje do mnie lub zaczyna gonić ;/ jest zakaz wyprowadzania psów w parku bez smyczy ale i tak łażą z psami bez smyczy ;/ dziś była taka sytuacja moja znajoma co biega - też po parku biega z psem swoim takim większym i dziś 2 babki szły z 2 małymi psami właśnie bez smyczy i te psy tak doskakują lub zaczynają gonic za mną ;/ a ta znajoma jak biegła z psem swoim to ten mały jeden pies doskoczył do jej psa i mało się nie pogryzły i ta starsza do mojej znajomej że co sobie ona wyobraża że tak z psem biega , ale zakazu biegania z psem nie ma jeśli jest on na smyczy , a ten mały doskoczył do niego i ta starsza mówi że znajoma moja by zapłaciła za to bieganie ze swoim psem ;/ a znajoma że to raczej ona by zapłaciła podwójnie bo jest zakaz wyprowadzania i to w dodatku bez smyczy gonią i kagańca ;/ |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-03-06, 21:27
2009-03-06, 20:37 - golon napisał/-a:
ja biegam po parku i często mam tak że pies doskakuje do mnie lub zaczyna gonić ;/ jest zakaz wyprowadzania psów w parku bez smyczy ale i tak łażą z psami bez smyczy ;/ dziś była taka sytuacja moja znajoma co biega - też po parku biega z psem swoim takim większym i dziś 2 babki szły z 2 małymi psami właśnie bez smyczy i te psy tak doskakują lub zaczynają gonic za mną ;/ a ta znajoma jak biegła z psem swoim to ten mały jeden pies doskoczył do jej psa i mało się nie pogryzły i ta starsza do mojej znajomej że co sobie ona wyobraża że tak z psem biega , ale zakazu biegania z psem nie ma jeśli jest on na smyczy , a ten mały doskoczył do niego i ta starsza mówi że znajoma moja by zapłaciła za to bieganie ze swoim psem ;/ a znajoma że to raczej ona by zapłaciła podwójnie bo jest zakaz wyprowadzania i to w dodatku bez smyczy gonią i kagańca ;/ |
Nie mam nic przeciwko psom, ale jak widzę ich właścicieli, którzy spuszczając je ze smyczy i pozwalają beztrosko hasać i doskakiwać do nóg np. moich i na moją prośbę o przytrzymanie psa wypowiada do mnie słowa typu: "niech się Pan nie boi ten pies nie gryzie" to poprostu krew mnie zalewa. Bywam wtedy beszczelny i pytam "a co nie ma zębów?", "a co Pan (Pani) zrobi jak mnie uryzie???- proszę mi to wytłumaczyć (zapada milczenie)". Niestety to świadczy tylko o braku szacunku (żeby nie powiedzieć chamstwie) dla innych ludzi, bo jak to inaczej wytłumaczyć? |
|
| | | |
|
| 2009-03-06, 21:31
2009-03-06, 21:27 - Zikom napisał/-a:
Nie mam nic przeciwko psom, ale jak widzę ich właścicieli, którzy spuszczając je ze smyczy i pozwalają beztrosko hasać i doskakiwać do nóg np. moich i na moją prośbę o przytrzymanie psa wypowiada do mnie słowa typu: "niech się Pan nie boi ten pies nie gryzie" to poprostu krew mnie zalewa. Bywam wtedy beszczelny i pytam "a co nie ma zębów?", "a co Pan (Pani) zrobi jak mnie uryzie???- proszę mi to wytłumaczyć (zapada milczenie)". Niestety to świadczy tylko o braku szacunku (żeby nie powiedzieć chamstwie) dla innych ludzi, bo jak to inaczej wytłumaczyć? |
Marek zgadzam się z Tobą - też taką miałem sytuacje - biegłem i szedł gość z dużym psem spuszczonym jak zauważył że ja biegnę to go do siebie i przytrzymał i powiedział proszę się nie bać on nie jest groźny nie gryzie - ja do niego tak tak ale gdyby tak doskoczył i ugryzł to co by było ?? no i się nie odezwał :) albo w tam tym tyg. biegam i idzie jakaś młoda panienka i to z 2psami na raz szła i jeden doskoczył do mnie a ona się tak wystraszyła i nagle mówi " o jejku " i poszła dalej a ja pobiegłem |
|
| | | |
|
| 2009-03-07, 01:18
Jedynego Kubiaka kojarze z Alternatyw:) tego od spiewaczki. No i genialna scena z dzwigiem, wsparta odpowiednia melodia:)
Pozdrowienia dla "nowych - starych" biegaczy!:)
Przeczytalem o psach stojacych na drodze biegaczy i wlasnie tak sie dzis zastanowilem podczas rozbiegania, jak one nas widza, podczas ruchu? Na pewno wyjatkowo glosno odczuwaja w uszach nasze stapanie po twardej ziemi. Niemal wszystkie wieksze psy, jak Haskie czy wilczury, wogóle nie reaguja kiedy biegne. Najgorsze sa te male ujadacze. Chyba atakuja nas ze strachu?
