| | | |
|
| 2007-07-09, 09:17 2007 - XXIX Maraton Warszawski
Taki gadżet niewapliwie podnosi prestiż biegu. Gratuluję. |
|
| | | |
|
| 2007-07-09, 09:43 Jaka jest cena tego gadzetu ????
Ile kosztuje ten gadżet, bo na stronie Timexa nic o nim nie znalazłem |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-07-23, 16:57 29 Flora Maraton Warszawski - Warszawa, 23.09.2007
Witajcie.W regulaminie maratonu nie ujęto dożywiania na trasie a bez tego będzie ciężko.Zamierzam pobiec w tym maratonie,w moim zresztą pierwszym i zastanawiam się jak ten problem rozwiązać.Aż chciałoby się zapytać gdzie tę tubę wetknąć... :)))Mam w spodenkach startowych kieszonkę ale trochę maławą...Tylko nie piszcie bym kupił sobie nowe gatki... :)A na trasie bardzo odpowiadają mi też banany...a ich rozmiar nie pozwala na "wetknięcie" gdziekolwiek,a biec z bananem w łapie byłoby bardzo zabawnie...Jak Wy sobie radzicie z podobnymi problemami?Oczekuję poważnych podpowiedzi, choć za dowcipne też będę wdzięczny :) |
|
| | | |
|
| 2007-07-23, 17:02 Oficjalny wątek
Hop-siup, i mamy oficjalny wątek tegorocznego maratonu warszawskiego :-) |
|
| | | |
|
| 2007-07-23, 17:16
jak nie bedziesz sam na tym maratonie, to możesz postawić jakiegoś znajomego na trasie, np na 30km i niech Ci poda! Albo kup sobie kolarską koszulke, z tyłu są takie fajne kieszonki do właśnie takich rzeczy :) pozdro |
|
| | | |
|
| 2007-07-23, 19:40
jezelichodzi odozywianie to niepolecam, gdyzniejest wskazane podjadanie sobie na maratonie,powiecmy sobie szczerze jeszcze nikt nieumarl niejedzac np 6godzin,liczac okolo 4godziny biegu,noi przd startem 2godziny,polecam sama wode wtedy zloadek nieprzeszkodzi na odzczucie jakiegos bolu czy tez kolki,a jak to bedzei malo to zawxsze mozna popijac sobie enegetykiem i to wystarczy!!! |
|
| | | |
|
| 2007-07-23, 22:15
2007-07-23, 19:40 - haile napisał/-a:
jezelichodzi odozywianie to niepolecam, gdyzniejest wskazane podjadanie sobie na maratonie,powiecmy sobie szczerze jeszcze nikt nieumarl niejedzac np 6godzin,liczac okolo 4godziny biegu,noi przd startem 2godziny,polecam sama wode wtedy zloadek nieprzeszkodzi na odzczucie jakiegos bolu czy tez kolki,a jak to bedzei malo to zawxsze mozna popijac sobie enegetykiem i to wystarczy!!! |
ja osobiście podjadam i piję, po banana można podbiec do jakiegoś sklepu w pobliżu trasy a najlepiej jak będzie z Tobą jechać rowerem obsluga techniczna zaopatrzona w odpowidni bufet. Ja tak praktykuję. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-07-24, 10:36
2007-07-23, 22:15 - Artek napisał/-a:
ja osobiście podjadam i piję, po banana można podbiec do jakiegoś sklepu w pobliżu trasy a najlepiej jak będzie z Tobą jechać rowerem obsluga techniczna zaopatrzona w odpowidni bufet. Ja tak praktykuję. |
Nie wszędzie taki rowerowy suport jest dopuszczalny. Mnie osobiście też to trochę irytuje.Jakby tak większość biegaczy miała swój punkt odżywczy na rowerach na rowerach... Zresztą wprawdzie jesteśmy amatorami , ale trzymajmy się jakiś zasad , a to jest wbrew przepisom. |
|
| | | |
|
| 2007-07-24, 11:14 Rowery
Jestem przeciwnikiem rowerów na trasie. Wielokrotnie widziałem wypadki, do których doprowadzali rowerzyści na trasie biegu. Może wygląda to nieco inaczej, ale zderzeń z zawodnikami jest mnóstwo... Wszystko ok, do czasu gdy rowerzysta nie zaczyna się zatrzymywać, ruszać, zmieniać pas między zawodnikami. Jak najbardziej jestem za zakazem. Oczywiście nieco inaczej wygląda to na zawodach gdzie startuje 50 osób, ale na maratonie w którym bierze udział ponad 200 zakaz jest bardzo rozsądny |
|
| | | |
|
| 2007-07-24, 11:48 Bez podjadania ciężko
Haile,Haile...Odnoszę wrażenie,że za bardzo nie jesteś zorientowany w temacie...Napisałeś,że to pare godz. biegu i nikt,powiedzmy nie jedząc 6 godz. z głodu nie umarł!Kolego,koszt energetyczny maratonu dla średnio zaawansowanego to 3200 kcal...a zapotrzebowanie energetyczne dla osób uprawiających regularną aktywność fizyczną i ważących jak ja 68kg, to 2600kcal na cały dzień!!!!W czasie maratonu,który załóżmy przebiegnę w 3:30:00, spalę zapotrzebowanie całodzienne+śniadanie z dnia następnego!!!!I jak tu nie podjadać!!!Tak,wiem...nikt z głodu z powodu 6 godz. niejedzenia nie umarł...!Pozdrawiam i wybacz cięty ton ale odnoszę wrażenie,że musisz jeszcze pouzupełniać cenną wiedzę biegową. |
|
| | | |
|
| 2007-07-24, 11:49 rowery a rowerzysta
no pewnie, że rowerzysta przeszkadza jak Ci zajeżdza drogę czy wali Cię rogiem w plecy ale nie każdy jest głupim rowerzystą, ja we Wrocławiu zawsze biorę obsługe rowerową, bo nie ma bananów a jak glodny to nie lubie biegać ;) oczywiście rowerzysta nie jedzie ze mną od pierwszego km tylko od 10 do panoramy racławickiej a później od ok 30 km tam już jest dużo luzniej i są szerokie drogi dla rowerzystów. A druga sprawa, że rowerzysta (moja dziewczyna) potrafi mnie tak wkurzyć, że odrazu lecę szybciej ;) |
|
| | | |
|
| 2007-07-24, 11:50
2007-07-24, 11:14 - Admin napisał/-a:
Jestem przeciwnikiem rowerów na trasie. Wielokrotnie widziałem wypadki, do których doprowadzali rowerzyści na trasie biegu. Może wygląda to nieco inaczej, ale zderzeń z zawodnikami jest mnóstwo... Wszystko ok, do czasu gdy rowerzysta nie zaczyna się zatrzymywać, ruszać, zmieniać pas między zawodnikami. Jak najbardziej jestem za zakazem. Oczywiście nieco inaczej wygląda to na zawodach gdzie startuje 50 osób, ale na maratonie w którym bierze udział ponad 200 zakaz jest bardzo rozsądny |
Na ostatnim Maratonie Bełchatowskim organizatorzy zapewnili wspomaganie rowerowe w sile kilkudziesięciu cyklistów. Ich pomoc w drugiej połowie trasy zważywszy na letnie temperatury i duże zmęczenie była nieoceniona. Kilkakrotnie ratowali mi życie:) W niczym mi nie przeszkadzali. A wręcz przeciwnie wnosili trochę kolorytu do rozgrywanego biegu.
Uważam że wszystko zależy od rodzaju trasy , panujących warunków pogodowych oraz liczby uczestników. Ważna jest też świadomośc rowerzystów o możliwości stworzenia przez nich zagrożenia. Akurat w tym biegu spisali się wyśmienicie a orgom chwała za ten pomysł. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-07-24, 11:53 Dzięki Tarzi
Chyba będę musiał zatrudnić kogoś z rodziny na "dokarmiającego"...Mam familię w Wawie i może uda mi się namówić szwagra by mnie zaopatrzył w "paliwo" na trasie.Zresztą będę pierwszą osobą w całej rodzinie która porwała się na maraton i myślę,że będą nawet dumni mogąc mi jakoś pomóc.Wybaczcie ten samochwalebny ton ale nie mogłem sobie odmówić...Pozdrawiam.A pomysł na koszulkę rowerową jest dobry i warty wykorzystania w maratonie gdzie nie możemy liczyć na pomoc rodziny lub znajomych. |
|
| | | |
|
| 2007-07-24, 11:58 Rowery
Macie rację - rowerzysta to nieoceniona pomoc. Ale tylko i wyłącznie wtedy gdy jest luźno.
Pamiętam do dzisiaj jak lata świetlne temu dostałem w Kaliszu podczas mojej pierwszej (i jedynej) setki rowerzystę który mną się opiekował. Biedny chłopak jechał ze mna od 40 km... kupę godzin rozrywki mu zapewniłem, na mecie od tego wolnego pedałowania był niemal tak zmęczony jak ja :-) Ale jedno jest pewne - kilka razy na trasie uratował mi życie i morale, ukończyłem tylko dzięki jego pomocy :-)
Natomiast na takim olbrzymie jak maraton warszawski na prawdę trudno jest znaleźć miejsce dla rowerzysty - niemal do samej mety biegniemy wśród innych zawodników. |
|
| | | |
|
| 2007-07-24, 12:26
2007-07-24, 11:48 - Elkanah napisał/-a:
Haile,Haile...Odnoszę wrażenie,że za bardzo nie jesteś zorientowany w temacie...Napisałeś,że to pare godz. biegu i nikt,powiedzmy nie jedząc 6 godz. z głodu nie umarł!Kolego,koszt energetyczny maratonu dla średnio zaawansowanego to 3200 kcal...a zapotrzebowanie energetyczne dla osób uprawiających regularną aktywność fizyczną i ważących jak ja 68kg, to 2600kcal na cały dzień!!!!W czasie maratonu,który załóżmy przebiegnę w 3:30:00, spalę zapotrzebowanie całodzienne+śniadanie z dnia następnego!!!!I jak tu nie podjadać!!!Tak,wiem...nikt z głodu z powodu 6 godz. niejedzenia nie umarł...!Pozdrawiam i wybacz cięty ton ale odnoszę wrażenie,że musisz jeszcze pouzupełniać cenną wiedzę biegową. |
Myślę że to Haile ma rację . Przebiegłem prawie 50 maratonów i nigdy nie podjadam na trasie . 2 godz. przed startem mam ostatni , lekki posiłek . Jak widać żyję i nawet jest mnie trochę za dużo . |
|
| | | |
|
| 2007-07-24, 14:52
2007-07-24, 11:48 - Elkanah napisał/-a:
Haile,Haile...Odnoszę wrażenie,że za bardzo nie jesteś zorientowany w temacie...Napisałeś,że to pare godz. biegu i nikt,powiedzmy nie jedząc 6 godz. z głodu nie umarł!Kolego,koszt energetyczny maratonu dla średnio zaawansowanego to 3200 kcal...a zapotrzebowanie energetyczne dla osób uprawiających regularną aktywność fizyczną i ważących jak ja 68kg, to 2600kcal na cały dzień!!!!W czasie maratonu,który załóżmy przebiegnę w 3:30:00, spalę zapotrzebowanie całodzienne+śniadanie z dnia następnego!!!!I jak tu nie podjadać!!!Tak,wiem...nikt z głodu z powodu 6 godz. niejedzenia nie umarł...!Pozdrawiam i wybacz cięty ton ale odnoszę wrażenie,że musisz jeszcze pouzupełniać cenną wiedzę biegową. |
Moim zdaniem o wiele więcej zależy od odpowiedniej diety węglowodanowej rozpoczętej na kilka dni przed startem aniżeli od samego jedzenia podczas maratonu. Jak odpowiednio dużo paliwa zmagazynujesz przed startem to podczas biegu na 42,195 nie powinno ci go zabraknąć. Co innego woda lub izotoniki bo to układ chłodzenia i niezbędne dopalacze.
Ale jeżeli ktoś lubi podczas maratonu jeśc, czuje się z tym fizycznie i psychicznie lepiej i wierzy w to że mu to pomaga to jego indywidualna sprawa. |
|
| | | |
|
| 2007-07-24, 20:06
2007-07-24, 11:53 - Elkanah napisał/-a:
Chyba będę musiał zatrudnić kogoś z rodziny na "dokarmiającego"...Mam familię w Wawie i może uda mi się namówić szwagra by mnie zaopatrzył w "paliwo" na trasie.Zresztą będę pierwszą osobą w całej rodzinie która porwała się na maraton i myślę,że będą nawet dumni mogąc mi jakoś pomóc.Wybaczcie ten samochwalebny ton ale nie mogłem sobie odmówić...Pozdrawiam.A pomysł na koszulkę rowerową jest dobry i warty wykorzystania w maratonie gdzie nie możemy liczyć na pomoc rodziny lub znajomych. |
truberus i tuptacz przyznajom mi racje,gdyz i tak bylem tego pewien co mowie czy pisze ,nieobrazam sie na twoja wypowiedz masz takie prawo ale niestety niemasz racjii,ja wdebiucie maratonskim zjadlem lekkie sniadanko3godziny przed,a w samym biegu pilem tylko zwykla wode....i co wygralem bieg maratonski,truberus ma racje jest bardzo wazna dieta najpierw okolo tygodnia przed maratonem wysoko bialkowa dieta a cztery dni przed samym startem bardzo duza ilosc weglowodanow doslownie ile sie chce czy tez orgnizm potrzebuje..takze sam zoladek jest wstanie lepiej przetrzymac bieg maratonski bez podjadania a niezeli kiedy sie podajada banany...jesli biegniesz bez podjadania to prawdopodobne ze zoladek ci nieprzeszkodz w wielkim wysilku jakiem jest bieg maratonski...tai biegac jak ty powinien bracz przyklad z zawodowcow,oni nic niejedza w trkciew biegu to jest niedopuszczalne co innego popijanie plynow...przedewszystkim popijamy wode a czasem tylko napoje izotoniczne...pozdrawiam. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-07-24, 20:24 Nie chodzi mi o obiad...
Pisząc o podjadaniu na trasie nie miałem na myśli "wszamienia" obiadu...Po prostu wiem z doświadczenia,że podczas moich długich wycieczek biegowych po zjedzeniu banana bądź batonika energetycznego poprawia się znacznie samopoczucie i znika na jakiś czas dyskomfort...a maraton to tak jakby bardzo długa wycieczka (w odpowiednim tempie) biegowa gdzie miłoby coś do żołądka wrzucić...Jak będę ganiał maratony w 2:15:00 to obiecuję Haile,że nie będę się dożywiał na trasie... :)Pozdro! |
|
| | | |
|
| 2007-07-27, 14:59 Maraton Warszawski - Łamacze 3:30
Na Maratonie Warszawskim we wrześniu mam zamiar pobiec i złamać 3:30. W tej chwili intensywnie trenuje:) Czy ktoś z Was również w tym miejscu i w tym czasie przygotowuje się do połamania tego wyniku. |
|
| | | |
|
| 2007-07-27, 22:25
próbowałem we Wrocławiu, bez skutecznie, po połówce odpuściłem, w Jelczu ponownie, już lepiej, ale jeszcze zabrakło.
Chcę pobiec w Warszawie, raczej spokojnie. Natomiast w Poznaniu będę próbował, to jest trasa na rekordy. |
|