| | | |
|
| 2010-04-03, 17:01
Właśnie wróciłam z biegania, dziś leciutko 5 km. :-) Piękna pogoda i przyjemny wiaterek, biegło się super... tylko jakiś mały upierdliwy pies cały czas na mnie szczekał... nie znoszę tego. :-) |
|
| | | |
|
| 2010-04-03, 18:56
2010-04-03, 17:01 - MartaM napisał/-a:
Właśnie wróciłam z biegania, dziś leciutko 5 km. :-) Piękna pogoda i przyjemny wiaterek, biegło się super... tylko jakiś mały upierdliwy pies cały czas na mnie szczekał... nie znoszę tego. :-) |
Zatrzymaj się na chwilkę i go pogłaskaj :) Kiedy jadę rowerem też czasem jakieś małe coś na mnie szczeka, wtedy głaskanie pomaga :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-04-03, 18:57
Wesołych Rodzinnych Świąt dla Was Wszystkich. Nie zapominajcie o bieganiu, czy jakimkolwiek innym rodzaju aktywności fizycznej. To nie jest nic nienormalnego - u mnie w domu są przyzwyczajeni. |
|
| | | |
|
| 2010-04-03, 20:07
2010-04-03, 18:56 - zorza napisał/-a:
Zatrzymaj się na chwilkę i go pogłaskaj :) Kiedy jadę rowerem też czasem jakieś małe coś na mnie szczeka, wtedy głaskanie pomaga :) |
Ja dziś machnąłem wczorajsze 15 km i biegło mi się rewelacyjnie!!! Miałem też przygodę z psem a Pani zamiast mnie przeprosić, opieprzyła mnie, że jej pieska straszę:-))). Życie jest piękne!!! A ludzie cudowni!!! U mnie coraz lepiej. Z ojcem też. To chyba dzięki Waszym życzeniom:-))). Dzięki! Żeby nie zapeszyć. |
|
| | | |
|
| 2010-04-03, 20:59
Uff. Dopiero wyszłam z kuchni. Upiekłam mięsko, zrobiłam sałatki i różne inne pyszności. Zaraz znowu muszę tam wrócić, ktoś musi zrobić kolację :) Nogi wchodzą mi w siedzenie od tego stania. |
|
| | | |
|
| 2010-04-03, 21:02
Kochani, życzę Wam pięknych, słonecznych i radosnych Świąt. Smaczności na stole. Mokrego dyngusa. Wspaniałej atmosfery podczas spotkań rodzinnych i z przyjaciółmi :) :) :) |
|
| | | |
|
| 2010-04-03, 21:44
2010-04-03, 14:36 - szlaku13 napisał/-a:
Życzę wszystkim forumowiczom, zwłaszcza Naszej "Forumowej Rodzince" tworzonej przez tych, którzy zaczynają biegać i tych, którzy nowicjuszom pomagają praktycznie i duchowo... Wesołego Alleluja! Zdrowia i radości, co wydajnie przełoży się z czasem na dystanse i prędkości... :)
P.S. U mnie planów maratonowych nie było, bo z tym się nie spieszę... chciałbym machnąć swój pierwszy maraton w jakimś szczególnym dla mnie czasie lub miejscu... wszak pierwszy raz zawsze pozostaje na zawsze w pamięci, więc powinno to być coś ekstra... ;)))
A dzisiaj... Święta idą pełną parą, więc podzieliliśmy się z małżonką obowiązkami... Ona pobiegła do kościółka z koszyczkiem, a ja... pobiegłem na stadion... ;)))
Od 8 grudnia 2009, z powodu kontuzji, nie biegałem i nie ćwiczyłem zbytnio, a dziś... Mój powrót! :))) 10 minutek truchtu na rozgrzanie sztywnych po przerwie kulasów, a potem na bieżni 3 pełne kilometerki w 15:43 :))) Może jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale wierzę, że już mnie tak nie unieruchomi jak ostatnio... Pozdrawiam wszystkich i do zobaczyska na biegowych ścieżkach... miejmy nadzieję ;) |
Jako zodiakalny baranek życzę wszystkim Zajączkom kolorowych jajeczek!!! :))) ... i radochy że hej!!! ;)
PS.1 Nie zapomnijcie o bieganiu!!! Święta Świętami, a tuptać trzeba! ;)
PS.2 Arturze, cieszę się!!! Do zobaczenia wkrótce na jakiś zawodach! Oj, pościgamy! :))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-04-03, 21:57
2010-04-03, 18:56 - zorza napisał/-a:
Zatrzymaj się na chwilkę i go pogłaskaj :) Kiedy jadę rowerem też czasem jakieś małe coś na mnie szczeka, wtedy głaskanie pomaga :) |
Jak znowu pojawi się jutro na mojej trasie, to spróbuję tego głaskania... gorzej jak mi odgryzie rękę albo zacznie szczekać jeszcze bardziej... pieski właśnie tak mnie lubią. ;-) Czują, że się ich boję i jak to się mówi "pies pogrzebany". ;-) |
|
| | | |
|
| 2010-04-03, 23:07 :)
2010-04-03, 21:57 - MartaM napisał/-a:
Jak znowu pojawi się jutro na mojej trasie, to spróbuję tego głaskania... gorzej jak mi odgryzie rękę albo zacznie szczekać jeszcze bardziej... pieski właśnie tak mnie lubią. ;-) Czują, że się ich boję i jak to się mówi "pies pogrzebany". ;-) |
Na mojej trasie też ludzie wypuszczają psy bez gagańców, żeby to jeszcze były pieski, a to półmetrowe bestie sobie hasają:) Raz już nawet miałem przeskoczyc przez siatkę, ale chyba pies się bardziej wystraszył i sobie poszedł:) A teraz pytanie do bardziej doświadczonych- u mnie nie mogę trenowac siły biegowej nie mam nawet górki 200metrowej pożądnej:( czy mogę te treningi zastąpic bieganiem z obciążnikami na nogach? jesli tak to jak mam z tym biegac ile czasu itp. WSZYSTKIM WESOŁYCH SWIĄT:))))) |
|
| | | |
|
| 2010-04-03, 23:32
Witam serdecznie, czytając wasze wypowiedzi to mogę tylko pozazdrościć ja dziś nie miałam czasu na bieganie.Korzystając z okazji chciałabym usłyszeć wypowiedzi od osób, które już dłużej biegają bądź mają większą wiedzę na temat rozkładania sił w biegach na dłuższe dystansy?Zapisałam się na maraton mający trasę 42 km to będzie mój debiut i tak naprawdę boję się tej cyfry ona mnie przeraża.Trenuję, biegam,i czasami wysiadam bardzo bolą mnie nogi i obawiam się,mogę nie dobiec.Nie chodzi mi o miejsce czy czas ale samo dobiegnięcie do mety .Pozdrawiam wszystkich serdecznie i mam dla Was śwIąteczny wierszyk DWA KURCZAKI W KOSZU SIEDZĄ I RZEŻUCHĘ SOBIE JEDZĄ, KRÓLIK W SZOPIE ZIOŁO PALI, KACZKI DWIE MAJACZĄ W DALI, KSIĄDZ ZA STOŁEM JUŻ SIĘ BUJA...WESOŁEGO ALLELUJA |
|
| | | |
|
| 2010-04-04, 08:36
2010-04-03, 23:32 - aga2380 napisał/-a:
Witam serdecznie, czytając wasze wypowiedzi to mogę tylko pozazdrościć ja dziś nie miałam czasu na bieganie.Korzystając z okazji chciałabym usłyszeć wypowiedzi od osób, które już dłużej biegają bądź mają większą wiedzę na temat rozkładania sił w biegach na dłuższe dystansy?Zapisałam się na maraton mający trasę 42 km to będzie mój debiut i tak naprawdę boję się tej cyfry ona mnie przeraża.Trenuję, biegam,i czasami wysiadam bardzo bolą mnie nogi i obawiam się,mogę nie dobiec.Nie chodzi mi o miejsce czy czas ale samo dobiegnięcie do mety .Pozdrawiam wszystkich serdecznie i mam dla Was śwIąteczny wierszyk DWA KURCZAKI W KOSZU SIEDZĄ I RZEŻUCHĘ SOBIE JEDZĄ, KRÓLIK W SZOPIE ZIOŁO PALI, KACZKI DWIE MAJACZĄ W DALI, KSIĄDZ ZA STOŁEM JUŻ SIĘ BUJA...WESOŁEGO ALLELUJA |
|
| | | |
|
| 2010-04-04, 08:38 Bieg Wielkanocny
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-04-04, 10:16
2010-04-03, 23:32 - aga2380 napisał/-a:
Witam serdecznie, czytając wasze wypowiedzi to mogę tylko pozazdrościć ja dziś nie miałam czasu na bieganie.Korzystając z okazji chciałabym usłyszeć wypowiedzi od osób, które już dłużej biegają bądź mają większą wiedzę na temat rozkładania sił w biegach na dłuższe dystansy?Zapisałam się na maraton mający trasę 42 km to będzie mój debiut i tak naprawdę boję się tej cyfry ona mnie przeraża.Trenuję, biegam,i czasami wysiadam bardzo bolą mnie nogi i obawiam się,mogę nie dobiec.Nie chodzi mi o miejsce czy czas ale samo dobiegnięcie do mety .Pozdrawiam wszystkich serdecznie i mam dla Was śwIąteczny wierszyk DWA KURCZAKI W KOSZU SIEDZĄ I RZEŻUCHĘ SOBIE JEDZĄ, KRÓLIK W SZOPIE ZIOŁO PALI, KACZKI DWIE MAJACZĄ W DALI, KSIĄDZ ZA STOŁEM JUŻ SIĘ BUJA...WESOŁEGO ALLELUJA |
Skoro maraton Cię przeraża, to po co się na niego porywasz. Wystartuj sobie na 10 czy 15 km. czy nawet na połówkę, a kiedy nabierzesz większej pewności siebie, pobiegniesz maraton :) |
|
| | | |
|
| 2010-04-04, 10:32
2010-04-04, 08:38 - agawa71 napisał/-a:
Dzisiaj od rana deszczowa aura. A tak wczoraj było ładnie. |
U mnie nadal pięknie słonecznie, dlatego dziś biegnę 8 km. :-) Jutro ma lać strasznie, więc dziś muszę wykorzystać słońce. :-)
Miłego dnia dla wszystkich! |
|
| | | |
|
| 2010-04-04, 10:37 Skoro maraton Cię przeraża, to po co się na niego porywasz.
Witam porywam się, bo chcę go przebiec i dla tego radzę się osób, które dłużej biegają i mają wiedzę na ten temat.Z całą pewnością chcę porady a nie umoralniania:).Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2010-04-04, 11:59
2010-04-04, 10:37 - aga2380 napisał/-a:
Witam porywam się, bo chcę go przebiec i dla tego radzę się osób, które dłużej biegają i mają wiedzę na ten temat.Z całą pewnością chcę porady a nie umoralniania:).Pozdrawiam |
Zaczęłam biegać w kwietniu w zeszłym roku, założyłam sobie, że przebiegnę maraton w Krakowie w tym roku (czyli po roku biegania). Maraton jest za kilkanaście dni, a ja już dawno ten plan przesunęłam na wrzesień, czyli maraton we Wrocławiu. Trzeba słuchać siebie przede wszystkim, swojego ciała, bo po drodze wyskakują różne rzeczy. Oczywiście solidne przygotowania, regularny trening to wszystko jest podstawą do wystartowania, no i trzeba zdawać sobie sprawę ze swoich możliwości. Ja zrezygnowałam z kilku powodów, ale liczę, że we wrześniu będę gotowa. :-)
Tobie życzę tego, żeby nic nieplanowanego Ci nie przeszkodziło, żeby żadna kontuzja Cię nie dopadła i żeby trening który robisz przygotował Cię kondycyjnie i wytrzymałościowo, żeby dobiec do mety (bo o czasach nie mówimy).
|
|
| | | |
|
| 2010-04-04, 12:26
2010-04-04, 10:32 - MartaM napisał/-a:
U mnie nadal pięknie słonecznie, dlatego dziś biegnę 8 km. :-) Jutro ma lać strasznie, więc dziś muszę wykorzystać słońce. :-)
Miłego dnia dla wszystkich! |
U mnie też słonecznie i to bardzo. Dzisiaj już biegałam w krótkim rękawku. Z dnia na dzień idzie mi coraz lepiej. A dwa dni biegałam z moją siostrą. Gdy z podekscytowaniem opowiadałam jej o bieganiu to ją zachęciłam do tego stopnia,że też się zgłosiła na bieg w Oleśnie.
Damy rade... :)
Pozdrawiam wszystkich |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-04-04, 12:28
2010-04-04, 10:37 - aga2380 napisał/-a:
Witam porywam się, bo chcę go przebiec i dla tego radzę się osób, które dłużej biegają i mają wiedzę na ten temat.Z całą pewnością chcę porady a nie umoralniania:).Pozdrawiam |
Trzymam za Ciebie kciuki :) |
|
| | | |
|
| 2010-04-04, 13:33
2010-04-04, 12:26 - aulinka napisał/-a:
U mnie też słonecznie i to bardzo. Dzisiaj już biegałam w krótkim rękawku. Z dnia na dzień idzie mi coraz lepiej. A dwa dni biegałam z moją siostrą. Gdy z podekscytowaniem opowiadałam jej o bieganiu to ją zachęciłam do tego stopnia,że też się zgłosiła na bieg w Oleśnie.
Damy rade... :)
Pozdrawiam wszystkich |
To bardzo fajnie, że masz partnerkę do biegania. Motywacja wzrasta i można się nawzajem dopingować. :-) |
|
| | | |
|
| 2010-04-04, 13:45
2010-04-03, 21:44 - dario_7 napisał/-a:
Jako zodiakalny baranek życzę wszystkim Zajączkom kolorowych jajeczek!!! :))) ... i radochy że hej!!! ;)
PS.1 Nie zapomnijcie o bieganiu!!! Święta Świętami, a tuptać trzeba! ;)
PS.2 Arturze, cieszę się!!! Do zobaczenia wkrótce na jakiś zawodach! Oj, pościgamy! :))) |
Oj Darku... pościgamy... ;)
Na razie przeżywam drugi dzień euforii... ;)
Święta póki co układają się dla mnie lepiej, niż przypuszczałem... Wczoraj 10 minutek truchtu i prawie 16 biegu, a dzisiaj, już na obczyźnie, bo w Tychach (u rodzinki siedzę) 12 minutek truchtu rozgrzewkowego, a potem pętelka dokoła Jeziorka Paprocańskiego (ok. 7,5 km i 42 minutki ciągłego dreptanka... 42 minutki to dla mnie brzmi jak maratońskie 42km... po takiej przerwie). Trasa super, pogoda cudowna, a biegło mi się lekko, choć musiałem blokadę na nogi założyć, bo wygłodniałe przez 4 miesiące, gotowe były pognać tempem startowym, a na to nie mogłem im pozwolić, więc ja syty i zadowolony, a moje kopytka "niedożarte" wróciły :)))
A co do tyskich Paprocan... rozkminiłem już trasę i teraz drżyjcie "Tyszczaki", bo wrócę wkrótce na "Perłę Paprocan" pokazać Wam plecy... ;)))) |
|