|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Admin (2011-03-02) | Ostatnio komentował | Hubert87 (2012-03-09) | Aktywnosc | Komentowano 143 razy, czytano 729 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 4 5 6 7 8 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2011-03-02, 17:46 Ile kosztuje bieganie? Policzmy...
Bieganie to najtańszy sport, dostępny dla każdego bez względu na miejsce zamieszkania czy wiek. Do takiego sformułowania jesteśmy przyzwyczajeni, ale czy w dzisiejszych czasach jest ono prawdziwe, czy to może tylko już pusty slogan? Jakie to są kwoty?...
Zapraszam Was do dyskusji oraz szukamy chętnych, którzy chcieliby wziąć udział w naszym badaniu. Szczegóły znajdziecie w specjalnym newsie. W razie jakichkolwiek pytań oczywiście chętnie na nie odpowiemy tutaj na wątku dyskusyjnym. |
| | | | | |
| 2011-03-02, 19:05 Fajna zabawa
cóż, był moment, kiedy postanowiłam skorzystać z tej opcji
była to dodatkowa zabawa, bo normalnie prowadzę taką małą "księgowość osobistą" w specjalnym zeszycie i wiem na co wydaję pieniądze od 10 lat
gdy odkryłam tę opcję, zadałam sobie trud przejrzenia wstecz swojego konta i wpisania wszystkich przelewów, jakich dokonałam w związku z bieganiem
miałam jeszcze podopisywać to co szło z ręki, ale ktoś mnie serdecznie zraził do tych notatek, jak zresztą do całości, nieważne
wyszło coś takiego
RAZEM WYDATKI: 3377.9 PLN
RAZEM ZYSKI: PLN
RAZEM TRANSAKCJI:49
--------------------------------------------------------
Sprzet - elektronika 400 PLN
Sprzet - ubrania 311 PLN
Noclegi 215 PLN
Przejazdy / Transport 58.2 PLN
Inne koszty 279 PLN
Odzywki / Witaminy 74.7 PLN
Oplaty startowe 1290 PLN
Trenerzy / Doradcy 750 PLN
to tylko z przelewów lub płatności kartą(to co znalazłam w bilingach), od 2007 do sierpnia 2010
jestem systematyczna i skrupulatna, ale nie wiem czy....hmm |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-03-02, 19:53
Oj będzie tego trochę :) mimo cieniutkiego stażu biegowego(okolice lutego 2009) na samą elektronikę(gadżeciarz)będzie ponad 8stów, bo najpierw fajna była opaska z "łyżwy" a potem trzeba było się zGarminować. Buciki każda para to średnio okolo 300zl, odkąd biegam będzie juz 5 par... kilka koszulek technicznych, kilka spodenek, długie spodnie, 2 kurteczki windstopperowe :) czapki , skarpetki, na zimę bielizna termoaktywna.... odżywki, niezliczona ilość izotoników... to tyle dla Ciała, dla umysłu... prenumerata RW i kilkanascie numrów w standardowej cenie, Oplaty startowe ? 14 zawodów w zeszłym roku... aż szkoda liczyć :) Łatwiej powiedzieć o wydatkach na 2011.... samo wpisowe
2 maratony, kraków, katowice to juz 130zl, dąbrowa + ecorun 60zl kilka mniejszych biegów,perły,dziki i inne to kolejne kilkadziesiąt złotych... a mamy 2 Marca :-) Bieganie jest megawciągające ale jest jak narkotyk.... za darmo go nie dostaniesz :-) |
| | | | | |
| 2011-03-02, 20:00
Ja w tamtym roku byłem nawet trochę na plusie, choć mało startowałem. |
| | | | | |
| 2011-03-02, 20:20 :)
2011-03-02, 20:00 - harpaganzwola napisał/-a:
Ja w tamtym roku byłem nawet trochę na plusie, choć mało startowałem. |
Oj harpagan :) Zaraz się okaże, że można z tego nieźle wyżyć :P |
| | | | | |
| 2011-03-02, 20:29
2011-03-02, 20:20 - wysek napisał/-a:
Oj harpagan :) Zaraz się okaże, że można z tego nieźle wyżyć :P |
są osoby, które z pewnością to potrafią, ale wiem też że to co się czasem ma ze startów, to kropla w morzu potrzeb, bo i wraz ze wzrostem poziomu biegania, rosną też koszty uzyskania i utrzymania formy |
| | | | | |
| 2011-03-02, 20:39
Witam .
Biegam ( próbuję to robić ) od grudnia 2010r . Więc tak:
1.trzy pary butów - jedne musiałem odstawić i dlatego trzy -550zet.
2. koszulka długi rękaw - 80zet.
3.koszulka krótki rękaw -65zet.
4.leginsy z wyprzedaży -85zet.
5. odżywki -regeneracyjne-80zet.
6.dwa starty 40zet + 40zet półmaraton Żywiecki .
7.dojazdy -benzyna 50zet.
8. czapka + rękawiczki 60zet.
9.skarpetki -dwie pary 30zet.
10.spodenki 29zet.
To tak na dobry początek .
Pozdrawiam wszystkich pozytywnie zakręconych.
ps. zapomniałem o kurteczce 95zet. |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-03-02, 21:30
2011-03-02, 20:20 - wysek napisał/-a:
Oj harpagan :) Zaraz się okaże, że można z tego nieźle wyżyć :P |
Nie przypisuj mi jakiś odpowiedzi. Ja tylko odpowiedziałem na wyżej wymienione pytanie dotyczące wydatków na bieganie. A to jak odpowiedziałem to moje prywatne zdanie i nikomu nic do tego |
| | | | | |
| 2011-03-02, 21:56
należałoby również policzyć czas poświęcony na starty oraz treningi, jakby nie było, czas to pieniądz ;) |
| | | | | |
| 2011-03-02, 22:01
W moim przypadku,gdy nie biegam,muszę sypiać dwie godziny dłużej,czyli godzina treningu równoważy dwie godziny snu-jestem do przodu,jaką stawkę proponujesz? |
| | | | | |
| 2011-03-02, 22:02
jest to niepoliczalne
bo np gdy biegam jem ze dwa razy tyle co wtedy, gdy nie biegam, nie mówiąc już o piciu, a lubię dobrze posłodzić. |
| | | | | |
| 2011-03-02, 22:21
Nie można biegania ograniczać tylko do strat finansowych czy czasowych. Trzeba się zastanowić ile się zyskuje, przede wszystkim zdrowie. Przecież zobaczmy jakie problemy ze zdrowiem mają Polacy, ile wydają na róznego rodzaju diety, preparaty, leczenie, leki, a ile czasu poswiecaja na udanie się do własciwych miejsc gdzie kurują się. Na bieganie należy postrzegac całościowo a to wiadomo że jest najkorzystniejsze zajęcie dla człowieka. Zdrowia nikt sobie nie kupi ale tutaj mamy temat dotyczący finansów a więc o medycynie nie ma co wspominać. Straty zawsze bedą, jak beda zyski to niewielkie i jak napisała wyżej koleżanka ewentualne zyski zaraz zastąpią kolejnymi wydatkami. Ogólnie rzecz biorąc pod uwagę ile pracy trzeba w to wkładać to jest nie opłacalne. Dobrze że jest w Polsce tylu zapaleńców, którzy dla zdrowia, czy poprawy własnej psychiki biegają |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-03-02, 23:18
2011-03-02, 22:02 - 176fm napisał/-a:
jest to niepoliczalne
bo np gdy biegam jem ze dwa razy tyle co wtedy, gdy nie biegam, nie mówiąc już o piciu, a lubię dobrze posłodzić. |
...i zużywasz dwa razy więcej papieru toaletowego, w końcu co zjesz musisz wydalić, mam tylko nadzieję, że używasz eko-papieru, niebarwionego, nieperfumowanego, zwykłego szarego z makulatury :D |
| | | | | |
| 2011-03-02, 23:40 Ha!
2011-03-02, 22:21 - harpaganzwola napisał/-a:
Nie można biegania ograniczać tylko do strat finansowych czy czasowych. Trzeba się zastanowić ile się zyskuje, przede wszystkim zdrowie. Przecież zobaczmy jakie problemy ze zdrowiem mają Polacy, ile wydają na róznego rodzaju diety, preparaty, leczenie, leki, a ile czasu poswiecaja na udanie się do własciwych miejsc gdzie kurują się. Na bieganie należy postrzegac całościowo a to wiadomo że jest najkorzystniejsze zajęcie dla człowieka. Zdrowia nikt sobie nie kupi ale tutaj mamy temat dotyczący finansów a więc o medycynie nie ma co wspominać. Straty zawsze bedą, jak beda zyski to niewielkie i jak napisała wyżej koleżanka ewentualne zyski zaraz zastąpią kolejnymi wydatkami. Ogólnie rzecz biorąc pod uwagę ile pracy trzeba w to wkładać to jest nie opłacalne. Dobrze że jest w Polsce tylu zapaleńców, którzy dla zdrowia, czy poprawy własnej psychiki biegają |
ile zyskuje zdrowie....
...wizyta u specjalisty (bo kontuzja) 100zł
...rtg (dajmy na to noga poszła) 70zł
...zabiegi 50zł dziennie razy dwa tygodnie :D hę?
jasne, odsuwamy od siebie widmo długofalowych cholerstw: cukrzyca, nowotwory i inne bajery, ale to akurat byłoby z NFZ
ale bez nadmiernej filozofii
rozmawiamy o poziomie amatorskim, mniej lub bardziej zaawansowanym, bo mało wśród nas tutaj ludzi, którzy żyliby TYLKO z biegania
chociaż to wystarczy się przejść po paru sklepach i przeczytać kilka regulaminów
bo myślę, że wszystko zależy tylko i wyłącznie od tego, ile zarabiamy, a nie jakimi jesteśmy biegaczami
Dajmy na to młody chłopak, bez stałej pracy, czasem coś dorobi, dostanie kasę na urodziny i święta, kieszonkowe od babci. Będzie polował na okazje na allegro albo bazował na Kalenji, wystartuje może dwa razy w roku, albo zaszaleje i nawet trzy. Raczej blisko domu. Nie będzie jadł specjalnych odżywek, bo go nie stać, zwraca tylko większą uwagę na to, co je normalnie. Bawi się tym, ale jest ambitny, ciężko pracuje na swoje osiągnięcia. Kopie po necie szukając planów, zabiera głos na forum. Właśnie, jak ktoś siedzi głównie na forach biegowych, to opłatę miesięczną za net też liczyć do biegania? ;P
O, albo taka babeczka w średnim wieku. Pracuje, tak jak i mąż, może więcej przeznaczyć na swoją pasję. Kupi pismo tematyczne, bo lubi czytać i być dobrze poinformowana, czasem zaszaleje z ciuchem z lepszej firmy, no i zawsze musi ładnie wyglądać, odpowiednia kolorystyka itp. Kilka startów w roku, treningi wspólne z koleżankami, jakiś żelek albo izo. No i najlepiej karnecik na siłownię, żeby uzupełnić treningi. Jakiś zegarek z lapsami na bieżnię.
A może gościu w kwiecie wieku? Facet, więc zarabia więcej o tę sławetną 1/3 niż koleżanka. Mężczyzna- więc gadżeciaż. Na ręce najnowszy model z gps i osobistym trenerem. Na nogach najnowsze wypaśne 500zeta. Z ciuchów ma ulubioną firmę i kupuje w niej wszystko. Bo wiesz, to jest najlepsze. Odżywki. Różne. Na trening i beztrening, białka, kwasy i węgle. Suplementacja, bo bez tego nie bardzo się czuje. Starty częstsze, czasy na poziomie, w końcu widać te 6 treningów tygodniowo plus dwie godziny kosza z kolegami. Trzeba też wliczyć fryzjera dla żony, żeby krzywo nie patrzyła gdy znowu pójdzie na długie wybieganie. A może totalna rozpusta- sauna raz w tygodniu, a okazjonalnie nawet masaż. Jakieś zagraniczne starty, a jeśli w kraju to nocleg w hotelu.
Złota jesień? Bez szarpania się na czas i bez potrzeby bajerowania i szpanowania. W zdeptanych już butach. Częste starty, bo jest sporo czasu i można spotkać starych znajomych, usiąść przy piwku i miło spędzić czas, kto by się przejmował wynikami, ważne jest ukończenie. Tak, w ubiegłym tygodniu byliśmy w X, spotkaliśmy Mariana, za tydzień jedziemy razem do Y, w piątkę, więc taniej, i śpimy na sali. I tak co weekend prawie.
Hmmm mamy różny style biegania... Nie chodzi mi o kadencję, postawę... Takie różne subkultury biegowe. Przynależność do danej określa ile i na co wydajemy. Ale zawsze musimy dostosować to do naszych możliwości finansowych, z pustego nikt nie naleje...
Jest wiele sposobów, by zaoszczędzić. Są rzeczy na których nie warto oszczędzać, są takie do których nie trzeba przywiązywać aż tak wielkiej wagi.
|
| | | | | |
| 2011-03-03, 00:58
1-2 marzec 2011 wydałem 367.50zł.
A mówią że bieganie jest tanim sportem. |
| | | | | |
| 2011-03-03, 07:57 Samo zdrowie
2011-03-02, 22:21 - harpaganzwola napisał/-a:
Nie można biegania ograniczać tylko do strat finansowych czy czasowych. Trzeba się zastanowić ile się zyskuje, przede wszystkim zdrowie. Przecież zobaczmy jakie problemy ze zdrowiem mają Polacy, ile wydają na róznego rodzaju diety, preparaty, leczenie, leki, a ile czasu poswiecaja na udanie się do własciwych miejsc gdzie kurują się. Na bieganie należy postrzegac całościowo a to wiadomo że jest najkorzystniejsze zajęcie dla człowieka. Zdrowia nikt sobie nie kupi ale tutaj mamy temat dotyczący finansów a więc o medycynie nie ma co wspominać. Straty zawsze bedą, jak beda zyski to niewielkie i jak napisała wyżej koleżanka ewentualne zyski zaraz zastąpią kolejnymi wydatkami. Ogólnie rzecz biorąc pod uwagę ile pracy trzeba w to wkładać to jest nie opłacalne. Dobrze że jest w Polsce tylu zapaleńców, którzy dla zdrowia, czy poprawy własnej psychiki biegają |
Piszesz, że zyskujesz zdrowie :)) to prześledź chociażby forum biegajznami.pl zakładka zdrowie i zobacz ilu ludzi dzięki bieganiu ma problem ze zdrowiem. Do kosztów biegania powinno doliczyć się koszty leków i lekarzy. |
| | | | | |
| 2011-03-03, 08:19
Liczenie to moja pieta achillesowa :))). I bardzo dobrze. Jak bym miała wszystko liczyć to bym z domku nie wyszła, taniej jest nic nie robić ;p. Sądzę, że bieganie jest tak samo kosztowne jak inne sporty. Te "droższe" często wymagają inwestycji ale rzadziej się je używa. Przecież nikt nie nurkuje, nie lata paralotnią 5 razy w każdym tygodniu itp, itd, etc. W zamian za realne koszta zyskujemy tez realne zyski. Świetne samopoczucie -bezcenne. Spora grupa przyjaciół z tras biegowych. Zdrowie. Systematyczne uprawianie sportu wychodzi nam na zdrowie, jednakże nie musi to być koniecznie bieganie. A co do kosztów to przy uprawianiu biegania dobrze jest też uzupełniać treningi sesjami na pływalni, siłowni czy na rowerze. Wiec też trzeba zainwestować dodatkowo ale to działa również też i w drugą stronę. Kolarze również chodzą na pływalnie itp, itd, etc.
Reasumując: biegam bo lubię i koszta mają zdecydowanie drugorzędne znaczenie. Po prostu, nie muszę od razu kupować wszystkiego z górnej półki. Nie jeżdżę na maraton do Chin itp, itd, etc.
|
| | | | |
| | | | | |
| 2011-03-03, 08:51
Jak się żona dowie, to mnie puści z torbami ;) |
| | | | | |
| 2011-03-03, 08:53
2011-03-03, 08:51 - suchy napisał/-a:
Jak się żona dowie, to mnie puści z torbami ;) |
| | | | | |
| 2011-03-03, 09:08 Spoko
2011-03-03, 08:51 - suchy napisał/-a:
Jak się żona dowie, to mnie puści z torbami ;) |
Dlatego analizy są anonimowe :-) Chociaż w Twoim przypadku... jak mnie Iwona poprosi o Twoje hasło, to pewnie nie będę mógł odmówić, no bo przecież żonie przyjaciela nie wypada odmawiać :-) |
|
|
|
| |
|