| | | |
|
| 2011-04-14, 13:58
Bardzo cenne uwagi zawarte są w artykule Darka
za dużo
za szybko
za często
"Zaliczyłem " kilka połówek.
Swój pierwszy maraton planuje w 2012 roku po trzech latach biegania.
Czy mądre nie wiem ?
Czy zdrowo jestem pewien że tak.
Wychodzę z założenia że nie ilość a jakość jest ważna.
|
|
| | | |
|
| 2011-04-14, 15:29
2011-04-14, 13:58 - duathlon napisał/-a:
Bardzo cenne uwagi zawarte są w artykule Darka
za dużo
za szybko
za często
"Zaliczyłem " kilka połówek.
Swój pierwszy maraton planuje w 2012 roku po trzech latach biegania.
Czy mądre nie wiem ?
Czy zdrowo jestem pewien że tak.
Wychodzę z założenia że nie ilość a jakość jest ważna.
|
"Nie zmieniłem zdania i maratonowi mówię zdecydowane NIE .
Rok 2011 będzie zdecydowanie rokiem bez maratonu.
Rok 2012 będzie rokiem bez maratonu."
Mirku, a jednak zmieniłeś zdanie - gratuluję!!! :)))
Dobre przygotowanie i rozsądek na trasie, a pokochasz ten dystans i jego magię... ;)
Ja podobnie się kiedyś zapierałem, że nie będę biegał maratonów :))) No i nie udało się słowa dotrzymać... ;) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-04-14, 15:34
Jakbym czytał o sobie z moich początków - od zera w 10 tygodni zrobiłem ponad 700 km w ramach przygotowań do maratonu :-) Nie złapałem kontuzji, maraton przebiegłem (Wrocław 4:29), po 11 tygodniach kolejny (Florencja 3:58), nadal bez kontuzji, ale nikomu takiej ścieżki nie polecam. Przypuszczam, że uratowało mnie to, że wcześniej przez niemal pół roku biegałem na nartach. Taki ogólnorozwojowy trening jakoś mnie przygotował do biegania.
Teraz biegam mniej, wyniki nieco lepsze, a głód biegowy nie ustaje :-)) |
|
| | | |
|
| 2011-04-14, 15:43
2011-04-14, 15:29 - dario_7 napisał/-a:
"Nie zmieniłem zdania i maratonowi mówię zdecydowane NIE .
Rok 2011 będzie zdecydowanie rokiem bez maratonu.
Rok 2012 będzie rokiem bez maratonu."
Mirku, a jednak zmieniłeś zdanie - gratuluję!!! :)))
Dobre przygotowanie i rozsądek na trasie, a pokochasz ten dystans i jego magię... ;)
Ja podobnie się kiedyś zapierałem, że nie będę biegał maratonów :))) No i nie udało się słowa dotrzymać... ;) |
Rok 2011 będzie zdecydowanie rokiem bez maratonu.
Rok 2012 będzie rokiem bez maratonu."
Zobacz Darku rok 2012 nie ma już zdecydowanie ...
Tamten wpis był prowokacyjny.
Napisałem również:
"Wiele osób mnie pyta dlaczego nie maraton ja odpowiadam jestem za słaby i nie jestem na tyle przygotowany by osiągnąć dobry wynik."
Potwierdza to tylko artykuł Darka.
Dobrze się przygotować i wystartować
|
|
| | | |
|
| 2011-04-14, 20:22
Zgadzam się z autorem w 100%. Trening powinien być dostosowany do aktualnego poziomu wytrenowania, możliwości czasowych, sytuacji życiowej. Bieganie ma sprawiać radość- tylko wtedy mamy szansę na sukcesy: te mniejsze i większe.
Jeżeli ja jako kobieta, amatorka przy średnio 70km tygodniwo jestem w stanie biegać półmaraton poniżej 1,20 to znaczy, że głową można zdziałać najwięcej. Wiem, że mądrość treningowa i startowa przychodzi z czasem, ale warto słuchać rad bardziej doświadczonych. |
|
| | | |
|
| 2011-04-14, 21:16 Wynik.
2011-04-14, 20:22 - DOM napisał/-a:
Zgadzam się z autorem w 100%. Trening powinien być dostosowany do aktualnego poziomu wytrenowania, możliwości czasowych, sytuacji życiowej. Bieganie ma sprawiać radość- tylko wtedy mamy szansę na sukcesy: te mniejsze i większe.
Jeżeli ja jako kobieta, amatorka przy średnio 70km tygodniwo jestem w stanie biegać półmaraton poniżej 1,20 to znaczy, że głową można zdziałać najwięcej. Wiem, że mądrość treningowa i startowa przychodzi z czasem, ale warto słuchać rad bardziej doświadczonych. |
Jak na amatorkę to wyniki na 15 i 21 masz rewelacyjne. |
|
| | | |
|
| 2011-04-15, 21:10 Święta prawda.
Przekonałem się na sobie. W lutym zacząłem biegać po prawie 15 letniej "przerwie". Po tygodniu zaniemogłem na kolana :)
Teraz kiedy zaczęło iść dobrze pierdykło biodro. Po tygodniu przerwy powoli zacząłem dalej. Stwierdzam, że do tego trzeba się zabrać powolutku, żeby nie stracić chęci do biegania. Kurde zapomniałem, że nie mam już 18 lat :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-04-15, 22:39
Bardzo mądry i pouczający tekst.Wróciłam do biegania po 17 latach.Trenowałam co drugi dzień stopniowo zwiększając objętość,następnie korzystałam z rozsądnego planu dla początkujących.Swój pierwszy maraton ukończyłam po 14-tu m-cach.Czas może mało rewelacyjny (4,27),natomiast bez kryzysów na trasie,a z wielkim apetytem na następne. |
|
| | | |
|
| 2011-04-17, 17:27 Początkujący po 50-tce !
Maraton od dziecka wywoływał u mnie dreszcz emocji i był czymś wielkim. Gdy zacząłem trzy i pół roku temu bieganie, to własnie te ponad 42 km były moim celem. Przez przypadek chyba to właśnie tak się ułozyło, że jak napisałeś w artykule, pokonałem Go po trzech latach. Po pół roku przebiegłem pierwsze 10 km , po półtora - półmaraton, a po dwóch półmaraton poniżej dwóch godzin. Liczy się przede wszystkim PASJA, której nie da się już porzucić, a kontynuować należy ją z przyjemnością. A czasy, miejsca, to sprawa dla Was młodzi wiekiem biegacze ... |
|
| | | |
|
| 2011-04-18, 21:39
Przebiegłam jak na razie dwa maratony i uważam, że maraton uczy pokory . Pokory dla tego dystansu i pokory wobec siebie. Bawmy się bieganiem |
|
| | | |
|
| 2011-04-19, 01:04
I przebiegłem Kraków !!! nawet lepiej niż Poznań w październiku 2010. Pierwszy raz napiłem się po 30-ce no a porządny obiadek zjadłem w domku i na spacerek z pieskami bo czekały cały dzień, a głód biegania już jest, więc może we wrześniu Warszawa !!! Poprzedni komentarz podtrzymuje choć wiadomo każdy jest INNY. Pozdrawiam głodnych biegaczy. |
|
| | | |
|
| 2011-04-19, 01:17
2011-04-14, 15:34 - kokrobite napisał/-a:
Jakbym czytał o sobie z moich początków - od zera w 10 tygodni zrobiłem ponad 700 km w ramach przygotowań do maratonu :-) Nie złapałem kontuzji, maraton przebiegłem (Wrocław 4:29), po 11 tygodniach kolejny (Florencja 3:58), nadal bez kontuzji, ale nikomu takiej ścieżki nie polecam. Przypuszczam, że uratowało mnie to, że wcześniej przez niemal pół roku biegałem na nartach. Taki ogólnorozwojowy trening jakoś mnie przygotował do biegania.
Teraz biegam mniej, wyniki nieco lepsze, a głód biegowy nie ustaje :-)) |
Ja w niedzielę miałem ten sam czas co TY czyli 4:29 :) A to był też mój pierwszy maraton :) |
|