Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [26]  PRZYJAC. [123]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
paulo
Pamiętnik internetowy
moja radość-bieganie

Paweł Kasierski
Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania: Poznań
229 / 355


2017-07-05

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
luz (czytano: 462 razy)

 

Włączyłem na luz. Miałem 2 lipca „zrobić” dystans olimpijski podczas zawodów triathlonowych w Pniewach, ale zabrakło już ochoty, sił i animuszu. Żadnym argumentem nawet nie było to, że już zapłaciłem. Po trzech zawodach w cztery tygodnie miałem po prostu dość. Stwierdziłem, iż straciłbym zupełnie radość i frajdę z uprawiania tych trzech dyscyplin równocześnie.

A wszystko przez tego mojego pełnego Ironmana :) Pewnego dnia siedząc sobie w zeszłym roku jesienią w fotelu w pochmurny deszczowy wieczór wziąłem się za rozpisywanie mojego kalendarza startów na przyszły rok. Chyba jeszcze miałem tyle adrenaliny w sobie, że jak zacząłem układać sobie starty, to nie mogłem się zatrzymać :) I co tam. W pięć tygodni wyszły mi cztery triatlony :) Byłem niezły, przynajmniej na siedząco w fotelu :) Teraz już wiem, że przesadziłem :) Z pokorą opuściłem główkę po ćwiartce w Poznaniu i powiedziałem sobie - odpuść sobie. Zamiast więc w minioną niedzielę zrobić 51 km w zawodach na dystansie olimpijskim przebiegłem sobie w lesie ok. 10 km bez patrzenia na zegarek, na tempo i na nowo odkryłem, że też z tej perspektywy świat jest piękny :)

Tak mi się to spodobało, że postanowiłem właśnie tak spędzić cały lipiec; bieganie bez spinania się, bez jakiś celów, bez wyznaczonych kilometrów. Uważam, że już i tak nieźle się napracowałem w tym roku. Zimą była Warta Challenge, wiosną półmaraton poznański z niezłym czasem 1:39 i Wings for Life w którym ponad 20 km biegłem w tempie 4:50 i teraz 3 triathlony.

Mam jeszcze w sumie w tym roku dwa wyzwania. Pod koniec sierpnia w Przechlewie 56,5 km w ¼ Ironmana oraz w październiku maraton poznański. Te dwa wydarzenia będą zapewne od początku sierpnia nakręcały mnie do działania, do wychodzenia z domu, do ruszania się. Do tych wyzwań jeszcze zapewne dołożę turniej tenisowy z kolegami gdzieś w połowie sierpnia, który zawsze traktuję jako taki fajny przerywnik i odmianę w wyzwaniach sportowych :)

Zaczynam zatem drugą połowę roku dość optymistycznie z nową życiówką w ¼ Ironmana i z perspektywą powalczenia o dobry czas w Przechlewie, a potem w maratonie. W międzyczasie jeszcze zorganizuję sobie jakiś półmaraton, a może dwa i tak minie mi jesień. A zimą ? Z pewnością wrócę znów do Biedruska i zaaplikuję sobie wzorem poprzednich lat kilka półmaratonów, bo jakoś w grupie raźniej i łatwiej razem z innymi przeżyć ten najtrudniejszy dla biegacza czas :)




- na zdjęciu przed zawodami w Charzykowy z przepiękną koszulką na sobie, którą dostaliśmy w pakiecie :) Tak sobie patrzę na to zdjęcie i myślę, że po prostu czas na wakacje :)


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Hung (2017-07-05,15:41): Żeby było dobro, musi istnieć zło. Żebyś mógł się spiąć na jesieni, musisz teraz wyluzować. To nie kara, to rozsądek.
andbo (2017-07-06,10:55): Lipcowy luzik - to lubię!
Inek (2017-07-07,07:49): Tak, czy inaczej, duża jest waga zaangażowania, w odpoczynek jak najbardziej też, życzę Ci Paweł dobrego relaksu :)
paulo (2017-07-07,09:31): Marku, Andrzeju, Inku, miło Was czytać :) Pozdrawiam







 Ostatnio zalogowani
a.sieminska@sis.serock.pl
15:59
tokra-71
15:58
borowion
15:56
marczy
15:55
tadeuszruta
15:53
biegradziejow
15:51
kolor70
15:46
krzysztof@
15:45
przemek300
15:42
RobertLiderTeam
15:40
Andrzej D
15:39
Pathfinder
15:35
Admin
15:34
witekm
15:29
FEMINA
15:27
konrad73
15:27
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |