| | | |
|
| 2008-06-20, 23:05
2008-06-20, 23:01 - agnieszka_ napisał/-a:
Zależy, gdzie masz nocleg. Jeśli w hotelu, to nie trzeba. Jeśli nocujesz w hali w Podolińcu-to tak. |
Dzięki. Chiba w hotelu, tzn że chiba nie biorę:)
Ale jeszcze mam jedno zapytanko już ostatnie. Czy trzeba brać ichnie korony żeby jakieś jedzonko czy cuś inego u nich kupić , czy można płacić naszymi złotówami. Wszak to zaraz przy granicy niby? |
|
| | | |
|
| 2008-06-20, 23:11
2008-06-20, 23:05 - TREBORUS napisał/-a:
Dzięki. Chiba w hotelu, tzn że chiba nie biorę:)
Ale jeszcze mam jedno zapytanko już ostatnie. Czy trzeba brać ichnie korony żeby jakieś jedzonko czy cuś inego u nich kupić , czy można płacić naszymi złotówami. Wszak to zaraz przy granicy niby? |
Robert, z tego co wiem to w złotówkach restauracje też przyjmują. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-06-20, 23:20
2008-06-20, 23:11 - Tusik napisał/-a:
Robert, z tego co wiem to w złotówkach restauracje też przyjmują. |
No to superek.O której Tusik przybędziesz. My w skladzie elkanah, alemocarz, janusz i ja bedziemy pewnie okolo 17. |
|
| | | |
|
| 2008-06-20, 23:22
2008-06-20, 23:20 - TREBORUS napisał/-a:
No to superek.O której Tusik przybędziesz. My w skladzie elkanah, alemocarz, janusz i ja bedziemy pewnie okolo 17. |
trochę wcześniej... więc zobaczymy się... :-))) |
|
| | | |
|
| 2008-06-21, 11:40 See you on marathon....
Do zobaczenia!.... już jadę... :-) |
|
| | | |
|
| 2008-06-23, 00:29
Właśnie wróciłem z tej przepięknej imprezy wielkie podziękowania dla organizatorów za ich trud włożony w organizacje Maratonu . Wielkie podziekowania dla młodzieży na punktach odżywczych ( byliście super perfekcja jeszcze raz dziękuje) . Wielkie gratulacje dla DYREKTORA MARATONU . Co do trasy to była to trasa bardzo wymagająca i do tego ta temperatura upał straszny , ale ja jestem zadowolony 18 miejsce to przyzwoity wynik . Bym zapomniał ten wspaniały basen po zakończonej imprezie wielkie dzięki . Jeszcze raz gratulacje dla organizatorów Grupa z Bełchatowa na pewno przyjedzie do was za rok . Pozdrawiam wszystkich uczestników biegów , oraz wielkiego WASYLA trzymajcie się PAPAPA |
|
| | | |
|
| 2008-06-23, 07:26 Wyniki
Wyniki w serwisie. Przekazał Marek Zieliński z firmy DataSport. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-06-23, 07:50 pozdrowienia
Z tej imprezy wróciłem i powiem tak organizacja świetna, chciałem podziękować organizatorom za bardzo dobre zorganizowanie imprezy było po prostu świetnie (gratulacje dla Dyrektora) Ja byłem pierwszy raz na tak trudnej trasie ale mam miłe wspomnienia i napewno wrócę tam za rok. Serdecznie dziękuje i gratuluje za super impreze było bosko powimo trudności biegowych (upał ale młodzież doskonale się spisała na punktach odżywczych dzieki, brawo) Pozdrawiam wszystkim Pozdrawia Bełchatów |
|
| | | |
|
| 2008-06-23, 07:54 pozdrowienia
Z tej imprezy wróciłem i powiem tak organizacja świetna, chciałem podziękować organizatorom za bardzo dobre zorganizowanie imprezy było po prostu świetnie (gratulacje dla Dyrektora)Ja byłem pierwszy raz na tak trudnej trasie ale mam miłe wspomnienia i napewno wrócę tam za rok. Serdecznie dziękuje i gratuluje za super impreze było bosko powimo trudności biegowych (upał ale młodzież doskonale się spisała dzieki, brawo) Pozdrawiam wszystkim Pozdrawia Bełchatów |
|
| | | |
|
| 2008-06-23, 08:47
Impreza rewelacja . Biegowi wystawiłem 10 punktów.
Mimo iż wczoraj totalnie się zajechałem i przez pewien czas przeszła mi ochota na maratony - jestem tutaj za rok ;-) |
|
| | | |
|
| 2008-06-23, 09:52 Wzorowa postawa Władz przygraczniczych miasteczek.
2008-06-23, 08:47 - kolor70 napisał/-a:
Impreza rewelacja . Biegowi wystawiłem 10 punktów.
Mimo iż wczoraj totalnie się zajechałem i przez pewien czas przeszła mi ochota na maratony - jestem tutaj za rok ;-) |
Tadeusz - MARATON śmiało typuję do wyróżnienia na nominację Złotego Biegu.Chociaż nieźle na nim dostałem w tym roku w tyłek.I nie chodzi tu o pogodę.Lubię biegać w upałach.Ostro poszedłem pierwsze 15 km.W połowie górki mięśnie lekko zesztywniały.Odjechał mi kolega z mojego miasta.Mimo to na półmetku było 1:50 z haczykiem.Ale te zbiegi.Trzydzieści lat temu badania lekarskie wykazały mi początki dyskopatii.Musiałem nawet kiedyś wykraść z przychodni lekarskiej moją historię choroby by nie mieć przeciw wskazać na badaniach okresowych.Nie cierpię zbiegów,szczególnie tych o znacznym nachyleniu.Jakiś ucisk na jakiś kręg powoduje u mnie przy zbiegach drętwienie lewej stopy.Nie inaczej było tym razem.Miałem nawet zejść z trasy.Jednak Nie mogłem tego zrobić dyr.Markowi Tokarczukowi.Zdejmowałem buta i masowałem stopę z jednoczesnym postanowieniem byle dobiec do Polski,a potem się zobaczy.Uratowała mnie para małżeńska z Warszawy.Obsługiwali nas na trasie wożąc Polską flagę i gwizdek też o barwach narodowych,dopingując przy tym żarliwie.Szczególnie ta pani.Zrezygnowany zapytałem czy nie mają łyka piwa.Wskoczyli w samochód pojechali do przodu i po kilkuset metrach czekali z otworzoną puszką Plznera.Uskuteczniłem sobie marsz obalając puchę do dna.Po kilkunastu minutach jakby mrowienie (drętwienie?) już tak nie dokuczało.Do granicy biegłem w miarę truchtem.Tam przed sklepami spotkałem maszerującego,młodego kolegę z Opoczna ksywka "mocarz".Właściciel sklepu zaproponował nam jako suwenir po puszcze piwa dla pokrzepienia jak się wyraził.Sporo kolegów chyba widziało nas jak na ławeczce przystanku sączyliśmy piwko.Po tym posiłku poczułem się na tyle dobrze,że jeszcze miałem przebłyski szybszego biegu do kiedy nie wyprzedziła mnie MEL.Wprawdzie odgryzałem się jej jeszcze kilka razy,ale na ostatnim kilometrze pogrążyła mnie zupełnie wyprzedzając jak wyżymałem koszulkę z wody i potu by estetycznie wyglądać na mecie.Jednak w końcówce około 25 osób udało mi się jeszcze wyprzedzić w tym odwiecznego rywala Artura Bulkę z Krakowa.Drugi Krakus był na widelce,a w końcówce uciekł oglądając się bez przerwy jaką ma przewagę.Ogólnie 115 miejsce,czas 4:15:?? też nie do pogardzenia.Po przejrzeniu listy końcowej,zauważyłem,że inni koledzy też przeżywali ciężkie chwile.Naszego Drążka z Bełchatowa (ogólnie 18 miejsce) też w końcówce łapały kurcze.Ale ogólnie cała nasza czteroosobowa ekipa Bełchatowa wyjechała z Rytra bardzo zadowolona i pełna uznania dla organizatorów tego trudnego maratonu.Zarówno strona Słowacka jak i Polska zasługuje na wyróżnienie.A już zaskoczył mnie pan,który zaoferował mi donieść moją ciężką torbę (zakupy na stronie Słowackiej) do samochodu.Tym miłym panem okazał się dyrektor hotelu "Perła".Trochę więcej napiszę później.No i ta kapela słowacka,przygrywająca nam na Pasta-party.Do tego kąpiel i schłodzenie za darmo rozgrzanego organizmu w basenie.A i Wasyl wyrasta na dżokera-spikera wysokiego formatu, tylko musimy mu kupić ładniejsze spodenki. |
|
| | | |
|
| 2008-06-23, 11:22 Galeria zdjęć
W serwisie jest juz dostępna galeria zdjęć z imprezy zawierająca 453 fotografie. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-06-23, 11:49 Zdjęcia
I też tak na szybko parę fotek: http://picasaweb.google.com/LauraLi200/VisegradMaraton02.
Impreza świetna, więcej później. |
|
| | | |
|
| 2008-06-23, 12:07
2008-06-23, 11:22 - Admin napisał/-a:
W serwisie jest juz dostępna galeria zdjęć z imprezy zawierająca 453 fotografie. |
Bardzo fajne i szybkie fotki - dziękujmy!
Brawa dla organizatorów za 3VM - widać było zmiany wobec poprzednich edycji i to zmiany na jeszcze lepsze!
Dziękuję wszystkim biegaczom, z którymi miałam okazję biec fragmentami razem oraz tym, których tylko mijałam albo oni mijali mnie, ale wciąż słyszałam od nich miłe słowa - nie zawsze odpowiadałam "pełnym tekstem" - czasami było to słowo, czasami jakiś gest ręką, gdy nie z gorąca brakowało już oddechu i śliny w ustach.
Było fantastycznie! |
|
| | | |
|
| 2008-06-23, 16:05
Visegrad Maraton smakował pysznie i wybornie:)) |
|
| | | |
|
| 2008-06-23, 16:22 Robert, oj tak, smakował wybornie!!! :-)
2008-06-23, 16:05 - TREBORUS napisał/-a:
Visegrad Maraton smakował pysznie i wybornie:)) |
Ciężki? - nie!!! Cudny!, wyśmienity!, rewelacyjny!, przepiękny!, fantastyczny! - tak! Czy można znaleźć lepsze słowa??? - co mówicie??? - że był to jeden z najcięższych maratonów??? ;-))) z racji upałów i górzystych terenów???... to nic!... :-))) suuuper!!!... bo miało to (dzięki tym trudom...) swój dodatkowy "smaczek"!!! - a uroczy medal za ukończenie jeszcze bardziej smakuje!!! :-) Brawo za organizację - zwłaszcza za obsługę dzieci i dorosłych na trasie, za ratujące nasze życie hektolitry wody (!!!), za darmowy komfortowy hotel - w moim przypadku w Restauracji "Zlaty Baźant";) oraz za krater ("zakaz KUPA-nia") i basen w Rytrze, za miłą atmosferkę... zarówno na pasta party, na trasie (te widoki... ci wspaniali ludzie pomagający nie tylko na punktach odżywczych i odświeżających...) i na zakończenie - wszędzie miło, sympatycznie i gorąco nie tylko w słońcu... :-) niektórzy wylosowali też nawet fajne nagrody - a ja może w przyszłym roku będę miał więcej szczęścia, he he... ;-) Oczywiście, największą nagrodą - to ukończenie tego, jak to Wasyl określił: "kultowego" maratonu!
Cieszę się, że tylu z Was mogłem zobaczyć ponownie, z niektórymi wspólnie przez jakiś czas pobiegać... zwłaszcza ze słynną "grupą" z Rudawy!... do której i ja się zaliczam! ;-) dzieki Gabi, że przyjechałaś do nas na metę!, no i wielu z Was poznać! - bardzo miło mi było też wtedy gdy niektórzy z Was poznawaliście mnie z forum "MaratonówPolskich" i mówiliście, że czytacie moje posty. :-) Dziekuję!, dziekuję za te miłe słowa. Do zobaczenia na trasie i za rok w VM! :-) |
|
| | | |
|
| 2008-06-23, 16:24 Ocieplenie klimatu.
Niestety ocieplenie klimatu na Ziemi postępuje.Nawet w Polskich i Słowackich górach. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-06-23, 16:28
2008-06-23, 16:22 - Tusik napisał/-a:
Ciężki? - nie!!! Cudny!, wyśmienity!, rewelacyjny!, przepiękny!, fantastyczny! - tak! Czy można znaleźć lepsze słowa??? - co mówicie??? - że był to jeden z najcięższych maratonów??? ;-))) z racji upałów i górzystych terenów???... to nic!... :-))) suuuper!!!... bo miało to (dzięki tym trudom...) swój dodatkowy "smaczek"!!! - a uroczy medal za ukończenie jeszcze bardziej smakuje!!! :-) Brawo za organizację - zwłaszcza za obsługę dzieci i dorosłych na trasie, za ratujące nasze życie hektolitry wody (!!!), za darmowy komfortowy hotel - w moim przypadku w Restauracji "Zlaty Baźant";) oraz za krater ("zakaz KUPA-nia") i basen w Rytrze, za miłą atmosferkę... zarówno na pasta party, na trasie (te widoki... ci wspaniali ludzie pomagający nie tylko na punktach odżywczych i odświeżających...) i na zakończenie - wszędzie miło, sympatycznie i gorąco nie tylko w słońcu... :-) niektórzy wylosowali też nawet fajne nagrody - a ja może w przyszłym roku będę miał więcej szczęścia, he he... ;-) Oczywiście, największą nagrodą - to ukończenie tego, jak to Wasyl określił: "kultowego" maratonu!
Cieszę się, że tylu z Was mogłem zobaczyć ponownie, z niektórymi wspólnie przez jakiś czas pobiegać... zwłaszcza ze słynną "grupą" z Rudawy!... do której i ja się zaliczam! ;-) dzieki Gabi, że przyjechałaś do nas na metę!, no i wielu z Was poznać! - bardzo miło mi było też wtedy gdy niektórzy z Was poznawaliście mnie z forum "MaratonówPolskich" i mówiliście, że czytacie moje posty. :-) Dziekuję!, dziekuję za te miłe słowa. Do zobaczenia na trasie i za rok w VM! :-) |
Tyle pochwał?
Cóż chyba się..."skuszę" i za rok...tam pobiegnę
Muszę sprawdzić, czy te pochwały....nie przesadzone przypadkiem:-) |
|
| | | |
|
| 2008-06-23, 17:37 Zgubiony medal
Cudowna impreza w której dane mi było uczestniczyć.
Stało się faktem to co podejrzewałem od wczoraj ,po przeszukaniu mojego plecaka stwierdziłem , że zgubiłem gdzieś w Rytrze swój medal.Może ktoś znalazł i zechce zwrócić go prawowitemu właścicielowi , jeśli się tak stanie , to będę wdzięczny.
|
|
| | | |
|
| 2008-06-23, 18:30 ale mocarz - fotka na pocieszenie.
2008-06-23, 17:37 - ale.mocarz napisał/-a:
Cudowna impreza w której dane mi było uczestniczyć.
Stało się faktem to co podejrzewałem od wczoraj ,po przeszukaniu mojego plecaka stwierdziłem , że zgubiłem gdzieś w Rytrze swój medal.Może ktoś znalazł i zechce zwrócić go prawowitemu właścicielowi , jeśli się tak stanie , to będę wdzięczny.
|
Pogadaj z dyrektorem maratonu,może coś pomoże.Na starcie był komunikat,że znaleziono w trawie telefon komórkowy.Szukano właściciela.Ktoś zgubił też zegarek.Ja z kolei zapomniałem,w którą stronę mam iść na parking do samochodu.Takie rzeczy to normalka.W pakiecie w domu znalazłem dwie konserwy rybne.Nie wiem,czy dawali po dwie,czy czasem tej drugiej komuś z kolegów,z którymi przyjechałem,nie podebrałem.Za te wspólnie wypite piwko na trasie wstawię się za ciebie do pana Marka.A teraz nie smuć się tylko,przypomnij sobie jak śpiewaliśmy z kapelą "szła dzieweczka do laseczka" |
|