|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
ANONIM
(jang) |
2003-03-05, 18:26
Andycom
| A to przepraszam Panów Olejniczka i Szczyglewskiego i firmę ANDYCOM, zasugerowałem się pierwotnym miejscem publikacji wyników. |
| | | | | |
ANONIM
(Kalinowski Stefan) |
2003-03-05, 21:09
Wiazowna 2003
| Po raz kolejny przyglądałem się organizacji półmaratonu w Wiązownej i mogę powiedzieć, że imprteza została zorganizowana bardzo dobrze. Organizatorzy staneli na wysokości zadania oferując medale, koszulki i posiłek dla każdego zawodnika. WIĘCEJ TAKICH IMPREZ BIEGOWYCH!!! |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(Maciek D) |
2003-03-05, 23:10
przysznic, ciepła woda?
| Może ktoś odpowiedzieć, czy była możliwość umycia się po biegu, czy było jak przed dwoma laty? |
| | | | | |
ANONIM
(Jarro) |
2003-03-06, 00:51
Do Witka
| Witku R.. Cieszę się, że nie ochrzaniasz mnie totalnie za drobny żart, punkt dla Ciebie. Co do ciepłej wody, to nie sprawdzałem, bo nie chciałem blokować dostępu bardziej potrzebującym, a moja wanna znajduje się raptem 30 km od Wiązownej. Dwa lata temu wziąłem z musu zimny prysznic. Też marzyłem o gorącym z racji parszywej pogody, ale po kilku minutach od lodowej kąpieli czułem się jak młody Bóg. Swoją drogą można zapytać orgów, czy szkoła z której korzystamy ma zasilenie w ciepłą wodę z sieci, czy też działa na oszczędnym systemie własnym, bo wtedy siłą rzeczy wydajność urządzeń nie podoła potrzebom 400 biegaczy. Nigdy nie zabrakło ciepłej wody w Poznaniu dla 1000 osób, a bywały braki w Zamościu dla 120 osób właśnie z w/w powodów. Tak to widzę. |
| | | | | |
ANONIM
(Jarro) |
2003-03-06, 01:02
Cena i koszty
| Już na ten temat pisałem, ale mogę powtórzyć. Wysokość wpisowego i koszty organizacyjne imprezy to bardzo często zupełnie nieskorelowane wartości. Wiadomo, że większość imprez odbywa się z udziałem ogromnej liczby wolontariuszy, społeczników. Ciągle nie mogę zrozumieć co stoi na przeszkodzie opublikowaniu sprawozdania finansowego. Czyżby osiągany zysk?. Śmiem wątpić, ale coś jest na rzeczy. |
| | | | | |
ANONIM
(olej) |
2003-03-06, 09:08
XXIII Półmaraton Wiązowski
| Szkoła w Wiązownej ma ogrzewanie lokalne olejowe z automatycznym sterowaniem, dlatego ma ograniczoną możliwość podgrzania wody. |
| | | | | |
ANONIM
(jang) |
2003-03-06, 10:33
Jang
| Nie zgadzam się z Tobą, Jarro. Wolontariat w organizowaniu imprez umiera, za rok lub dwa będą już tylko komercyjne. Czyli: my oferujemy ci udział z imprezie za tyle i tyle a ty się zgadzasz, płacisz i uczestniczysz, nie wnikając w całość finansowania. I oczywiście dostajesz od nas kwit że tyle zapłaciłeś. To jest wolny rynek. Będą imprezy lepsze i tańsze, to będą ludzie uczestniczyli, jak drogo i kiepsko to nie. Ale o publicznym rozliczaniu finansowania, szczególnie przez sponsorów, chyba trzeba zapomnieć. |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(Jarro) |
2003-03-06, 23:18
Pomoc w organizacji
| Tu i tam biegam. Widzę młodzież szkolną, harcerzy, strażaków, masażystów-uczniów, wszyscy oni pomagają i nie biorą za to ani grosza. A ja też w swojej gminie chętnie pomogę, ale chciałbym żeby organizator rozliczył imprezę, bo wtedy wiem, że z mojej pracy skorzystali amatorzy biegania, cała gmina, albo okolica, kibice, dzieciarnia. Jeśli tego nie chce zrobić to niech się wypcha i sam sobie robi i ewentualnie zarobi. Piszę to z pozycji ewentualnego wolontariusza, a czasem biegacza. To przyczynek do upadku prospołecznych zachowań. Może i jest wolny rynek, może czas na komercyjne imprezy biegowe, ale nie jestem pewien, czy to właściwy kierunek, i czy takie istnieją. Osobiście wątpię, szczególnie w naszym amatorskim człapaniu. Już M. Tronina wyjaśniał mi jak ważna jest tajemnica handlowa w biznesie. No to powodzenia w organizacji komercyjnych biegów w Lęborku, Goślinie, Zamościu, Warszawie etc.. . Jasiu, lubię Cię kurde, ale Ty chyba mieszkasz w innym kraju. |
| | | | | |
ANONIM
(Jarro) |
2003-03-06, 23:28
Czyli zgadłem
| Oto i cała tajemnica. Teraz Witku R. do roboty, jak przybiegniesz w czubie i szybko pobiegniesz pod prysznic będziesz miał ciepłą wodę. |
| | | | | |
ANONIM
(jang) |
2003-03-06, 23:57
Ty jesteś idealistą a ja realistą
| Ty Jarro piszesz o ideach a ja o realiach. I też Cię, kurde, lubię. Ale chętnie się z Tobą założę o piwo, że nie znajdziesz w Polsce orga który zrobi Ci publiczne rozliczenie całości finansowej strony imprezy biegowej, łącznie z wkładem sponsorów i, przede wszystkim, własnym uposażeniem. |
| | | | | |
ANONIM
(Jarro) |
2003-03-07, 22:18
Dlaczego?