Raz mnie zlapal za sznurówke mlody Rot Weiller i..zaczal sie nia bawic. Dziewczyna podbiegla i zaczela mnie przepraszac. Mialem mokre gacie:) |
|
| | | |
|
| 2009-03-07, 01:31
Ha HA! Tez mialem scene z haslem "on nie gryzie" Starsza kobieta trzymala jakies wsciekle bydle stojace na dwóch lapach za kark. Ten pies chcial mnie pozrec!!:) I kobieta wola "prosze sie nie bac. On nie gryzie"
Najgorzej jak widze Rot - weillery i jakies amstafy bez smyczy. Niby spokojne, nie reaguja ale jakos boje sie ich nawet idac wolno. Zawsze zataczam szeroki luk i w droge.
Slyszalem o jakis niemieckich anty-psich preparatach dla biegaczy. |
|
| | | |
|
| 2009-03-07, 07:41
Macie rację - często właściciele psów są nieodpowiedzialni, a stare babcie z psami często czepiają się gdy nie powinny :D
Sam w weekendy mam pod opieką 2 pieski. Problem taki, że tych 2-óch to niektórzy nawet na smyczy się boją :D Kolejny problem - są niegroźne, ale za to chcą się bawić z wszystkimi - jak im czasem odwali to mam problem żeby je utrzymać - i weź wtedy tłumacz komuś, że one są niegroźne i się pobawić chcą :D |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2009-03-07, 08:57
2009-03-06, 21:27 - Zikom napisał/-a:
Nie mam nic przeciwko psom, ale jak widzę ich właścicieli, którzy spuszczając je ze smyczy i pozwalają beztrosko hasać i doskakiwać do nóg np. moich i na moją prośbę o przytrzymanie psa wypowiada do mnie słowa typu: "niech się Pan nie boi ten pies nie gryzie" to poprostu krew mnie zalewa. Bywam wtedy beszczelny i pytam "a co nie ma zębów?", "a co Pan (Pani) zrobi jak mnie uryzie???- proszę mi to wytłumaczyć (zapada milczenie)". Niestety to świadczy tylko o braku szacunku (żeby nie powiedzieć chamstwie) dla innych ludzi, bo jak to inaczej wytłumaczyć? |
Jeśli pozwolisz, to przy najbliższej okazji skorzystam z twojej odpowidzi o zębach :D
A hasła właścicieli psów typu: "On nie gryzie..." należą ostatnio do moich ulubionych ;] |
|
| | | |
|
| 2009-03-07, 09:02
Błoto na moich ścieżkach jest dosłownie wszechogarniające. Kąpiele błotne robią ponoć dobrze na cerę ;) |
|
| | | |
|
| 2009-03-07, 09:08
2009-03-06, 17:02 - tomek20064 napisał/-a:
Ja w lipcu skończę 36 lat, pies mnie nie dogonił więc podejrzewam, że musiał być starszy.
|
Tomku..
Bez urazy..ale chyba nie zmusił Cię do większzego wysiłku, a może tylko w Twoich oczach był...taaaakiii wielki:))) |
|