| | | |
|
| 2011-04-04, 15:47 Apteczka biegacza
Co do tabletek przeciwbolowych to uważam to za głupote jeść takie coś i oszukiwać organizm ze wszystko jest w porządku. Kolega na zawodach jadł przeciwbólowe i źle na tym wyszedł. |
|
| | | |
|
| 2011-04-04, 17:09
Na Półmaratonie w Kórniku w poprzednią sobotę doznałem małej kontuzji i to była początek. Bóle nie ustępowały. Miałem zapłacone za Półmaraton w Poznaniu i pobiegłem mimo kontuzji. Teraz nogi podnieść nie mogłem. A przebiegłem Półmaraton w Poznaniu z kontuzją bo: po pierwsze mam bardzo dobrze wyćwiczoną psychikę, a po drugie odnośnie tego tematu miałem nasmarowane bolące miejsce maścią Bengay (przepraszam, być może popełniłem błąd ortograficzny). Ta maść jest jedną z lepszych, polecam ją |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-04-04, 17:59
2011-04-04, 15:47 - Paw napisał/-a:
Co do tabletek przeciwbolowych to uważam to za głupote jeść takie coś i oszukiwać organizm ze wszystko jest w porządku. Kolega na zawodach jadł przeciwbólowe i źle na tym wyszedł. |
zależy co jest przyczyną bólu, jeśli naderwana jakaś tkanka miękka i zdławimy ból tabletką i biegniemy to głupota ale jeśli ból głowy spowodowany jakąś mało znaczącą dolegliwoscią to czemu nie ;) |
|
| | | |
|
| 2011-04-04, 21:57
Z tą tabletką przeciwbólową to się nie zgodzę podobnie jak przedmówcy - jeżeli boli to należy ten stan wyleczyć a nie maskować objawy prochami.
Zabrakło natomiast jednej pozycji bez której ja osobiście nie wyobrażam sobie startu - mianowicie czegoś przeciwbiegunkowego - Laremid, Stoperan itd... ;)
Koledzy przed startami szprycują się też dodatkowo różnymi preparatami magnezowymi-przeciwskurczowymi - tego nie testowałem i jakoś nie czuję takiej potrzeby. |
|
| | | |
|
| 2011-04-04, 23:14 "popularna maść końska" - raczej dla konia :-)
Chyba juz mineła moda na "popularną maść końską". Już wiele razy słyszałem wypowiedzi lekarzy, że maść jest przeznaczona dla...koni! Biegacze lepiej niech używają maści dla ludzi.
Fajnie by było, gdyby jakiś lekarz sportowy prowadził dział: kontuzje i podobne porady zdrowotne.
Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2011-04-05, 00:00
2011-04-04, 23:14 - Marecki napisał/-a:
Chyba juz mineła moda na "popularną maść końską". Już wiele razy słyszałem wypowiedzi lekarzy, że maść jest przeznaczona dla...koni! Biegacze lepiej niech używają maści dla ludzi.
Fajnie by było, gdyby jakiś lekarz sportowy prowadził dział: kontuzje i podobne porady zdrowotne.
Pozdrawiam |
Odnośnie kontuzji to jest wiele innych portali i zwykle jest tak że odsyłają do ortopedy...:) |
|
| | | |
|
| 2011-04-05, 08:22
2011-04-04, 23:14 - Marecki napisał/-a:
Chyba juz mineła moda na "popularną maść końską". Już wiele razy słyszałem wypowiedzi lekarzy, że maść jest przeznaczona dla...koni! Biegacze lepiej niech używają maści dla ludzi.
Fajnie by było, gdyby jakiś lekarz sportowy prowadził dział: kontuzje i podobne porady zdrowotne.
Pozdrawiam |
Autor artykułu jest lekarzem:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-04-05, 09:24
2011-04-04, 23:14 - Marecki napisał/-a:
Chyba juz mineła moda na "popularną maść końską". Już wiele razy słyszałem wypowiedzi lekarzy, że maść jest przeznaczona dla...koni! Biegacze lepiej niech używają maści dla ludzi.
Fajnie by było, gdyby jakiś lekarz sportowy prowadził dział: kontuzje i podobne porady zdrowotne.
Pozdrawiam |
W aptekach ( w Czechach nawet w sklepach przygranicznych bo jest tańsza ) można kupić szwajcarskiej firmy Herbamedicus z Zurichu Pferdebalsam - w wolnym tłumaczeniu "maść końska". Zawiera ona wyciagi z ziół jak eukaliptus, mięta , arnika, itp. Fajnie rozgrzewa i jest prosta w użyciu bo jest to właściwie niebrudzący żel. Jest przeznaczona dla ludzi , choć ma taką nazwę.
Na koniach się nie znam , więc nie wiem czy smaruje się je jakimiś maściami , ale Twoi lekarze pewnie wiedzą :) |
|
| | | |
|
| 2011-04-05, 09:29
2011-04-04, 21:57 - Motylop napisał/-a:
Z tą tabletką przeciwbólową to się nie zgodzę podobnie jak przedmówcy - jeżeli boli to należy ten stan wyleczyć a nie maskować objawy prochami.
Zabrakło natomiast jednej pozycji bez której ja osobiście nie wyobrażam sobie startu - mianowicie czegoś przeciwbiegunkowego - Laremid, Stoperan itd... ;)
Koledzy przed startami szprycują się też dodatkowo różnymi preparatami magnezowymi-przeciwskurczowymi - tego nie testowałem i jakoś nie czuję takiej potrzeby. |
Twoja wypowiedż jak i poprzednie pozostałych kolegów zawierają tzw. prawdy oczywiste i się z nimi zgadzam .
Ale nie wiem skąd wnioski, abym sugerował przyjmowanie leków przeciwbólowych w celu maskowania kontucji.
Wyraźnie wskazałem nawet przy paracetamolu ból głowy.
Leki (w tym przeciwbólowe)wymyślono po to , aby ulżyć człowiekowi , więc ja nie mam oporów aby je przyjmować w razie potrzeby.
|
|
| | | |
|
| 2011-04-05, 09:40
2011-04-05, 09:24 - emka64 napisał/-a:
W aptekach ( w Czechach nawet w sklepach przygranicznych bo jest tańsza ) można kupić szwajcarskiej firmy Herbamedicus z Zurichu Pferdebalsam - w wolnym tłumaczeniu "maść końska". Zawiera ona wyciagi z ziół jak eukaliptus, mięta , arnika, itp. Fajnie rozgrzewa i jest prosta w użyciu bo jest to właściwie niebrudzący żel. Jest przeznaczona dla ludzi , choć ma taką nazwę.
Na koniach się nie znam , więc nie wiem czy smaruje się je jakimiś maściami , ale Twoi lekarze pewnie wiedzą :) |
zgadzam się. Za ok. 7 euro można kupić taką masć żelową z napisem "Końska masć". przy granicy na terenie Słowacji
Przy czym moda na nie weszła po reklamie telewizyjnej kilka lat temu, że jest niby taka dobra...i odtąd powstało wiele innych maści o tej samej lub podobnej nazwie. Przy czym pamiętam jak z 10 może 12 lat temu spotkałem na biegu Tomka Chawawkę który używał maści dla konia kupionej w sklepie zaopatrującym stadninę koni, była rewelacyjna ale też innej konzystencji (przypominającą nieco paste do obuwia). Tak więc uważam że może te maści obecnie co na rynku są pod postacią Końskiej maśći, ale są dla ludzi a nie dla koni. A maści typowe dla koni jest trudniej dostać |
|
| | | |
|
| 2011-04-05, 11:29
łatwo się mówi na temat nie-stosowania prochów na ból, w tym ból w przypadku kontuzji... ale niech każdy piszący postawi się w sytuacji startu, do którego przygotowywał się długo i włożył masę sił, a tu "psikus"
sam na wszelki wypadek na swój pierwszy maraton wziąłem prochy do kieszeni. na 5 dni przed startem coś mi się w stopę stało...kontuzja przeszła tydzień po maratonie już praktycznie nic nie przeszkadzało... tabletkę wziąłem na ~25km. nie wiem czy pomogło jej działanie, czy bardziej autosugestia.
Bynajmniej - nikogo nie zachęcam do faszerowania się prochami, wręcz przeciwnie - raczej odradzam... ale też wiem, że są pewne sytuacje i okoliczności, w których rozumiem to i uważam za całkowicie usprawiedliwione. byle takich sytuacji nie powtarzać nazbyt często...
pomijam sytuację zawodowców, którzy często forsują się "aż do tego poziomu", że startują np. z połamanymi żebrami (Petra Majdic na ostatniej olimpiadzie - a to tylko pierwsze skojarzenie). |
|
| | | |
|
| 2011-04-05, 12:03
2011-04-05, 11:29 - wiadran napisał/-a:
łatwo się mówi na temat nie-stosowania prochów na ból, w tym ból w przypadku kontuzji... ale niech każdy piszący postawi się w sytuacji startu, do którego przygotowywał się długo i włożył masę sił, a tu "psikus"
sam na wszelki wypadek na swój pierwszy maraton wziąłem prochy do kieszeni. na 5 dni przed startem coś mi się w stopę stało...kontuzja przeszła tydzień po maratonie już praktycznie nic nie przeszkadzało... tabletkę wziąłem na ~25km. nie wiem czy pomogło jej działanie, czy bardziej autosugestia.
Bynajmniej - nikogo nie zachęcam do faszerowania się prochami, wręcz przeciwnie - raczej odradzam... ale też wiem, że są pewne sytuacje i okoliczności, w których rozumiem to i uważam za całkowicie usprawiedliwione. byle takich sytuacji nie powtarzać nazbyt często...
pomijam sytuację zawodowców, którzy często forsują się "aż do tego poziomu", że startują np. z połamanymi żebrami (Petra Majdic na ostatniej olimpiadzie - a to tylko pierwsze skojarzenie). |
łatwo się mówi i równie łatwo to się robi....
dwukrotnie już byłem w opisywanej przez Ciebie sytuacji, miałem opłacony bieg i po prostu zrezygnowałem ze startu:((
takim startem na środkach przeciwbólowych możesz sobie zrobić dużo krzywdy, nie warto!! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-04-05, 15:26
2011-04-05, 09:24 - emka64 napisał/-a:
W aptekach ( w Czechach nawet w sklepach przygranicznych bo jest tańsza ) można kupić szwajcarskiej firmy Herbamedicus z Zurichu Pferdebalsam - w wolnym tłumaczeniu "maść końska". Zawiera ona wyciagi z ziół jak eukaliptus, mięta , arnika, itp. Fajnie rozgrzewa i jest prosta w użyciu bo jest to właściwie niebrudzący żel. Jest przeznaczona dla ludzi , choć ma taką nazwę.
Na koniach się nie znam , więc nie wiem czy smaruje się je jakimiś maściami , ale Twoi lekarze pewnie wiedzą :) |
Maść końską dostaniemy w prawie każdej, a już napewno dobrej aptece. W niektórych z nich zostaniemy nawet zapytani o jaki rodzaj maści końskiej nam chodzi. Bo trzeba pamiętać, że jest końska maść chłodząca (zwyczajowo oznakowana kolorem niebieskim bądź zielonym)oraz maść końska rozgrzewająca (zwyczajowo oznakowana kolorem czerwonym). Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2011-04-05, 16:10
Dodam coś ciekawego co znalazłem kiedyś na forum odnośnie schodzących paznokci (co często jest u nas po maratonie)
"Może wydać Ci się to dziwne, a powinien pomóc najzwyklejszy biały ser twarogowy wraz z serwatką. Może być kupny zapakowany w folii. Gdy paznokieć wbił mi się w palec i zrobił się stan zapalny, próbowałem antybiotyków w maści, i jakiejś innej maści, środków odkażających i wielu innych, niestety po 2 tygodniach "kuracji" nie było rezultatów. Gdy mój dziadek o tym usłyszał, powiedział mi, żebym robił sobie okłady z sera i to pomogło po około 5 dniach :) Wiem, że Twój przypadek jest trochę inny, ale myślę, że pomoże. Biały ser zmiękcza i nawilża skórę (odmładza ją), oziębia obite miejsce i "wyciąga" ropę, co może nie wydaje się akurat potrzebne, no ale nie nie wiadomo co tam siedzi. :)
Okłady robiłem na czas spania, aby nie przeszkadzały w funkcjonowaniu. Na chusteczkę jednorazową nakładałem trochę sera i lekko polewałem serwatką (wodą z sera), owijałem nią palec, zawijałem folią dla zabezpieczenia i zaklejałem plastrem. Pozdrawiam!
|
|
| | | |
|
| 2011-04-05, 20:41
to może jeszcze z pół litra jodyny by się przydało w razie zetknięcia się ze żwirem,glebą czy asfaltem innymi częściami ciała niż tymi co są odziane w buty? )-: |
|
| | | |
|
| 2011-04-05, 21:02
2011-04-05, 08:22 - mamusiajakubaijasia napisał/-a:
Autor artykułu jest lekarzem:) |
A to szkoda że autor się nie pochwalił, że jest lekarzem - na pewno ten fakt bardziej uwiarygadnia artykuł. Jeszcz dobrze by było podać specjalność i doświadczenie w medycynie sportowej. |
|
| | | |
|
| 2011-04-05, 21:09
2011-04-05, 21:02 - Marecki napisał/-a:
A to szkoda że autor się nie pochwalił, że jest lekarzem - na pewno ten fakt bardziej uwiarygadnia artykuł. Jeszcz dobrze by było podać specjalność i doświadczenie w medycynie sportowej. |
Ale tak naprawdę w dobie dostępności źródeł, trzeba być lekarzem aby taki artykuł napisać? Uwiarygadnia artykuł nie osoba pisząca lecz źródła z jakich korzysta, myślę że Krzysztof nie wymyślił tych prawd sam lecz posłuzył się źródłami, jeśli sie mylę proszę Krzysztofie o sprostowanie. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2011-04-05, 21:24
2011-04-05, 09:24 - emka64 napisał/-a:
W aptekach ( w Czechach nawet w sklepach przygranicznych bo jest tańsza ) można kupić szwajcarskiej firmy Herbamedicus z Zurichu Pferdebalsam - w wolnym tłumaczeniu "maść końska". Zawiera ona wyciagi z ziół jak eukaliptus, mięta , arnika, itp. Fajnie rozgrzewa i jest prosta w użyciu bo jest to właściwie niebrudzący żel. Jest przeznaczona dla ludzi , choć ma taką nazwę.
Na koniach się nie znam , więc nie wiem czy smaruje się je jakimiś maściami , ale Twoi lekarze pewnie wiedzą :) |
Informacje czerpałem z telewizji i artykułów prasowych których nie jestem w stanie przytoczyć.Lekarze na koniach nie muszą znać - raczej należy zwrócić się do weterynarzy :-).
A czy rzeczywiscie ta maść ma dopuszczenia do stosowania przez ludzi? Jakie procedury musi spełnić maść (jak to sprwadzić na opakowaniu?), żeby mogło być dopuszczone do stoswania dla ludzi?
|
|
| | | |
|
| 2011-04-05, 22:58
Kiedyś modna była "maść tygrysia" i nie była dla tygrysów :) |
|
| | | |
|
| 2011-04-05, 23:42
2011-04-05, 21:24 - Marecki napisał/-a:
Informacje czerpałem z telewizji i artykułów prasowych których nie jestem w stanie przytoczyć.Lekarze na koniach nie muszą znać - raczej należy zwrócić się do weterynarzy :-).
A czy rzeczywiscie ta maść ma dopuszczenia do stosowania przez ludzi? Jakie procedury musi spełnić maść (jak to sprwadzić na opakowaniu?), żeby mogło być dopuszczone do stoswania dla ludzi?
|
Tutaj kilka osób błędnie interpretuje tytuł
Końska maść - z nazwy, nie musi wskazywać że ona jest tylko dla koni....:) |
|