| Dlaczego?. Jak sądzisz?. Jeszcze długo nie będzie w Polsce pieniędzy na wielkie bieganie, a to nasze, małe opiera się nie na sponsorach, ale na samorządach i społecznikach. Udupimy je kompletnie, gdy będzie nadal tak jak jest. |
| | | | | |
ANONIM
(darro) |
2003-03-10, 21:25
rozliczanie
Jarro
Ja też Cię kurna Olek lubię, ale co byś pomyślał o uczestniku, który by koniecznie chciał rozliczyć maraton, który tak znakomicie zorganizowałeś. Gdyby się taki uczestnik trafił to na wszelki wypadek informuję, że kupiłem 2 i pół kilo toruńskiej po 11.40 kilo. |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(Admin) |
2003-03-11, 07:53
28,50
Czyli razem wyszło 28,50. Założę się, że 1,50 reszty z 30 złotych albo wpadło Ci do kieszeni luzem, albo kasjerka nie miała wydać. I ZDEFRAUDOWAŁEŚ ! Podły orgu, jak mogłeś sprzeniewierzyć 1,50 publicznych, otrzymanych pieniedzy od reklamodawcy lub co gorsza samorządu !!! Tuczysz się na naszych / zawodników pieniądzach ! W dodatku wszyscy widzieliśmy, że kawałki kiełbasy jakie dostaliśmy na mecie miały mniej niż po 1 kg, więc pewnie sam zżarłeś albo zabrałeś do domu ! Złodziej ! Łapać ! Chwytać !
Tak to jest. |
| | | | | |
ANONIM
(Prezes) |
2003-03-11, 07:58
Drogo
Oj coś drogo kupiłeś tą toruńską. Powinieneś przedstwić oferty innych sprzedawców. Czy płacąc trochę więcej - oficjalnie - za toruńską, pod ladą nie dostałeś dwóch parówek które sam spałaszowałeś ;-).
Kochani tym sposobem webrniemy do ślepej uliczki. Niektórym mogę przypomnieć że namiastkę rozliczenia za bieg O NÓŻ KOMANDOSA podałem w przesłanym komunikacie końcowym. Była tam podana ogólna kwota gotówki jaką dysponowaliśmy i ilości różnych produktów jakie otrzymaliście. W tym roku też coś podobnego przedstawię. Tylko czy to zadowoli Jarro.
Nie wszystkie firmy chciały by ujawniać szczegóły negocjacji. Wszak na innej imprezie mogą spróbować sprzedać z większą prowizją itd. Trudno ocenić wartości darowizn rzeczowych, szczególnie gdy niektórzy nie chcą żadnych pokwitowań itd.
PS. A wracając do kiełbasy to może jednak była ona w bardzo atrakcyjnej cenie. Wszak sprzedający przywiózł ją w dniu imprezy, poporcjowaną, z naczyniami jednorazowymi. Może jeszcze ją podgrzał. Ale czy o tym wszystkim musi wiedzieć startujący. Nawet US odpuści sobie takie szczegóły. |
| | | | | |
ANONIM
(kkfm) |
2003-03-11, 08:26
Wiazowna 2003
Uważam ze wpisowe w Wiązownej było lekko przesadzone.
Ktoś pyta ile powinno wynośic wpisowe,uważam że przyzwoitościa każdego organizatora było by nie pobieranie wpisowego,bo każdy organizator podaje ilu to sponsorów miał na swoim biegu.Tylko pytam co oni sponsorują skoro opłaty są tak wysokie.Moja propozycja jest taka,jak już ma być wpisowe to niech będzie 1(jeden)złoty polski za każdy kilometr biegu.Myślę że to będzie chyba uczciwe w stosunku do zawodników.co o ty myślićie.KKFM(KOJOT) |
| | | | | |
ANONIM
(darro) |
2003-03-11, 10:26
mataczenie kiełbasą toruńską
| Oświadczam że posądzenie mnie o mataczenie kiełbasą toruńską jest krzywdzące i niesprawiedliwe. Jedno do czego mogę się przyznac to to, że zjadłem 7 kawałków. Przykre jest tez to, że o mataczenie kiełbasą toruńską posądza mnie osoba , która wyjadała kiełbasę chłopom z okolic Lęborka. |
| | | | | |
ANONIM
(Wojtek G.) |
2003-03-11, 11:04
Najlepsza swoja pajda chleba ze smalcem i cebulą.
| Ale Admin wpadłeś na "mine".O co w tym temacie kiełbasa chodzi? Po co się przyznawałeś, że ściągłeś kiedyś, komuś z patyka przy grilu serdelka. |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(jang) |
2003-03-11, 17:47
Niezły przelicznik, ale...
Niezły przelicznik. Z pewną modyfiakacją. Jak bez koszulki i medalu to bonifikata 50%, a jak jeszcze nie ma nic do jedzenia to 70% ;-).
Tak naprawdę to uczestnictwo w biegu jest ofertą jaką org składa biegaczowi. Gwarantem tej oferty jest regulamin, a prawem biegacza jest tę ofertę zaakceptować lub ją odrzucić. Czyli biegacz może wziąć udział w imprezie lub nie. A to co kolega proponuje jest próbą narzucenia cen urzędowych. Ile jest imprez gdzie nie ma wpisowego lub jest ono nieznanczne - czy one też mają dorównać do urzędowego cennika?
Sam byłem bardzo przekonany do tego co Jarro nazywa wolontariatem w organizowaniu imprez biegowych. Ze złudzeń wyprowadziły mnie właśnie pierwsze doświadczenia z organizowaniem tychże. Konkluzje moje są następujące:
1. Przy organizacji imprez, szczególnie tych licznych, trzeba sią nieźle nazapieprzać.
2. Trzeba się też wykazać wyobraźnią, umiejętnością przewidywania problemów, dać odpór naciskowi setek ludzi w jednym miejscu i o jednym czasie. To wymaga profesjonalizmu.
3. Trzeba dysponować sztabem ludzi, a to zapewnić może albo wyjątkowy autorytet albo służbowa zależność albo po prostu kasa na wynagrodzenia.
4. Imprezy biegowe często dysponują wolontariuszami wykonującymi mniej kierownicze zadania. Największym z rozczarowań jednak takiego wolontariusza jest przekonanie się, że się przy organizowaniu biegu nazapieprzał, zmarzł, wysłuchał obelg lub pretensji od bardziej krewkich biegaczy a na końcu dotarło do niego, że kierownictwo organizowanej imprezy zarobiło niezły kawałek grosza a on musi się zadowolić niezbyt pewna satysfakcją.
5. Organizowanie imprez na skalę masową (mam na myśli frekwencję około 1000) to dodatkowe spiętrzenie wymienionych problemów. Sprawne przeprowadzenie takiej imprezy to sztuka nie lada, a dokonać może jej duży, sprawnie zarządzany zaspół ludzi, dysponujących sporymi srodkami finansowymi i bazą lokalowo-sanitarną, z doświadczeniem, rzetelnych, zdecydowanych, zdyscyplinowanych a przy tym niekonfliktowych i kulturalnych.
6. Jedną z największych umiejętności orga jest nakłonienie sponsorów do udziału w organizacji i wsparcia finansowego imprezy. A uzyskac to możemy tylko zapewniając rozgłos wydarzeniu, tzn. sponsor musi też cos z tego mieć, musi być o nim głośno. Dzięki wkładowi sponsorskiemu nasze wpisowe może być mniejsze, choć doświadczenie bigacza bywa różne. Działa czasem wręcz taki mechanizm: zdobyliśmy sponsora, więc świadczeń dla biegaczy może być więcej, więc czemu nie zwiększyć wysokości wpisowego? (Załamka, nie?)
Nie dziwię się że właściwie tylko w sytuacji gdy ludzie organizujący bieg liczą na godziwy zarobek na miarę swych umiejętności i nakładu pracy możliwe jest sprawne przeprowadzenie takiego przedsięwziącia.
A skoro już traktujemy sprawę handlowo, to wzorem prawa konsumenta do krytyki nabywanego towaru biegacz ma prawo do krytykowania poziomu organizacji imprezy. Ale niech to będzie krytyka uzasadniona i niech obejmuje całość organizacji a nie wyrwany z kontekstu drobiazg rozdmuchiwany do granic możliwości. |
| | | | | |
ANONIM
(John z Torunia) |
2003-03-11, 19:26
Kiełbasa toruńska
| Jako Torunianin jestem dumny, że biegacze w mieście stołecznym Warszawa jedzą kiełbasę toruńską. |
| | | | | |
ANONIM
(Kamus) |
2003-03-11, 21:23
bydgoska wędzona lub sucha
| Taką kupowałem jeszcze wówczas w wojewodzkim mieście Toruń,dzisiaj jest tylko w Toruniu "władza"bydgoska ale do żartów:jest mielone ?=MIELIM-to ja poczekam, |
|
|
|
| |
|
