|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2009-07-15, 10:24
Kurde no lato i takie gorąco jest a mnie mocne przeziębienie kurde wzięło duży katar i ból gardła do tego ehh... ;/
Wszystko zaczęło się sypać kontuzja teraz przeziębienie ;/
|
| | | | | |
| 2009-07-15, 10:35
2009-07-14, 16:43 - tomek20064 napisał/-a:
Witam .Ale gorąco, upał straszliwy.Zacząłem urlopik .I od razu do roboty, farby te sprawy.W domu masakra wszystko rozbebeszone.Pokój już na szczęście pomalowany jutro kończę kuchnie.A potem jeszcze mały pokoik dla przyszłego domownika.
Dzisiaj planuje popracować nad siłą moich nóg .Trasa wytyczona planuję pobic w stylu alpejskim czyli ostro w góre.Jedyna góra w okolicy to Góra Św.Anny.Można się tam ładnie podjechać .Na trening idę dopiero ok 20.Taraz jest strasznie parno.POzdrawiam. |
Tomek, czyżby nadchodził kolejny następca taty - biegacza? Napisz coś więcej, bo zasiałeś ziarno ciekawości. A w tym pomalowanym pokoju wydzieliłeś Hall of Fame? Miejsce na medale, koszulki i inne takie?
Mateusz, moze przebywasz za dużo w pomieszczeniach klimatyzowanych, nie ma nic gorszego jak duże róznice temperatur. Faktycznie , dużo nieszczęść na Ciebie spadło, ale w ten sposób kształtuje się charakter. Jak to przeminie , to wróże megasukcesy, czego bardzo życzę.
A sobie życzę, zeby ukończyć 10 w Dobrodzieniu, po moich bólach ani śladu. Mówiłem,że samo przejdzie :))) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-07-15, 15:38
2009-07-15, 10:35 - kwasiżur napisał/-a:
Tomek, czyżby nadchodził kolejny następca taty - biegacza? Napisz coś więcej, bo zasiałeś ziarno ciekawości. A w tym pomalowanym pokoju wydzieliłeś Hall of Fame? Miejsce na medale, koszulki i inne takie?
Mateusz, moze przebywasz za dużo w pomieszczeniach klimatyzowanych, nie ma nic gorszego jak duże róznice temperatur. Faktycznie , dużo nieszczęść na Ciebie spadło, ale w ten sposób kształtuje się charakter. Jak to przeminie , to wróże megasukcesy, czego bardzo życzę.
A sobie życzę, zeby ukończyć 10 w Dobrodzieniu, po moich bólach ani śladu. Mówiłem,że samo przejdzie :))) |
Tak tak .Cała moja rodzinka czeka na narodziny nowego Koteluczka/Koteluczki .Na razie mały/mała ma 15 cm i jest bardzo ruchliwa/y.Marodziny planowane na 25 grudzień 2009r.
Aga ma już 8 lat więc dużo nam pomoże przy dzidziusiu, a wtym czasie tatuś będzie mógł pobiegać.Idę konczyć malowanie powoli mam już dość widoku wałka i pędzli. |
| | | | | |
| 2009-07-15, 18:13
Byłem już na konsultacji u rehabilitanta pogadałem z nim i przepisał mi zabiegi ale dopiero od 30lipca do połowy sierpnia więc aż tyle czeka mnie przerwy w Bieganiu w treningach ;/
Więc przygotowanie do PIŁY nic nie wyjdzie niestety ;(
Co i jak napisze w blogu w relacji |
| | | | | |
| 2009-07-15, 19:57
Dzisiaj trochę 2 zakresu 8 km śr 4:50,w niedzielę start na połówkę w Okonku. |
| | | | | |
| 2009-07-15, 20:02 Gorąc
2009-07-15, 18:13 - golon napisał/-a:
Byłem już na konsultacji u rehabilitanta pogadałem z nim i przepisał mi zabiegi ale dopiero od 30lipca do połowy sierpnia więc aż tyle czeka mnie przerwy w Bieganiu w treningach ;/
Więc przygotowanie do PIŁY nic nie wyjdzie niestety ;(
Co i jak napisze w blogu w relacji |
Mati, szybko wracaj do zdrowia!!!
Ja tam dzisiaj co by się nie przeciążać zaliczyłam kilkadziesiąt kilometrów na rowerku. Pogoda dopisuje więc zarówno po w Świnoujściu, Międzyzdrojach jak i po stronie niemieckiej, masa turystów. I wszechobecny zapach grilla, frytek i smażonej ryby, heh. |
| | | | | |
| 2009-07-15, 21:03
2009-07-15, 20:02 - agawa71 napisał/-a:
Mati, szybko wracaj do zdrowia!!!
