|
| METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | | Dyscyplina |   | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | | Wątek założył | Neko (2012-01-11) | | Ostatnio komentował | Bohdan (2012-04-14) | | Aktywnosc | Komentowano 99 razy, czytano 502 razy | | Lokalizacja | | | Podpięte zawody | Silesia Eco Run
| Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:
1 2 3 4 5 |
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2012-04-05, 18:54
To co napisał Paweł w swym długim opisie wydaje mi się strzałem w dziesiątkę - że atmosferę biegu tworzy się nie tylko w czasie biegu, ale też przed nim, a przede wszystkim po. Dlatego tak mile wspominam Rudawę, gdzie cała rzesza biegaczy biwakuje przez kilka godzin po biegu, czy Księzycowy w Rybniku kiedy nawet o północy po biegu można mile spędzić czas - wszak to sobota, nawet maly kameralny bieg ZIMNAR w Gliwicach to ciasto, kawa, herbata i pogawętki po biegu.
To właśnie tworzy atmosferę.
Właśnie tego mi brakło rok temu kiedy biegłem na Eco Run i w tym roku wybrałem się gdzie indziej. |
| | | | | |
|
2012-04-05, 20:11
2012-04-05, 18:54 - grzeniu79 napisał/-a:
To co napisał Paweł w swym długim opisie wydaje mi się strzałem w dziesiątkę - że atmosferę biegu tworzy się nie tylko w czasie biegu, ale też przed nim, a przede wszystkim po. Dlatego tak mile wspominam Rudawę, gdzie cała rzesza biegaczy biwakuje przez kilka godzin po biegu, czy Księzycowy w Rybniku kiedy nawet o północy po biegu można mile spędzić czas - wszak to sobota, nawet maly kameralny bieg ZIMNAR w Gliwicach to ciasto, kawa, herbata i pogawętki po biegu.
To właśnie tworzy atmosferę.
Właśnie tego mi brakło rok temu kiedy biegłem na Eco Run i w tym roku wybrałem się gdzie indziej. |
| Ty też masz 100% racji. Firma to ludzie. Można sobie zawiesić dowolny, piękny i chwytliwy szyld,...tylko co z tego? |
| | | | |
| | | | | |
|
2012-04-05, 21:21
2012-04-05, 18:46 - Ryszard N napisał/-a:
Paweł, jako doświadczony organizator, odpowiedz na pytanie, dlaczego przed biegiem na temat biegu nie było jakiejkolwiek dyskusji,... W piątek wygrzebałem wątek gdzieś z otchłani tego forum. Czy według Ciebie, nie jest to stan dezaprobaty dla imprezy ? Dotyczy to nie tylko tego forum ale również innych. A może warto prześledzić dyskusję przy okazji poprzednich edycji Katowicko-Chorzowskich imprez ?
Porównaj sobie biegi w Sobótce, Krakowie, Kołobrzegu, Żywcu z 2011 roku z edycjami z roku 2012. Jest w tym pewna reguła. I jest Eco Run który wyłamuje się z tej reguły.
Z mojego punktu widzenia mnie niczego nie brakowało, nawet słońca. W imprezie brakuje czegoś co trudno nazwać jednym słowem.
Piszesz że brakuje pieniędzy. To widać na odległość. Problem jednak jest w tym, że nie ma jakości, nie ma pieniędzy, nie ma pieniędzy trochę trudniej o jakość. W tym myśleniu jest pewna pułapka i Ty to musisz wiedzieć. Gdyby ta logika była by logiką wiodącą, to wszystkie biegi towarzyskie, różne NIC-e, ZIMWARY, itp, nie miały by racji bytu. One zwykle nie mają kompletnie pieniędzy. A są i ludzie je lubią,... |
Ryszard. Gdyby, założyć, że Organizator liczył na większą ilość biegaczy, to muszę przyznać, że zrobił w tym kierunku bardzo niewiele. Brak reklamy, brak dyskusji na forum i w rezultacie brak bezpośredniej informacji(dojazd,parkingi,bilety parkingowe itd).
Fakt, że spotkanie ze znajomymi z różnych rejonów Polski powoduje, że tworzymy własną atmosferę biegu, ale atmosfera całej imprezy zależy wyłącznie od Organizatora. Jak bardzo pozwoli odczuć uczestnikom, że są najważniejsi i, że ta impreza jest organizowana przede wszystkim dla nich.
Dla mnie osobiście najważniejsza jest trasa biegu i tu nie mogę mieć zastrzeżeń, ale fajnie by było, żeby inne sprawy były należycie poukładane. |
| | | | | |
|
2012-04-05, 21:23
"Ty też masz 100% racji. Firma to ludzie. Można sobie zawiesić dowolny, piękny i chwytliwy szyld,...tylko co z tego?"
To z tego, że na piękny, chwytliwy szyld, dajemy się nabrać tylko raz. |
| | | | | |
|
2012-04-05, 21:28
Paweł. Zmiana biegu Marzanny na pewno wyszła tej imprezie na dobre. To był strzał w dziesiątkę. Mimo iż z przyczyn finansowych nie mogłem uczestniczyć w tej nowej edycji biegu, to słyszałem już od lat sporo głosów, że stara trasa biegu po Błoniach jest okropna, nudna itp.
Wyszliście więc ludziom na przeciw i jestem przekonany, że zrobiliście dobry i duży krok na przód. Za rok na pewno Was odwiedzę. Muszę się przekonać, jak się biega tę nową połówkę:) |
| | | | | |
|
2012-04-05, 22:08
2012-04-05, 21:28 - Paweł II Yazomb napisał/-a:
Paweł. Zmiana biegu Marzanny na pewno wyszła tej imprezie na dobre. To był strzał w dziesiątkę. Mimo iż z przyczyn finansowych nie mogłem uczestniczyć w tej nowej edycji biegu, to słyszałem już od lat sporo głosów, że stara trasa biegu po Błoniach jest okropna, nudna itp.
Wyszliście więc ludziom na przeciw i jestem przekonany, że zrobiliście dobry i duży krok na przód. Za rok na pewno Was odwiedzę. Muszę się przekonać, jak się biega tę nową połówkę:) |
Paweł. Każda impreza, to nowe doświadczenia dla każdego Organizatora. Najważniejsze, żeby z popełnionych błędów wyciągać wnioski i w następnych organizowanych imprezach je eliminować.
Uważam, że nie ma imprez wykonanych w 100% bezbłednie i większość Organizatorów dostrzega te błędy. Przecież przy organizacji w większości pracują WOLONTARIUSZE, czasem o niewielkim doświadczeniu(wielki szacunek dla nich). Ci którzy ich nie widzą niedociągnięć i błedów, prędzej czy później będą biegać sami w swoich imprezach lub biegi te staną się małymi zaściankowymi (lokalnymi) imprezami. Najlepszym przykładem jest Cracovia Maraton, którego Organiztor nie wyciąga wniosków. |
| | | | | |
|
2012-04-06, 17:19
| Koledzy, macie bardzo dużo racji tylko do cholerki, czemu tak dużo ludzi w takim biegu startuje (481 na 15 km i 58 na 5 km) i płaci ?? Tego nie bardzo rozumie. |
| | | | |
| | | | | |
|
2012-04-06, 22:23
Ja bym zapytał, czemu ze Śląska (Zwłaszcza Rudy Śląskiej, Katowic, Jaworzna, Mysłowic czy nawet z Dąbrowy Gorniczej) startuje tak mało zawodników? A jest ich tu bardzo bardzo wielu i co niektórzy ze sporą renomą. Czyżby biegł się znudził? spowszedniał?
Obejrzałem wyniki i zdjęcia z roku 2011. Wystarczy się przyjrzeć. Masa znanych i powszechnie lubianych zawodników z roku poprzedniego, była nieobecna. Bardzo mnie to zaskoczyło.
Dzień wczesniej był w Katowicach Maraton (Korona Ziemi) i to na pewno miało jakiś wpływ. Ja też w tym maratonie startowałem i warunki jakie panowały w sobotę, były arcy trudne - fizycznie wykańczające. Mi się jednak wydaje, że cena biegu była jednak zbyt odstraszająca. Dzień wcześniej Korona Ziemi 15zł i tu ECO Run 40zł, razem 65. Jak się doda koszty przejazdu, to wyjdzie ok.100zł na dwa dni. Dla wielu ludzi to naprawdę dużo i obawiam się, że z roku na rok będzie tendencja spadkowa. Ja sam do niej należę, niestety. |
| | | | | |
|
2012-04-06, 22:44
Ryszard napisał, mniej więcej tak, że jeśli bieg za wpisowe 40 zł. jest nieudany, to należy zrobić bieg za 80 zł. i za tę wyższą opłatę spełnić wszystkie potrzebne warunki, do wielkiej imprezy. Wówczas i medal będzie cudny i pakiet bogatszy itp. Jest w tym jakiś sens, bo biegacz nie będzie się zastanawiał, czy za te 40 zł. które wyda, dostanie to, czego by oczekiwał, czy raczej wyrzuci kasę w błoto, nie otrzymując zbyt wiele w zamian. Wiadomo, im mniejsza opłata startowa, tym mniejsze nagrody, pakiety itp. Może być też tak, że organizator pobiera 40zł ale przeznacza je jedynie na wypasione medale i nic po za tym. Żadnych koszulek, pakietów w reklamówkach i innych dupereli.
|
| | | | | |
|
2012-04-06, 22:50
2012-04-06, 22:23 - Paweł II Yazomb napisał/-a:
Ja bym zapytał, czemu ze Śląska (Zwłaszcza Rudy Śląskiej, Katowic, Jaworzna, Mysłowic czy nawet z Dąbrowy Gorniczej) startuje tak mało zawodników? A jest ich tu bardzo bardzo wielu i co niektórzy ze sporą renomą. Czyżby biegł się znudził? spowszedniał?
Obejrzałem wyniki i zdjęcia z roku 2011. Wystarczy się przyjrzeć. Masa znanych i powszechnie lubianych zawodników z roku poprzedniego, była nieobecna. Bardzo mnie to zaskoczyło.
Dzień wczesniej był w Katowicach Maraton (Korona Ziemi) i to na pewno miało jakiś wpływ. Ja też w tym maratonie startowałem i warunki jakie panowały w sobotę, były arcy trudne - fizycznie wykańczające. Mi się jednak wydaje, że cena biegu była jednak zbyt odstraszająca. Dzień wcześniej Korona Ziemi 15zł i tu ECO Run 40zł, razem 65. Jak się doda koszty przejazdu, to wyjdzie ok.100zł na dwa dni. Dla wielu ludzi to naprawdę dużo i obawiam się, że z roku na rok będzie tendencja spadkowa. Ja sam do niej należę, niestety. |
| Tu oczywiście literówka i pała z matmy :> 40zł + 15 = 55. ;) Za dużo dziś chyba nabiegałem kilometrów :) |
| | | | | |
|
2012-04-07, 08:45
2012-04-06, 22:44 - Paweł II Yazomb napisał/-a:
Ryszard napisał, mniej więcej tak, że jeśli bieg za wpisowe 40 zł. jest nieudany, to należy zrobić bieg za 80 zł. i za tę wyższą opłatę spełnić wszystkie potrzebne warunki, do wielkiej imprezy. Wówczas i medal będzie cudny i pakiet bogatszy itp. Jest w tym jakiś sens, bo biegacz nie będzie się zastanawiał, czy za te 40 zł. które wyda, dostanie to, czego by oczekiwał, czy raczej wyrzuci kasę w błoto, nie otrzymując zbyt wiele w zamian. Wiadomo, im mniejsza opłata startowa, tym mniejsze nagrody, pakiety itp. Może być też tak, że organizator pobiera 40zł ale przeznacza je jedynie na wypasione medale i nic po za tym. Żadnych koszulek, pakietów w reklamówkach i innych dupereli.
|
| Jest to niestety tego typu w pewnym sensie zamknięte koło. Wynika to z faktu, że część biegaczy ocenia bieg przez pryzmat tego, co dostała - nie ma koszulki, jedzenia, prysznicy? No to jedziemy po organizatorach? Więc na drugi rok to wszystko jest, ale że kosztuje, więc i startowe wyższe. A Ci sami biegacze wtedy: tak drogo? Rok temu ten sam bieg był 2 razy tańszy!! I znowu jedziemy po organizatorach :-) |
| | | | | |
|
2012-04-07, 11:29
Zazwyczaj nie czytamy uważnie regulaminów!
Na Zachodzie Europy sprawa jest podobna do naszej. Koszulki dostaje się żadko, a jak są, to są to zwykle bawełniane T-Shirty. Pakiety natomiast są raczej mizerne - banan, jabłko, woda... lub nie ma ich wcale. Wyjątkiem są duże maratony lub połówki. Miałem okazję się temu przyjrzeć, jak i wielu z nas. Tymczasem za granicą nikt nie narzeka, nawet na marne biegi. Człowiek przyjeżdża, biegnie i wraca do domu.
Admin powinien banować wszelkie narzekania, moje czy nie moje - każde! Bo przecież opłacając bieg, kupuję towar, a że nie przeczytałem wcześniej regulaminu, bo mi się nie chciało, to już moja strata. Potem jestem zaskoczony, że nie ma tego czy tamtego.
Tylko banowanie narzekań, zlikwiduje tę naszą rodzimą przypadłość. |
| | | | |
| | | | | |
|
2012-04-07, 14:09
2012-04-07, 11:29 - Paweł II Yazomb napisał/-a:
Na Zachodzie Europy sprawa jest podobna do naszej. Koszulki dostaje się żadko, a jak są, to są to zwykle bawełniane T-Shirty. Pakiety natomiast są raczej mizerne - banan, jabłko, woda... lub nie ma ich wcale. Wyjątkiem są duże maratony lub połówki. Miałem okazję się temu przyjrzeć, jak i wielu z nas. Tymczasem za granicą nikt nie narzeka, nawet na marne biegi. Człowiek przyjeżdża, biegnie i wraca do domu.
Admin powinien banować wszelkie narzekania, moje czy nie moje - każde! Bo przecież opłacając bieg, kupuję towar, a że nie przeczytałem wcześniej regulaminu, bo mi się nie chciało, to już moja strata. Potem jestem zaskoczony, że nie ma tego czy tamtego.
Tylko banowanie narzekań, zlikwiduje tę naszą rodzimą przypadłość. |
Pawle, trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, jakie jest główne źródło finansowania imprezy. Jest ich kilka, nie wiem w jakiej kolejności,..
1. Pieniądze z opłat startowych,
2. Pieniądze z Urzędu Gminneg,
3. Pieniądze od sponsora. Zwykle jednak sponsor daje coś materialnego, np. gadżety reklamowe ( z punktu widzenia organizator, rzecz o niskiej urzyteczności organizacyjnej ), lub płaci za coś, np. za medale, pomiar czasu, koszulki. Czasem sponsorem jest piekarz, restauracja lub produceny masowy który wykorzystuje bieg do promocji swoich produktów. Dobrym przykładem jest WASA która obsługiwała w Polsce w tym roku kilka biegów.
Sponsor zazwyczaj Rzadko daje pieniądze, również stosuje taką zasadę. Sponsorując obecnie jedną imprezę a to zapłacę im za atest, a to za pomiar trasy i reklamę, lub dam jakieś nagrody.
Tu zaczyna się jednak problem. Otóż organizator, obok tych wszystkich, użytecznych rzeczy, potrzebuje żywej gotówki. Zaczyna się robić nerwowo, coś trzeba kupić, komuś zapłacić.
Teza, jakoby podniesienie stawki z 40- tu do 80- ciu pln podniosła by frekwencję jest i fałszywa i trochę prawdziwa. Tak naprawdę, to nie prawdziwa lecz ekonomicznie uzasadniona.
Należało by jednak przejść pewną drogę.
Trzeba sprzedać imprezę medialnie, wytworzyć klimat wokół imprezy ( to jest najtrudniejsze jak każda rzecz niedookreślona), to rola absolutnie organizatora. Ten klimat tworzą ludzie, tworzy miejsce, tworzy dobra tradycja i miłe wspomnienia. Tego nie da się kupić za pieniądze. Należ znaleźć podbudowę finansową dla projektu. Tu zaczynają się schody. Trudno znaleźć dobrego sponsora bez dobrej i powszechnie znanej historii. Jakkolwiek organizatorowi opatrzność rzucała kłody pod nogi to bez wątpienia, sam też popełniał błędy. Spełnienie kilku powyższych warunków powoduje, że impreza nabiera formatu, Skotnik, Rudawy, Maniackiej Dziesiątki, itd i dopiero wówczas można myśleć o czymś co jest wartością dodano do usługi o nazwie "Organizacja biegu". Można podnieść opłaty, dać więcej, zaprosić dobrych zawodników. Ludzie i tak przyjadą. Trudno jest odwrócić kolejność. Biegacze płacą po 80-100pln ale za imprezy które mają markę i są profesjonalnie robionę. Przykładem może być Maraton i Pómaraton Warszawski, impreza na której daje się odczuć atmosferę i profesjonalizm organizacyjny zachodnich biegów.
Przy okazji, jako że Michał tu zagląda może warto go namówić na ankietę, co jest najważniejsze dla biegacza. Jakie są jego preferencje. Bo mam nadzieję, że nie długość kiełbasy po biegu,... |
| | | | | |
|
2012-04-07, 18:16
Wiele wyniosłem z tej dyskusji i jestem za przeprowadzeniem takiej ankiety. Co jest najważniejsze dla biegacza, jakie ma preferencje? Bez wielkiego rozpisywania się.
|
| | | | | |
|
2012-04-07, 21:53
2012-04-07, 18:16 - Paweł II Yazomb napisał/-a:
Wiele wyniosłem z tej dyskusji i jestem za przeprowadzeniem takiej ankiety. Co jest najważniejsze dla biegacza, jakie ma preferencje? Bez wielkiego rozpisywania się.
|
Paweł. Stawiam na jedzenie i pakiet startowy.;-))))))))))))
Spokojnych i rodzinnych Świąt.;-) |
| | | | | |
|
2012-04-07, 22:52
2012-04-07, 14:09 - Ryszard N napisał/-a:
Pawle, trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, jakie jest główne źródło finansowania imprezy. Jest ich kilka, nie wiem w jakiej kolejności,..
1. Pieniądze z opłat startowych,
2. Pieniądze z Urzędu Gminneg,
3. Pieniądze od sponsora. Zwykle jednak sponsor daje coś materialnego, np. gadżety reklamowe ( z punktu widzenia organizator, rzecz o niskiej urzyteczności organizacyjnej ), lub płaci za coś, np. za medale, pomiar czasu, koszulki. Czasem sponsorem jest piekarz, restauracja lub produceny masowy który wykorzystuje bieg do promocji swoich produktów. Dobrym przykładem jest WASA która obsługiwała w Polsce w tym roku kilka biegów.
Sponsor zazwyczaj Rzadko daje pieniądze, również stosuje taką zasadę. Sponsorując obecnie jedną imprezę a to zapłacę im za atest, a to za pomiar trasy i reklamę, lub dam jakieś nagrody.
Tu zaczyna się jednak problem. Otóż organizator, obok tych wszystkich, użytecznych rzeczy, potrzebuje żywej gotówki. Zaczyna się robić nerwowo, coś trzeba kupić, komuś zapłacić.
Teza, jakoby podniesienie stawki z 40- tu do 80- ciu pln podniosła by frekwencję jest i fałszywa i trochę prawdziwa. Tak naprawdę, to nie prawdziwa lecz ekonomicznie uzasadniona.
Należało by jednak przejść pewną drogę.
Trzeba sprzedać imprezę medialnie, wytworzyć klimat wokół imprezy ( to jest najtrudniejsze jak każda rzecz niedookreślona), to rola absolutnie organizatora. Ten klimat tworzą ludzie, tworzy miejsce, tworzy dobra tradycja i miłe wspomnienia. Tego nie da się kupić za pieniądze. Należ znaleźć podbudowę finansową dla projektu. Tu zaczynają się schody. Trudno znaleźć dobrego sponsora bez dobrej i powszechnie znanej historii. Jakkolwiek organizatorowi opatrzność rzucała kłody pod nogi to bez wątpienia, sam też popełniał błędy. Spełnienie kilku powyższych warunków powoduje, że impreza nabiera formatu, Skotnik, Rudawy, Maniackiej Dziesiątki, itd i dopiero wówczas można myśleć o czymś co jest wartością dodano do usługi o nazwie "Organizacja biegu". Można podnieść opłaty, dać więcej, zaprosić dobrych zawodników. Ludzie i tak przyjadą. Trudno jest odwrócić kolejność. Biegacze płacą po 80-100pln ale za imprezy które mają markę i są profesjonalnie robionę. Przykładem może być Maraton i Pómaraton Warszawski, impreza na której daje się odczuć atmosferę i profesjonalizm organizacyjny zachodnich biegów.
Przy okazji, jako że Michał tu zagląda może warto go namówić na ankietę, co jest najważniejsze dla biegacza. Jakie są jego preferencje. Bo mam nadzieję, że nie długość kiełbasy po biegu,... |
fragment:
"2. pieniądze z urzędu gminnego"
powinien być w dziale "dowcipy"
nie wiem jak organizatorzy różnych biegów, którzy są bywalcami tego forum, ale ja się serdecznie uśmiałam
oczywiście są urzędy wspierające takie inicjatywy, nie mówię że zupełnie nie, ale wystarczą do nich palce jednej ręki |
| | | | | |
|
2012-04-08, 18:27
2012-04-07, 18:16 - Paweł II Yazomb napisał/-a:
Wiele wyniosłem z tej dyskusji i jestem za przeprowadzeniem takiej ankiety. Co jest najważniejsze dla biegacza, jakie ma preferencje? Bez wielkiego rozpisywania się.
|
| | | | |
| | | | | |
|
2012-04-12, 14:57
Jeszcze kilka fotek z Eco Run 2012.
https://picasaweb.google.com/105405815296912574577/EcoRun2012# |
| | | | | |
|
2012-04-14, 18:01
|
|
|
| |
|
