| | | |
|
| 2012-10-19, 20:21
Akurat w tym przypadku żadnego przekrętu nie ma. Gość po prostu pobiegł na "krzywy ryj". Widocznie dla niego ważne jest, że przebiegł Maraton, z nikim nie rywalizując. Pewnie nie ma go w klasyfikacji więc nic nikomu nie odebrał ;) Może nie miał kasy na startowe?
W obecnej dobie techniki próby jakiegokolwiek kantowania nie mogą ujść nie zauważone! Każdy przyszły cwaniak powinien o tym pamiętać :) |
|
| | | |
|
| 2012-10-19, 20:30
2012-10-19, 20:20 - kasjer napisał/-a:
może zabłądził...;) |
a może przegapił linię mety w sb. nad Maltą i biegł dalej:) czyli w sumie - szacunek:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-10-19, 20:51
2012-10-19, 19:33 - renia_42195 napisał/-a:
Nie wiem czy Pan W. zrobił to czy nie. Wiem, że inna osoba była nieuczciwa (bo to widziałam na wlasne oczy i spowodowało szybsze biegnięcie - ukłon dla tej Pani) i mnie już tylko zastanawia PO CO to w ogóle ludziska robią? Czemu to ma służyć? Nagrodzie wartej 150 zł (strzeliłam przykład)? Czy ludzie są w stanie tak nisko upaść, żeby do czegoś takiego się posunąć dla marnej satysfakcji? Bo jak smakuje satysfakcja oszukania współuczestników biegu?
Jak można potem spojrzeć na taki puchar postawiony na półce zdobyty w nieuczciwy sposób.
Przecież to nasze bieganie ma być fajną zabawą, a niektórzy w pogoni za podium są w stanie podeptać swoją godność i spowodować, że sport nawet amatorski przestaje być grą fair play.
Powyższe rozważanie nie dotyczy przypadku Pana W. lecz przypadków, które każdy mógł gdzieś na imprezach biegowych spotkać czyli tych opisywanych wcześniej i chociażby tego, z którym ja spotkałam się na maratonie w Poznaniu.
Czy może ktoś spróbować mi wytłumaczyć zachowanie takich osób? I odpowiedzieć na pytanie jaką satysfakcję może dać oszustwo? Tak ogólnie pytam, bo chyba za głupia jestem.
|
Nie zgadzam się z Tobą w 100%, zgadzam się w 1000 :-). Startuję, bo lubię to, lubię się zmęczyć i zdobyć metę, lubię porozmawiać z innymi podczas biegu, pokrzyczeć do kibiców, podziwiać innych, zarówno tych lepszych, jak i słabszych, pokonać swe słabości, widzieć męki innych (normalnie jak sadysta :-)). Lubię się przy tym śmiać, podziwiam wspaniałych kibiców i wspaniałych wolontariuszy, którzy dają z siebie wiele. Osobiście prędzej dotrę do mety na czworaka niż oszukam... samego siebie zresztą. Pzdr... i gratuluję :-). |
|
| | | |
|
| 2012-10-19, 20:52
Mnie natomiast przerazaja kolesie z wynikiem zblizonym do 4 godzin ale za to startujacym z pierwszej lini..... w tym roku tez takich mozna znalezc |
|
| | | |
|
| 2012-10-19, 21:06
Bardzo mi żal Bogdana Gawła czwartego w kategorii M-55 którego znam osobiście i wiem jak bardzo zawsze ambitnie biegnie. Podium w tak wielkim maratonie na pewno dałoby mu wiele radości a tu przez taki przekręt...
Wielu z nas miało problemy z pomiarem czasu o czym np. wspominal Radek. Może te firmy nie nadążają za wciaż wzrastajacą frekwencją na biegach ?
Może powinni brać przykład od lepszych i bardziej doświadczonych i (tak jak pisze Krzysztof) nie uwzględniać w wynikach osób , które nie zostały "odbite" na którejś macie ?
A, może organizatorzy muszą więcej od tych firm wymagać albo wynajmować te które obsługują Berlin czy Frankfurt ?
To takie moje głośne dywagacje,- zaznaczam, że sam nie mam pojecia jak to powinno być żeby było dobrze na przyszłość. |
|
| | | |
|
| 2012-10-19, 21:08
Witam,jak już ktoś stwierdził to wcześniej wystarczy wrzucić tu dane z Garmina i byłoby już jaśniej,co do biegania to wszystko jest możliwe ale gdybym ja przebiegł uczciwie cały dystans a ktoś by w to wątpił to przedstawiłbym dowody na to i po sprawie-na razie w to nie wierzę ale jeśli by to miała być prawda to byłby dla mnie szok,pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2012-10-19, 21:12
2012-10-19, 19:57 - Ryszard N napisał/-a:
Zastanawiam się o czym będzie najbliższy felieton Wieśka,...:-))) |
albo o teleportacji czyli pokonywaniu maratonu przy użyciu użyciu fal radiowych, lokalnego zakrzywienia czasoprzestrzeni (wormhole), czy też o rzeczywistej teleportacji na poziomie kwantowym. (źródło:Wikipedia). Byłaby to po Gallowayu kolejna metoda pokonywania królewskiego dystansu.
Z niecierpliwością czekam na taki felieton bo nogi po maratonie do środy mnie na...kłaniały do nie używania ich. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-10-19, 21:15
2012-10-19, 21:06 - Damek napisał/-a:
Bardzo mi żal Bogdana Gawła czwartego w kategorii M-55 którego znam osobiście i wiem jak bardzo zawsze ambitnie biegnie. Podium w tak wielkim maratonie na pewno dałoby mu wiele radości a tu przez taki przekręt...
Wielu z nas miało problemy z pomiarem czasu o czym np. wspominal Radek. Może te firmy nie nadążają za wciaż wzrastajacą frekwencją na biegach ?
Może powinni brać przykład od lepszych i bardziej doświadczonych i (tak jak pisze Krzysztof) nie uwzględniać w wynikach osób , które nie zostały "odbite" na którejś macie ?
A, może organizatorzy muszą więcej od tych firm wymagać albo wynajmować te które obsługują Berlin czy Frankfurt ?
To takie moje głośne dywagacje,- zaznaczam, że sam nie mam pojecia jak to powinno być żeby było dobrze na przyszłość. |
Ale jedno jest pewne - jakaś kontrola na trasie być musi, by zapobiec jakimkolwiek wątpliwościom. I to zapisana w regulaminie.
Wiem, że w mniejszych biegach o to łatwiej, ale jednak bardzo często są tam punkty weryfikujące zawodników na trasie. Tym bardziej powinno się o to zadbać na renomowanych imprezach. Może organizatorzy wezmą to pod rozwagę przy kolejnych edycjach? |
|
| | | |
|
| 2012-10-19, 21:15
2012-10-19, 09:01 - henry napisał/-a:
Nic kolego nie wyjdzie ,ponieważ nikt tego z sędziów czy organizatorów nie sprawdza. Po analizie międzyczasów doszedłem do wniosku ,że osoba ta skorzystała z roweru w drugiej części dystansu, wystarczyło założyć na numer bluzę i jechać, później rower porzucić i wpaść na metę . Trzeba było chyba mieć do tego wspólnika. |
W Felietonie Wieśka 87 pt. "Nazajutrz" doczytałem się, iż ów jegomość namówił do kibicowania koleżankę z pracy. Może to ten wspólnik?
Cyt.: "Zdradzę Wam, że namówiłem do kibicowania, kolejną koleżankę z pracy. Nie byłoby w tym niczego nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że koleżanka już parę lat temu wkroczyła w dostojny wiek. Koleżanka kibicowała, zmieniając miejsce na trasie kilka razy a na mecie była aż do samego końca. Kiedy rozmawialiśmy po maratonie była zachwycona i powiedziała, że od teraz będzie stałym kibicem." |
|
| | | |
|
| 2012-10-19, 21:21
Nie wiem jak wy ale ja już wiem ,że zostaliśmy oszukani lub wprowadzeni w błąd a wystarczył mi jeden telefon,może się narażę ale kolega doświadczony biegacz stwierdził,że nie ma takiej możliwości aby nasz kolega W. zrobił taki wynik,pozdr |
|
| | | |
|
| 2012-10-19, 21:21
2012-10-19, 21:15 - cosmita napisał/-a:
W Felietonie Wieśka 87 pt. "Nazajutrz" doczytałem się, iż ów jegomość namówił do kibicowania koleżankę z pracy. Może to ten wspólnik?
Cyt.: "Zdradzę Wam, że namówiłem do kibicowania, kolejną koleżankę z pracy. Nie byłoby w tym niczego nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że koleżanka już parę lat temu wkroczyła w dostojny wiek. Koleżanka kibicowała, zmieniając miejsce na trasie kilka razy a na mecie była aż do samego końca. Kiedy rozmawialiśmy po maratonie była zachwycona i powiedziała, że od teraz będzie stałym kibicem." |
dobry jesteś, ale przepraszam, że nie rozumiem:) |
|
| | | |
|
| 2012-10-19, 21:34
2012-10-19, 21:15 - dario_7 napisał/-a:
Ale jedno jest pewne - jakaś kontrola na trasie być musi, by zapobiec jakimkolwiek wątpliwościom. I to zapisana w regulaminie.
Wiem, że w mniejszych biegach o to łatwiej, ale jednak bardzo często są tam punkty weryfikujące zawodników na trasie. Tym bardziej powinno się o to zadbać na renomowanych imprezach. Może organizatorzy wezmą to pod rozwagę przy kolejnych edycjach? |
Między innymi właśnie do tego służą maty pomiarowe.
Na wielu dużych imprezach maty są co 5 km i do tego na każdym takim punkcie 2 kamery non stop nagrywają obraz. Nie ma siły, by biegacz nie został jakoś zarejestrowany. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-10-19, 21:35
2012-10-19, 17:05 - Woland napisał/-a:
1. Nie, nikt nie widział. A przynajmniej nikt się nie przyznaje. Dlatego używamy ciągle słów "jeśli" oraz "jeżeli"
2. Główny bohater wie o sprawie od wielu dni i jej nie komentuje. Nie jest to dziwne? Ja broniłbym się od samego początku.
3. 3:56 nie powala Cię na kolana? A fakt, że jest to prawie o minutę na kilometr szybciej niż w pierwszej połowie też Cię nie zainteresował? A fakt, że jest to o prawie dwie minuty na kilometr szybciej niż ostatnie 2km też nie? Brak pomiaru na 30. km także? To nie są dowody, ale silne poszlaki.
4. Konto na maratonachpolskich - Główny bohater był wieloletnim, aktywnym użytkownikiem portalu. Pisał bloga, miał bardzo wielu czytelników. Po maratonie konto usunął, po czym założył nowe. Oczywiście, niczego to nie dowodzi, ale dla mnie osobiście jest interesujące.
Nie odpuszczę. Może gdyby to był szary anonimowy człowieczek to tak, ale to osoba znana w środowisku. Przygotowywał mnie i wielu innych do debiutu maratońskiego. A teraz milczy. I dlatego nie odpuszczę, dopóki nie usłyszę jego wytłumaczenia, a jeśli nie usłyszę go w ogóle, to w pewnym momencie przestanę używać słów "jeśli" i "jeżeli", bo milczenie będzie dla mnie przyznaniem się do winy.
Amen |
Może poczekajmy na film z trasy, tam nie da się oszukać, wystarczy zobaczyć osoby z którymi powinien być na międzyczasach, czy był na 30km |
|
| | | |
|
| 2012-10-19, 21:37
2012-10-19, 19:35 - jmm napisał/-a:
Ciekawi mnie, Woland, ta zmiana optyki w postrzeganiu osoby Wiecha. Kiedy Wiechu opisał w swoim blogu sprawę Piły pozwoliłem sobie na komentarz: to było zagranie faul. W nastepnym wpisie Wiechu odniósł się do mojego komentarza i nie kto inny jak Ty napisałeś wtedy: Wiesiu, nie przejmuj się marudami!!! Najwyraźniej posłuchał Ciebie i marudami się nie przejmuje.
|
Nie pamiętam ani tamtego wpisu Wiecha, ani swojego komentarza. Ale z pewnością są takie, jak je opisałeś. Nie rozumiem swojego komentarza. Albo wtedy nie zrozumiałem sytuacji, albo miałem jakieś zaćmienie.
Jakkolwiek by wtedy nie było - mam teraz skrajnie inną opinię. JEŚLI (!!!!) nastąpiło w omawianym przypadku oszustwo, to należy je napiętnować z całą siła. Zastanawiam się tylko, czy jest w ogóle sposób ostatecznego udowodnienia tego domniemanego oszustwa. |
|
| | | |
|
| 2012-10-19, 21:41
2012-10-19, 21:34 - cinek2030 napisał/-a:
Między innymi właśnie do tego służą maty pomiarowe.
Na wielu dużych imprezach maty są co 5 km i do tego na każdym takim punkcie 2 kamery non stop nagrywają obraz. Nie ma siły, by biegacz nie został jakoś zarejestrowany. |
Ale co z tego jak są maty skoro mimo, że komuś nie zarejestrowano czasu na macie i tak zostaje podany w wynikach.
Późniejsze oficjalne wyniki w kategoriach to już mało kogo obchodzą. |
|
| | | |
|
| 2012-10-19, 21:47
2012-10-18, 19:55 - zielu10 napisał/-a:
Zamienię koszulke startową z L na XL kontakt 606806312 |
Zamienię koszulkę niby L, ale chyba chińskie, czyli najwyżej M, na prawdziwe L.
Info na priv :) |
|
| | | |
|
| 2012-10-19, 21:56
2012-10-19, 21:41 - Damek napisał/-a:
Ale co z tego jak są maty skoro mimo, że komuś nie zarejestrowano czasu na macie i tak zostaje podany w wynikach.
Późniejsze oficjalne wyniki w kategoriach to już mało kogo obchodzą. |
Problem mat od strony technicznej wygląda tak, że około 1% chipów potrafią nie złapać. Stosuje się czasem podwójne linie mat, ale mimo to 1% z 6000 to 60 pechowców, z 1% z nich to 0.6 pechowca :-) Zdarza się także wciąż, że zawodnicy za wysoko zakładają chipy albo ich zapominają. Znam nawet człowieka, który na 3 starty w Poznań maratonie zapomniał o chipie 2 razy...
Smolny pozdrawiam :-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-10-19, 22:02
2012-10-19, 21:56 - Admin napisał/-a:
Problem mat od strony technicznej wygląda tak, że około 1% chipów potrafią nie złapać. Stosuje się czasem podwójne linie mat, ale mimo to 1% z 6000 to 60 pechowców, z 1% z nich to 0.6 pechowca :-) Zdarza się także wciąż, że zawodnicy za wysoko zakładają chipy albo ich zapominają. Znam nawet człowieka, który na 3 starty w Poznań maratonie zapomniał o chipie 2 razy...
Smolny pozdrawiam :-) |
Dzięki. Takich właśnie wyjaśnień jak to wygląda od strony technicznej chyba nam potrzeba ?
Zostawmy już(choć na jakiś czas) tego Wiecha w spokoju a porozważajmy jak można eliminowac błedy w wynikach i walczyć z oszustami ? |
|
| | | |
|
| 2012-10-19, 22:04
2012-10-19, 21:35 - Norbertus napisał/-a:
Może poczekajmy na film z trasy, tam nie da się oszukać, wystarczy zobaczyć osoby z którymi powinien być na międzyczasach, czy był na 30km |
Na zdjęciach kocjura z 31km oszusta nie ma w grupach na 3:00 oraz 3:15. |
|
| | | |
|
| 2012-10-19, 22:11
może jestem naiwny, ale Mirek, Darek powiedzcie jasno otwarcie- na 21 km był za Wami, na 40 km przed Wami, musiał więc Was mijać między 21 a 40 km, tak jak Wy mijaliście go gdzieś przed metą. mijał Was? |
|