Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  airborne0 (2008-09-09)
  Ostatnio komentował  airborne0 (2009-01-21)
  Aktywnosc  Komentowano 50 razy, czytano 496 razy
  Lokalizacja
 Zagranica - Francja
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  3  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH





Ostatnio zalogowany



 2008-11-01, 02:30
 
Cóz w moim skromnym zdaniu wiele zalezy od tego z jakiego miejsca oceniamy ów wątek i czym w rzeczywistości dla nas jest Legia. Jesli nasza pasją sa militaria i fascynujemy sie wojskiem to zapewne Legionisci beda dla Nas zawsze wzorem elity najlepiej wyszkolonych zołnierzy i w moim przekonaniu również na takie miano zasługuja. Co naprawdę czują i myślą prawdziwi Legionisci? tego sie zapewne nigdy nie dowiemy (no chyba ze tam wstąpimy;), bo z szacunku dla swojej armii objęli temat służby zmową milczenia (i z tego tez powodu z szacinku do Nich nie powinnismy pytac o zbyt wiele).
Jedno jest pewnie punkt widzenia na pewno diametralnie sie zmienia w momencie gdy podejmujemy wyzwanie i staramy sie urzeczywistnic marzenia o sluzbie. Jak to ktos powiedzial, 'wszystko sie diametralnie zmienia gdy pierwsza kula przelatuje Ci obok głowy i zabijesz pierwszego czlowieka".
Mysle ze warto miec te slowa na uwadze gdy powaznie myslimy o służbie w Legii. Z tego cieplego miejsca na ktorym wlasnie sobie siedze moge sobie tylko wyobrazac co sie wtedy czuje, ale na pewno nijako sie one maja w odniesieniu do rzeczywistosci.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


airborne0
Tomasz Smołuch

Ostatnio zalogowany
2023-05-14
22:18

 2008-11-01, 08:24
 
2008-11-01, 02:30 - adam.pitas napisał/-a:

Cóz w moim skromnym zdaniu wiele zalezy od tego z jakiego miejsca oceniamy ów wątek i czym w rzeczywistości dla nas jest Legia. Jesli nasza pasją sa militaria i fascynujemy sie wojskiem to zapewne Legionisci beda dla Nas zawsze wzorem elity najlepiej wyszkolonych zołnierzy i w moim przekonaniu również na takie miano zasługuja. Co naprawdę czują i myślą prawdziwi Legionisci? tego sie zapewne nigdy nie dowiemy (no chyba ze tam wstąpimy;), bo z szacunku dla swojej armii objęli temat służby zmową milczenia (i z tego tez powodu z szacinku do Nich nie powinnismy pytac o zbyt wiele).
Jedno jest pewnie punkt widzenia na pewno diametralnie sie zmienia w momencie gdy podejmujemy wyzwanie i staramy sie urzeczywistnic marzenia o sluzbie. Jak to ktos powiedzial, 'wszystko sie diametralnie zmienia gdy pierwsza kula przelatuje Ci obok głowy i zabijesz pierwszego czlowieka".
Mysle ze warto miec te slowa na uwadze gdy powaznie myslimy o służbie w Legii. Z tego cieplego miejsca na ktorym wlasnie sobie siedze moge sobie tylko wyobrazac co sie wtedy czuje, ale na pewno nijako sie one maja w odniesieniu do rzeczywistosci.
No NO Adam zaskoczyłes mnie ...bardzo dobrze to ujłes zgadzam sie z Toba w 100%...własnie tak to wyglada jak napisałeś z tym że bardzo chciałbym sprawdzić to na własnej skórze...Legia mnie opetała na maxa...pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)

 





Ostatnio zalogowany



 2008-11-01, 13:17
 
2008-11-01, 08:24 - airborne0 napisał/-a:

No NO Adam zaskoczyłes mnie ...bardzo dobrze to ujłes zgadzam sie z Toba w 100%...własnie tak to wyglada jak napisałeś z tym że bardzo chciałbym sprawdzić to na własnej skórze...Legia mnie opetała na maxa...pozdrawiam
Hehe zauważyłem :)) pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


airborne0
Tomasz Smołuch

Ostatnio zalogowany
2023-05-14
22:18

 2008-11-01, 13:31
 
2008-11-01, 13:17 - adam.pitas napisał/-a:

Hehe zauważyłem :)) pozdrawiam
:) ja się jeszcze hamowałem hehe

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)


nowDeeS
Dariusz Sidor

Ostatnio zalogowany
2023-05-01
14:20

 2008-11-01, 18:35
 
2008-11-01, 08:24 - airborne0 napisał/-a:

No NO Adam zaskoczyłes mnie ...bardzo dobrze to ujłes zgadzam sie z Toba w 100%...własnie tak to wyglada jak napisałeś z tym że bardzo chciałbym sprawdzić to na własnej skórze...Legia mnie opetała na maxa...pozdrawiam
Bilet do punktu werbunkowego nie jest drogi.
Na co czekasz?
Za niecałe 48 godzin sam sprawdzisz jak się odbywa rekrutacja.
Albo jedziesz, albo zostajesz kolejnym polskim fascynatem.

Nie czekaj zbyt długo, jako 40-latek będziesz musiał być w fenomenalnej dyspozycji, bu sprostać wszystkiemu na szkoleniu, no, chyba, że orkiestra :D

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)




Ostatnio zalogowany



 2008-11-01, 23:10
 
2008-11-01, 18:35 - DS napisał/-a:

Bilet do punktu werbunkowego nie jest drogi.
Na co czekasz?
Za niecałe 48 godzin sam sprawdzisz jak się odbywa rekrutacja.
Albo jedziesz, albo zostajesz kolejnym polskim fascynatem.

Nie czekaj zbyt długo, jako 40-latek będziesz musiał być w fenomenalnej dyspozycji, bu sprostać wszystkiemu na szkoleniu, no, chyba, że orkiestra :D
Ale to nie jest wcale problem.
Oto prosty przyklad: Barbara Szlachetka z podwrocławskich Laskowic to lekkoatletyczny fenomen. Zaczęła biegać w 1997 r., gdy miała 41 lat. Zawodniczka AZS AWF Wrocław, rekordzistka kraju we wszystkich biegach wielogodzinnych, a także pod względem liczby maratonów (ponad 300). W ciągu 7 lat wpisano ją dwukrotnie do księgi rekordów Guinnessa - za pokonanie 52 maratonów w roku i za 100 w okresie 1 roku, 11 miesięcy i 9 dni. Biegała przeciętnie 2 maratony w tygodniu. Sobotni traktowała jako rozgrzewkę przed niedzielnym, kiedy to uzyskiwała zwykle lepsze o kilkanaście minut wyniki. Najlepiej czuła się po ... pokonaniu 200 km. Szczyciła się wieloma osiągnięciami, m.in. w 48-godzinnym biegu - halowym rekordem świata kobiet (284 km) i rekordem Europy (348 km). Jako druga zawodniczka w historii przebiegła Grand Union Canal z Birmingham do Londynu (235 km). Startowała nie tylko w Europie, również w USA i Afryce, kończąc supermaraton przez Saharę. Jej najdramatyczniejszym biegiem był górski ultramaraton w szwajcarskim Davos, w 1998 roku. Według prognoz na te lipcowe dni miał być upał i wszyscy wyruszyli w letnich strojach. Tymczasem w dzień startu temperatura nie przekraczała 7 stopni, padał deszcz ze śniegiem. Jednak Szlachetka podeszła do tego ze spokojem oraz charakterystycznym optymizmem i z uśmiechem na twarzy minęła metę.

Uwazam ze jak ktos chce zrealizuje wszystkie swoje marzenia i wiek wcale nie musi byc przeszkoda. Pozdrawiam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (34 wpisów)




Ostatnio zalogowany



 2008-11-02, 04:28
 
2008-11-01, 23:10 - GREG napisał/-a:

Ale to nie jest wcale problem.
Oto prosty przyklad: Barbara Szlachetka z podwrocławskich Laskowic to lekkoatletyczny fenomen. Zaczęła biegać w 1997 r., gdy miała 41 lat. Zawodniczka AZS AWF Wrocław, rekordzistka kraju we wszystkich biegach wielogodzinnych, a także pod względem liczby maratonów (ponad 300). W ciągu 7 lat wpisano ją dwukrotnie do księgi rekordów Guinnessa - za pokonanie 52 maratonów w roku i za 100 w okresie 1 roku, 11 miesięcy i 9 dni. Biegała przeciętnie 2 maratony w tygodniu. Sobotni traktowała jako rozgrzewkę przed niedzielnym, kiedy to uzyskiwała zwykle lepsze o kilkanaście minut wyniki. Najlepiej czuła się po ... pokonaniu 200 km. Szczyciła się wieloma osiągnięciami, m.in. w 48-godzinnym biegu - halowym rekordem świata kobiet (284 km) i rekordem Europy (348 km). Jako druga zawodniczka w historii przebiegła Grand Union Canal z Birmingham do Londynu (235 km). Startowała nie tylko w Europie, również w USA i Afryce, kończąc supermaraton przez Saharę. Jej najdramatyczniejszym biegiem był górski ultramaraton w szwajcarskim Davos, w 1998 roku. Według prognoz na te lipcowe dni miał być upał i wszyscy wyruszyli w letnich strojach. Tymczasem w dzień startu temperatura nie przekraczała 7 stopni, padał deszcz ze śniegiem. Jednak Szlachetka podeszła do tego ze spokojem oraz charakterystycznym optymizmem i z uśmiechem na twarzy minęła metę.

Uwazam ze jak ktos chce zrealizuje wszystkie swoje marzenia i wiek wcale nie musi byc przeszkoda. Pozdrawiam
Ta kobieta to jednak fenomen :) ale masz rację dla chcącego nic trudnego... ;)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

 



Zulus
Krzysztof Wojtecki
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-19
14:21

 2008-11-02, 05:29
 
Tylko czy to nie przyczyniło się do jej przedwczesnej śmierci?Ekstremalne bieganie nie jest dobrą terapią przeciw nowotworową,wręcz przeciwnie,produkuje masę wolnych rodników,więc jeszcze pogłębia chorobę.Może to był jej sposób na samozagładę,a nie na samorealizację?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (81 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (55 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2008-11-02, 06:37
 Gdybanie
2008-11-02, 05:29 - Zulus napisał/-a:

Tylko czy to nie przyczyniło się do jej przedwczesnej śmierci?Ekstremalne bieganie nie jest dobrą terapią przeciw nowotworową,wręcz przeciwnie,produkuje masę wolnych rodników,więc jeszcze pogłębia chorobę.Może to był jej sposób na samozagładę,a nie na samorealizację?
W tym momencie Zulus zacytuję ci słowa Agaty Mróz:

"Nie żałuję niczego. Może gdybym skończyła karierę mając 17 lat, gdy po raz pierwszy dowiedziałam się o swojej chorobie, to teraz byłabym zdrowa. Ale nie przeżyłabym tych wszystkich wspaniałych chwil. Choroba to moja największa porażka, nie poddaję się jednak. Kiedyś znowu będzie dobrze. Musi!

Tak mawiała Basia Szlachetka, Tak mawiał Lance Armstrong - więc tu nie ma zasady!

Pamiętaj że wokół ciebie są ludzie dla których sport jest wszystkim co mają a ich choroba jest w cieniu. To tak na marginesie...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (34 wpisów)


Zulus
Krzysztof Wojtecki
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-19
14:21

 2008-11-02, 06:48
 
Wiem Greg,że nie ma reguły-moja matka wiodła racjonalny tryb życia i zmarła na raka,ja zgoła inny,a też mi to jest pisane.Co ma wisieć,nie utonie.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (81 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (55 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2008-11-02, 06:58
 
2008-11-02, 06:48 - Zulus napisał/-a:

Wiem Greg,że nie ma reguły-moja matka wiodła racjonalny tryb życia i zmarła na raka,ja zgoła inny,a też mi to jest pisane.Co ma wisieć,nie utonie.
Więc zanim coś napiszesz zastanów się poważnie. Są ludzie którzy traktują sport jako źródło utrzymania czyli dla pieniędzy. Powyższe 3 przykłady ukazują ludzi dla których sport był/jest czymś więcej niż tylko mamoną. Nawet w obliczu śmierci są pewni że wygrają i gdyby właśnie nie ich dyscyplina poddaliby się i szybko odeszli w cień. Jednak ich walka spowodowała że mimo iż większości z nich nie ma to jednak co roku w dzień taki jak dziś pamiętamy o nich i to jest piękne.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (34 wpisów)


airborne0
Tomasz Smołuch

Ostatnio zalogowany
2023-05-14
22:18

 2008-11-02, 15:29
 
2008-11-01, 18:35 - DS napisał/-a:

Bilet do punktu werbunkowego nie jest drogi.
Na co czekasz?
Za niecałe 48 godzin sam sprawdzisz jak się odbywa rekrutacja.
Albo jedziesz, albo zostajesz kolejnym polskim fascynatem.

Nie czekaj zbyt długo, jako 40-latek będziesz musiał być w fenomenalnej dyspozycji, bu sprostać wszystkiemu na szkoleniu, no, chyba, że orkiestra :D
To nie takie proste wszystko opiera sie o moją żone gdyby jej nie bylo napewno wylądował bym w legi kocham ja i nie moge tak poprostu zostawić ją bo mam zamiar spełnić swoje mazenie....ale widze że kolega zorietowany w temacie
p.s
(choć nie wykluczam i nie mówie "nie" może jeszcze kiedys zapukam do bram Legi:))

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)

 





Ostatnio zalogowany



 2008-11-02, 23:55
 
2008-11-02, 15:29 - airborne0 napisał/-a:

To nie takie proste wszystko opiera sie o moją żone gdyby jej nie bylo napewno wylądował bym w legi kocham ja i nie moge tak poprostu zostawić ją bo mam zamiar spełnić swoje mazenie....ale widze że kolega zorietowany w temacie
p.s
(choć nie wykluczam i nie mówie "nie" może jeszcze kiedys zapukam do bram Legi:))
Tomasz - co racja to racja, swojej żony bym sąsiadowi nie zostawiał... ;)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


airborne0
Tomasz Smołuch

Ostatnio zalogowany
2023-05-14
22:18

 2008-11-08, 02:01
 
2008-11-02, 23:55 - adam.pitas napisał/-a:

Tomasz - co racja to racja, swojej żony bym sąsiadowi nie zostawiał... ;)
Wiem że żona to tłumaczenie sie.....dla chcącego nic trudnego....mam w głowie metlik przesada,,,,

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2008-11-08, 02:37
 
2008-11-08, 02:01 - airborne0 napisał/-a:

Wiem że żona to tłumaczenie sie.....dla chcącego nic trudnego....mam w głowie metlik przesada,,,,
Eee wrecz przeciwnie, tak jak piszesz kochasz zonę i chyba malo kto by sie zdecydowal zostawiac kochajacą osobe dla realizacji wlasnych pasji, dla mnie to zrozumiale :)

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


airborne0
Tomasz Smołuch

Ostatnio zalogowany
2023-05-14
22:18

 2008-11-09, 03:47
 
2008-11-08, 02:37 - adam.pitas napisał/-a:

Eee wrecz przeciwnie, tak jak piszesz kochasz zonę i chyba malo kto by sie zdecydowal zostawiac kochajacą osobe dla realizacji wlasnych pasji, dla mnie to zrozumiale :)
Tak czy siak mam mętlik w głowie ..różne dziwne rzeczy chadzą mi po głowie..........
Każdy wie, że Castel to piekło na ziemi. Ale tylko ten, kto to przeżył, i zdobył białe kepi, zna znaczenie słowa "piekło"

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)


airborne0
Tomasz Smołuch

Ostatnio zalogowany
2023-05-14
22:18

 2008-11-26, 19:54
 

Warunki przyjęcia do Legii Cudzoziemskiej
Selekcja do przyjęcia w szeregi Legii Cudzoziemskiej ma miejsce jedynie na terenie Francji
(Nie ma żadnej możliwości zaangażowania się poza jej granicami)


Natychmiast po twoim zgłoszeniu się do punktu werbunkowego, zostaniesz zakwaterowany i nakarmiony. Po parudniowym pobycie w punkcie werbunkowym, zostaniesz przewieziony do Aubagne (ok. 15 km od Marsylii na południu Francji). W ciągu najbliższych 4 do 8 dni zostaniesz poddany testom:
- medycznym
- sportowym / sprawnościowym
- psychologicznym
- motywacyjnym
Na zakończenie tego okresu specjalna komisja podejmuje decyzję o przyjęcie lub nie, danego kandydata. Jeżeli zostaniesz przyjęty, podpiszesz pierwszy kontrakt z Legią Cudzoziemską na 5 lat. Po tym pierwszym kontrakcie następne mogą być podpisane na okres od 6 miesięcy do 3 lub nawet 5 lat (jeżeli sytuacja tego wymaga).
Żeby zaangażować się do Legii, należy:

Być meżczyzna w wieku od 17 do 40 lat (dla 17 latków konieczna jest pisemna zgoda rodziców, dla cudzoziemców potwiedzona przez ambasadę francuską) .
Posiadać dokument potwierdzający tożsamość.
Żonaty czy stanu wolnego, zostaniesz przyjęty jako kawaler!!!
Być zdolnym fizycznie do służby w każdym miejscu na świecie.
Mieć odpowiednią motywację do służby wojskowej (antymilitaryści mogą się wstrzymać).
Po czteromiesiecznym szkoleniu podstawowym w Castelnaudary (60 km od Tuluzy) zostaniesz przeniesiony do jednego z pułkow na terenie Francji lub poza jej granicami.
CO NIE JEST WYMAGANE

Doświadczenie wojskowe.
Znajomość języka francuskiego.
Wykształcenie (podstawowe wystarczy a nie jak innni podają, że zawodowe).
Stan cywilny wolny
CO JEST TOLEROWANE

Karalność za drobne wykroczenia.
Małe tatuaże.
Każda przynależność religijna.


CO NIE JEST TOLEROWANE

Ekstremistyczne przekonania polityczne.
Materialna motywacja do służby.
Samookaleczenia ( blizny ) czy tatuaże (duże i widoczne) - poźniej tatuaże można sobie robić
Krótko mówiąc przede wszystkim musisz wiedzieć czego dokładnie chcesz. Jeżeli będziesz starał się o przyjęcie do Legii, a na proste pytanie o twoją motywację odpowiesz, że nie wiesz dlaczego tu jesteś to masz 90% albo i wiecej szansy na to, że cię odrzucą. Jednym słowem trzeba być wyjatkowo konsekwentnym w tym co się mówi i to od samego początku. Dlatego, że twoje informacje są systematycznie porównywane z tym co już wcześniej powiedziałeś, nie koniecznie tego samego dnia. Jeżeli jesteś tym szczęśliwcem który przeszedł wszystkie testy pozytywnie, to wyobraź sobie że w tym samym czasie 8 kandydatów zostało odrzuconych! Dla porównania nabór do armii regularnej jest dużo łatwiejszy na 12 chętnych Francuzów, 10 zostaje przyjętych. Teraz pozostaje najłatwiejsze zadanie....czyli dalsza służba.


Uwaga dla amatorów przygody: służba w obcym wojsku jest zabroniona przez polskie prawo istnieje jednak możliwość uzyskania pozwolenia, więc może lepiej od tego zacząć
Poniżej zostaje podana lista, co należy ze sobą zabrać a co nie należy, gdy chce się zaangażować do Legii Cudzoziemskiej:

Wziąć:
- jeden dokument potwierdzający tożsamość
- bieliznę na zmianę (slipy, skarpety)
- obuwie sportowe
- przybory toaletowe: żel pod prysznic, krem do golenia i maszynkę, szczoteczkę do zębów i pastę, mydło i ręcznik
- 30-60 euro maksymalnie, jako kieszonkowe

Nie brać:
- telefonów komórkowych i kart telefonicznych
- sprzętu elektronicznego: walkmanów, laptopów, aparatów foto itp.
- dużego sprzętu (walizki, skrzynie itp)
- wartościowych rzeczy (biżuteria itp)
- broni, noży i wszelkiego rodzaju niebezpiecznych narzędzi
- kluczy od domu, mieszkania bądź samochodu








  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)

 



airborne0
Tomasz Smołuch

Ostatnio zalogowany
2023-05-14
22:18

 2008-11-26, 19:57
 
Dodałem to dla zainteresowanych , a jesli macie jakies pytania ..pytajcie postaram się pomóc

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (2 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (16 sztuk)


henry
Henryk Czerniak

Ostatnio zalogowany
2024-04-09
20:41

 2009-01-13, 21:02
 Książka o Legii
W moim księgozbiorze wpadła mi w ręce książka z lat 50 tych o Legii. Tytuł "Dymy nad dżunglą", są to wspomnienia dwóch polskich Legionistów Czesława Zdrojewskiego i Mariana Wencla o walkach na Madagaskarze i w Wietnamie w Wietnamie wojna Francusko Wietnamska a nie Amerykańska. Jeśli kogoś z was ta książka interesuje proszę o odpis na meila. henry

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)


work hard-...
Łukasz

Ostatnio zalogowany
2010-06-21
07:49

 2009-01-16, 01:02
 
Brat służył w Legii,potem zafascynował się triathlonem.Szkoła życia ...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
mariuszkurlej1968@gmail.c
08:10
bobparis
08:06
mirek065
08:04
szan72
07:53
platat
07:52
aktywny_maciejB
07:34
StaryCop
07:30
crespo9077
07:22
Admirał
07:15
przemek300
06:53
Admin
06:46
pckmyslowice
06:33
maur68
06:15
Zaj±c poziomka
06:15
biegacz54
04:52
młodyorzech
02:52
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |