Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [46]  PRZYJAC. [9]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Ja0306
Pamiętnik internetowy
Opisowe Zdarzenia i Przygody Biegowe

Tomasz Michał Roszkowski
Urodzony: 1986-06-03
Miejsce zamieszkania: Warszawa
1330 / 1493


2019-06-09

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
08.06.2019-09.06.2019 Triada Startów 5-10-15 (czytano: 241 razy)



Gotowe 100% Poniedziałek 06:45

08.06.2019-09.06.2019 Triada Startów 5-10-15
WYNIKI Bieg Wąskotorowy
http://bieg.akwinata.edu.pl/wyniki/?fbclid=IwAR1OC4EcnHiokI5fz-rt7AQRM1I4sSAelX_IsA26SZE8aFJsoseU3fOGYvg

WYNIKI Wyszkowskie Nocne Bieg 2,5km 5,0km 10,0km
https://wyniki.datasport.pl/results2938/

WYNIKI Makowska Piętnastka 6 Edycja.
http://chronotex.pl/wp-content/uploads/Wyniki-OPEN-123.pdf

Start w 7 edycji o ile nie pokryje się z innym ważnym dla mnie biegiem 10km/21km w Czerwcu.
…..

08.06.2019
Akcja Pobudki.
Poranek, jak to od pobudki po 05:00 zaczynam chwilę w domu na coś tam na necie oraz przekąskę i wyjście, miało być planowo do 148 ale wyszło za wcześnie i pasowała jedynie kombinacja 503, 182, 525, SKM S1 z przesiadkami gdzie wypadało a to za długo czeka się, a to 141 czasowo nie pasuje a to 521 i 142 były wcześniej i nie ma co czekać 30 minut-25 minut a no pozostało tylko dotrzeć do PKP Wawer w jedynym być może szczęśliwym zakończeniu dojazdu i tak zrobione, jestem na 2 minuty przed przybyciem SKM do Otwocka, jadę do Falenicy i stąd ruszam pieszo, podczas przejazdu SKM znajduję informator ZTM i biorę ze sobą ale jednak jest kwietniowy a majowych i czerwcowego brak, ech, szkoda. Dalej przy PKP Falenica czytam o Falenicy z lat 1875-1945. Idę dalej najprostszą trasą do miejsca Akwinata.

Dotarcie do bazy zawodów i czas przed biegiem.
Jestem 45 minut przed godziną otwarcia zawodów, no i mam przyjazne powitanie, tutaj tez poza odbiorem numeru i wyjściem na zakupy na 2 śniadanie to dowiaduje się dlaczego jest tylko 5km, powody to remonty dróg oraz nawał egzaminów połączonych roczników, poza tym za rok pewnie będzie lepiej i no, nawet pada pomysł o utworzeniu Półmaratonu Wąskotorowego, czy realny, nie wiem, zobaczy się w 2020 i dalej. Trasa dwukierunkowa albo wydłużona na północ od Mety Obecnej. Poza tym wspomniane jest o masażach ponownie i poczęstunku po biegu i widać że jak zawsze pokaz mody retro będzie. No ale nic poza zajęciem se czasu posiłkami i czytaniem znalezionego tygodnika otwockiego nie ma na razie a artykuły o zmianach ulic, o tym jak sport w Powiecie się dobrze ma w sztukach walki czy innych oraz o kłopocie ośrodka sportu, też o zmianach na dłuższe nazw stacji w Otwocku.

Przedstartowo w Józefowie
Po tym wszystkim na dworzu wspominają o Historii Kolei Wąskotorowej Jabłonna-Karczew w części o okolicy południowej. No a start 13:05/13:03.
Ja odpowiednio niewiele przed startem przygotowuje się na 5km jednak nie mam czasu na za wiele bo Bieg w Wyszkowie jeszcze mam i musze się wyrobić, na razie wszystko idzie dobrze a strat nie znoszę i za straty wysłać tylko maksimum negatywnej energii!! DO biegu odliczanie i zapowiedź była jak to relacji pociągu i ulice jak stacje PKP, trasa jak się okaże będzie Uliczno-Przełajowa. Pokazywany tutaj jak wyjątkowy gość biegu jednak nie czuje się niczego pewien, poza tym czuje zmęczenie psychiczne i trzeba się trzymać by szaleństwo zdenerwowania nie wyszło, mam nad sobą kontrolę.
Cel bieg jak najszybciej a za metą ruszać na Wyszków.

Start 5km po Torze
Po starcie 13:05 od początku jestem drugi i za 2km jestem ciężkim ze zmęczenia i no mimo to wyścig trwa do końca, drugie miejsce i koniec, Start i kończę 00:18:05. Heh, tak sobie, na razie znajduję czas na rozgrzewkę i czekam tylko na 30 minut i no po ćwiczeniach czekałem na nagradzanie 5km do określonego najpóźniejszego momentu kiedy z nagrodą mogę ruszyć, ale tutaj nagradzanie za 1600m się dłuży z rocznikami Chłopców i Dziewczyn, ruszam dalej nie czekając i biorę ze sobą numer startowy i dyplom który otrzymałem, poza tym sucho mi cały czas sporo czasu. Nie mam czasu nawet się przebrać bo ile można czekać na coś co nagradzanie powinno być 13:20 zaraz po biegu głównym! Durne spowolnianie nagradzania 5km!

Przejazd Józefów-Wyszków
Wyruszam pieszo do Falenicy i do 146 a 17 minut jeszcze do odjazdu, na szczęście czas jeszcze 17 minut, przebieram się w toitoi, na szczęście na pętli nikt się nie czepia a poza tym po wcześniejszych gromach to teraz rozpadało się mocno. Ciuchy spocone ale co tam, potrzebne jeszcze na 10km i 15km. Pogoda zaskoczyła, krótki, gwałtowny deszcz. 146 to tez nie łatwa podróż, a to nowy przystanek Liliowa, a to Kłopoty zatoru od Rozchodnikowej do Strzygłowskiej i dalsze zmiany. 146 docieram do Ronda Waszyngtona i dalej tramwajem odjazd gdy ma objazd z powodu chyba marszu równości? ech! Dalej dogodnie docieram do Ząbkowskiej i Dw.Wileńskiego, a jakiś bus trafia się 15:30 i do Wyszkowa, jazda bez żadnych dziwnych zmian.

WYSZKÓW przed Startem
Docieram do Wyszkowa i dalej do Biura Zwodów, pogoda ładna ale upał. W busie na szczęście jest klimatyzcja. W Wyszkowie pora se pospacerować bo biuro czynne od 17:30. Czas posprawdzać radioodbiów dokładnie i poświecić czas na zbieranie nakrętek wszędzie. Wracam dalej do biura zawodów i odbieram swój pakiet, od razu wszystko co spożywcze zużywam i robię jeszcze sobie drobne zakupy no i w sumie tyle, godzinę przed biegiem zakładam swoje zapocone po 5km ciuchy i dalej na 30 minut przed startem rozgrzewka, kolega jeden z warszawy wspomina o innej rozgrzewce, jak dla mnie samo rozbieganie to nic, ja wolę ćwiczenia, no i przygotowanie trwa i sporo ludzi też dopiero przed startem odbiera pakiety, jednak do 20:30 było czekanie aż wszyscy zgłoszeni już opłacą też swoje miejsca, potem ewentualne nowe osoby, chyba nowych w sobotę dopuścili do zapisów i startu.
Dobrze że Bieg ma sporą frekwencję, gdy tego samego dnia w Warszawie i okolicy jest 5 biegów, Józefów, Sulejówek, Legionowo, Błonie, WYSZKÓW.
W tym roku sama trasa dostała atest i odwrócony kierunek a sam start jest znacznie wcześniej na północ niż pełne pierwsze kółko, wracamy po zeszłorocznej edycji do starej pętli 4x. No i start, najlepsze rezultaty będą mieć osoby z pierwszych trójek Open 2,5km 5,0km 10,0km oraz 41 osoba na mecie 10km, poza tym po biegu będzie losowanie nagród.

BIEG w WYSZKOWIE
No to Start i zaczynam szybko ale nie nadmiernie, nie wiem kto startuje na 2,5km 5,0km i 10,0km pierwsze kółko umiarkowanie szybko i dalej już zaczynając drugie słucham jak najszybsi na 2,5km już wyłonieni a dalej pora biec, zobaczymy jak pójdzie, numer startowy 13, ale co tam, raz po zakupach tutaj znalazłem 1gr pod sklepem. Biegnę i zaraz widzę prowadzących najszybszego zawodnika policje i straż miejską, no to zobaczymy jak będzie, nie wiem czy biegnie on na 5km czy na 10km, podczas drugiej pętli do doganiam i wyprzedzam przed dwoma płn. zakrętami w lewo. Biegnę dalej na 10km, prowadząca po 2 kółku straż miejska chyba daje sygnały podczas mijania wszystkich którzy jeszcze biegną 5km i 10km, wyprzedzanie idzie i tak bez trudu. 3 i 4 pętla, sporo kibiców na trasie, i mijałem po drodze jeszcze pacemakerów, na 40 minut i 50 minut chyba, nie wiem czy był na 45 minut i 60 minut też? Dalej ukończone 4 kółko z przyśpieszeniem na ostatniej prostej, no a poza tym był na trasie jeden punkt kurtyny wodnej który udało mi się minąć bo w sumie nie czuje się wysuszony jak w Józefowie.
Po wszystkim no wiadomo, trzeba czekać do samego końca imprezy na wszystko już a potem dopiero ruszyć na Pułtusk.
Ciuchy dalej zapocone, no w nich zostaję do samego końca imprezy a przy okazji znajomy z którym wcześniej rozmawiałem proponuje mi podwóz do Pułtuska, ok, to dobrze, cieszy to mimo że do Pułtuska droga będzie dla niego dłuższa do Warszawy. No i dzisiaj tutaj na dłuższej trochę trasie czas wyszedł taki nijaki ale no jest dobrze, wolniej zacząłem i było trochę więcej do pokonania. 00:36:28.
Po całej dekoracji gdzie poza pucharem dostałem przewodnik gminny i jakieś jeszcze przedmioty jak bidon, koszulka, chusta buff, długopis, smycz. Książki tym razem nie ma a tej z zeszłego roku jeszcze nie przeczytałem w przeciwieństwie do tej z edycji dwa lata temu. No i w sumie poza tym nawet moja obecność tutaj chyba trochę zniechęca ale no jakby nagrody były takie jak w Legionowie to szans na podium nie miałbym żadnych pewnie, wystartować zamierzam ponownie, ale może pora wybrać innych dystans w 2020 dla odmiany.

ZA WYSZKOWEM i OD PUŁTUSKA
Po wszystkim przebieram się już gdzie indziej niż poprzednio i za niedługo ruszamy, nagrody rozdali dla najszybszych 3 osób i 41 szczęśliwca na 10km, kolega też jeszcze załapał się na podium na 10km. Ruszamy i na Pułtusk, droga długa cały czas prosta 618. Po drodze widać jak brak jakiegokolwiek pobocza a ruch nawet spory, poza tym ok, po drodze z 3 stacje benzynowe, dalej w samym Pułtusku przy rondzie płd. jakaś awantura wulgarna, dalej w centrum gdzie jestem podwożony pełno też ludzi jak i pełno samochodów, kolega znajduje gdzieś miejsce i wysiadam i ruszam z pucharem który do plecaka się nie zmieści i tak z nim poszedłem a do 07:40 bardzo dużo o czasu, no nic, jak tutaj będą łazić i niektórzy się awanturować to ja se stąd idę, poszedłem w kierunku płn. miasta i wsi zaraz za nim, droga 61 ruchliwa a poza tym nie ma czego i gdzie kupić, brak stacji benzynowej, heh. Poszedłem dalej pieszo, ile tam kilometrów do tego Makowa, 28 czy 22, poszukam tylko stacji benzynowej ze sklepem i sobie tam dłużej odpocznę, pierwsza tablica już przy szosie 57 pokazuje 16km, no i dalej idę mijają całe godziny, 00:00, 01:00, 02:00, 03:00, 04:00, tak po drodze po 04:00 osiągam już Maków Mazowiecki, droga dłużyła się do znaków 11km, 9km 7km 5km do a po drodze kompletnie nic poza domostwami i terenami rolniczymi, na początku też czasem jakieś psy podbiegają w dwóch różnych punktach ale idę i się nie przejmuję co pies szczeka, mam puchar jako ewentualny oręż. Idę sobie i albo czymś co jest namiastką pobocza albo skrajem jezdni, o ile nad miastem niebo zachmurzone o tyle poza miastem ładne i przejrzyste jakby za niedługo miał być świt. No i miałem kamizelkę dlatego było bezpiecznie, tiry może były ze 3, samochodów z 30 jak szedłem. Poza tymi znakami kilometrów to miejscowości gdzie oświetlenie było i nawet chodniki, drogowskazy do przecinających dróg w obie strony, same wsie. No i po 02:30 już czuje się zmęczony i po 5 minut czy 10 odpoczywam na przystankach z których im dalej i już w Powiecie Makowskim, wszędzie są wiaty i czyste nawet. Poza tym sprawdzam nocny radioodbiór a odbierają stacje nawet z Nadajnika Krzemianucha koło Suwałk, nawet stacja PR1 z Koszalińskiej Gołogóry się złapała, wow! Poza tym nawet te z RTCN Św.Krzyż. Poza tym Warszawskie sygnały, Łomżyńskie, Ciechanowskie. No i dalej szedłem chciałem się doczekać jakiegokolwiek czynnego całą dobę baru, restauracji czy stacji benzynowej, nie ma nic, dochodzę do Makowa Mazowieckiego.

MAKÓW MAZOWIECKI
Już jest widno i po 04:00 ileś tam.
Dalej po drodze nie ma nic czynnego i dochodzę tam gdzie wiem że jest stacja benzynowa. Tam kupuje coś i już tylko tutaj a za każdym razem daję same 100 do rozmieniania, tak do 08:00, wydając maksymalnie 5zł na coś a reszta no na szczęście zawsze jest. Nie lubię i mam w dupie z ociągałością jak ktokolwiek zwraca mi uwagę, to co jest dziwne to masz polubić a nie robić konflikt! Koniec.
Jestem poza tym zmęczony po spacerze i no nie będę szukał miejsca do siedzenia. Znalazłem czas na przeczytanie przewodnika po Powiecie Wyszkowskim.

Po 08:00 otwierają biuro zawodów i resztę a od 05:30 byłem na stadionie i widziałem jaki jest śmietnik porobiony przed budynkiem od strony stadionu, co tu wczoraj się działo?
Dowiaduje się dopiero jak przybywa ekipa od biegu i dostarcza wszystko a przy otwarciu szatni widać jaki w nich syf został, to już przekracza nawet to jak ja jestem postrzegany, syf że nie do zaglądania to miejsce ale tam ich ekipa sprzątająca tym się zajęła. Wszystko po Meczu Makowianki która awansowała do IV Ligi, o jej to nie tyle co kibice a zawodnicy narobili taki syf w i przy budynku. !o jej! Wszystko posprzątali i umyli, start w tym roku 10:00 a nie 11:00 czy 12:00 jak się zastanawiałem bo nie pamiętam.

Poza tym jak dowiedziałem się po Biegu w Makowie że 15km też na następną edycję zamierzają zmienić na nocny bieg to lepiej by nie zmieniali w Makowie Mazowieckim, patrząc na biegi odbywające się w tej samej porze dokładnie to ciekawiej jest w Wyszkowie.

Przed startem odbieram pakiet i no robiąc rozgrzewkę czuje jak boli mnie prawa łydka i to tak że nie wiem jak się zachowa podczas całego tego biegu, heh, zobaczę co da się nabiegać, spokojnie albo szybko. Zawodnicy tez się pojawiają trochę późno ale dobra tam, nawet jeden kolega w ostatnich kilku minutach przed startem tworzy dodatkowy klub ze znanych sobie zawodników, ok, mogę dołączyć, w sumie i tak walczę dla siebie, mogę i dla klubu tym razem.

Poza tym czuje się prawie dobrze, no i start, trasa ta sama co zawsze, nie wiem jakby to wyglądało w nocy gdy jest nieoświetlona, lepiej by nie zmieniali. Start i zaczyna się wyścig, pierwsza czwórka i tak zobaczymy co dalej. Biegnę i po 2-3km jest trzech ale ja jestem ten trzeci, z resztą po tym co przeszedłem i tak jest nieźle, dalej tak długo jestem 3, do 12km nie wiedziałem czy cokolwiek się zmieni, no ale pierwszych dwóch niedaleko, pierwsza połowa trasy z wiatrem, druga pod wiatr. No i przy 12km dogoniłem zawodnika z DREAMRUN i go wyprzedziłem a dalej no zbierałem moc by utrzymać to drugie miejsce ze sporą przewagą a zbliżałem się do pierwszego zawodnika ale miał trochę przewagi, biegnę dalej i do samego końca szybko, już drugi i tak jakieś 5s za pierwszym na mecie, zaczęli szybko, trasa jak zwykle pagórkowata, dolinna i trochę zakręcona, jak pytali to mówiłem by biegli jak 10km i no trasa agrafka i początek i koniec jak litera J. Poza tym prosta naprzód. No i na koniec, pora odpocząć, nadal wszystko ze mną dobrze ale czuje jak nakłada się zmęczenie i koniecznie muszę się cały tydzień zregenerować i zyskać świeżość. Dobrze, teraz czekanie tylko do nagradzania, od rana boisko wspomagają zraszacze automatyczne. Nawet podium ustawione zostało przed dekoracją w miejscu jednego zraszacza to zalane zostało od spodu i wszędzie, heh.

Po biegu nagradzanie zawodników open, biegi dzieci już się chyba odbyły o ile dziś w ogóle były i ponagradzane?
Kategorie wiekowe też nagrodzone i 3 najszybsze drużyny z którymi był problem jak to która zajęła jakie miejsce.
Nagrodzeni też najszybszy i najszybsza osoba z powiatu.
Losowania nie było. Oby bieg pozostał dzienny jak w tym roku a nie nocny w 2020. Pora teraz tylko skombinować dojazd, czy PKSem z tymi pucharami, drużyna w ostatniej chwili skompletowana okazała się 3 najszybszą drużyną a puchar dostał pomysłodawca. Wracamy do domu i trasa tam, pierwsza najwygodniejsza, tam warto zaufać sobie czasem a nie sztywności zaprogramowania GPS. Droga pokonywana szybko mimo że trasa do Szelkowa pokręcona, dalej też szybka jazda że he, ale bezpiecznie, poza tym bez korków, sam jestem po tym wszystkim senny ale musze odpocząć. Na Pl.Hallera przesiadka w 166, akurat 2 minuty do odjazdu i dalej jadę do Pl.Trzech Krzyży, myślałem że zaraz nadjedzie 503 a tutaj to 400, podjadę dalej i okazuje się że pasuje mi tylko do Spacerowej albo do Pętli w Powsinie plus spacer, ale no z pucharami co do plecaka i tak się nie zmieszczą to nie ma sensu za bardzo bo jestem zmęczony. Wracam ze Spacerowej 503 ulubionym i dalej idę pieszo już do domu, byle tylko wszystko rozładować i odpocząć. Jeszcze obiad dodatkowo, a dobra, zjem.
Po jakimś czasie tworzę wpis o Biegu Wąskotorowym i Wyszkowie zaczynam ale zmęczony idę spać. Rano w Poniedziałek wpis robiony do końca. Odpoczywam od biegania w tym tygodniu w pełni, regeneracja i świeżość. W Niedzielę Biegnę na pewno. Potem zobaczę jak we Wtorek 18.06 i dalej do 21.06, 29.06 06-07 lipca.

THE END THIS WPIS
Ja0306 Biega. Ku Realizacji Celów-strona imienna.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
kos 88
20:53
orfeusz1
20:42
Wojciech
20:40
janusz9876543213
20:29
golus3
20:27
bartolini
20:26
Isle del Force
20:15
INGL66
19:54
LukaszL79
19:53
wiktor.ruben
19:33
tomiak 75
19:20
dejwid13
19:03
soolash
18:59
marekch11
18:40
Admin
18:27
gandhi88
18:25
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |