| | | |
|
| 2012-09-05, 08:26
2012-09-05, 08:17 - kubak napisał/-a:
Zapisany, opłacony,
To będzie mój pierwszy maraton i pierwsze spotkanie ze ścianą,
Macie jakieś sprawdzone metody jak ją przetrwać?
Będę wdzięczny za każdą podpowiedź,
ps. za każdym podbiegiem musi być zbieg ;) |
a tak na poważnie to pobiegnij z jakąś grupą, na jakiś ustalony przez nich czas:) a wtedy nie wpadniesz na żadną "ścianę":) to jest tylko psychika:) |
|
| | | |
|
| 2012-09-05, 10:04
jak się podpalisz za bardzo na początku to ściana murowana :-) a potem płacz i zgrzytanie zębów... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-09-05, 10:09
2012-09-04, 16:15 - axell napisał/-a:
Właśnie czytam sobie o tym Yasso 800 - i jako tester tempa maratońskiego mnie rozwala metoda. Trzeba przebiec 10 - 800 metrowych odcinków w maksymalnym ale jednakowym tempie. Być może jako sprawdzian - czyli znasz zakładane tempo i testujesz czy dasz radę - jest ok - ale dla określenia tempa którego nie znasz to metoda imo bardzo kiepska. |
Tak jak napisałeś, właśnie chodzi o sprawdzenie czy dasz radę, a nie określenie tempa. Podstawowym założeniem jest to, że posiada się ogólne przygotowanie do dystansu maratonu, czyli że da radę się po prostu przebiec taki dystans (czyli, że organizm jest przygotowany do tak długiego wysiłku). Chodziło mi o to, że ktoś przyjmuje sobie jakiś czas na pokonanie maratonu, czasem zbyt optymistycznie i w ten sposób może zweryfikować, czy inni go nie doceniają, czy też sam przecenia własne możliwości. Metoda ta wyróżnia się od niektórych podawanych tu metod czasem trwania/przebiegniętym dystansem. Jest to dystans/czas, który powoduje już specyficzną pracę organizmu, tzn. inne jego zachowanie niż przy krótkich dystansach. Podobnie Test Coopera trwa właśnie 12 minut a nie krócej. Z mojego punktu widzenia szacowanie czegokolwiek na maraton w oparciu o testy trwające krócej niż Test Coopera ma niewielką wartość. |
|
| | | |
|
| 2012-09-05, 13:07 Adrenalina ?
Przepraszam , nie wiecie czy wzorem lat poprzednich na trasie będą zespoły dostarczania adrenaliny ? Wszystkie te zespoły muzyczne na trasie były wspaniałym obrazem dopingu poznańskiego . Oby w tej nowej wersji też się znalazły. |
|
| | | |
|
| 2012-09-05, 13:14
2012-09-05, 01:54 - marbej napisał/-a:
Może w ten sposób :)
Załóżmy, że milę przebiegłeś w 7min:31sek. Oznacza to, że miałeś tempo 4:42/km
A zatem 4:42 x 1,3 = 6:07/km, czyli tempo na maraton to 6:07 :)
PS: aby pobiec maraton w 4 godz. to na teście MM1600 trzeba by mieć tempo około 4:20/km
4:20 x 1,3 ~ 5:40/km
PS2: Haile musiałby pobiec test MM1600 w tempie 2:17/km, bo
2:17 x 1,3 = 2:58/km :)
--
Pozdrawiam,
Marcin |
Wyliczanie teoretycznego czasu w maratonie z 1600m ma się tak samo jak prognoza wyniku na 1600m z czasu w maratonie. Kompletnie nie miarodajny test. Najlepsza prognoza wychodzi z połówki. |
|
| | | |
|
| 2012-09-05, 14:26
2012-09-05, 13:14 - Ridgeback napisał/-a:
Wyliczanie teoretycznego czasu w maratonie z 1600m ma się tak samo jak prognoza wyniku na 1600m z czasu w maratonie. Kompletnie nie miarodajny test. Najlepsza prognoza wychodzi z połówki. |
też uważam, że połówka jest najlepsza:D
ja np. biorę wynik swojej ostatniej połówki, mnożę x2 i dodaję +/- pół godziny:) wiem, że nigdy się nie pomylę:) ale to się tyczy tylko takich truchtaczy jak ja:) |
|
| | | |
|
| 2012-09-05, 14:35
2012-09-05, 14:26 - miniaczek napisał/-a:
też uważam, że połówka jest najlepsza:D
ja np. biorę wynik swojej ostatniej połówki, mnożę x2 i dodaję +/- pół godziny:) wiem, że nigdy się nie pomylę:) ale to się tyczy tylko takich truchtaczy jak ja:) |
no to o 4:20 będę musiał powalczyć i to mocno:), dzięki za cenną informację |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-09-05, 14:56
2012-09-05, 08:17 - kubak napisał/-a:
Zapisany, opłacony,
To będzie mój pierwszy maraton i pierwsze spotkanie ze ścianą,
Macie jakieś sprawdzone metody jak ją przetrwać?
Będę wdzięczny za każdą podpowiedź,
ps. za każdym podbiegiem musi być zbieg ;) |
...a dlaczego zakładasz, że ... wogóle będziesz miał spotkanie ze ścianą?
Chociaż... może lepiej przygotować się na najgorsze ;-)))
Ja akurat bardzo przyjemnie wspominam swód debiut maratoński, o czym zresztą pisałem kiedyś w pierwszym wpisie na swoim blogu.
|
|
| | | |
|
| 2012-09-05, 15:39
2012-09-05, 08:23 - miniaczek napisał/-a:
nie ma czegoś takiego jak ściana:) a jak się okaże, że wyrośnie przed Tobą to miej w pogotowiu duży młotek:) |
|
| | | |
|
| 2012-09-05, 17:04
2012-09-05, 01:54 - marbej napisał/-a:
Może w ten sposób :)
Załóżmy, że milę przebiegłeś w 7min:31sek. Oznacza to, że miałeś tempo 4:42/km
A zatem 4:42 x 1,3 = 6:07/km, czyli tempo na maraton to 6:07 :)
PS: aby pobiec maraton w 4 godz. to na teście MM1600 trzeba by mieć tempo około 4:20/km
4:20 x 1,3 ~ 5:40/km
PS2: Haile musiałby pobiec test MM1600 w tempie 2:17/km, bo
2:17 x 1,3 = 2:58/km :)
--
Pozdrawiam,
Marcin |
Czyli to totalna bajka bo Haile dałby radę przebiec milę w 4:00 i maraton po 2:58
Stąd wg mnie czas z mili dzielimy przez 1,3 i wtedy mamy czas maratonu bo wychodzi po 3:04/km
Test MM1600 jest taką abstrakcją,że szkoda sznurować buty do takiego testu ;) |
|
| | | |
|
| 2012-09-05, 17:35
2012-09-05, 17:04 - Arti napisał/-a:
Czyli to totalna bajka bo Haile dałby radę przebiec milę w 4:00 i maraton po 2:58
Stąd wg mnie czas z mili dzielimy przez 1,3 i wtedy mamy czas maratonu bo wychodzi po 3:04/km
Test MM1600 jest taką abstrakcją,że szkoda sznurować buty do takiego testu ;) |
Arti, nie chodzi o "czas z mili", tylko TEMPO przebiegnięcia tej mili (w km/h). Co do reszty natomiast, to pełna zgoda. Też wydaje mi się że taki krótki test nie może być miarodajny w szacowaniu wyniku na maratonie.
Za to na Yasso 800 chyba się skuszę... :-) |
|
| | | |
|
| 2012-09-05, 20:33
A według mnie teraz to już trochę za późno na szacowanie na jaki czas się biegnie w maratonie. O tym powinno się zadecydować w początkowej fazie przygotowań i robić wszystko żeby zakładany plan się powiódł. W zależności od możliwości, zakładany początkowo plan może się różnić 10-30 minut. Najważniejsze, to nie przeszacować. I tak dany dzień i warunki wszystko zweryfikują. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-09-05, 21:19 a...
2012-09-05, 20:33 - gazbee napisał/-a:
A według mnie teraz to już trochę za późno na szacowanie na jaki czas się biegnie w maratonie. O tym powinno się zadecydować w początkowej fazie przygotowań i robić wszystko żeby zakładany plan się powiódł. W zależności od możliwości, zakładany początkowo plan może się różnić 10-30 minut. Najważniejsze, to nie przeszacować. I tak dany dzień i warunki wszystko zweryfikują. |
...wcześniejsza weryfikacja już we Wrocławiu. Potem trochę "relaksowego" biegania i Poznań!!! A komu mało to ma jeszcze po drodze Warszawę!!!
Do zobaczenia na trasach gdzie jak na razie zawsze było SUPER!!! |
|
| | | |
|
| 2012-09-06, 00:08
2012-09-05, 17:35 - ADi- napisał/-a:
Arti, nie chodzi o "czas z mili", tylko TEMPO przebiegnięcia tej mili (w km/h). Co do reszty natomiast, to pełna zgoda. Też wydaje mi się że taki krótki test nie może być miarodajny w szacowaniu wyniku na maratonie.
Za to na Yasso 800 chyba się skuszę... :-) |
Tak gwoli ścisłości:
tempo podajemy jako czas na km a nie km na godzinę ;)
--
Pozdrawiam,
Marcin
|
|
| | | |
|
| 2012-09-06, 00:58
2012-09-05, 20:33 - gazbee napisał/-a:
A według mnie teraz to już trochę za późno na szacowanie na jaki czas się biegnie w maratonie. O tym powinno się zadecydować w początkowej fazie przygotowań i robić wszystko żeby zakładany plan się powiódł. W zależności od możliwości, zakładany początkowo plan może się różnić 10-30 minut. Najważniejsze, to nie przeszacować. I tak dany dzień i warunki wszystko zweryfikują. |
|
| | | |
|
| 2012-09-06, 01:09
Obojętnie jak to i tak wychodzą błędy.
PRzy rekordzie świata na milę wg tych obliczeń 3:43 na milę daje wynik końcowy 2:07 w maratonie ;) a rekord świata jest 2:03 ;-)
Wychodzi,że aby Heniu biegał swoją życiówkę to musiałby na sprawdzianie pobiec rekord świata na milę.
Wróżenie z fusów.
Jedynie półmaraton daje cień szansy na ocenę wyniku w maratonie i to przy podobnych warunkach i dyspozycji dnia. |
|
| | | |
|
| 2012-09-06, 08:58
2012-09-06, 01:09 - Arti napisał/-a:
Obojętnie jak to i tak wychodzą błędy.
PRzy rekordzie świata na milę wg tych obliczeń 3:43 na milę daje wynik końcowy 2:07 w maratonie ;) a rekord świata jest 2:03 ;-)
Wychodzi,że aby Heniu biegał swoją życiówkę to musiałby na sprawdzianie pobiec rekord świata na milę.
Wróżenie z fusów.
Jedynie półmaraton daje cień szansy na ocenę wyniku w maratonie i to przy podobnych warunkach i dyspozycji dnia. |
Nie wiem jakie to tempa bo tak szybko nie biegam :) ale...
Henryk Szost Londyn 2012 Maraton, czas: 2:12:28
Znaczy to tyle, że miał średnie tempo 3:08/km
Zatem test jednej mili powinien przebiec w czasie 3min i 51 sek średnim tempem 2:24/km
Mam nadzieję, że się nie pomyliłem w rachunkach :)
--
Pozdrawiam,
Marcin
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2012-09-06, 09:25
2012-09-06, 08:58 - marbej napisał/-a:
Nie wiem jakie to tempa bo tak szybko nie biegam :) ale...
Henryk Szost Londyn 2012 Maraton, czas: 2:12:28
Znaczy to tyle, że miał średnie tempo 3:08/km
Zatem test jednej mili powinien przebiec w czasie 3min i 51 sek średnim tempem 2:24/km
Mam nadzieję, że się nie pomyliłem w rachunkach :)
--
Pozdrawiam,
Marcin
|
Marcin
A ta Twoja kontuzja to nie wzięła się przypadkiem z tych testów? |
|
| | | |
|
| 2012-09-06, 09:47
2012-09-06, 08:58 - marbej napisał/-a:
Nie wiem jakie to tempa bo tak szybko nie biegam :) ale...
Henryk Szost Londyn 2012 Maraton, czas: 2:12:28
Znaczy to tyle, że miał średnie tempo 3:08/km
Zatem test jednej mili powinien przebiec w czasie 3min i 51 sek średnim tempem 2:24/km
Mam nadzieję, że się nie pomyliłem w rachunkach :)
--
Pozdrawiam,
Marcin
|
Obliczenia o tyle by były ok gdyby nie to,że pobiegł już 2:07 co daje w grubej teorii rek. św na milę. Nie mówiąc już o tych co biegają 2:03 ;)
Fakt robiąc taki test to kontuzji można się nabawić bo aby uzyskać porządane tempo musielibyśmy bić niesamowite rekordy na milę ;) |
|
| | | |
|
| 2012-09-06, 10:15
2012-09-06, 09:25 - Poprostu_Monia napisał/-a:
Marcin
A ta Twoja kontuzja to nie wzięła się przypadkiem z tych testów? |
Myślę, że ze zbyt dużej liczby zawodów jak dla mnie :)
albo, co bardziej prawdopodobne, z niebyt umiejętnego zwiększania kilometrażu :) Co z tego, że moje płuca dadzą radę pobiec choćby i 50km jak nogi nie :) Samych testów miałem raptem dwa :)
Z okostną co prawda praktycznie już sobie poradziłem :), ale co z tego kiedy znów jak osioł zwiększyłem za bardzo dystans: jakoś w połowie sierpnia 22km, a już 3 tyg później 32km :) no i po wtorkowym treningu czuję zewnętrzną część kolana :)
Wczorajszy trening wypadł więc z planu, a co będzie w piątek zobaczę, bo może też treningu nie będzie. W Pile muszę pobiec, bo tylko tam mogę zdobyć medal ze Skarżyńskim, a jego książki zbyt wiele dla mnie znaczą, by nie dorzucić do nich jeszcze medalu z wizerunkiem pana Jurka :)
Generalnie czekam na zakończenie sezonu, może pobiegnę jeszcze połówkę w Kościanie i potem miesiąc lub 1,5 roztrenowanie, wyleczenie do końca wszelkich kontuzji, itp. i w grudniu bogatszy już o różne doświadczenia biegowe i wiedzę teoretyczną wracam do bardziej przemyślanych treningów :) Pozwoliłem sobie nawet sam przygotować plan treningowy :) Wszystko ładnie obmyślone, przemyślane itd. Nawet mam znacznie dużo więcej gimnastyki siłowej :)
Plan oczywiście jeszcze dopieszczam. Czekam na wznowienie książki Darka Sidora i po lekturze myślę, że będę miał już prawie pełen obraz tego jak mój trening powinien wyglądać :)
W sezonie 2013 nie będę miał za dużo czasu, ale od 2014 pojawi się też więcej treningów uzupełniających jak rower, basen, nordic walking.
Coś tam już zaczynam rozumieć co mówi do mnie moje ciało podczas treningów więc jestem dobrej myśli odnośnie mojego planu treningowego :)
Bieganiem nie zarabiam na życie. O podium w kategorii wiekowej na razie nie myślę. W tej chwili zależy mi na stałym i stabilnym progresie. W zdrowiu, bez kontuzji, bez spinania się na cokolwiek :)
--
Pozdrawiam,
Marcin
|
|