Ja tam dzisiaj co by się nie przeciążać zaliczyłam kilkadziesiąt kilometrów na rowerku. Pogoda dopisuje więc zarówno po w Świnoujściu, Międzyzdrojach jak i po stronie niemieckiej, masa turystów. I wszechobecny zapach grilla, frytek i smażonej ryby, heh. |
ach te smażone rybki jadłem je kilogramami i nie miałem dosyć - proszę przesłać kilka na PŁD. :-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-07-16, 08:16 A propo's rybki :)
Mój osobisty mąż wczoraj nałowił na falochronie całą miskę okonków. Wiec po powrocie z przejażdżki rowerowej usmażyłam je na chrupiąc. Była pyyyyyyyyyyyyyyyyszna kolacja. Mniam.
Dodam tylko, że taka pyszna rybke jemy bez chleba i innych zapychaczy (patrz frytki), ponieważ uważam, że wszelkie dodatki do smakowitej rybki to profanacja. Jak wychodziłam do pracy to małżonek szykował wędki wiec jest szansa na powtórkę z rozrywki :)Heh.
Miłego dnia!!!!! Dzisiaj znowu kolejny upalny dzień. |
| | | | | |
| 2009-07-16, 17:46
A ja mieszkam nad morzem (chociaż niektórzy czepiają się, że to zatoka :P) i nie jestem miłośnikiem ryb. Szczerze mówiąc, to poza kolacją wigilijną, to mógłbym się bez nich obejść :D
A wracając do biegania, to niedawno wróciłem - 5km i 10x100m przebieżki.
Myślałem, że o 17 jak wyjdę, to będą znośne warunki, ale się przeliczyłem - gorąco jak cholera, lało się ze mnie jeszcze przez 15 minut po bieganiu.
Mam nadzieję, że weekend będzie lepszy do biegania. |
| | | | | |
| 2009-07-16, 22:32 Heh
2009-07-16, 17:46 - Silver108 napisał/-a:
A ja mieszkam nad morzem (chociaż niektórzy czepiają się, że to zatoka :P) i nie jestem miłośnikiem ryb. Szczerze mówiąc, to poza kolacją wigilijną, to mógłbym się bez nich obejść :D
A wracając do biegania, to niedawno wróciłem - 5km i 10x100m przebieżki.
Myślałem, że o 17 jak wyjdę, to będą znośne warunki, ale się przeliczyłem - gorąco jak cholera, lało się ze mnie jeszcze przez 15 minut po bieganiu.
Mam nadzieję, że weekend będzie lepszy do biegania. |
Trzasnęłam 14 km w nowych butach. Jak wróciłam z pracy to czekały na mnie już rozpakowane. Mąż rozgrzebał paczkę bo ciekawy był jak wyglądają asisc'y do biegania (sam też preferuje tą markę ale to siatkówki). Wybrałam się na twardy teren aby poczuć moc żelu i systemów różnych i rzeczywiście. Wszystko jest. Kolorowych :) |
| | | | | |
| 2009-07-17, 07:27
2009-07-16, 22:32 - agawa71 napisał/-a:
Trzasnęłam 14 km w nowych butach. Jak wróciłam z pracy to czekały na mnie już rozpakowane. Mąż rozgrzebał paczkę bo ciekawy był jak wyglądają asisc'y do biegania (sam też preferuje tą markę ale to siatkówki). Wybrałam się na twardy teren aby poczuć moc żelu i systemów różnych i rzeczywiście. Wszystko jest. Kolorowych :) |
Myślałem, że mąż kupił Ci jakieś extra szpileczki, no ale te też są fajne. Pamiętem jeszcze, jak Asics nazywało się kiedyś TIGER ( słynna dyskwalifikacja Jacka Wszoły) . Kurcze, jak ja pamietam takie rzeczy, to naprawdę muszę być juz dość stary :(((( |
| | | | | |
| 2009-07-17, 12:37
2009-07-16, 22:32 - agawa71 napisał/-a:
Trzasnęłam 14 km w nowych butach. Jak wróciłam z pracy to czekały na mnie już rozpakowane. Mąż rozgrzebał paczkę bo ciekawy był jak wyglądają asisc'y do biegania (sam też preferuje tą markę ale to siatkówki). Wybrałam się na twardy teren aby poczuć moc żelu i systemów różnych i rzeczywiście. Wszystko jest. Kolorowych :) |
Super buciki.Japońce wpakowali niezłą chochlę żelu w podeszwy. |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-07-17, 17:02
Sam mam zamiar kupić w nieokreślonej przyszłości Asicsy. Tylko z ciekawości bo wszyscy je chwalą, a teraz jeszcze ten żel - ciekawe co to za cudo :D
Ale żeby nie było, to polecam Adidasy - sam korzystam i nie mogę na nie narzekać :)
Nie wiecie przypadkiem, czy ten żel w gorący dzień nie zamienia się w zupę, albo jakiś gorący kisiel? Albo czy w zimie nie zamarza? :P Różnie to bywa :P |
| | | | | |
| 2009-07-17, 22:22 Butki
2009-07-17, 17:02 - Silver108 napisał/-a:
Sam mam zamiar kupić w nieokreślonej przyszłości Asicsy. Tylko z ciekawości bo wszyscy je chwalą, a teraz jeszcze ten żel - ciekawe co to za cudo :D
Ale żeby nie było, to polecam Adidasy - sam korzystam i nie mogę na nie narzekać :)
Nie wiecie przypadkiem, czy ten żel w gorący dzień nie zamienia się w zupę, albo jakiś gorący kisiel? Albo czy w zimie nie zamarza? :P Różnie to bywa :P |
Ja przerabiałam Adidasy, Nike a teraz przyszła pora na Asics. Wygląda na to, że japońce są naprawdę dobrzy :) |
| | | | | |
| 2009-07-18, 11:44
2009-07-17, 22:22 - agawa71 napisał/-a:
Ja przerabiałam Adidasy, Nike a teraz przyszła pora na Asics. Wygląda na to, że japońce są naprawdę dobrzy :) |
Cześć .Dzisiaj zawody w Dobrodzieniu.Wyjazd zaplanowałem na 14:00 jadę z trzema kolegami .Dwóch modzików debiutuje dzisiaj w zawodach.Trzeci robi za fotografa.Pogoda jak na razie nie za ciekawa gorąco i parno.
Po raz kolejny powalczę o złamamnie 40 min.zobaczymy czy tym razem się uda.Zastanawiam się też w jakich bytach pobiedz.Te nowe jeszcze nie mają odpowiedniego nabiegu i nie do końca czuję się w nich wygodnie.Decyzję podejmę w ostatniej chwili.Narka i pozdrawiam. |
| | | | | |
| 2009-07-18, 17:43
Dzisiaj tylko zrobiłem tylko 5km mocnym tempem.
Planowałem 15km wybiegania, ale nie wyszło przez pogodę.
Zapowiadali lekkie zachmurzenie po południu, więc myślałem, że to idealne warunki będą, ale okazało się, że z tego lekkiego zachmurzenia to nieźle burza potrafi trzaskać. Jak przeszła burza to ciągle padało, ale wyszedłem mimo tego.
Teraz jak na złość zaczyna się przejaśniać :( |
| | | | | |
| 2009-07-18, 20:22
2009-07-18, 17:43 - Silver108 napisał/-a:
Dzisiaj tylko zrobiłem tylko 5km mocnym tempem.
Planowałem 15km wybiegania, ale nie wyszło przez pogodę.
Zapowiadali lekkie zachmurzenie po południu, więc myślałem, że to idealne warunki będą, ale okazało się, że z tego lekkiego zachmurzenia to nieźle burza potrafi trzaskać. Jak przeszła burza to ciągle padało, ale wyszedłem mimo tego.
Teraz jak na złość zaczyna się przejaśniać :( |
Hejka już po zawodach w Dobrodzieniu.Kurcze ale lało od 2-3 km dosłownie urwanie chmury woda lała się wiadrami .Nie potrzeba było picia na trasie. W Opolu patelnia, a dzisiaj wanna z wodą życie biegacza nie jest proste.
Na wbiegu na stadion dosłownie jezioro wpadłem moimi asisami po kostki potem finish w glinie.
Czas 00:41:24:56 no niestety jeszcze nie teraz.Nie jest tak łatwo złamać te cholerne 40 min.Teraz wiem jak fajnie pobiegłem w Bielsku-Białe.Ciężko się do tego czasu zblizyć.
Impreza bardzo fajna medal ładny .Fitela nie wylosowałem ale może innym razem.
Pozdrawiam Tomka (kwasizur) pięknie walczył na trasie.
A od poniedziałku wracam do treningów nie ma co marudzić. |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-07-19, 07:45
2009-07-18, 20:22 - tomek20064 napisał/-a:
Hejka już po zawodach w Dobrodzieniu.Kurcze ale lało od 2-3 km dosłownie urwanie chmury woda lała się wiadrami .Nie potrzeba było picia na trasie. W Opolu patelnia, a dzisiaj wanna z wodą życie biegacza nie jest proste.
