. . .jak co roku świetna impreza !!!!
Szkoda tylko, że ludzie Urzędu miejskiego Radomia odpowiedzialni za sport nie wspomagają organizatorów !!!!!
Organizatorom GRATULUJĘ !!!!
tak trzymać

IMPREZA BARDZO UDANA.MIMO OPADÓW ŚNIEGU TRASA DOBRA ALE WYMAGAJĄCA.ZAANGAŻOWANIE ORGANIZATORA WIDAĆ BYŁO W CIĄGU CAŁEJ IMPREZY.

Nie, no nie, co to miało być? śnieg, mróz zawieja, już nigdy więcej ! Heh, żart.
Gdybym miała w taką pogodę organizować maraton, to chyba pozostało by mi tylko siąść i płakać. Pogoda chyba poddała nas w tym roku próbie :) nas biegaczy jak silne mamy nogi ;-) i organizatorów. Ich hart ducha, pomysłowość i zaradność a także niesamowity upór w dążeniu do celu, by jak zwykle wszystko było zapięte na ostatni guzik. Myślę że wszyscy przeszliśmy tą próbę na 10 :) dlatego powtarzam : Nigdy więcej! Nigdy więcej nie dajcie się zwieść pozorom i nie rezygnujcie z imprezy w Radomiu !!! Tu żeby nie wiem jakie huragany nie szalały, na biegu będzie dobrze, bo tu po prostu MUSI być dobrze. Nad tym czuwa Nasz Tadeusz wraz z Arturem i pomocnikami, i dzięki nim jak zwykle, kolejną imprezę będziemy wspaniale wspominać.
Dziękuję.

- brak -

Wielki szacunek dla Tadzia i spółki!!!Rewelacja!Trasa przygotowana perfekcyjnie,posiłek po biegu fantastyczny.Dzięki!Dzięki!Dzięki!Za cały trud organizacyjny.

Wielkie uznanie dla ORGÓW! Na każdym kroku było widać, zaangażowanie organizatorów i wszystkich wspomagających. Miałem wrażenie, że uczestnik 5 Radomskiego Maratonu Trzeźwości jest najważniejszy. Dzięki!!!

Impreza fajna warto na niej być by ją poznać.

- brak -

Wspaniała impreza, w której wziąłem udział po raz pierwszy i na pewno nie ostatni.

- brak -

Najważniejsze dla biegacza jest trasa ... czy to była trasa biegu ? nie odśnieżona , nie pisze tutaj aby była czarna bez grama śniegu !! wybiegając na ulice po minięciu punktu z napojami ( abstrakcja ! brak kubków , herbaty, napojów isotonicznych , nalewane na szybko chochelką , stół ustawiony w taki sposób że nadziewałem się na kibiców a inni biegacze wylewali mi to co udało mi się zdobyć , kilka kawałków czekolady) skręcając na chodnik musiałem przeskakiwać przez hałdę śniegu, dalej matki z dziećmi na sankach , ludzie o kulach , slalom między przypadkowymi przechodniami , trasa nie oznakowana, za każdym kółkiem zapadałem się bardziej w rozgnieciony śnieg.Gdzie wolontariusze z łopatami? Wrócę jeszcze do punktu z napojami , wiecznie kręcący się ludzie , slalom miedzy jeżdżącymi samochodami, firma która zajmowała się czasem wpisywała każdego kto przekroczył pomiar czasu ręcznie bałagan , chaos...... Za herbatę , pączki, bułki ,mandarynki oraz szatnie daje ocenę 10 , tylko czy to chciałem dostać za 25 zł wpisowego?