|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2011-10-17, 07:05
wszystko było piękne, no po prostu miód na moje serce. Ale miałem też zgrzyt bo ktoś ukradł moją oszulkę do biegania. Rano było zimno i w czasie rozgrzewki miałe założoną koszulkę. Przed startem zgubił się mój kumpel więc powiesiłem ją na płocie przy starcie. Za kazdym razem gdy mijałem linię startu widziałem moją koszulkę. Po zakończeniu biegu poszedłem na start i mojej koszulki już nie byo. Za to był jakiś pan na rowerze, który wybierał sobie nowe kreacje :) Na płocie zostało chyba ze 100 ubrań. Moim zdaniem organizator powinien to wszystko załadować do pudła i przewieźć na metę. Ale z drugiej strony - czuję że zrobiłem dobry uczynek dla jakiegoś żulika... |
| | | | | |
| 2011-10-17, 07:31
2011-10-17, 07:05 - euro40 napisał/-a:
wszystko było piękne, no po prostu miód na moje serce. Ale miałem też zgrzyt bo ktoś ukradł moją oszulkę do biegania. Rano było zimno i w czasie rozgrzewki miałe założoną koszulkę. Przed startem zgubił się mój kumpel więc powiesiłem ją na płocie przy starcie. Za kazdym razem gdy mijałem linię startu widziałem moją koszulkę. Po zakończeniu biegu poszedłem na start i mojej koszulki już nie byo. Za to był jakiś pan na rowerze, który wybierał sobie nowe kreacje :) Na płocie zostało chyba ze 100 ubrań. Moim zdaniem organizator powinien to wszystko załadować do pudła i przewieźć na metę. Ale z drugiej strony - czuję że zrobiłem dobry uczynek dla jakiegoś żulika... |
Towar porzucony uznaje się wyzbyty z praw właścicielskich, i w takim przypadku awansuje on do miana second handu i podlega wywłaszczeniu :-) W dodatku zostawiłeś ubranie ładnie ułożone na poboczu, więc ów "zbieracz" ubrań uznał, że to manna z nieba - w momencie gdy wybierał sobie ubrania, trzeba było wziąć sobie jego rower :-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-10-17, 07:54 Pełne zadowolenie
Mój pierwszy maraton w życiu i uznaję za bardzo udany.
Może były minusy, ale mnie ominęły, za to widzę dużo plusów :)
+ za punkty odżywcze, nie brakowało mi niczego, wszystkiego było full,
+ dla dopingujacych ludzi przy trasie, szczególnie kopystkami i garnkami :)
+ dla wszystkich zespołów muzycznych,
+ za pogodę,
+ dla biegaczy za udział i utrzymanie poznańskiego maratonu najliczniejszym w Polsce,
Ogólne podziękowania dla ludzi, którzy tworzyli wczorajsze święto!
Pozdrowienia
|
| | | | | |
| 2011-10-17, 08:43
I ja jestem zadowlony bo organizacja,super,kibice super,pogoda super i forma moja oraz wynik jak na wyniki od dłuższego czasu też super. Do 30 któregoś kilometra biegłem po życiówkę,był nawet moment że nawet chciałem wyprzedzic pacemakera na 3:30 z którym się utrzymałem do 20 km,potem osłabłem biegłem wolniej ale walczyłem i na mecie osiągnąłem 3:53:27 z gestem zwycięstwa,3 tygodnie po maratonie w Berlinie,mój 7 i ostatni w roku maraton zakończony najlepszym wynikiem. I w Poznaniu choc biegam od lat to od kliku dobrych lat nie miałem takiego wyniku,ostatnio było sporo powyzej 4 godzin,a 5 tygodni temu we Wrocławiu przy strasznej pogodzie 4:43:00. Szkoda że nie udało się zrobic życiówy ale nie nastawiałem się na nią a na to by złamac 4 godziny,kiedyś się uda!
Trasa,ta nowa wydawała mi się trudniejsza bardziej obfitująca w zakręty i podbiegi ale też fajna i na pewno nie jest ona docelowa a spowodowana tymi Euro-remontami i wierzę że w przyszłym roku będzie jeszcze szybsza. Pod względem kibiców i wogle organizacji ten maraton zbliżył się mocno do Zachodu. Pogoda była bardzo dobra do biegania ale ze względu na zimno pierwszy raz w maratonie startowałem w legginsach.Nie miałem problemu z niczym i szybko z zadowoleniem z kolegami wróciliśmy do domu. Biegam od 2002 roku nieustannie i dalej będę tu startował! |
| | | | | |
| 2011-10-17, 08:45
Zające na 4,15 - dzięki, dzięki, dzięki.
Genialnie poprowadziliście bieg.
Cała ekipa na 4,15 była rewelacyjna.
Nie dotarłem z Wami do końca, ktoś w barze na 35km wyjął mi bateryjkę i odjechaliście mi, ale i tak czas 4,20 jest lepszy o godzinę od ostatniego maratonu. Do zobaczenia za rok na czas 4,00. (O Matko!, moje nogi!) |
| | | | | |
| 2011-10-17, 09:22
2011-10-17, 07:05 - euro40 napisał/-a:
wszystko było piękne, no po prostu miód na moje serce. Ale miałem też zgrzyt bo ktoś ukradł moją oszulkę do biegania. Rano było zimno i w czasie rozgrzewki miałe założoną koszulkę. Przed startem zgubił się mój kumpel więc powiesiłem ją na płocie przy starcie. Za kazdym razem gdy mijałem linię startu widziałem moją koszulkę. Po zakończeniu biegu poszedłem na start i mojej koszulki już nie byo. Za to był jakiś pan na rowerze, który wybierał sobie nowe kreacje :) Na płocie zostało chyba ze 100 ubrań. Moim zdaniem organizator powinien to wszystko załadować do pudła i przewieźć na metę. Ale z drugiej strony - czuję że zrobiłem dobry uczynek dla jakiegoś żulika... |
Byłem na Maratonach w Rzymie, Paryżu, Amsterdamie i wszędzie był ten sam obrazek. Ludzie zostawiali koszulki i inne rzeczy, które ich ogrzewały na starcie i wszystko ostatecznie firmy porządkowe usuwali na śmieci. Trzeba po prostu brać na takie potrzeby rzeczy, które się przeznacza na wyrzucenie.
|
| | | | | |
| 2011-10-17, 09:33 doping na maratonie
Stałem dopingując- grałem na gitarze.
Uśmiech biegaczy umocnił mnie w przekonaniu że te ogromne przygotowania miały sens.
Ale w przyszłym roku pobiegnę maraton, będę mniej zmęczony i szybciej skończę |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-10-17, 09:39
A ja dziękuję za różyczkę na mecie :) |
| | | | | |
| 2011-10-17, 09:41
2011-10-17, 09:22 - emka64 napisał/-a:
Byłem na Maratonach w Rzymie, Paryżu, Amsterdamie i wszędzie był ten sam obrazek. Ludzie zostawiali koszulki i inne rzeczy, które ich ogrzewały na starcie i wszystko ostatecznie firmy porządkowe usuwali na śmieci. Trzeba po prostu brać na takie potrzeby rzeczy, które się przeznacza na wyrzucenie.
|
a ja głupi "nowiuśkie kuszule" ubrałem... hehe |
| | | | | |
| 2011-10-17, 09:49
2011-10-17, 09:41 - euro40 napisał/-a:
a ja głupi "nowiuśkie kuszule" ubrałem... hehe |
No widzisz , trzeba było się zapytać :)
Ja ubrałem starą i wyrzuciłem na 3 km. |
| | | | | |
| 2011-10-17, 09:50 12 Poznań Maraton w pięciu smakach
Najlepsza impreza biegowa w kraju, super organizacja, wspaniały doping, jeżeli jeszcze kiedykolwiek pobiegnę w maratonie, to własnie w Poznaniu. |
| | | | | |
| 2011-10-17, 09:51 Chamskie skracanie
Witam.
Wybaczcie ale musze.
Doniose na zawodnika o numerze 3890.
Wyprzedzałem go na trasie kilkanaście razy, skracał w sposób bardzo znaczący trase. Czy ktos taki przebiegl maraton - zdecydowanie NIE!!!!!
To boli i trochę szkoda, że sa tacy biegacze wśród nas.
Rozumie jak jest tłok i czasami, żeby nie zwalniać można zrobić kilka kroków po chodniku, ale żeby za taśmami, scinać skrzyżowania o dobre kilkadziesiąt metrów.
Przepraszam, ale musiałem, naprawde, to byl chyba jeden z najbardziej drastycznych przypadków w moim doświadczeniu i co najgorsze zero reakcji na upomnienia - człowieku dla mnie nie jesteś prawdziwym Maratończykiem.
Pozdrawiam tych prawdziwych Maratończyków. |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-10-17, 09:56 4 na 40
To i ja wtrącę swoje zdanie.
Dla mnie było świetnie. Głównym powodem tego jest, że biegłem cały dystans bez przerwy. Po życiówce 6 godzin we Wrocławiu, tutaj zacząłem bardzo wolno – 2 godziny wybiły mi na 17 km, gdzie właśnie wyprzedzał mnie zwycięzca. Na półmetku czułem, że może być kiepsko, ale skurcze jeszcze nie łapały i od 22 do 33km ruszyłem tempem 6min/km. To prawda co piszą inni, że człowieka wtedy niesie jak na skrzydłach. Nie liczyłem ilu wtedy wyprzedziłem ale mnie nikt nie mijał. Taką samą opuszczoną głowę miałem we Wrocku. W końcówce dziwiłem się, że te nogi jeszcze chcą truchcikać. Od wczoraj mogę powiedzieć, że „przebiegłem maraton”. Zakładany czas 4:45 (kilka postów wyżej) przez przypadek zrównał się z uzyskanym 4:43:43 brutto. Choć kalkulatory przewidują, iż powinienem zrobić 4:20. Wczoraj ciachnąłem 4 z przodu a jutro mam 40-te urodziny, czego więcej chcieć?
Dwa kółka dla mnie były zaletą dlatego, że rozstawiłem sobie na początku dwie butelki coli. Nie mogę pić wody i Powereada, bo mój organizm po nich pada. Cały dystans pokonałem na własnym napoju i tej coli. Z punktów brałem tylko cukier i banany. Moja sugestia to więcej słodkiej, ciepłej herbaty oraz kawy na punktach i mecie.
Pozdrawiam wszystkich, którzy ukończyli bieg a w szczególności Pana Michała Stadniczuka, Admina, Tytusa i kolegów biegnących ze mną do 14 km. |
| | | | | |
| 2011-10-17, 10:02 pacemaker 3:15 doping,punkty i ogólnie organizacja
2011-10-17, 09:33 - cichy napisał/-a:
Stałem dopingując- grałem na gitarze.
Uśmiech biegaczy umocnił mnie w przekonaniu że te ogromne przygotowania miały sens.
Ale w przyszłym roku pobiegnę maraton, będę mniej zmęczony i szybciej skończę |
Pozdrawiam i dziękuję pacemakerowi z 3:15. Pierwszy raz leciałem z zającem od 14 km było to moje tempo udało mi się ukończyć maraton z czasem 3:15:12 i zrobić życiówkę ale jeszcze raz dziękuję za doping na 38km motywacjędo walki że damy radę znacznie mi to pomogło osiągnąć cel.Wielkie podziękowanie za doping na trasie biegu zespołom muzycznym dzieciakom ze szkół pani która tańczyła przy swoim samochodzie(mam nadzieję że odpaliła go później) osobom na punktach i ogólnie wszystkim którzy przyczynili się do tego aby ten bieg wyglądał tak jak wyglądał. Było super jak dla mnie Poznański Maraton to najlepiej zorganizowany bieg w Polsce |
| | | | | |
| 2011-10-17, 10:08
Wiadomo było iż w sobotę wszyscy będą odbierali pakiety startowe,jakimi argumentami kierował się organizator zamawiając tylko 2000 tyś.porcji makaronu na pasta party? po za tym było fajnie. |
| | | | | |
| 2011-10-17, 10:11
2011-10-16, 22:47 - benek napisał/-a:
oficjalnym czasem zawodów jest czas brutto |
Mam jednak nadzieje, że dowiem się jaki faktycznie miałem czas netto, bo zapisano mi ten sam co na mecie -(
Ja w prawdzie jestem dumny z tych czasów jakie ostatnio osiagam, ale z elita na starcie jeszcze się nieustawiam ,-) |
| | | | | |
| 2011-10-17, 10:16 Wielki Damek
2011-10-17, 10:11 - Damek napisał/-a:
Mam jednak nadzieje, że dowiem się jaki faktycznie miałem czas netto, bo zapisano mi ten sam co na mecie -(
Ja w prawdzie jestem dumny z tych czasów jakie ostatnio osiagam, ale z elita na starcie jeszcze się nieustawiam ,-) |
Damek jesteś wielki, wiem jak to boli te pare sekund.
Ja mam podobnie do 37 km bieglem jak nakręcony, potem było troche gorzej, straciłem 47 sekund do tego aby mieć 2 z przodu.
Mysle, ze możesz sobie spokojnie odjąć od brutto 5-7 sekund bo startowalismy koło siebie.
Jeszcze raz gratulacje no i na wiosne bedzie co poprawiać, mysle, ze 2 z przodu teraz jest bardziej osiągalne. |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-10-17, 10:25
2011-10-17, 10:16 - michal71 napisał/-a:
Damek jesteś wielki, wiem jak to boli te pare sekund.
Ja mam podobnie do 37 km bieglem jak nakręcony, potem było troche gorzej, straciłem 47 sekund do tego aby mieć 2 z przodu.
Mysle, ze możesz sobie spokojnie odjąć od brutto 5-7 sekund bo startowalismy koło siebie.
Jeszcze raz gratulacje no i na wiosne bedzie co poprawiać, mysle, ze 2 z przodu teraz jest bardziej osiągalne. |
Michał ja równiez Tobie gratuluję, bo przecież obaj poprawiliśmy znaczaco życiówki -)
Te 3 sek które mi zabrakło nie złoszczą mnie aż tak bardzo, raczej śmieszą i motywują by w przyszłym roku złamać 3 h bez wątpliwości brutto i netto a teraz już wiem, że jestem w stanie to zrobić. |
| | | | | |
| 2011-10-17, 10:25
2011-10-17, 10:11 - Damek napisał/-a:
Mam jednak nadzieje, że dowiem się jaki faktycznie miałem czas netto, bo zapisano mi ten sam co na mecie -(
Ja w prawdzie jestem dumny z tych czasów jakie ostatnio osiagam, ale z elita na starcie jeszcze się nieustawiam ,-) |
Pamiętam,że mijałeś mnie po około 300 metrach a ponieważ ja miałem netto-brutto 5 sekund mniemam ,że mogłeś mieć więcej i pewnie netto miałeś całość 2:59:58 ...
|
| | | | | |
| 2011-10-17, 10:35
2011-10-16, 21:57 - antrax napisał/-a:
i jeszcze kilka fotek z Hetmańskiej (do wyczerpania baterii). Możecie wykorzystywać do woli ;) |
dzięki za zdjęcia - załapałem się :) |
|
|
|
| |
|