Na wbiegu na stadion dosłownie jezioro wpadłem moimi asisami po kostki potem finish w glinie.
Czas 00:41:24:56 no niestety jeszcze nie teraz.Nie jest tak łatwo złamać te cholerne 40 min.Teraz wiem jak fajnie pobiegłem w Bielsku-Białe.Ciężko się do tego czasu zblizyć.
Impreza bardzo fajna medal ładny .Fitela nie wylosowałem ale może innym razem.
Pozdrawiam Tomka (kwasizur) pięknie walczył na trasie.
A od poniedziałku wracam do treningów nie ma co marudzić. |
Dzięki Tomek, ale to ja widziałem jak Ty walczyłeś pięknie na trasie, no cóż rekordy mają to do siebie że ciężko jest je pobić. Ja zaliczam bieg do udanych ( jak na moje możliwości), od ostatniego razu poprawiłem sie o prawie 2 min. Jeszcze do ósmego km.bieglo mi się fajnie, nawet sie przestraszyłem,ze jestem w stanie złamać magiczną dla mnie granicę 50 min., ale na 8 km. " elektrownia wyłączyła prąd " i zaczęła sie droga przez mękę. Wychodzi tu brak wytrzymałości, ale w 2 tygodnie tego sie nie zbuduje. Ogólnie było fajnie, a pogoda faktycznie była ekstremalna, będzie co wnukom opowiadać. Pozdro |
| | | | | |
| 2009-07-19, 09:42 Weekendowe bieganie
2009-07-19, 07:45 - kwasiżur napisał/-a:
Dzięki Tomek, ale to ja widziałem jak Ty walczyłeś pięknie na trasie, no cóż rekordy mają to do siebie że ciężko jest je pobić. Ja zaliczam bieg do udanych ( jak na moje możliwości), od ostatniego razu poprawiłem sie o prawie 2 min. Jeszcze do ósmego km.bieglo mi się fajnie, nawet sie przestraszyłem,ze jestem w stanie złamać magiczną dla mnie granicę 50 min., ale na 8 km. " elektrownia wyłączyła prąd " i zaczęła sie droga przez mękę. Wychodzi tu brak wytrzymałości, ale w 2 tygodnie tego sie nie zbuduje. Ogólnie było fajnie, a pogoda faktycznie była ekstremalna, będzie co wnukom opowiadać. Pozdro |
No to Panowie mieliście niezłe przygody biegowe, P;. Ja na dzisiaj zaplanowałam dłuższe wybieganie, zobaczymy na trasie co z tego wyjdzie. Wczoraj pobiegłam na dyszkę ale było duszno i ciepło. Dzisiaj pogoda dzisiaj sprzyja bieganiu przynajmniej jak na razie). Pochmurno, 0 słońca, temp. 16,0 stopni. |
| | | | | |
| 2009-07-19, 12:21
2009-07-19, 07:45 - kwasiżur napisał/-a:
Dzięki Tomek, ale to ja widziałem jak Ty walczyłeś pięknie na trasie, no cóż rekordy mają to do siebie że ciężko jest je pobić. Ja zaliczam bieg do udanych ( jak na moje możliwości), od ostatniego razu poprawiłem sie o prawie 2 min. Jeszcze do ósmego km.bieglo mi się fajnie, nawet sie przestraszyłem,ze jestem w stanie złamać magiczną dla mnie granicę 50 min., ale na 8 km. " elektrownia wyłączyła prąd " i zaczęła sie droga przez mękę. Wychodzi tu brak wytrzymałości, ale w 2 tygodnie tego sie nie zbuduje. Ogólnie było fajnie, a pogoda faktycznie była ekstremalna, będzie co wnukom opowiadać. Pozdro |
Gratulacje dla was oboje Tomki :D gratulacje Biegu :-)
Pogodę ulewę mieliście niezłą :-)
A ta kałuża przy stadionie dobra heh :-)
Tomek zgadzam się w 2tyg. nic nie nadrobi i wytrzymałości nie zbuduje czyli ja też jej przed PIŁĄ w 2tyg. nie zrobię nic nie będę w stanie :-) będę chciał tą połówkę tylko zaliczyć bo nic nie zdziałam wyniku nie nabiegam żadnego to wiem na pewno bo po 5tyg. wytrzymałość spadnie w dół i forma również ;/ a Szkoda bo była forma wysoka u mnie |
|
|
|
| |
|