Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  Supermaraton Kalisia
  Wątek założył  rembrandt25 (2008-01-27)
  Ostatnio komentował  Mirza (2008-11-13)
  Aktywnosc  Komentowano 79 razy, czytano 88 razy
  Lokalizacja
 Kalisz
  Podpięte zawody  24 Supermaraton Kalisia
  25 Supermaraton Kalisia
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  3  4  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



2P
Paweł

Ostatnio zalogowany
---


 2008-10-04, 14:04
 supermaraton c.d.
2008-10-04, 12:09 - Jan 63 napisał/-a:

... iż występujący tu na forum - Piotr 63 - swego czasu , a był rok 1982 w debiucie swoim i supermaratonu w Kaliszu mając 19 lat i będąc najmłodszym wtedy uczestnikiem pobiegł wspaniale dystans 100 km przybiegł tam jako 25. na linię mety i osiągnął dla tego wieku niebotyczny czas 8 godzin 56 minut . Tak zaczęła się supermaratońska przygoda Piotra Uciechowskiego i trwa do dziś ( w 1997 wywindował swój rekord na tym dystansie na wynik poniżej 7 godzin - 6:55:17 godz.), jeszcze przed dwoma laty niesamowicie pobiegł tam ten dystans w czasie 9. godz. 43 min. 55 sek . w kompletnym mundurze kolejowym z krawatem i lakierkami włącznie . Tego roku znowu tam wystartuje po raz 18., a ciekawostką i smaczkiem będzie to iż dzień później po Kaliszu zamierza dobrze pobiec 10 km w ostrowskim biegu Niepodległości . A dziś oczekuje na start w Zakopanem w biegu górskim na Kasprowy Wierch.
Tylko różnica jest taka, że występujący tu Piotr 63 zanim zaatakował pierwszą setkę biegał jak wynika z jego wizytówki ok 3 h w maratonie i wnioskuje , że miał dobre przygotowanie do setki a kolega wyżej ma rekord na tym dystansie jak pisze w wizytówce " ( półmaraton 2 godz. 08 min. 9 s (będzie lepiej)
Maraton 4:56:02 )" / jest więc pewna różnica. Widać po tym wyniku, że już maraton sprawia mu pewne problemy. A co do wyżej wymienionej dyskryminacji, to zapewniam, że nie miałem nic złego na myśli.

  NAPISZ LIST DO AUTORA


Marysieńka
Maria Kawiorska

Ostatnio zalogowany
---


 2008-10-04, 14:41
 
2008-10-04, 14:04 - pp napisał/-a:

Tylko różnica jest taka, że występujący tu Piotr 63 zanim zaatakował pierwszą setkę biegał jak wynika z jego wizytówki ok 3 h w maratonie i wnioskuje , że miał dobre przygotowanie do setki a kolega wyżej ma rekord na tym dystansie jak pisze w wizytówce " ( półmaraton 2 godz. 08 min. 9 s (będzie lepiej)
Maraton 4:56:02 )" / jest więc pewna różnica. Widać po tym wyniku, że już maraton sprawia mu pewne problemy. A co do wyżej wymienionej dyskryminacji, to zapewniam, że nie miałem nic złego na myśli.
Nie zawsze wynik z maratonu może być wykładnikiem do planowanego wyniku na setce. Ja w swoim debiucie na 100km(1983r w Kaliszu) nabiegałam 8.31.59 a życiówkę z maratonu miałm niewiele lepsza jak 4.30...i dużo nie trenowałam... W trzeciej setce nabiegałam 8.58.xx a życiówka z maratonu wynosiła 2.42.53..i do tej setki specjalnie się szykowałm..Faktem jest, że ta była biegana na dużo cięższej trasie...Moim zdaniem do biegania ultra dystansów...trzeba mieć "żyłkę"

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1019 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (86 sztuk)

 



Zulus
Krzysztof Wojtecki
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-10
08:54

 2008-10-04, 15:17
 
2008-10-04, 14:41 - marysieńka napisał/-a:

Nie zawsze wynik z maratonu może być wykładnikiem do planowanego wyniku na setce. Ja w swoim debiucie na 100km(1983r w Kaliszu) nabiegałam 8.31.59 a życiówkę z maratonu miałm niewiele lepsza jak 4.30...i dużo nie trenowałam... W trzeciej setce nabiegałam 8.58.xx a życiówka z maratonu wynosiła 2.42.53..i do tej setki specjalnie się szykowałm..Faktem jest, że ta była biegana na dużo cięższej trasie...Moim zdaniem do biegania ultra dystansów...trzeba mieć "żyłkę"
Oczywiście Marysiu,że nie jest wykładnikiem do PLANOWANEGO czasu,tylko żeby w debiucie planować czas,to trzeba być dobrze ukształtowanym zawodnikiem.Teraz przeczytałem wizytówkę Tomka i sam pisze,że jest początkującym maratończykiem,ale będzie DBAŁ(!)żeby być coraz lepszym.A to moim zdaniem wyklucza start w setce na tym etapie.Ultra to nie jest wyższy poziom,tylko zupełnie inny poziom biegania.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (81 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (55 sztuk)


Marysieńka
Maria Kawiorska

Ostatnio zalogowany
---


 2008-10-04, 15:31
 
2008-10-04, 15:17 - Zulus napisał/-a:

Oczywiście Marysiu,że nie jest wykładnikiem do PLANOWANEGO czasu,tylko żeby w debiucie planować czas,to trzeba być dobrze ukształtowanym zawodnikiem.Teraz przeczytałem wizytówkę Tomka i sam pisze,że jest początkującym maratończykiem,ale będzie DBAŁ(!)żeby być coraz lepszym.A to moim zdaniem wyklucza start w setce na tym etapie.Ultra to nie jest wyższy poziom,tylko zupełnie inny poziom biegania.
Dla mnie ten który planuje wynik na setkę(nie myślę o wyczynowych biegaczach) jest troszkę szalony....Raz zdarzyło mi się planować wynik w maratonie i....skończyło się na umieraniu i.....sporym rozczarowaniu....
Zgadzam się z Tobą, że ultra to zupełnie inny(wszak 3 setki zaliczyłam)poziom biegania...Stąd moje stwierdzenie, że do biegów ultra trzeba mieć żyłkę....

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1019 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (86 sztuk)


Zulus
Krzysztof Wojtecki
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-05-10
08:54

 2008-10-04, 16:00
 
2008-10-04, 15:31 - marysieńka napisał/-a:

Dla mnie ten który planuje wynik na setkę(nie myślę o wyczynowych biegaczach) jest troszkę szalony....Raz zdarzyło mi się planować wynik w maratonie i....skończyło się na umieraniu i.....sporym rozczarowaniu....
Zgadzam się z Tobą, że ultra to zupełnie inny(wszak 3 setki zaliczyłam)poziom biegania...Stąd moje stwierdzenie, że do biegów ultra trzeba mieć żyłkę....
Ja jej nie mam,dlatego na razie odpuszczam sobie ultra,przynajmniej do grudnia ;)A jeśli chodzi o coś szalonego,to w sam raz są takie imprezy jak Katorżnik,7-ka w błocie krzywdy nie zrobi,nawet jak ktoś się trochę poobija,czy wychłodzi.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (81 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (55 sztuk)


Marysieńka
Maria Kawiorska

Ostatnio zalogowany
---


 2008-10-04, 16:24
 
2008-10-04, 16:00 - Zulus napisał/-a:

Ja jej nie mam,dlatego na razie odpuszczam sobie ultra,przynajmniej do grudnia ;)A jeśli chodzi o coś szalonego,to w sam raz są takie imprezy jak Katorżnik,7-ka w błocie krzywdy nie zrobi,nawet jak ktoś się trochę poobija,czy wychłodzi.
Zimna woda i błocko mi nie straszne, dlatego, jeżeli tylko zdrowie pozwoli to w przyszłym roku na owe szaleństwo się piszę:)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (1019 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (86 sztuk)


janusz
Janusz Wacnik

Ostatnio zalogowany
2019-05-14
19:31

 2008-10-04, 16:40
 
2008-10-04, 16:24 - marysieńka napisał/-a:

Zimna woda i błocko mi nie straszne, dlatego, jeżeli tylko zdrowie pozwoli to w przyszłym roku na owe szaleństwo się piszę:)
Marysieńko
ja też spróbuję ,jak szaleć to szaleć

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (24 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (5 sztuk)

 





Ostatnio zalogowany



 2008-10-04, 17:10
 
2008-10-04, 12:09 - Jan 63 napisał/-a:

... iż występujący tu na forum - Piotr 63 - swego czasu , a był rok 1982 w debiucie swoim i supermaratonu w Kaliszu mając 19 lat i będąc najmłodszym wtedy uczestnikiem pobiegł wspaniale dystans 100 km przybiegł tam jako 25. na linię mety i osiągnął dla tego wieku niebotyczny czas 8 godzin 56 minut . Tak zaczęła się supermaratońska przygoda Piotra Uciechowskiego i trwa do dziś ( w 1997 wywindował swój rekord na tym dystansie na wynik poniżej 7 godzin - 6:55:17 godz.), jeszcze przed dwoma laty niesamowicie pobiegł tam ten dystans w czasie 9. godz. 43 min. 55 sek . w kompletnym mundurze kolejowym z krawatem i lakierkami włącznie . Tego roku znowu tam wystartuje po raz 18., a ciekawostką i smaczkiem będzie to iż dzień później po Kaliszu zamierza dobrze pobiec 10 km w ostrowskim biegu Niepodległości . A dziś oczekuje na start w Zakopanem w biegu górskim na Kasprowy Wierch.
Ja tymczasem cały czas czekam na wieści spod Giewontu , a raczej Kasprowego.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (10 sztuk)


Posejdon
Tomasz Piekoszowski

Ostatnio zalogowany
2013-05-10
16:28

 2008-10-04, 19:24
 
każdy jest inny, i po co mówić innym że nie dasz rady,po co innych dobijać,gdybym miał się tak dobijać to by mnie na świecie już nie było

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (11 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (19 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2008-10-04, 20:04
 Odsyłam...
2008-10-04, 17:10 - Jan 63 napisał/-a:

Ja tymczasem cały czas czekam na wieści spod Giewontu , a raczej Kasprowego.
LINK: http://www.tatrateam.com/bieg/
...do Link'u.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (10 sztuk)


lopezz
Maciej Citko

Ostatnio zalogowany
2019-05-13
14:57

 2008-10-04, 22:38
 
dyskusja toczy się ciekawa... i jest ona z sensem!!
mianowicie też planowałem start w Kaliskiej setce, a maratonu nie mam na koncie bo do maratonu chciałem się oddzielnie przygotować żeby przebiec go w dobrej kondycji. A setke chciałem potraktować jako zabwe, a może sie uda i bede ultras... ale jak bym pobiegl ta setke to napewno bym to odchorował, a i trudniej by mi było o wynik w maratonie, czy na jakis krótszych dystansach.

spor w mojej glowie toczył sie dośc długo, ale w koncu doszedłem do czegoś sęsownego. Na ultra mam jeszcze cas, a puki co spróbuje sie poscigac:D

do decyzji o odlozeniu startu na setke dołaczył sie fakt że przez sierpien - wrzesien nie bardzo szło mi trenowanie:/ poprostu nie było czasu tyle ile by potrzeba.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (166 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2008-10-04, 23:57
 Moja 17. setka w karierze i 12. w Kaliszu
2008-10-04, 17:10 - Jan 63 napisał/-a:

Ja tymczasem cały czas czekam na wieści spod Giewontu , a raczej Kasprowego.
W SM najpierw "Calisia", a potem "Kalisia" skończyłem 11 biegów ( 3 niestety nie ),a w karierze 16. I myśle, że przez to, iż w takim młodym wieku biegałem już przyzwoicie ( w 1984, 21 lat - 7,45 godz, a rok później już 7,28 godz.) ten dystans, pozostało to na lata dużym obciążeniem i przez to nie potrafiłem ( przy np. przyzwoitej "10" - 31,21 min. i "połówce" - 1;09,30 godz.) dobrze pobiec maratonu. Jak mi mówili ludzie znajacy się na bieganiu m.in. Jan Fus, przy takich "życiowkach" powinienem biegać maraton ok. 2,20 godz. a ja zawsze się gdzieś "pogubiłem" za "30" i "życiówkę" w maratonie doprowadziłem tylko do 2;27,18 godz. I prawdopodobnie miały na to jakiś wpływ te "setki" za młodu. Coś w tym jest na pewno i w wieku do 28.- 30. lat odradzałbym teraz bieganie "setek".
A w tym roku jak wspomniał brat chciałem zrobić "mały" eksperyment : pobiec ( jeśli się uda ) przyzwoicie w kaliszu 100 km ( na pewno nie tak jak kiedyś, tylko może koło 8. godzin ) i na drugi dzień się przekonać w jakim czasie można po takim wysiłku pobiec 10 km ( może by się udalo ok. 45 - 47 min.).
A dziś w Biegu na Kasprowy... byłem 10.- 1;00,55 godz. i pobiegłem do 7.km b. dobrze ( przez moment nawet byłem 6.), a potem zaczął się ten "koszmarny" śnieg ( zaczęło się opadem śniegu z deszczem a potem było go z każdym metrem coraz więcej, na 6. km był go może centymetr, kilometr dalej już z 20 cm, na 8.km z 30 cm a na mecie na pewno było go ponad pół metra ) pod butami i było na ost. 2.km bardzo ślisko ( w jednym miejscu tak się mocno poślizgnąłem, że strach mnie już nie opuścił do mety ) i może dla tego z 8. lokaty na ostatnim kilometrze spadłem na 10., ale zadowolony byłem ze zwycięstwa w kat. M40.
Dodam iż w Zakopanem deszcz mocno padał cały piątek, potem całą noc i całą sobotę, więc można sobie wyobrazić na trasie ( szczegolnie w drugiej jej części tę "wybuchową" mieszankę opadu deszczu, deszczu ze śniegiem i pod butami śniegu ).

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)

 





Ostatnio zalogowany



 2008-10-05, 00:20
 ...c.d.
2008-10-04, 23:57 - Piotr 63 napisał/-a:

W SM najpierw "Calisia", a potem "Kalisia" skończyłem 11 biegów ( 3 niestety nie ),a w karierze 16. I myśle, że przez to, iż w takim młodym wieku biegałem już przyzwoicie ( w 1984, 21 lat - 7,45 godz, a rok później już 7,28 godz.) ten dystans, pozostało to na lata dużym obciążeniem i przez to nie potrafiłem ( przy np. przyzwoitej "10" - 31,21 min. i "połówce" - 1;09,30 godz.) dobrze pobiec maratonu. Jak mi mówili ludzie znajacy się na bieganiu m.in. Jan Fus, przy takich "życiowkach" powinienem biegać maraton ok. 2,20 godz. a ja zawsze się gdzieś "pogubiłem" za "30" i "życiówkę" w maratonie doprowadziłem tylko do 2;27,18 godz. I prawdopodobnie miały na to jakiś wpływ te "setki" za młodu. Coś w tym jest na pewno i w wieku do 28.- 30. lat odradzałbym teraz bieganie "setek".
A w tym roku jak wspomniał brat chciałem zrobić "mały" eksperyment : pobiec ( jeśli się uda ) przyzwoicie w kaliszu 100 km ( na pewno nie tak jak kiedyś, tylko może koło 8. godzin ) i na drugi dzień się przekonać w jakim czasie można po takim wysiłku pobiec 10 km ( może by się udalo ok. 45 - 47 min.).
A dziś w Biegu na Kasprowy... byłem 10.- 1;00,55 godz. i pobiegłem do 7.km b. dobrze ( przez moment nawet byłem 6.), a potem zaczął się ten "koszmarny" śnieg ( zaczęło się opadem śniegu z deszczem a potem było go z każdym metrem coraz więcej, na 6. km był go może centymetr, kilometr dalej już z 20 cm, na 8.km z 30 cm a na mecie na pewno było go ponad pół metra ) pod butami i było na ost. 2.km bardzo ślisko ( w jednym miejscu tak się mocno poślizgnąłem, że strach mnie już nie opuścił do mety ) i może dla tego z 8. lokaty na ostatnim kilometrze spadłem na 10., ale zadowolony byłem ze zwycięstwa w kat. M40.
Dodam iż w Zakopanem deszcz mocno padał cały piątek, potem całą noc i całą sobotę, więc można sobie wyobrazić na trasie ( szczegolnie w drugiej jej części tę "wybuchową" mieszankę opadu deszczu, deszczu ze śniegiem i pod butami śniegu ).
I tylko sie mocno dziwię gdzie ci maratończycy co to się zapisywali do tego biegu li tylko prawdopodobnie dlatego, że zauważyli, że na plakacie widnieje pierwsza nagroda - 3000 zł. I do biegu zapisało się ze 180 ludzi ( ze 100 co o biegu górskim mają b."mgliste" pojęcie albo żadnego ) i w efekcie wystartowało ok. 80.- 90. takich co to już trochę z górami po obcowali. Więc te listy zgloszeń to chyba "fikcja" jakaś, albo się deszczu wystraszyli ?.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2008-10-05, 00:26
 W...
2008-10-05, 00:20 - Piotr 63 napisał/-a:

I tylko sie mocno dziwię gdzie ci maratończycy co to się zapisywali do tego biegu li tylko prawdopodobnie dlatego, że zauważyli, że na plakacie widnieje pierwsza nagroda - 3000 zł. I do biegu zapisało się ze 180 ludzi ( ze 100 co o biegu górskim mają b."mgliste" pojęcie albo żadnego ) i w efekcie wystartowało ok. 80.- 90. takich co to już trochę z górami po obcowali. Więc te listy zgloszeń to chyba "fikcja" jakaś, albo się deszczu wystraszyli ?.
...karierze biegałem tylko 2 podobnie trudne biegi górskie, jeśli chodzi o warunki atm. : w 1995 r. w M.Ś. w Edinburghu ( anglosaski na trawiastej trasie w deszczu ) i w 2003 r. w Girdwood na Alasce, też w M.Ś. i tez bieg anglosaski ( góra - dół ) w deszczu i w górnej części trasy po śniegu. Tyle, że ten na kasprowy był w 100% podbiegiem, więc może był troszkę łatwiejszy od w/w.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


2P
Paweł

Ostatnio zalogowany
---


 2008-10-06, 00:14
 c.d.
2008-10-04, 23:57 - Piotr 63 napisał/-a:

W SM najpierw "Calisia", a potem "Kalisia" skończyłem 11 biegów ( 3 niestety nie ),a w karierze 16. I myśle, że przez to, iż w takim młodym wieku biegałem już przyzwoicie ( w 1984, 21 lat - 7,45 godz, a rok później już 7,28 godz.) ten dystans, pozostało to na lata dużym obciążeniem i przez to nie potrafiłem ( przy np. przyzwoitej "10" - 31,21 min. i "połówce" - 1;09,30 godz.) dobrze pobiec maratonu. Jak mi mówili ludzie znajacy się na bieganiu m.in. Jan Fus, przy takich "życiowkach" powinienem biegać maraton ok. 2,20 godz. a ja zawsze się gdzieś "pogubiłem" za "30" i "życiówkę" w maratonie doprowadziłem tylko do 2;27,18 godz. I prawdopodobnie miały na to jakiś wpływ te "setki" za młodu. Coś w tym jest na pewno i w wieku do 28.- 30. lat odradzałbym teraz bieganie "setek".
A w tym roku jak wspomniał brat chciałem zrobić "mały" eksperyment : pobiec ( jeśli się uda ) przyzwoicie w kaliszu 100 km ( na pewno nie tak jak kiedyś, tylko może koło 8. godzin ) i na drugi dzień się przekonać w jakim czasie można po takim wysiłku pobiec 10 km ( może by się udalo ok. 45 - 47 min.).
A dziś w Biegu na Kasprowy... byłem 10.- 1;00,55 godz. i pobiegłem do 7.km b. dobrze ( przez moment nawet byłem 6.), a potem zaczął się ten "koszmarny" śnieg ( zaczęło się opadem śniegu z deszczem a potem było go z każdym metrem coraz więcej, na 6. km był go może centymetr, kilometr dalej już z 20 cm, na 8.km z 30 cm a na mecie na pewno było go ponad pół metra ) pod butami i było na ost. 2.km bardzo ślisko ( w jednym miejscu tak się mocno poślizgnąłem, że strach mnie już nie opuścił do mety ) i może dla tego z 8. lokaty na ostatnim kilometrze spadłem na 10., ale zadowolony byłem ze zwycięstwa w kat. M40.
Dodam iż w Zakopanem deszcz mocno padał cały piątek, potem całą noc i całą sobotę, więc można sobie wyobrazić na trasie ( szczegolnie w drugiej jej części tę "wybuchową" mieszankę opadu deszczu, deszczu ze śniegiem i pod butami śniegu ).
Ten pierwszy akapit, brzmi troszkę odstraszająco. Sam nabrałem wątpliwości. Zazwyczaj osoby , które coś osiągnęły w swojej dziedzinie zachęcają kolejne pokolenia
( a tu taki szok ) a sam wywołałem ten spór.
No cóż teraz mamy przynajmniej fachowy pogląd na te 100 km. Napisz kolego coś więcej o swojej przygodzie z tym dystansem w młodości np ile kilometrów tygodniowo biegałeś albo coś takiego. Albo oceń, jako osoba obeznana w temacie jak to możliwe , że np J Janicki ciągle biega 100 km i jego jakoś nie zablokowało. ostatnio 2:20 w Gdańsku ( a poniżej 2:30 to biega rutynowo , chyba 43 lata ma. Na pewno jesteś przekonany, że to te setki zamulają ?, bo po nim tego nie widać.
( tak pytam, bez jakiejkolwiek złośliwości,po prostu jestem zainteresowany ),

Co do drugiej wypowiedzi to gratuluje kategorii, pewnie kolejny puchar do kolekcji. Sam zawsze byłem zwolennikiem biegów na " patelni " ale może dla tego, że mieszkam bliżej morza i do gór mi daleko. Powodzenia w Kaliszu.

  NAPISZ LIST DO AUTORA




Ostatnio zalogowany



 2008-10-06, 09:49
 Jarek Janicki...
2008-10-06, 00:14 - PP napisał/-a:

Ten pierwszy akapit, brzmi troszkę odstraszająco. Sam nabrałem wątpliwości. Zazwyczaj osoby , które coś osiągnęły w swojej dziedzinie zachęcają kolejne pokolenia
( a tu taki szok ) a sam wywołałem ten spór.
No cóż teraz mamy przynajmniej fachowy pogląd na te 100 km. Napisz kolego coś więcej o swojej przygodzie z tym dystansem w młodości np ile kilometrów tygodniowo biegałeś albo coś takiego. Albo oceń, jako osoba obeznana w temacie jak to możliwe , że np J Janicki ciągle biega 100 km i jego jakoś nie zablokowało. ostatnio 2:20 w Gdańsku ( a poniżej 2:30 to biega rutynowo , chyba 43 lata ma. Na pewno jesteś przekonany, że to te setki zamulają ?, bo po nim tego nie widać.
( tak pytam, bez jakiejkolwiek złośliwości,po prostu jestem zainteresowany ),

Co do drugiej wypowiedzi to gratuluje kategorii, pewnie kolejny puchar do kolekcji. Sam zawsze byłem zwolennikiem biegów na " patelni " ale może dla tego, że mieszkam bliżej morza i do gór mi daleko. Powodzenia w Kaliszu.
...to ewenement ( wyjątek ), ale nie wiem w jakim wieku zaczynał biegać poważnie ten dystans. U niego pewnie ten "syndrom" setki nie działa.
A co do kilometrazu ?, pewnie, że "setkę" można przebiec nawet przy 200 - 250 km w miesiącu, ale pobiec np. poniżej 7,30 godz. trzeba już biegać trochę więcej ( np. 500 ) a juz ponizej 7.godz. to myślę, że już takie miniumum to 700 - 800 km. Ja wiem od kolegi Artura Kaweckiego, jak oni z Janickim i Andrzejem Magierem biegali ( w zimie po ok. 1300 - 1500 km ), albo On "opowiadając mi to "blefował".
Ja napisałem, że mnie się one - te "setki" za młodu, nie posłużyły w prawidłowym rozwoju kariery ( o zepsuciu techniki, np. kroku - nie wspomnę ), ale oczywiście nie odradzam nikomu, może akurat Tobie by pomogły. Pozdrawiam.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)




Ostatnio zalogowany



 2008-10-06, 10:09
 ...
2008-10-04, 23:57 - Piotr 63 napisał/-a:

W SM najpierw "Calisia", a potem "Kalisia" skończyłem 11 biegów ( 3 niestety nie ),a w karierze 16. I myśle, że przez to, iż w takim młodym wieku biegałem już przyzwoicie ( w 1984, 21 lat - 7,45 godz, a rok później już 7,28 godz.) ten dystans, pozostało to na lata dużym obciążeniem i przez to nie potrafiłem ( przy np. przyzwoitej "10" - 31,21 min. i "połówce" - 1;09,30 godz.) dobrze pobiec maratonu. Jak mi mówili ludzie znajacy się na bieganiu m.in. Jan Fus, przy takich "życiowkach" powinienem biegać maraton ok. 2,20 godz. a ja zawsze się gdzieś "pogubiłem" za "30" i "życiówkę" w maratonie doprowadziłem tylko do 2;27,18 godz. I prawdopodobnie miały na to jakiś wpływ te "setki" za młodu. Coś w tym jest na pewno i w wieku do 28.- 30. lat odradzałbym teraz bieganie "setek".
A w tym roku jak wspomniał brat chciałem zrobić "mały" eksperyment : pobiec ( jeśli się uda ) przyzwoicie w kaliszu 100 km ( na pewno nie tak jak kiedyś, tylko może koło 8. godzin ) i na drugi dzień się przekonać w jakim czasie można po takim wysiłku pobiec 10 km ( może by się udalo ok. 45 - 47 min.).
A dziś w Biegu na Kasprowy... byłem 10.- 1;00,55 godz. i pobiegłem do 7.km b. dobrze ( przez moment nawet byłem 6.), a potem zaczął się ten "koszmarny" śnieg ( zaczęło się opadem śniegu z deszczem a potem było go z każdym metrem coraz więcej, na 6. km był go może centymetr, kilometr dalej już z 20 cm, na 8.km z 30 cm a na mecie na pewno było go ponad pół metra ) pod butami i było na ost. 2.km bardzo ślisko ( w jednym miejscu tak się mocno poślizgnąłem, że strach mnie już nie opuścił do mety ) i może dla tego z 8. lokaty na ostatnim kilometrze spadłem na 10., ale zadowolony byłem ze zwycięstwa w kat. M40.
Dodam iż w Zakopanem deszcz mocno padał cały piątek, potem całą noc i całą sobotę, więc można sobie wyobrazić na trasie ( szczegolnie w drugiej jej części tę "wybuchową" mieszankę opadu deszczu, deszczu ze śniegiem i pod butami śniegu ).
... i tylko nie wiem ( potwierdził mi kolega Marek Pastucha ) dlaczego org. dodali zawodnikom do uzyskanego czasu ok. 50. sek. ( dodatkowo pamiętam czas na mecie Izabeli Zatorskiej ok. 1;02,25 godz. i Ireny Czuty - Pakosz ok. 1;07,30 godz.)
Także na drugi rok ( org. obiecali, że bieg może będzie we wrześniu ) jeśli nie będzie tego śniegu na końcówce, powinna "paść" bez problemu granica 1.godz.
Reasumując Bieg na Kasprowy... ukończyło jednak 116 osób - to i tak b. dobry wynik jak na taką "psią" - przed startową 3 dniową pogodę w Zakopanem.

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)

 



Tusik
Mateusz Wroński
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2023-11-04
01:02

 2008-10-06, 16:01
 
2008-10-04, 19:24 - Posejdon napisał/-a:

każdy jest inny, i po co mówić innym że nie dasz rady,po co innych dobijać,gdybym miał się tak dobijać to by mnie na świecie już nie było
Tomek, czegoś tu nie rozumiem... jeżeli miałbyś problem z limitem czasu w normalnym maratonie - jakim jest np. Maraton Dębno (5h), a ostatnio przed biegiem Kukuczki pytasz się jaki jest limit czasu na 52 km... hmmm... czyli wzorem podnoszenia ciężarów przechodzisz do wyższej wagi sztangi? - czytaj: większej ilości kilometrów... mimo tego piszesz tu o DYSKRYMINACJI swojej osoby? - ludziom, którzy wiedzą sporo, wiedzą, że bez dłuższych wybiegań trudno ukończyć w dobrym czasie maraton, a co dopiero 100-kę! Naprawdę, to nie to samo co ciężary - tu nie chodzi o autosugestię, czy wiarę w siebie, bo nie masz żadnych dłuższych wybiegań i ukończyłeś tylko... 2 maratony w granicach 5 godzin! Nikt Cię nie próbuje dobijać! :-)

PAN Jurek Skarżyński (mam nadzieję, że wiesz kto to jest...) w swojej książce "Maraton" napisał tak:

Nie możesz porywać się „z motyką na słońce”. Trening biegowy wymaga samozaparcia i dyscypliny, ale przede wszystkim cierpliwości. Wyższy poziom umiejętności biegowych osiągniesz tylko mozolną, często nudną, ale pewną drogą, a nie ryzykowną, nieznaną wspinaczką „na skróty”. Niech twoje realne możliwości, a nie pobożne życzenia wyznaczają kolejne zadania treningowe i startowe!

Nikt Ci nie zabrania jechać do Kalisza - wszak "wiara góry przenosiu"! ;-) Może i ja się wybiorę... zdecyduję na drugi dzień po Poznaniu... ale w żadnym przypadku ani nie mówię, ani nie piszę, że przebiegnę 100km. :-) Pamiętasz, w temacie biegu Kukuczki, chłopaki mieli do Ciebie trochę żal, że wpisaleś się na listę - jako biegnący w drużynie maraton - a później nawet zadeklarowałeś, że nie ma problemu i że przebiegniesz nawet 52 km!... wiesz, do takich dystansów trzeba mieć wiele pokory... nie da się tak "szastać" dziesiątkami kilometrów na lewo i prawo - wcześniej nawet nie próbując jak one smakują... ;-) Jesteś moim kolegą - dlatego piszę Ci prawdę od serca - choćby najbrutalniejszą i spędzam tu mój czas, żeby Ci o tym napisać. Napisałem Ci przy temacie biegu Kukuczki w Katowicach, że trochę "chojrakowałeś" - no i naprawdę tak było. Tomku - mimo że rozchorowałeś się - nie zmienia to faktu, że pisałeś w taki sposób jakbyś nie wiem ile i nie wiem jak biegał już maratony... i że przebiegnięcie 42 km, czy nawet 60 km (lub więcej!) nie sprawiłoby Ci różnicy...

Nie wykluczone, że i ja skuszę się w tym roku na Kalisz, ale w żadnym wypadku nie wyobrażam sobie, że będę pretendował do 100 km, bo wiem, że już w maratonie odczuwam brak dłuższych wybiegań - chociaż pobiegnę w Poznaniu już mój 6 maraton w tym roku (a od grudnia '07 już siódmy...) i mój najlepszy czas z tego roku na półmaratonie to 1:30, natomiast na maratonie we Wrocławiu wyniósł on 4:13... czyli jak wspomniałem (jak widać), brak mi jeszcze duższych wybiegań! - to jest najważniejsze przy startowaniu długich dystansów.
Widzę u Ciebie (i nie tylko ja to widzę...), że względnie dobrą wytrzymałość masz do... 5 kilometra (ok. 25 min.), co najwyżej do 10 kilometra (najlepsze to 51 min i 53 min.) ...później już jest coraz gorzej - a ostatnie dwa półmaratony mają czasy 2:08 i prawie 2:32(!)... przebiegłeś w tym roku swoje pierwsze dwa maratony w czasie: 5:04 i 4:56. A więc, realnie myśląc - szacuję, że 55 km byłbyś w stanie przebiec w czasie do 6,5-7 godzin... jeśli starczy Ci sił. Po tym kilometrze zaczną się tylko "pobożne życzenia"... ;-)

Posejdonie, mam propozycję: może w takim razie nie zakładaj z góry i nie mów całemu światu, że przebiegniesz 100 km w Kaliszu w tym roku, lecz po prostu powiedz/napisz nam, że spróbujesz przebiec te 55 km. A jeśli siły Ci pozwolą, to i zrobisz 75 km! - i będzie wszystko okey! Do maratonu, a zwłaszcza do takich dystansów - które się nigdy nie pokonało - trzeba mieć dużo pokory. Wiem, kiedyś musi być ten "pierwszy raz" - co Ci zyczę i sobie też!!! - ale do tego trzeba się solidnie przygotować. No bo z "pustego, to i nawet Salomon nie naleje", he he... :-D

Kiedyś, moja chrzestna powiedziała mi, że życie trzeba nauczyć się jeść małymi łyżeczkami - a rozsądek popowiada mi, że wielkie rzeczy zdobywa się małymi kroczkami...

Na pewno kiedyś zdobędę setkę, ale jeszcze nie teraz! - i pewnie Ty też... pozdrawiam! :-)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (247 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


Tusik
Mateusz Wroński
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2023-11-04
01:02

 2008-10-06, 16:21
 
przepraszam - mój nalepszy czas z półmaratonu (życiówka) w tym roku to czas 1;45. Natomiast czas 1:30 to moje pobożne zyczenie w tym roku - a JAKO cel w przyszłości... ;-)

  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (247 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (30 sztuk)


2P
Paweł

Ostatnio zalogowany
---


 2008-10-06, 17:23
 Tylko jedna
Wydaje mi się, że jednym z powodów dla których tak ciężko odpuścić ten bieg na 100km jest fakt, że tak naprawdę w tym kraju jest tylko jeden taki bieg ( z tak długą historią , oraz atestowaną trasą na której można powalczyć o jakiś wynik ).
W maratonie jest łatwiej wykazać się cierpliwością. Mamy ich w naszym kraju tyle, że nawet jak odniesiemy kontuzję to zawsze
możemy wystartować w późniejszym terminie. Natomiast co do Kalisza to zawsze miałem wrażenie, że kolejną szansę dostanę dopiero za rok.Inne biegi ultra w tym kraju też mają swój urok, ale to już jednak nie to samo.

  NAPISZ LIST DO AUTORA

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  4  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
mateusz
10:54
akaen
10:34
stanlej
10:01
Robertkow
09:54
kamil.run
09:43
Namor 13
09:40
fundacja_daszrade
09:38
Stonechip
09:31
Baart1980
09:18
WrunnerS
09:09
kasjer
08:35
cinekmal
08:34
biegacz54
08:29
Borrro
08:26
EwaBiega
08:10
platat
08:03
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |