|
| METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | | Dyscyplina |  | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | | Wątek założył | Admin (2011-08-27) | | Ostatnio komentował | Piotr 63 (2011-09-05) | | Aktywnosc | Komentowano 275 razy, czytano 1193 razy | | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 |
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2011-09-01, 14:26
400m p.pł. - finał
| Wielkiego spektaklu spodziewamy się w biegu na 400m p.pł. Ciężko wskazać tu faworyta. Doskonale w b.r. radził sobie Południowoafrykańczyk Louis Van-Zyl, biega jednak dziś na fatalnym ósmym torze co stanowić będzie znaczne utrudnienie w walce o złoto. Najgroźniejsi będą Amerykanie - Bershawn Jackson i 33-letni Angelo Taylor. Najstarszym w stawce jest 34-letni Felix Sanchez - Mistrz Olimpijski i 2-krotny Mistrz Świata. Po wielu kłopotach zdrowotnych wrócił do rywalizacji jednak na nieco niższym poziomie i nie należy się spodziewać, aby stanął w Daegu na podium. Bez szans jest Rosjanin Derevyagin, ktorego sukcesem jest dotarcie do finału ze stosunkowo słabym czasem 49.07. Trójka pozostałych - Culson, Fredericks i Greene ma szansę na medalową strefę. |
| | | | | |
|
2011-09-01, 14:32
| | | | |
| | | | | |
|
2011-09-01, 14:36
| David Greene - niespodzianka! 48.27. |
| | | | | |
|
2011-09-01, 14:36
| To był najwolniejszy bieg w historii. |
| | | | | |
|
2011-09-01, 16:24
3000m z przeszkodami raz jeszcze
Jednak protest Francuzów był. Informacja ze strony IAAF-a http://daegu2011.iaaf.org/NewsEventReportsListDetail.aspx?id=62005
---* A Protest was filed by the French Team against Kenyan athlete Brimin KIPRUTO. The Jury of Appeal met and the protest was rejected. The final results stand.
oglądałem kilka razy powtórki finiszu, rzeczywiście Kipruto widząc rozpędzonego Francuza na sąsiednim torze, przebiega na jego tor blokując możliwość wyprzedzenia. |
| | | | | |
|
2011-09-01, 17:55
Wracając jeszcze do startu naszych na ...
| ...800 m. Tak to już jest ( choć pobiegli b.dobrze ) podobnie jak z całym naszym sportem z siatkówką na czele. Jak nie trzeba to nasi wygrają z Brazylią ( na jakimś turnieju w Polsce ), a jak przyjdzie do M.Ś. to gładkie 0:3, oni medal ( niejednokrotnie złoty ), a my "nie dla psa kiełbasa" można by powiedzieć. To samo wczoraj Kaki ( obrońca tytułu ) srebro, a nasi za medalami, a nie dalej jak chyba z 2, 3 miesiące temu na mitingi "Pedro"s Cup" ( chyba w Bydgoszczy ) "niemiłosiernie" wygrali z Mistrzem świata. To daje dużo do myślenia. |
| | | | | |
|
2011-09-01, 18:31
1. Nie Pedros tylko Enea
2. Nie było tam ani Rudishy, ani Kakiego ani Borzakowskiego
Zatem nie ma to powiązania... więc po co ta krytyka ?
Pomieszanie z poplątaniem. W Bydgoszczy pokonali Mbulaeni Mulaudzi,który tutaj zupełnie nie zaistniał.
Byli więc lepsi i w Bydgoszczy i lepiej przygotowali się na Daegu startując i zajmując miejsca w finale.
Niesłuszna krytyka, porównania i mieszanie faktów i osób... |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-09-01, 18:38
2011-09-01, 17:55 - Piotr 63 napisał/-a:
...800 m. Tak to już jest ( choć pobiegli b.dobrze ) podobnie jak z całym naszym sportem z siatkówką na czele. Jak nie trzeba to nasi wygrają z Brazylią ( na jakimś turnieju w Polsce ), a jak przyjdzie do M.Ś. to gładkie 0:3, oni medal ( niejednokrotnie złoty ), a my "nie dla psa kiełbasa" można by powiedzieć. To samo wczoraj Kaki ( obrońca tytułu ) srebro, a nasi za medalami, a nie dalej jak chyba z 2, 3 miesiące temu na mitingi "Pedro"s Cup" ( chyba w Bydgoszczy ) "niemiłosiernie" wygrali z Mistrzem świata. To daje dużo do myślenia. |
Kolejny raz polecam uważnie analizować...
1. Nie Pedros tylko Enea
2. Nie było tam ani Rudishy, ani Kakiego ani Borzakowskiego
Zatem nie ma to powiązania... więc po co ta krytyka ?
Pomieszanie z poplątaniem. W Bydgoszczy pokonali Mbulaeni Mulaudzi,który tutaj zupełnie nie zaistniał.
Byli więc lepsi i w Bydgoszczy i lepiej przygotowali się na Daegu startując i zajmując miejsca w finale.
Niesłuszna krytyka, porównania i mieszanie faktów i osób... |
| | | | | |
|
2011-09-01, 21:33
z Bobem Tahrim miałem okazję testować sprzęt w lutym tego roku, niesamowicie przesympatyczny zawodnik, opowiadał ciągle jak trudno jest wygrać z Kenijczykami na płotach, ciągle wyskakuje jakiś nowy, mówił też, że oni zrobili ostatnio duże postępy w technice bo dotychczas wystarczyło skakać przez antylopy na treningu ;-)
to jest niesamowity fighter, na Canal+ był onegdaj reportaż jak Tahri pojechał do Keni trenować z Kenijczykami, mówił, że umierał na 3 treningu dziennie, tam nie ma przeproś albo ciągniesz z grupą albo zostajesz, nikt nie czeka
Mottram wybitnie nie ma szczęścia do biegania w Azji, w Osace też poległ
ciekawe jak będzie wyglądał podział medali na 5000 u panów ? |
| | | | | |
|
2011-09-01, 22:19
Jak zwał tak zwał
2011-09-01, 18:38 - Arti napisał/-a:
Kolejny raz polecam uważnie analizować...
1. Nie Pedros tylko Enea
2. Nie było tam ani Rudishy, ani Kakiego ani Borzakowskiego
Zatem nie ma to powiązania... więc po co ta krytyka ?
Pomieszanie z poplątaniem. W Bydgoszczy pokonali Mbulaeni Mulaudzi,który tutaj zupełnie nie zaistniał.
Byli więc lepsi i w Bydgoszczy i lepiej przygotowali się na Daegu startując i zajmując miejsca w finale.
Niesłuszna krytyka, porównania i mieszanie faktów i osób... |
| W każdym razie wygrali z Mistrzem świata z 2009 r. ( jak nasi siatkarze z Brazylią ) kiedy nie potrzeba, a jak taka potrzeba jest to 4 i 6.miejsce, choć Artur przecież napisałem, że pobiegli nie dobrze, ale b.dobrze ( a nie krytyka ich występu - czytaj dokładnie, a nie od razu na mnie "naskakuj" ). Tylko to taka dygresja do naszego całego "niezbyt zdrowego" sportu - delikatnie mówiąc. |
| | | | | |
|
2011-09-01, 22:37
2011-09-01, 22:19 - Piotr 63 napisał/-a:
W każdym razie wygrali z Mistrzem świata z 2009 r. ( jak nasi siatkarze z Brazylią ) kiedy nie potrzeba, a jak taka potrzeba jest to 4 i 6.miejsce, choć Artur przecież napisałem, że pobiegli nie dobrze, ale b.dobrze ( a nie krytyka ich występu - czytaj dokładnie, a nie od razu na mnie "naskakuj" ). Tylko to taka dygresja do naszego całego "niezbyt zdrowego" sportu - delikatnie mówiąc. |
Wygrali bo byli lepsi. I nie ma czegoś takiego ,że niepotrzebnie. Zawodnik biegnie by wygrać.
Można by ewentualnie powiedzieć gdyby wtedy wygrali z obecnym Mistrzem Świata,że wtedy mieli szczyt a teraz go nie pokonali. To wielka różnica. Brazylia występuje w finałach a Mbulaeni Mulaudzi nie i to jest ta różnica ,że lepiej się przygotowali.
To oni pobiegli w finale a nie Mistrz z 2009.
Nie ma czegoś takiego jak zwał tak zwał jak również ma znaczenie czy ten Mistrz ,którego pokonali w Bydgoszczy pokonał ich w Daegu. On został, oni zrobili postęp.
Jak można mówić,że sportowiec niepotrzebnie wygrał na mitingu...to jakieś totalne nieporozumienie.
Tak można ewentualnie rozpatrywać w przypadku eliminacji i zachowania sił a nie podczas biegu 3 miesiące przed mistrzostwami, gdzie zawodnik wykonuje swoją pracę. |
| | | | | |
|
2011-09-01, 22:46
| Tak, 5000m będzie bardzo ciekawe. Wśród mężczyzn Mo Farah będzie szukał szansy do złota, Lagat będzie jak zawsze naciskał a jestem ciekaw co pokażą Amerykanie i młody Rupp. |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-09-02, 06:56
| Rupp będzie miał ciężko ze względu na klimat, stawiam na Koecha, w trójce wg. mnie będzie Farah, jest mocny i żądny rewanżu za dyszkę, no i oczywiśćie jakiś "Jeilan" może wyskoczyć, Merga też się liczy, będzie ciekawie |
| | | | | |
| 
2011-09-02, 07:12
| Wczoraj były eliminacje 800 m kobiet, jak wystartowała Caster Semenya? Czy deklasuje resztę? |
| | | | | |
|
2011-09-02, 09:17
Dzień 7
Siódmy dzień światowej batalii lekkoatletycznej rozpoczęły panie od interesującej nas konkurencji - rzutu młotem. Bez niespodzianek awansowała cała czołówka światowa. Z pierwszej grupy kwalifikację wywalczyły - brązowa medalistka pekińskich igrzysk Zhang, dopingowiczka Łysenko i nieobliczalna Klaas. Nasza Anita Włodarczyk startująca w grupie "B" tylko raz weszła do koła posyłając młot na kwalifikującą odległość 71.09. W finale zobaczymy również tą która zdetronizowała Anitę na pozycji rekordzistki świata - Betty Heidler. Najdłuższy rzut drugiej grupy zanotowała rutynowana Kubanka Yipsi Moreno - 73.29. W niedzielę o 11:15 12 zawodniczek rozegra zapewne trzymający w napięciu spektakl.
Po kilku dniach od finału królewskiej setki ujrzeliśmy w końcu Usaina Bolta. Jamajczyk bez większych problemów wygrał drugi bieg eliminacyjny czasem 20.30. Z finalistów stumetrówki zobaczymy w dalszym etapie dystansu dwukrotnie dłuższego: Kima Collinsa, Waltera Dixa i Christopha Lemaitrea. Nie zdarzyły się wpadki związane z niezakwalifikowaniem się któregoś z faworytów.
W finałowej rozgrywce męskiego trójskoku nie zobaczymy dwóch znakomitych zawodników. O ile absencja pierwszego - Teddy"ego Tamgho wynika z wcześniejszej kontuzji, a w następstwie "opuszczeniu" MŚ o tyle Rumun Marian Oprea po prostu nie udźwignął ciężaru eliminacji. Oprea Wicemistrz Olimpijski z Aten, który świetnie radził sobie w tegorocznym sezonie halowym (17.62) nie potwierdzał dyspozycji spod dachu latem. Od czasu ateńskich igrzysk Oprea znajdował się w każdym finale wielkiej imprezy światowej |
| | | | | |
|
2011-09-02, 11:06
Kto jest kim
Najbardziej interesującą nas konkurencją w sesji wieczornej będzie finał pchnięcia kulą z Tomkiem Majewskim. Start konkursu o godzinie 12:00 naszego czasu. Rekordy sezonu finalistów sieją postrach i budzą szacunek. Wyniki uzyskiwane na mitingach to jedno, zmagania turniejowe to zupełnie inny rodzaj rywalizacji. Sugerując się jednak SB"s dwunastu wspaniałych Majewski posiada dopiero siódmy wynik w stawce. Spoglądając wstecz na osiągnięcia rywali Polaka możemy pokusić się o oszacowanie szans każdego z nich:
- Hoffa (USA) - mimo iż 3-krotnie kończył sezony z wynikiem powyżej 22 metrów, tylko raz zdobył medal dużej imprezy na otwartym stadionie. Lepiej radzi sobie w hali. Dodajmy iż ma 34 lata więc nie można odmówić mu obycia na salonach Królowej Sportu.
- Cantwell (USA) - ósmy wynik w historii tej konkurencji. Według Tomka Majewskiego, jedyny aktualny kulomiot, który może poprawić rekord świata Randy"ego Barnesa, notorycznego dopingowicza zdyskwalifikowanego dożywotnio. Trudno się oprzeć wrażeniu pewnej obsesji na linii Cantwell - Majewski. Amerykanin będzie zapewne jednym z najgroźniejszych rywali.
- Adam Nelson (USA) - najstarszy, 36 lat. Od 11 lat w ścisłej światowej czołówce, 5 sezonów powyżej 22 metrów. Turniejowy geniusz - 4 medale MŚ i 2 Igrzysk Olimpijskich. Od 4 lat bez sukcesów zarówno w hali jak i na otwartym stadionie. Awans do finału w Daegu wywalczył cudem - w pierwszej kolejce pchnął 20.23, dwie następne próby spalił. W formie był przed dwoma miesiącami, teraz wydaje się gubić.
- Ryan Whiting (USA) - najmłodszy z reprezentantów USA. W zeszłym sezonie przebojowym wynikiem 21.97 wdarł się do światowej czołówki. Brak obycia na międzynarodowych imprezach każe go zaszufladkować do kategorii "uczeń".
- Dylan Armstrong (Kanada) - zawodnik prawie anonimowy. Głośno o nim było dwa razy - w b.r. kiedy pchnął kulę na odległość 22.21 i 3 lata temu kiedy zajął 4-te miejsce w finale Igrzysk Olimpijskich. Swoje 5 minut w aktualnym sezonie ma raczej za sobą.
- David Storl (Niemcy) - czarny koń. Przyjechał do Daegu ze stosunkowo słabym wynikiem 21.05. Zaskoczył w finale osiągając 21.50m. Turniejowe "zwierzę", w kategoriach młodzieżowych - zdobywał wszystko co było do zdobycia, bił wszstytko co było do pobicia. Ma 22 lata. Jeżeli przeniesie swoje młodzieńcze doświadczenia na grunt seniorski będzie niezwykle niebezpieczny.
- Andrej Michniewicz (Białoruś) - 35 letni, utytułowany dopingowicz. Mistrz Świata, Mistrz Europy, medalista olimpijski. Rysa na karierze nie przeszkadza mu w jej kontynuowaniu, lata 2008, 2010, 2011 - powyżej 22 metrów.
- Ralf Bartels (Niemcy) - przesympatyczny 33-letni zawodnik. Ralf nie należy do pierwszej ligi (PB 21.37), jednak trzyma swój poziom już całą dekadę. Posiada 3 brązowe medale MŚ (w tym 2 z otwartego stadionu) i 5 medali ME (w tym 2 złote - jeden z hali). Zawodnik, na którego warto zwrócić uwagę, swoje na pewno pchnie, od poziomu konkursu zależy którą to pchnięcie da mu pozycję.
- Asmir Kolasinac (Serbia), Carlos Veliz (Kuba), Marco Fortes (Portugalia) - zawodnicy, którzy raczej nie będą liczyć się w walce o podium.
- TOMASZ MAJEWSKI - stabilny, doświadczony, fighter. W stosunku do sprzętu, którym pcha - inteligentny drań. Krzyknie na kulę, wyzwie ją i pośle gdzie jej miejsce - miejmy nadzieję poza granicę 22 metrów. |
| | | | | |
|
2011-09-02, 12:03
| Fantastyczne niebo nad Daegu, konkurs pchnięcia kulą zapowiada się równie fantastycznie! Tomek pierwszą próbę spalił. Szkoda bo wydawało się daleko. |
| | | | |
| | | | | |
|
2011-09-02, 12:14
Na razie pierwsza seria bez rewelacji
Reese Hoffa 20.90
Dylan Armstrong 20.79
Marco Fortes 20.59
Christian Cantwell 20.50
Andrei Mikhnevich 20.45
Adam Nelson 20.29
Ralf Bartels 20.03
Asmir Kolašinac 19.84
Carlos Véliz 19.70
Tomasz Majewski X
David Storl X
Ryan Whiting X |
| | | | | |
|
2011-09-02, 12:19
| Majewski słabo - 20.03 druga próba |
| | | | | |
|
2011-09-02, 12:21
|
|
|
| |
|
