Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [26]  PRZYJAC. [123]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
paulo
Pamiętnik internetowy
moja radość-bieganie

Paweł Kasierski
Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania: Poznań
279 / 355


2018-10-03

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Moje stado (czytano: 439 razy)

 

Moje stado. Uwielbiam to uczucie, kiedy idę stanąć na start pośród stada maratończyków. Zawsze jest to nieznana podróż. Tajemnicza, pełna obaw. Biorę coś do picia, jakiś żelek, batonik i idę doświadczyć jedną z większych przygód w ciągu roku, a może i najważniejszą.

Jedno wiem na pewno – zostanę wiele razy zaskoczony, zdumiony, że nie będę wiedział gdzie jest moja własna głowa, a czasem tak wzruszony, że w oczach pojawią się łzy szczęścia.

Spotkam pięknych, prostych, szczęśliwych ludzi, którzy na zawsze zostaną moimi przyjaciółmi, nawet jeżeli widzieliśmy się tylko jedną minutę i nie zamieniliśmy ze sobą ani jednego słowa.

Przeżyję nieoczekiwany strach i równie niespodziewaną nadzieję. Może będę musiał na chwilę przystanąć, a może poprosić o pomoc kogoś innego. Wszystko się może zdarzyć.

Tak samo zresztą jak w życiu. Budzisz się rano w łóżku i nie wiesz co się wydarzy w ciągu dnia. Są rzeczy których nie można przewidzieć ani zaplanować tak samo jak w maratonie.

Każdy mój maraton to dodatkowe życie. Dodatkowe tchnienie życia, które przynosi za każdym razem zupełnie inne doświadczenie i pokazuje rzeczy, wydarzenia w tysiącu nowych barw.

Z każdego maratonu „przynoszę” nowy, odmienny fragment duszy nasączonej siłą przełamywania barier, walką z bólem, zmęczeniem.

Nic nie jest już takie samo. Na wszystko patrzę jeszcze raz od nowa. I to nowe staje się bardziej interesujące, a czasami odwrotnie; zdobywam przeświadczenie, że coś jest niepotrzebne i trzeba z tym się rozstać.

Każdy maraton jest jak miłość. Pierwsze spotkanie nieśmiałe, niepewne. Potem pierwsze zetknięcie dłoni, wymiana myśli, uczuć, wspólne wyjścia, rozmowy, wspólne odkrywanie szczęścia. A potem życie długie i szczęśliwe 😊

I na końcu to piękne uczucie kiedy już wiesz na pewno, że w pewien magiczny sposób przynależysz do tego stada maratończyków, że o nim śnisz, marzysz i staje się w końcu częścią ciebie.

Już nie mogę się doczekać 14 października. Moje stado w stolicy Pyrlandii 😊 Co tym razem przyniesie mi maraton ?


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


Hung (2018-10-04,16:15): Co przyniesie? Radość indywidualną i stadną, nawet jak coś pójdzie nie tak, to jest to czas cieszenia się.
paulo (2018-10-04,22:31): Czas cieszenia się; fajnie to ująles.
andbo (2018-10-11,10:32): Dobrej zabawy!
paulo (2018-10-12,13:44): no właśnie, chyba o to chodzi :) Słonce już jest, reszta niech przyjdzie :)







 Ostatnio zalogowani
mariuszkurlej1968@gmail.c
07:54
Jarosław Szajewski
07:39
Brytan65
06:56
Admin
06:53
StaryCop
06:43
pbest
06:41
Kmicic
06:38
bobparis
05:54
kamay
05:53
biegacz54
04:49
kuzag
01:12
Marco7776
23:56
camillo88kg
23:43
przystan
23:39
inka
23:30
Roadrunner
23:21
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |