|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2011-01-01, 17:37
2011-01-01, 17:07 - robert77g napisał/-a:
Mnie nikt nie sprawdzał, wziąłem swój worek i wyszedłem. |
Mnie też nikt nie sprawdzał. Zresztą ktoś się przebierał w depozycie, sporo osób się kręciło, pewnie z dwoma workami też bym wyszedł.
Trasa i oznaczenie km - niemal idealnie. Wg. gps-u - 10,04km |
| | | | | |
| 2011-01-01, 18:25
2011-01-01, 12:47 - andrzejhaz napisał/-a:
sopelku coś Cię nie widzę na wynikach , co się stało? |
Na pewno doczłapałem w okolicach 54 min. Faktycznie sprawdziłem i nie ma mnie, ale to szczegół liczy się dobra zabawa :))) |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-01-01, 18:38
2011-01-01, 18:25 - sopel napisał/-a:
Na pewno doczłapałem w okolicach 54 min. Faktycznie sprawdziłem i nie ma mnie, ale to szczegół liczy się dobra zabawa :))) |
Andzeju, myślę że Twoje zniknięcie to wina odwilży. Sam wiesz co się dzieje z soplami przy dodatniej temperaturze:-) Ale tak jak mówisz, w tym biegu liczy sie zabawa i spotkanie przyjaciół. Takich jak Ty. Niniejszym potwierdzam że byłeś i miałem zaszczyt i przyjemność życzyć Ci dobrego roku. Pozdrawiam:-) |
| | | | | |
| 2011-01-01, 18:39
2011-01-01, 18:25 - sopel napisał/-a:
Na pewno doczłapałem w okolicach 54 min. Faktycznie sprawdziłem i nie ma mnie, ale to szczegół liczy się dobra zabawa :))) |
Może zgubiłeś chipa , bo ktoś zgubił i sędzia główny chciał komuś podać podczas biegu. |
| | | | | |
| 2011-01-01, 18:59
2011-01-01, 18:38 - dziesiatka napisał/-a:
Andzeju, myślę że Twoje zniknięcie to wina odwilży. Sam wiesz co się dzieje z soplami przy dodatniej temperaturze:-) Ale tak jak mówisz, w tym biegu liczy sie zabawa i spotkanie przyjaciół. Takich jak Ty. Niniejszym potwierdzam że byłeś i miałem zaszczyt i przyjemność życzyć Ci dobrego roku. Pozdrawiam:-) |
Dzięki Darku :-) właśnie spotkania z Wami to jest to co bardzo lubię :) Nie zniknąłem ! jestem !:-) (chociaż czasami fajnie by było móc sobie tak zniknąć;-) ) Andrzeju czipa miałem do końca oddałem go na mecie !:-) Najlepszego jeszcze raz ludziska moje miłe i do zobaczyska :) |
| | | | | |
| 2011-01-01, 19:06
2011-01-01, 18:59 - sopel napisał/-a:
Dzięki Darku :-) właśnie spotkania z Wami to jest to co bardzo lubię :) Nie zniknąłem ! jestem !:-) (chociaż czasami fajnie by było móc sobie tak zniknąć;-) ) Andrzeju czipa miałem do końca oddałem go na mecie !:-) Najlepszego jeszcze raz ludziska moje miłe i do zobaczyska :) |
No to kamień z serca:-) W takim razie od teraz koniec obijania sie i zabieram sie za przygotowania do... wiesz do czego:-) Ukłony! |
| | | | | |
| 2011-01-01, 19:17
2011-01-01, 19:06 - dziesiatka napisał/-a:
No to kamień z serca:-) W takim razie od teraz koniec obijania sie i zabieram sie za przygotowania do... wiesz do czego:-) Ukłony! |
Tak, tak, ciśniemy razem już niedługo ! i oby nóżka dobrze podawała :-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-01-01, 21:08
2011-01-01, 17:37 - michu77 napisał/-a:
Mnie też nikt nie sprawdzał. Zresztą ktoś się przebierał w depozycie, sporo osób się kręciło, pewnie z dwoma workami też bym wyszedł.
Trasa i oznaczenie km - niemal idealnie. Wg. gps-u - 10,04km |
Dokładnie, żadnego sprawdzania nie było. Ja swój worek zarzuciłem na plecy i wyszedłem.
Potwierdzam bardzo dobre oznaczenie kilometrów i wymierzenie trasy. |
| | | | | |
| 2011-01-01, 21:12 Bieg Sylwestrowy Trzebnica 2010
Bieg organizowany od ćwierć wieku a organizator biorąc oplatę startową nie zapewnia podstawowych warunkow - brak cieplej wody i jak wspomne a startuję prawie od początku to rzadko była - wstyd panowie organizatorzy |
| | | | | |
| 2011-01-01, 21:22
2011-01-01, 18:25 - sopel napisał/-a:
Na pewno doczłapałem w okolicach 54 min. Faktycznie sprawdziłem i nie ma mnie, ale to szczegół liczy się dobra zabawa :))) |
Na zdjęciu przed metą (datasport.pl) zegar wskazuje 54:09 kiedy koło niego przebiegasz :) |
| | | | | |
| 2011-01-01, 21:24
Nie liczyłem dokładnie ile razy startowałem w Trzebnicy ale zawsze chętnie tu wracam choc jest to dla mnie najtrudniejszy okres w bieganiu w roku bo zawsze wtedy po świętach tyję i biega się ciężej. To małe, sympatyczne i piekne miasteczko które kocha tą imprezę i ma dobrych gospodarzy.
Bieg choc 26 dobrze i sprawnie zorganizowany to nie znaczy że nie ma nic do poprawienia i tu bedę zgodny z tym co już wczesniej przeczytałem. Trzeba zwrócic uwage na taką rzecz czym jest szatnia bo faktycznie ta procedura z pozostawieniem rzeczy osobistych moze sprzyjac kradzieży. Biegacze nie powinni miec wstępu do miejsca gdzie składa się torby a powinni to robic wolontariusze, wtedy takie ryzyko jest mniejsze. Po drugie to porażka by zmuszac biegaczy przepoconych,mokrych,zziębniętych od których widac było nawet parę by ustawiali się za kiełbaską na dworze w długich kolejkach. W ubiegłym roku było to w hali i trzeba do tego powrócic.
Po trzecie najważniejsze-trasa. Ten bieg w perspektywie wielu lat przekształcił się w spory bieg masowy. W tym roku był duzy skok frekwencji i rzutowało to w komfort biegania po wąskich uliczkach centrum miasta.Jak są 3 petle to biegacze sie bardziej tłoczą,jakby były dwie to było by większe rozciągnięcie. To lepsze dla wszystkich i dla czołówki i dalej tych co dublowali swolniejszych bo z tym był pewien problem. Czołówka po prostu prawie ze wpadała na dublowanych,darli się wniebogłosy a nawet klnęli.Przyczynił się też do tego fakt,że było błotnisto,najbardziej w porównaniu z ostatnimi latami i trzeba było w wielu miejscach omijac niewygodne i sliskie miejsca. Najszersza i najwygodniejsza była sama Wrocławska i przez to jak również że było z góry najszybsza. Choc miasto nienajwiększe to na pewno da się tu zrobic dwie pętle i ewentualnie szerszy start bo stojąc w tyle odczułem spore spóżnienie.Ten bieg się bedzie rozwijał i ta zmiana jest wręcz niezbędna! Po biegu swietna atmofera,były życzenia,zabrakło tylko szampana! |
| | | | | |
| 2011-01-01, 21:32
2011-01-01, 16:56 - robert77g napisał/-a:
Fajne zawody.
Seba nie żałuję że pojechałem i wystartowałem. |
Extra. U mnie już ten bieg wpisał się do corocznej tradycji żegnania starego roku na sportowo. Pewnie u Ciebie wystąpią podobne objawy:)))Do zobaczenia za rok.
pozdr.
seba |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-01-01, 21:36
2011-01-01, 21:12 - ted napisał/-a:
Bieg organizowany od ćwierć wieku a organizator biorąc oplatę startową nie zapewnia podstawowych warunkow - brak cieplej wody i jak wspomne a startuję prawie od początku to rzadko była - wstyd panowie organizatorzy |
Zimna woda to nie tylko bolączka tego biegu.To pawie codziennośc na biegach nawet w zimie np. zimowy w Trzemesznie. Brak ciepłej wody nie może rzutowac w całokształt imprezy.To drobiazg o tej porze roku,gorzej by było gdyby bieg był w lecie. I nie zawsze może ona zależec od organizatora! Wykąpac się przecież można w swoim domu! |
| | | | | |
| 2011-01-01, 21:46
2011-01-01, 21:22 - jarek1209 napisał/-a:
Na zdjęciu przed metą (datasport.pl) zegar wskazuje 54:09 kiedy koło niego przebiegasz :) |
I już Sopelka zdemaskowali... ;))) Nigdzie się nie ukryjesz... zawsze jakieś teczki, kwity czy foty ktoś wyciągnie... ;)
Pozdrawiam |
| | | | | |
| 2011-01-01, 22:12
2011-01-01, 21:24 - Martix napisał/-a:
Nie liczyłem dokładnie ile razy startowałem w Trzebnicy ale zawsze chętnie tu wracam choc jest to dla mnie najtrudniejszy okres w bieganiu w roku bo zawsze wtedy po świętach tyję i biega się ciężej. To małe, sympatyczne i piekne miasteczko które kocha tą imprezę i ma dobrych gospodarzy.
Bieg choc 26 dobrze i sprawnie zorganizowany to nie znaczy że nie ma nic do poprawienia i tu bedę zgodny z tym co już wczesniej przeczytałem. Trzeba zwrócic uwage na taką rzecz czym jest szatnia bo faktycznie ta procedura z pozostawieniem rzeczy osobistych moze sprzyjac kradzieży. Biegacze nie powinni miec wstępu do miejsca gdzie składa się torby a powinni to robic wolontariusze, wtedy takie ryzyko jest mniejsze. Po drugie to porażka by zmuszac biegaczy przepoconych,mokrych,zziębniętych od których widac było nawet parę by ustawiali się za kiełbaską na dworze w długich kolejkach. W ubiegłym roku było to w hali i trzeba do tego powrócic.
Po trzecie najważniejsze-trasa. Ten bieg w perspektywie wielu lat przekształcił się w spory bieg masowy. W tym roku był duzy skok frekwencji i rzutowało to w komfort biegania po wąskich uliczkach centrum miasta.Jak są 3 petle to biegacze sie bardziej tłoczą,jakby były dwie to było by większe rozciągnięcie. To lepsze dla wszystkich i dla czołówki i dalej tych co dublowali swolniejszych bo z tym był pewien problem. Czołówka po prostu prawie ze wpadała na dublowanych,darli się wniebogłosy a nawet klnęli.Przyczynił się też do tego fakt,że było błotnisto,najbardziej w porównaniu z ostatnimi latami i trzeba było w wielu miejscach omijac niewygodne i sliskie miejsca. Najszersza i najwygodniejsza była sama Wrocławska i przez to jak również że było z góry najszybsza. Choc miasto nienajwiększe to na pewno da się tu zrobic dwie pętle i ewentualnie szerszy start bo stojąc w tyle odczułem spore spóżnienie.Ten bieg się bedzie rozwijał i ta zmiana jest wręcz niezbędna! Po biegu swietna atmofera,były życzenia,zabrakło tylko szampana! |
Poruszyłeś bardzo istotny temat i dodam, że ja z tą opinią zgadzam... Nie mam co prawda wielkiego stażu, zarówno jako biegacz, jak również jako uczestnik corocznych biegów sylwestrowych w Trzebnicy... (to był mój pierwszy start), ale dostrzegłem kilka niedociągnięć ze strony organizatora...
Nie podlega dyskusji, że bieg był świetny... Jestem pod wrażeniem i na pewno chcę tam startować rokrocznie... mam nadzieję, że "narodziła się nowa tradycja..." ;)))
Niemniej jednak nie oznacza to, że organizatorów nie powinno się poprawiać, kiedy wystąpią jakieś "babole"... Poza kwestią depozytów, o której była przed chwilą mowa to właśnie kolejki do żarełka przed halą były kłopotliwe dla spoconych i zziębniętych biegaczy, a także problemy z ustawieniem ludków na starcie... Tu jednak winowajcami jesteśmy również my sami...
Co do poruszonego przez Marcina tematu trasy... niewątpliwie była fajna i przede wszystkim wymagająca, a nie jakaś tam banalna... Niestety na prawie 1000 biegaczy (a przypuszczam, że w następnych latach to będzie regułą, o ile się nie powiększy to grono) było ciasnawo... Sam start był bardzo kłopotliwy, bo zanim wskoczyło się na swój swobodny krok, trzeba było przebrnąć przez męczarnię... przepychanki, szarpanie tempa i nikłe szanse na wyprzedzanie... To jednak po części wina samych biegaczy, a nie tylko wąskich uliczek, ale to jest niestety regułą, że wielu z nas ustawia się na starcie niewspółmiernie z własnymi możliwościami, blokując tym samym tych nieco szybszych lub niejednokrotnie o wiele szybszych... Bieg jest dla wszystkich i jestem tego zwolennikiem, ale nie popieram tego, że np. ktoś kto biega śr. 6 min/km albo wolniej ustawia się niejednokrotnie w 2, czy 3 rzędzie...
A wąskie uliczki... Faktycznie wypadałoby pomyśleć o stworzeniu dwóch pętli zamiast trzech, co na pewno znacznie rozładuje tłok... |
| | | | | |
| 2011-01-02, 00:35
| | | | | |
| 2011-01-02, 06:16
2011-01-01, 21:12 - ted napisał/-a:
Bieg organizowany od ćwierć wieku a organizator biorąc oplatę startową nie zapewnia podstawowych warunkow - brak cieplej wody i jak wspomne a startuję prawie od początku to rzadko była - wstyd panowie organizatorzy |
Zauważ, że wpisowe dostałeś z powrotem już w pakiecie startowym, a wszystko co potem, to już były prezenty.
Za prezenty należy podziękować, więc niniejszym to czynię.
Dziękuję organizatorom, bo zdaję sobie sprawę z tego, że teraz znalezienie tylu fajnych sponsorów wymaga wielkiego wysiłku.
Dziękuję sponsorom, za to, że cenią sport masowy i chcą, aby w Trzebnicy stał się powszechny.
Wyrazem popularyzacji biegania w naszym regionie było nagrodzenie aż 6 najlepszych Trzebniczan i Trzebniczanek - to naprawdę fajna sprawa!!!
Nie wiem co zwykle bywa zapewniane na biegach na dystansie 10 km, bo w zasadzie nie biegam innych dystansów poza maratonami, a tę dychę mam na miejscu, ale wydaje mi się, że po takim niezbyt długim biegu ludzie nie są aż tak ściachani i zapewnienie odnowy biologicznej w rodzaju, ciepłe prysznice, masaż, kąpiele itp. nie jest aż tak niezbędne.
Gdyby Hala Zapo miała takie możliwości, to zorganizowałaby maraton sylwestrowy, a tak stosownie do możliwości organizuje bieg na 10 km.
|
| | | | |
| | | | | |
| 2011-01-02, 06:22
2010-12-31, 19:36 - Sławek Wiśniewski napisał/-a:
Zapraszam do oglądania zdjęć z dzisiejszego biegu. ( http://www.maratonczycy.com/galeria/2010/trzebnica_bieg_sylwestrowy/index.htm ). Co prawda nie było mojej Żony, więc niewiele tych zdjęć się nazbierało. Musiałem jak najszybciej dobiec na metę i wrócić po aparat. Niech więc żałują Ci, którzy mnie wyprzedzili :) :) :) |
Żałujemy :(:(:( . Tzn. nie wyprzedziłam Cię ale żałuję, bo nie zdążyłeś z tym aparatem na mój czas wrócić. I wygląda na to, że w ogóle miałam pecha w tym roku, bo się na żadne fotki nie załapałam, a film jak był, to się urywał właśnie w chwili gdy przebiegałam :( |
| | | | | |
| 2011-01-02, 06:34
Jestem bardzo zadowolona z uczestnictwa w tym biegu, choć wynik miałam jaki miałam - nie raz szybciej pokonuję pierwszą dychę na maratonie niż tutaj 10 jako cały bieg.
Ale biegłam z dzieckiem! Co prawda nie na ręku, bo dziecko pobiegło osobiście - mój młodszy syn zadebiutował.
Często zastanawiałam się nad tym: na czym polega trudność tego biegu, że wyniki są słabsze, a zmęczenie duże.
Wszak różnice poziomów nie są aż tak duże (choć częste). Przecież w codziennych treningach pokonuję większą różnicę poziomów, często w lepszym tempie i bez większego zmęczenia.
No i chyba już wiem - winny jest tłok. Tłok dopowiada nie tylko za różnicę brutto-netto. Do każdej sekundy tej różnicy trzeba dodać kilkaset metrów przebiegniętych slalomem z wieloma zatrzymaniami, wskakiwaniem na zaspy na poboczu itp.
Ja miałam tylko 5 sekund tej różnicy i już na Chrobrego "wyszłam na prostą", ale mój syn miał aż 26 sekund (bo się nie posłuchał i nie stanął bliżej) i w zasadzie przez cały bieg miał wymijanie. Widać jak na check-pointach ciągle awansował w klasyfikacji - z tym że tłok mu się zmniejszał.
Dodam, że trasa była przygotowana świetnie (jak zwykle organizatorzy poprawili to na co ludzie narzekali rok temu), mimo, że zima wypowiedziała organizatorom wojnę i zaczęło padać tuż przed biegiem, to oni tę wojnę wygrali, bo jeszcze sypnęli piachem.
Co prawda raz przyglebiłam, ale to było akurat gdy musiałam na chwilę zeskoczyć z trasy, żeby ominąć karetkę (po cholerę to jechało i blokowało trasę?), Ale wtedy tym bardziej doceniłam jak śliskie jest wszystko to co poza trasą.
Reasumując: ponieważ duża liczba uczestników czyni rywalizację w tych zawodach nieobiektywną już na starcie, to warto by temu zaradzić: zrobić limit uczestników i/lub strefy startowe, bądź traktować cały bieg z przymrużeniem oka jako część zabawy sylwestrowej.
|
| | | | | |
| 2011-01-02, 11:55
|
|
|
| |
|