|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2013-09-29, 18:31
| Wyniki netto będą podane?,bo tych, które są nie rozumiem.Nijak nie zgadzają się z tym co wykręciłem na trasie. |
| | | | | |
|
2013-09-29, 20:35
2013-09-29, 18:31 - mariod napisał/-a:
Wyniki netto będą podane?,bo tych, które są nie rozumiem.Nijak nie zgadzają się z tym co wykręciłem na trasie. |
| Podpisuje sie pod pytaniem ,u mnie również podali tylko wynik brutto :( |
| | | | |
| | | | | |
|
2013-09-29, 21:32
Wyniki
| | | | | |
|
2013-09-29, 21:41
2013-09-29, 21:32 - ŁukaszB napisał/-a:
Zobaczcie tu - jest netto, są międzyczasy |
| Chodzi o to że czas brutto podali również jako czas netto a z czołówką niestety nie przyszło mi startować :) |
| | | | | |
|
2013-09-30, 01:11
organizacja
| Esemeska z wynikiem dostałem dopiero o 20:28 - późno, ale doszedł. To był mój 7 maraton i najgorsza organizacja ze wszystkich biegów jakie zaliczyłem, a trochę ich było. Zaczynając od noclegu, opłaty parkingowej po przez słabiutki katering dla kibiców, kończąc na fatalnym posiłku regeneracyjnym po biegu. Organizatorzy nie spisali się, proponuje podpatrzyć jak to się robi gdzie indziej. Aż nie chce się pisać, brak słów. |
| | | | | |
|
2013-09-30, 07:18
2013-09-30, 01:11 - remiko23 napisał/-a:
Esemeska z wynikiem dostałem dopiero o 20:28 - późno, ale doszedł. To był mój 7 maraton i najgorsza organizacja ze wszystkich biegów jakie zaliczyłem, a trochę ich było. Zaczynając od noclegu, opłaty parkingowej po przez słabiutki katering dla kibiców, kończąc na fatalnym posiłku regeneracyjnym po biegu. Organizatorzy nie spisali się, proponuje podpatrzyć jak to się robi gdzie indziej. Aż nie chce się pisać, brak słów. |
| To ja chyba bieglem w jakimś innym maratonie, albo w świecie równoległym :). Organizacja bez zarzutu 10/10. Poczawszy od pakietu a skonczywszy na posilku po biegu MW nie byl nigdy wczesniej na tak wysokim poziomie. Z ktorymi biegami porownujesz? Jezeli z takimi gdzie biegaczy <2000 to nie ta skala |
| | | | | |
|
2013-09-30, 07:33
organizacja jak zwykle bardzo dobra, wszystko świetnie opisane, każda droga (do biura, do depozytu, pod prysznic), na trasie nie zabrakło picia i jedzenia, fantastyczni kibice, czujność służb ratunkowych na szczęście nie potrzebna, kilometry dobrze oznaczone, fajne żarełko i te boskie prysznice z gorącą wodą!!!!!!! poezja!
Łazienki przepiękne, jeszcze tam nigdy nie byłam, a gdy biegło się na Świątynię Opatrzności to skojarzyło mi się to z maratonem w Rzymie, gdy w którymś momencie biegnie się z widokiem na Watykan- widoki podobne ;)
nawet pogoda nam dopisała
fajnie było zorganizowane expo, biuro zawodów pracowało sprawnie, również depozyt był bardzo dobrze zorganizowany
nie zdarzyło się, żebym o czymś pomyślała/czegoś potrzebowała i żeby tego nie było
super!!!
PS smsa z wynikiem dostałam zaraz po uruchomieniu komórki w momencie odebrania depozytu, równo z smsem od kolegi z info o pobiciu rekordu w Berlinie :) |
| | | | |
| | | | | |
|
2013-09-30, 07:57
Wszystko było naprawdę na wysokim poziomie organizacyjnym a malkontentów wśród ponad 8tys.uczestników zawsze znajdzie się kilku
Ja mam pytanie z innej beczki - na stronie http://www.mmwarszawa.pl pojawiła się obszerna foto relacja byłbym wdzięczny gdyby ktoś "łopatologicznie" wytłumaczył mi w jaki sposób można ściągnąć z tej strony zdjęcie - dziękuję. |
| | | | | |
|
2013-09-30, 09:16
2013-09-30, 01:11 - remiko23 napisał/-a:
Esemeska z wynikiem dostałem dopiero o 20:28 - późno, ale doszedł. To był mój 7 maraton i najgorsza organizacja ze wszystkich biegów jakie zaliczyłem, a trochę ich było. Zaczynając od noclegu, opłaty parkingowej po przez słabiutki katering dla kibiców, kończąc na fatalnym posiłku regeneracyjnym po biegu. Organizatorzy nie spisali się, proponuje podpatrzyć jak to się robi gdzie indziej. Aż nie chce się pisać, brak słów. |
??????!!!!! :))))
My w tym samym biegu startowaliśmy?
Podaj proszę przykład tego "gdzie indziej". A njelpoeij ze trzy przykłady. |
| | | | | |
|
2013-09-30, 09:17
2013-09-30, 07:33 - Magda napisał/-a:
organizacja jak zwykle bardzo dobra, wszystko świetnie opisane, każda droga (do biura, do depozytu, pod prysznic), na trasie nie zabrakło picia i jedzenia, fantastyczni kibice, czujność służb ratunkowych na szczęście nie potrzebna, kilometry dobrze oznaczone, fajne żarełko i te boskie prysznice z gorącą wodą!!!!!!! poezja!
Łazienki przepiękne, jeszcze tam nigdy nie byłam, a gdy biegło się na Świątynię Opatrzności to skojarzyło mi się to z maratonem w Rzymie, gdy w którymś momencie biegnie się z widokiem na Watykan- widoki podobne ;)
nawet pogoda nam dopisała
fajnie było zorganizowane expo, biuro zawodów pracowało sprawnie, również depozyt był bardzo dobrze zorganizowany
nie zdarzyło się, żebym o czymś pomyślała/czegoś potrzebowała i żeby tego nie było
super!!!
PS smsa z wynikiem dostałam zaraz po uruchomieniu komórki w momencie odebrania depozytu, równo z smsem od kolegi z info o pobiciu rekordu w Berlinie :) |
nic dodać nic ująć. Dokładnie tak. |
| | | | | |
|
2013-09-30, 09:31
Tak sie złozyło, ze biegłem wiosna Orlen i teraz PKO. Obie imprezy zorganizowane znakomicie. Trasy porównywalne. W Orlenie był mocny podbieg na 23km,w PKO za to kilka wąskich odcinków, gdzie robił sie tłok (w okolicacj radiowej Trójki musiałem sie na chwile zatrzymac, bo zrobił się korek). Punkty zywieniowe na PKO lepiej zorganizowane bo i wiecej i odległości miedzy stołami wieksze ale na obu biegach niczego nie brakowało i wolontariusze na medal. Duzy plus dal obu biegów za wode co 2,5km Kibice w obu biegach suoer. Na PKO była chyba wiecej muzyki. Trasa PKO ciekawsza, na Orlenie był nudny odcinek w okolicach Wilanowa, na PKO fajnie było przebiec obok Pałacu Kultury częściowo zasłonietego mgłą :). Meta na Narodowym to atrakcja ale mi fajniej finiszowało sie na Orlenie. Na Narodowym finisz siłą rzeczy krótki (złagodziłbym ten ostry zakręt na łuk) a na Orlenie można było sie podelektować dłuzej zblizajaća sie meta. Za meta na Narodowym było się juz troche jakby poza zawodami Przemarsz wg wytyczonego szlaku i koniec. Atmosfera biegu wracała po wyjsciu z podziemii a ja jeszcze poszedłem na trybuny i to było najfajniejsze. Na Orlenie za meta było słychać komentatora, coś niecos widac, było weselej. Ale gdyby padało to byłaby kicha.
Koszulka z PKO (chociaz czarna, a nie przepadam za tym kolorem, ale rozumieim to, bo podyktowane pomysłem) dla mnie super bo to moja pierwszxa koszulka z osobisytym czasem.
Jedna rzecz dla mnie do poprawienia w obu biegach. Na Orlenie mniej ale na PKO był bałaganb ze startowaniem grup. Widac było to potem na trasie, kiedy np. grupa na 3:50 wyprzedzała grupe na 4:00. Zbedne zamieszanie.
No cóż, Orlen był moim drugim maratonem i pierwszym w którym złamałem 4:00 wiec wspominać go będę z wiekszym sentymentem ale ciesze się, ze brałem udział w obu warszawskich, wspaniałych maratonach. Jak zdrowie pozowoli to wrócę na którys z nich kiedyś. Nie za szybko ale tylko dlatego że sa do oblatania inne trasy.
ps. Na PKO jeden życiowy sukces osiagnąłem. Na 41 km wyprzedziłem czarnoskórego biegacza ;)))) |
| | | | | |
|
2013-09-30, 09:33
2013-09-30, 09:31 - kasjer napisał/-a:
Tak sie złozyło, ze biegłem wiosna Orlen i teraz PKO. Obie imprezy zorganizowane znakomicie. Trasy porównywalne. W Orlenie był mocny podbieg na 23km,w PKO za to kilka wąskich odcinków, gdzie robił sie tłok (w okolicacj radiowej Trójki musiałem sie na chwile zatrzymac, bo zrobił się korek). Punkty zywieniowe na PKO lepiej zorganizowane bo i wiecej i odległości miedzy stołami wieksze ale na obu biegach niczego nie brakowało i wolontariusze na medal. Duzy plus dal obu biegów za wode co 2,5km Kibice w obu biegach suoer. Na PKO była chyba wiecej muzyki. Trasa PKO ciekawsza, na Orlenie był nudny odcinek w okolicach Wilanowa, na PKO fajnie było przebiec obok Pałacu Kultury częściowo zasłonietego mgłą :). Meta na Narodowym to atrakcja ale mi fajniej finiszowało sie na Orlenie. Na Narodowym finisz siłą rzeczy krótki (złagodziłbym ten ostry zakręt na łuk) a na Orlenie można było sie podelektować dłuzej zblizajaća sie meta. Za meta na Narodowym było się juz troche jakby poza zawodami Przemarsz wg wytyczonego szlaku i koniec. Atmosfera biegu wracała po wyjsciu z podziemii a ja jeszcze poszedłem na trybuny i to było najfajniejsze. Na Orlenie za meta było słychać komentatora, coś niecos widac, było weselej. Ale gdyby padało to byłaby kicha.
Koszulka z PKO (chociaz czarna, a nie przepadam za tym kolorem, ale rozumieim to, bo podyktowane pomysłem) dla mnie super bo to moja pierwszxa koszulka z osobisytym czasem.
Jedna rzecz dla mnie do poprawienia w obu biegach. Na Orlenie mniej ale na PKO był bałaganb ze startowaniem grup. Widac było to potem na trasie, kiedy np. grupa na 3:50 wyprzedzała grupe na 4:00. Zbedne zamieszanie.
No cóż, Orlen był moim drugim maratonem i pierwszym w którym złamałem 4:00 wiec wspominać go będę z wiekszym sentymentem ale ciesze się, ze brałem udział w obu warszawskich, wspaniałych maratonach. Jak zdrowie pozowoli to wrócę na którys z nich kiedyś. Nie za szybko ale tylko dlatego że sa do oblatania inne trasy.
ps. Na PKO jeden życiowy sukces osiagnąłem. Na 41 km wyprzedziłem czarnoskórego biegacza ;)))) |
Można wsadzić gruba kasę w promocję, a klient i tak myli firmę z firmą. PZU Grzegorz, PZU! :)))))))
PKO BP jest sponsorem generalnym (nie tytularnym) Poznań Maraton i tam pewnie będzie logo PKO na koszulce.
Pozdrawiam
PS. No chyba że to było celowo, żeby wywołać ruch PRowców z PZU... :) |
| | | | |
| | | | | |
|
2013-09-30, 09:37
2013-09-30, 09:16 - mzuk napisał/-a:
??????!!!!! :))))
My w tym samym biegu startowaliśmy?
Podaj proszę przykład tego "gdzie indziej". A njelpoeij ze trzy przykłady. |
| | | | | |
|
2013-09-30, 09:46
A propos PZU i Orlenu oraz frekewencji
Największą polską imprezą biegową pozostał Orlen. Bieg na 10 km ukończyło 7735 osób, a maraton 3951, co w sumie daje 11686 biegaczy na mecie.
PZU natomiast miał na mecie 8506 maratończyków i 3157 uczestników piątki, co razem daje 11663.
Można przegrać wyścig o kilka setnych, a taką rywalizację o 23 osoby (0,1972% :)
Ale obu gigantów może pogodzić Biegnij Warszawo, gdzie zamknięto już listę zapisów na liczbie 15.000. Zobaczymy już za tydzień które miejsce na podium przypadnie BW. |
| | | | | |
|
2013-09-30, 09:52
2013-09-30, 09:33 - mzuk napisał/-a:
Można wsadzić gruba kasę w promocję, a klient i tak myli firmę z firmą. PZU Grzegorz, PZU! :)))))))
PKO BP jest sponsorem generalnym (nie tytularnym) Poznań Maraton i tam pewnie będzie logo PKO na koszulce.
Pozdrawiam
PS. No chyba że to było celowo, żeby wywołać ruch PRowców z PZU... :) |
| :))))) No tak, Pewnie jeszcze zmecznie po maratonie :))))) |
| | | | | |
|
2013-09-30, 10:06
2013-09-30, 09:46 - mzuk napisał/-a:
Największą polską imprezą biegową pozostał Orlen. Bieg na 10 km ukończyło 7735 osób, a maraton 3951, co w sumie daje 11686 biegaczy na mecie.
PZU natomiast miał na mecie 8506 maratończyków i 3157 uczestników piątki, co razem daje 11663.
Można przegrać wyścig o kilka setnych, a taką rywalizację o 23 osoby (0,1972% :)
Ale obu gigantów może pogodzić Biegnij Warszawo, gdzie zamknięto już listę zapisów na liczbie 15.000. Zobaczymy już za tydzień które miejsce na podium przypadnie BW. |
| Jak już tak mamy dodawać, to dodajmy rolkarzy i wózkarzy, i chyba PZU Maraton wygrywa :-) Ja bym jednak nie liczył imprez dodatkowych i liczbową skalę oceniał głównym dystansem. |
| | | | | |
|
2013-09-30, 10:07
organizacja
Słuchajcie to nie jest tylko moja opina, ale również osób mi towarzyszących. Ok od początku.
gzie było lepiej???
Crakovia maraton, poznań pół i cały maraton, dębno, wrocław, z mniejszych biegów, katorżnik, bieg wulkanów czy choć by maraton komandosa.
Za parking nie płacimy, gorący posiłek na mecie, porządny katering dla wszystkich - możesz sobie kupić od kebaba po golonkę.
No i co było to wszystko na mecie czy było tak: żarcie zimnie - połowa lądowała w koszu po otwarciu i spróbowaniu, opłata za parking 20zł, a catering porażka??? |
| | | | |
| | | | | |
|
2013-09-30, 10:17
| Pozdrawiam grupę, którą prowadziłem jako pace na 3:50 (strefa żółta). Widziałem, że cześć poszła przodem, trochę nas ubyło pod koniec, ale mam nadzieję, że życiówki pobite, cele zrealizowane i wszyscy dobiegli do mety. Z częścią rozmawiałem na mecie, reszcie dzięki za towarzystwo. |
| | | | | |
|
2013-09-30, 10:17
2013-09-30, 10:06 - Admin napisał/-a:
Jak już tak mamy dodawać, to dodajmy rolkarzy i wózkarzy, i chyba PZU Maraton wygrywa :-) Ja bym jednak nie liczył imprez dodatkowych i liczbową skalę oceniał głównym dystansem. |
Adminie,
No to Orlen miał jeszcze inne wydarzenia... :)
Liczą się biegi na dystansach. Wszystkie festiwale biegowe podają łączną liczbę. Maraton przeważnie nie jest biegiem głównym (w znaczeniu najliczniejszym frekwencyjnie).
Nie napisałem największy polski maraton, ale największa polska impreza biegowa.
W mojej opinii jest nią Orlen. Co nie zmienia faktu że PZU był znacznie lepiej zorganizowany i Orlen musi się jeszcze sporo starać. Ale debiut miał imponujący i szacun za pomysł. |
| | | | | |
|
2013-09-30, 10:21
Klasyfikacja open - brutto
I niestety klasyfikacja open wg czasów brutto, jedynie wiekowa i K/M wg netto? Szkoda, jak widać chyba lepiej pchać się na początek przed startem i blokować szybszych na pierwszych kilometrach, bo zapowiedzi zapowiedziami a końcową klasyfikację zrobi się tak, jak wygodniej, czyli wg czasów brutto.
A chciałem być fair i wystartować zgodnie z moimi możliwościami, jakieś 3-4 minuty po czołówce... |
|
|
|
| |
|
