|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2011-10-17, 14:53
2011-10-17, 13:59 - Zabel napisał/-a:
podziękowania dla Mariusza za prowadzenie na 3:00 :)
pamiętam że około 10 kilometra była mała kraksa (ktoś zgubił czapkę czy coś) i pace poleciał na asfalt, ale mam nadzieję że nic się nikomu nie stało |
Ja także chciałem Mariuszowi podziękowac za niesamowitą robotę na trasie maratonu!!! Chłopie jesteś wielki! :) |
| | | | | |
| 2011-10-17, 15:17
2011-10-17, 12:40 - piomay napisał/-a:
Kubeczki to biegacze powinni wyrzucać na pobocze a nie na trase...
|
Jestem pewna, że szybsi biegacze skupiają się na tempie, oddechu etc, aniżeli tym, gdzie wyrzucą kubeczek po izo czy wodzie. Np. ja biegam tak wolno, że zawsze się zatrzymuję przy punktach z wodą i uważam na to, by komuś mój kubek nie wpadł pod nogi. Najlepsi nie mają czasu na takie rozważania ;).
Jagódka, gratuluję złamania 3:30! To jest wynik!:) Żongler prawdopodobnie żonglował cały maraton, widziałam go na ok. 39km i cały czas bawił się piłeczkami.
Też podziwiam Pana z kontuzją, dopingowałam go na starcie, ale moje wsparcie tylko go poirytowało, a chciałam dobrze... |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-10-17, 15:25
2011-10-17, 14:53 - Kuba1985 napisał/-a:
Ja także chciałem Mariuszowi podziękowac za niesamowitą robotę na trasie maratonu!!! Chłopie jesteś wielki! :) |
Choć nie biegłem w waszej grupce to cały czas miałem was "na wyciągnięcie ręki" starając się utrzymać swoje tempo. Byliście mi drogowskazem ;)
Cieszę się, że udało mi się złamać magiczne 3 godziny :)))
Oczywiście nie należy zapominać o kibicach którzy spisali się rewelacyjnie.
|
| | | | | |
| 2011-10-17, 15:39
2011-10-17, 15:25 - Kocjur napisał/-a:
Choć nie biegłem w waszej grupce to cały czas miałem was "na wyciągnięcie ręki" starając się utrzymać swoje tempo. Byliście mi drogowskazem ;)
Cieszę się, że udało mi się złamać magiczne 3 godziny :)))
Oczywiście nie należy zapominać o kibicach którzy spisali się rewelacyjnie.
|
Ja osobiscie bieglem sam przed Wami na odleglosc okolo 500 metrow Na 40 km mnie Mariusz doszedl byl juz sam powypuchal Was do przodu zebyscie wuśrubowali sobie zyciowki Ja niestety nie mialem juz sily w nogach zeby uczepic sie Mariusza byl chlopak naprawde zmeczony tym samotnym prowadzeniem tej elitarnej grupy Trojkolamaczy Wielki szacunek i podziw |
| | | | | |
| 2011-10-17, 15:42
2011-10-17, 12:40 - piomay napisał/-a:
Kubeczki to biegacze powinni wyrzucać na pobocze a nie na trase...
|
O skórkach po bananach nie wspomnę.
I to nie ma nic wspólnego z tempem biegu..bo skoro ktoś jest w stanie napić się, zjeść w jakimś określonym tempie, to wyrzuceniem resztek na bok, też nie powinien mieć problemu... |
| | | | | |
| 2011-10-17, 16:09
2011-10-17, 15:42 - shadoke napisał/-a:
O skórkach po bananach nie wspomnę.
I to nie ma nic wspólnego z tempem biegu..bo skoro ktoś jest w stanie napić się, zjeść w jakimś określonym tempie, to wyrzuceniem resztek na bok, też nie powinien mieć problemu... |
zgadzam się z tym, przy okazji niekoniecznie bym tutaj sądził tych HARPAGANÓW z przodu ;)
są ludzie, którzy niestety myślą tylko o swoich 4 literach, przykład:
zakręty
jedni lecą swoim torem, a inni z uporem maniaka "schodzą" do wewnętrznej, zabiegając tym samym drogę. Oszczędność w tym przypadku 1-2m robi faktycznie kolosalną różnicę WRRRR chłosta takim się należy :)
Trzeba małej edukacji i będzie tak samo, jak podczas oglądania Tour De France, kiedy to WSZYSCY kolarze wyrzucają bidony/śmieci na pobocze :)
Wracając do imprezy biegowej to MEGAWYPAS, wszystko już zostało napisane przed poprzedników, zatem OCH i ACH w pełni zasłużone.
Boli mnie oczywiście obcięty kawałek numeru startowego (nie wiem jak się zagoi ta zadra na psychice ;) ale teraz bym walczył jak LEW o niego, ale po biegu, prysznicu, ledwo chodzący w kolejce byłem rozkojarzony i nie miałem sił na to ;))
no i na mega + za stoły za finishem. We Wrocku z medalem dostawało się torbę z bananem, izo i wodą, tu było OPENwypasSPACE :) do wyboru, do koloru (izo), czego dusza zapragnęła to było bez LIMITów. Wypiłem bez kitu z 10 kubeczków izo łącznie (przyznając się bez bicia) :)
Pilot z Heli powinien również nieco pomyśleć i nie sterczeć na starcie zaraz nad jezdnią tylko trochę z boku, trochę przymroziło pod nim ;)
a w nogach jeszcze czuję ten wariacki sprint z górki za 41km ;) |
| | | | | |
| 2011-10-17, 16:10
2011-10-17, 15:42 - shadoke napisał/-a:
O skórkach po bananach nie wspomnę.
I to nie ma nic wspólnego z tempem biegu..bo skoro ktoś jest w stanie napić się, zjeść w jakimś określonym tempie, to wyrzuceniem resztek na bok, też nie powinien mieć problemu... |
Na 30tym przed matą zrobiłem bardzo efektowny ślizg. Mam nadzieję, że publiczności się podobało :D
Też jestem zdania, że każdy może spróbować chociaż wyrzucić kubek czy resztki banana w okolice pobocza.
Nie podobają mi się też "degustatorzy" którzy wyjątkowo dużo czasu spędzają przed stołem. Trzeba brać i uciekać na środek i tam sobie spokojnie konsumować.
Poza tym najlepsza jest taktyka korzystania z ostatnich stołów..raz tylko an 20km się pogubiłem bo stołów nie było po obu stronach i w dodatku jakoś inaczej były poustawiane chyba...tak czy inaczej swoje 4-5 dużych bananów zjadłem :) |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-10-17, 16:20
2011-10-17, 16:10 - fuzer napisał/-a:
Na 30tym przed matą zrobiłem bardzo efektowny ślizg. Mam nadzieję, że publiczności się podobało :D
Też jestem zdania, że każdy może spróbować chociaż wyrzucić kubek czy resztki banana w okolice pobocza.
Nie podobają mi się też "degustatorzy" którzy wyjątkowo dużo czasu spędzają przed stołem. Trzeba brać i uciekać na środek i tam sobie spokojnie konsumować.
Poza tym najlepsza jest taktyka korzystania z ostatnich stołów..raz tylko an 20km się pogubiłem bo stołów nie było po obu stronach i w dodatku jakoś inaczej były poustawiane chyba...tak czy inaczej swoje 4-5 dużych bananów zjadłem :) |
Zgadzam się - ludzie, którzy zatrzymują się przy stolikach, blokując dostęp innym, są naprawdę irytujący. Jakby nie można było wziąć kubka i zrobić dwóch kroków w bok... |
| | | | | |
| 2011-10-17, 16:45
Witam wszystkich biegaczy, kibiców i organizatorów. Komentując przeszły już maraton poznański muszę stwierdzić iż osobiście mam dużą satysfakcję z udziału w tym maratonie. Po pierwsze po dwóch latach biegania maratonów wreszcie zszedłem poniżej 4 godzin poprawiając swój ostatni rekord życiowy o ok. 14 minut. po drugie zdobyłem koronę polskich maratonów no i po trzecie świetnie pobiegłem ten maraton mając na uwadze fakt, że był to trzeci maraton przebiegnięty w kolejnych pięciu tygodniach (po Wrocławiu i Budapeszcie). Z tych trzech powodów był to dla mnie najlepszy maraton. Osiągnąłem jak dla mnie znakomity wynik 03.59.17 i nie osiągnął bym tego gdyby nie pewna biegaczka Agnieszka z Poznania z numerem startowym 2869, która była moim natchnieniem i motywatorem do pokonywania kolejnych kilometrów. Agnieszko bardzo Ci dziękuję. Z precyzją zegarmistrzowską pokonywałaś kolejne kilometry, to dzięki tobie udało mi się dotrzeć w takim czasie do mety. Do organizatorów jedna prośba należało by się zastanowić jak rozwiązać problem znacznej odległości depozytów od linii startu. wielu zawodników nie zdążyło na czas. |
| | | | | |
| 2011-10-17, 17:12
2011-10-16, 17:37 - kwiatbiega napisał/-a:
Uwaga, uwaga...Ludzie dobiegłem!
5:02:11 jak na pierwszy raz to chyba nieźle. Jestem mega usadysfakcjonowany:)
gratulacje dla wszystkich |
| | | | | |
| 2011-10-17, 17:16
2011-10-17, 14:53 - Kuba1985 napisał/-a:
Ja także chciałem Mariuszowi podziękowac za niesamowitą robotę na trasie maratonu!!! Chłopie jesteś wielki! :) |
Dziękuję wszystkim za wspólny bieg na złamanie magicznych 3 godz. w maratonie. Wiem, że nie wszystkim udało się z grupą dotrzeć do mety, mimo wszystko wyrazy mojego uznania za podjęcie próby zmierzenia się z tym czasem. Na półmetku było nas jeszcze naprawdę dużo. Jeszcze nigdy nie prowadziłem tak szybkiej licznej grupy. Niestety jak mówi powiedzenie maraton zaczyna się po przekroczeniu 30 km i tak się stało, że od tego momentu grupa zaczęła powoli topnieć. Ale także zaobserwowałem kilka osób, które oderwały się od grupy i pobiegły samotnie do mety chcą urwać jeszcze kilka sekund. Już teraz zapraszam za rok do grupy na biegnącej na 3.00. |
| | | | | |
| 2011-10-17, 17:17
2011-10-17, 15:25 - Kocjur napisał/-a:
Choć nie biegłem w waszej grupce to cały czas miałem was "na wyciągnięcie ręki" starając się utrzymać swoje tempo. Byliście mi drogowskazem ;)
Cieszę się, że udało mi się złamać magiczne 3 godziny :)))
Oczywiście nie należy zapominać o kibicach którzy spisali się rewelacyjnie.
|
Piotrek ogromne gratulacje! |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-10-17, 17:19
2011-10-17, 16:45 - WiesiekJ napisał/-a:
Witam wszystkich biegaczy, kibiców i organizatorów. Komentując przeszły już maraton poznański muszę stwierdzić iż osobiście mam dużą satysfakcję z udziału w tym maratonie. Po pierwsze po dwóch latach biegania maratonów wreszcie zszedłem poniżej 4 godzin poprawiając swój ostatni rekord życiowy o ok. 14 minut. po drugie zdobyłem koronę polskich maratonów no i po trzecie świetnie pobiegłem ten maraton mając na uwadze fakt, że był to trzeci maraton przebiegnięty w kolejnych pięciu tygodniach (po Wrocławiu i Budapeszcie). Z tych trzech powodów był to dla mnie najlepszy maraton. Osiągnąłem jak dla mnie znakomity wynik 03.59.17 i nie osiągnął bym tego gdyby nie pewna biegaczka Agnieszka z Poznania z numerem startowym 2869, która była moim natchnieniem i motywatorem do pokonywania kolejnych kilometrów. Agnieszko bardzo Ci dziękuję. Z precyzją zegarmistrzowską pokonywałaś kolejne kilometry, to dzięki tobie udało mi się dotrzeć w takim czasie do mety. Do organizatorów jedna prośba należało by się zastanowić jak rozwiązać problem znacznej odległości depozytów od linii startu. wielu zawodników nie zdążyło na czas. |
A może po prostu wystarczyłoby wyjść wcześniej? Dlaczego organizator ma rozwiązywać kwestie punktualności zawodnika? :) |
| | | | | |
| 2011-10-17, 17:27 Dziękuję :)
LINK: http://www.youtube.com/watch?v=m-hCuYjvw2I | Myślałam, że będę dzisiaj chodzić jak ludzie na filmie (stary, ale mój ulubiony! ;), ale jest lepiej niż myślałam :D
Przepiękny dzień był wczoraj, nie tylko dlatego, że udało mi się poprawić wynik netto na 4:11:27 (z 4:17:51). Po prostu biegło mi się świetnie, lekko i spokojnie. Dobrze rozłożyłam siły. Podbiegi miałam przećwiczone i wcale nie były takie straszne - mój gorący apel do organizatora, żeby trasa w przyszłym roku była taka sama! O wiele lepsza niż ubiegłoroczna. Czas szybko płynął, kilometry mijały, nagle zrobił się 35km, czekam na ścianę, a tu..."Małgośka" z głośników...Przypływ energii i mocy taki, że udało mi się dogonić baloniki na 4:15, które usiłowałam dogonić od chyba 20km. Więc biegłam z nimi krótką chwilę, a potem przyspieszyłam. Ulalala, jaki piękny był ten finisz - poza paskudnym wiatrem na ostatnim podbiegu ;)) Gdyby nie on, to pewnie miałabym jeszcze lepszy wynik.
Świetny dzień, naprawdę, w każdym jego wymiarze.
Dziękuję wszystkim za wspólną zabawę, za atmosferę, kibicom za wsparcie. Pati Blues dodawał sił jak żadna inna kapela - choć wszystkie były świetne. A przede wszystkim dziękuję Wam -wszystkim spotkanym na trasie i poza nią :) |
| | | | | |
| 2011-10-17, 17:56
Co do kubeczków to zgadzam się z tym, że każdy bez względu na jaki czas idzie powinien te kubeczki i skórki od banana wyrzucać na pobocze. Tutaj chodzi o kulturę osobistą. Wkurzało mnie to jak widziałem tych samolubnych biegaczy wyrzucające to wszystko właśnie na trasę biegową pod nogi innych.
PS. Nie wiem jak Wy, ale ja dostałem info na komórkę z czasem netto i miejscem o 1:25 w nocy :-D |
| | | | | |
| 2011-10-17, 18:09
2011-10-17, 17:19 - Truskawa napisał/-a:
A może po prostu wystarczyłoby wyjść wcześniej? Dlaczego organizator ma rozwiązywać kwestie punktualności zawodnika? :) |
A no dlatego, ze to jest znaczna odległość i niestety ale przed startem wszystkie drogi są zamknięte dla ruchu kołowego. Jeśli nie dało się dojechać wcześniej z różnych powodów, to można by skrócić "rozgrzewkę":-). Poza tym spotkałem się z tym pierwszy raz - po prostu. |
| | | | | |
| 2011-10-17, 18:13 Luźna łydka POWER
2011-10-17, 17:27 - Aniad1312 napisał/-a:
Myślałam, że będę dzisiaj chodzić jak ludzie na filmie (stary, ale mój ulubiony! ;), ale jest lepiej niż myślałam :D
Przepiękny dzień był wczoraj, nie tylko dlatego, że udało mi się poprawić wynik netto na 4:11:27 (z 4:17:51). Po prostu biegło mi się świetnie, lekko i spokojnie. Dobrze rozłożyłam siły. Podbiegi miałam przećwiczone i wcale nie były takie straszne - mój gorący apel do organizatora, żeby trasa w przyszłym roku była taka sama! O wiele lepsza niż ubiegłoroczna. Czas szybko płynął, kilometry mijały, nagle zrobił się 35km, czekam na ścianę, a tu..."Małgośka" z głośników...Przypływ energii i mocy taki, że udało mi się dogonić baloniki na 4:15, które usiłowałam dogonić od chyba 20km. Więc biegłam z nimi krótką chwilę, a potem przyspieszyłam. Ulalala, jaki piękny był ten finisz - poza paskudnym wiatrem na ostatnim podbiegu ;)) Gdyby nie on, to pewnie miałabym jeszcze lepszy wynik.
Świetny dzień, naprawdę, w każdym jego wymiarze.
Dziękuję wszystkim za wspólną zabawę, za atmosferę, kibicom za wsparcie. Pati Blues dodawał sił jak żadna inna kapela - choć wszystkie były świetne. A przede wszystkim dziękuję Wam -wszystkim spotkanym na trasie i poza nią :) |
widzisz, luźna łydka i można wszystko :)
Gratki :)
kapele jak najbardziej dawały energetycznego kopa +1000, mimo iż czasem zdołałem tylko machnąć ręką, albo się uśmiechnąć to jest w tym odczuwalna masa pozytywnej energii.
-10 do pozytywnej energii dawali ludzie, który szli i patrzyli z pogardą jarając śmierdzące pety! :) ale to wyjątki ;)
|
| | | | |
| | | | | |
| 2011-10-17, 18:16 Makaron
2011-10-15, 19:53 - kuchcik napisał/-a:
Przegięcie !!!!!
Nie wiem kto zawinił. Organizator czy firma kateringowa, ale to ma mniejsze znaczenie.
Spagetti zabrakło już o 17,30.
Niby było przygotowanych 2 tyś porcji na prawie 6tyś startujących.
Ja jakoś przeżyję, bo mieszkam w Swarzędzu, ale spotkałem chłopaków z Krakowa i byli bardzo zniesmaczeni !!!!
Nie powinno to się zdarzyć na takiej dużej imprezie.
|
Makaronu zabrakło to pikuś,można to było sobie"odbić" na drugi dzień wypijając kilka piw z "kija". |
| | | | | |
| 2011-10-17, 18:32 Popieram
2011-10-17, 17:27 - Aniad1312 napisał/-a:
Myślałam, że będę dzisiaj chodzić jak ludzie na filmie (stary, ale mój ulubiony! ;), ale jest lepiej niż myślałam :D
Przepiękny dzień był wczoraj, nie tylko dlatego, że udało mi się poprawić wynik netto na 4:11:27 (z 4:17:51). Po prostu biegło mi się świetnie, lekko i spokojnie. Dobrze rozłożyłam siły. Podbiegi miałam przećwiczone i wcale nie były takie straszne - mój gorący apel do organizatora, żeby trasa w przyszłym roku była taka sama! O wiele lepsza niż ubiegłoroczna. Czas szybko płynął, kilometry mijały, nagle zrobił się 35km, czekam na ścianę, a tu..."Małgośka" z głośników...Przypływ energii i mocy taki, że udało mi się dogonić baloniki na 4:15, które usiłowałam dogonić od chyba 20km. Więc biegłam z nimi krótką chwilę, a potem przyspieszyłam. Ulalala, jaki piękny był ten finisz - poza paskudnym wiatrem na ostatnim podbiegu ;)) Gdyby nie on, to pewnie miałabym jeszcze lepszy wynik.
Świetny dzień, naprawdę, w każdym jego wymiarze.
Dziękuję wszystkim za wspólną zabawę, za atmosferę, kibicom za wsparcie. Pati Blues dodawał sił jak żadna inna kapela - choć wszystkie były świetne. A przede wszystkim dziękuję Wam -wszystkim spotkanym na trasie i poza nią :) |
Przyłączam się do prośby o nie zmienianiu trasy w przyszłym roku,biegłem czwarty maraton w Poznaniu i uważam że to był najlepszy bieg pod każdym względem ,niewiele odludnych miejsc |
| | | | | |
| 2011-10-17, 18:42 12 Poznań Maraton
Przyłączam się do prośby o nie zmienianiu trasy w przyszłym roku,biegłem czwarty raz maraton w Poznaniu i lepszego jeszcze nie było.Myślałem że maraton w Poznaniu powoli upada i bardzo się cieszę, że myliłem się,a organizacja -majstersztyk,meta w Polsce jeszcze nie była tak dobrze zrobiona(18 maratonów w tym roku wszystkie w kraju więc wiem co piszę).GRATULACJE. |
|
|
|
| |
|