| | | |
|
| 2010-11-12, 09:14
2010-11-12, 08:59 - agawa71 napisał/-a:
Marysia pewnie już dawno w pracy. Ewcia też zaraz zrobi piątkowe otwarcie. A reszta może już biega :) |
Ja siedzę w pracy.Pobiegam po robocie. |
|
| | | |
|
| 2010-11-12, 10:37
2010-11-11, 21:23 - agawa71 napisał/-a:
Na mecie. Impreza obfitowała przede wszystkim we wspaniałych biegaczy amatorów. Na fajną ekipę w Goleniowie zawsze można liczyć :) |
...brawo Aga...hmmm...tym bardziej żałuję, że nie mogłem być w Goleniowie... |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-11-12, 10:55
Wreszcie wróciłam.
Takiego pokręconego wyjazdu jeszcze nie miałam :)
Ostatecznie pobiegłam tę dyszkę w 59:39 (30:16 na 5. km).
Niecałe 2 minuty gorzej od mojej życiówki (57:51).
Zła jestem tylko trochę, że te pierwsze dwa kilosy zrobiliśmy tak asekuracyjnie.
Z biegu jestem zadowolona. Nie jest źle :) punkt wyjścia mam całkiem przyzwoity :D |
|
| | | |
|
| 2010-11-12, 10:59
Gratulacje dla wszystkich biegających wczoraj. A ja się wreszcie wytoczyłem pierwszy raz na bieganie po Dębnie :/
Luźne 10km, ale coś chyba nie tak jest z butami, bo mam bóle w sklepieniu śródstopia. Te buty mają lekką pronację, a wcześniej w takich nie biegałem. No ale przecież zrobiłem w nich pewnie z 500-600km od sierpnia i takie bóle zacząłem odczuwać dopiero w czasie najintensywniejszych przygotowań do Dębna... Czy to możliwe, by odczuć, że buty nie pasują dopiero po jakiś 400km? Może to wyszło dopiero podczas długich wybiegań po asfalcie? Nie wiem. Spróbuję pobiegać trochę w starych butach i zobaczymy czy bedzie lepiej... |
|
| | | |
|
| 2010-11-12, 12:14
2010-11-12, 10:59 - tdrapella napisał/-a:
Gratulacje dla wszystkich biegających wczoraj. A ja się wreszcie wytoczyłem pierwszy raz na bieganie po Dębnie :/
Luźne 10km, ale coś chyba nie tak jest z butami, bo mam bóle w sklepieniu śródstopia. Te buty mają lekką pronację, a wcześniej w takich nie biegałem. No ale przecież zrobiłem w nich pewnie z 500-600km od sierpnia i takie bóle zacząłem odczuwać dopiero w czasie najintensywniejszych przygotowań do Dębna... Czy to możliwe, by odczuć, że buty nie pasują dopiero po jakiś 400km? Może to wyszło dopiero podczas długich wybiegań po asfalcie? Nie wiem. Spróbuję pobiegać trochę w starych butach i zobaczymy czy bedzie lepiej... |
Może to nie od butów tylko zwyczajnie przeciążyłeś wcześniej to miejsce. |
|
| | | |
|
| 2010-11-12, 12:45
A ja dziś odpoczywam od tuptania :) za to wieczorem SPACEREK :)
Miłego dnia i jeszcze raz gratki dla wszystkich za wczoraj ! |
|
| | | |
|
| 2010-11-12, 12:53
2010-11-12, 12:45 - golon napisał/-a:
A ja dziś odpoczywam od tuptania :) za to wieczorem SPACEREK :)
Miłego dnia i jeszcze raz gratki dla wszystkich za wczoraj ! |
taa, to sie teraz SPACEREK nazywa......
ja idę machnąć mały trenindżek
jak to fajnie- wczoraj nieźle docisnęłam, a dzisiaj nic nie boli :D |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-11-12, 13:11
2010-11-12, 12:53 - Magda napisał/-a:
taa, to sie teraz SPACEREK nazywa......
ja idę machnąć mały trenindżek
jak to fajnie- wczoraj nieźle docisnęłam, a dzisiaj nic nie boli :D |
a jak inaczej spacer można nazwać ??:) po prostu SPACEREK :D
to miłego trenindżka :)
ja też tak mam wczoraj nie źle pocisnąłem i dziś też mnie nic nie boli :D |
|
| | | |
|
| 2010-11-12, 13:25
A mówią, że w życiu powinno zawsze coś boleć bo wtedy człowiek wie, że żyje:) |
|
| | | |
|
| 2010-11-12, 13:45
2010-11-12, 13:25 - Zikom napisał/-a:
A mówią, że w życiu powinno zawsze coś boleć bo wtedy człowiek wie, że żyje:) |
durna wymówka hipochondryków |
|
| | | |
|
| 2010-11-12, 14:32
2010-11-12, 12:14 - agawa71 napisał/-a:
Może to nie od butów tylko zwyczajnie przeciążyłeś wcześniej to miejsce. |
Może, ale własnie nie wiem. Po ponad 2 tygodniach bez jakiego kolwiek biegania powinno przejść. A to się cały czas odzywa przy bylejakim truchtaniu juz po 5km... |
|
| | | |
|
| 2010-11-12, 14:46
2010-11-12, 13:25 - Zikom napisał/-a:
A mówią, że w życiu powinno zawsze coś boleć bo wtedy człowiek wie, że żyje:) |
To jest prawda, jak nic nie boli, to trzeba szykować dębową jesionke :)))
Ja dziś mam pecha. Ide rano do pracy (długie łikendy to nie dla mnie) i leje jak szlag, tylko wszedłem do firmy i przestało, potem cały dzień fajne słoneczko. za 25 minut kończe i leze do domu, to właśnie znowu zaczęło padać. No cóż, biednemu zawsze deszcz w twarz :(( |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-11-12, 15:15
2010-11-12, 14:46 - kwasiżur napisał/-a:
To jest prawda, jak nic nie boli, to trzeba szykować dębową jesionke :)))
Ja dziś mam pecha. Ide rano do pracy (długie łikendy to nie dla mnie) i leje jak szlag, tylko wszedłem do firmy i przestało, potem cały dzień fajne słoneczko. za 25 minut kończe i leze do domu, to właśnie znowu zaczęło padać. No cóż, biednemu zawsze deszcz w twarz :(( |
mnie nie pobijesz
wczoraj wracałam z Warszawy z biegu i zaufałam kumplowi, z którym tam byłam
okazało się, że wsiedliśmy nie do tego pociągu
zamiast wrócić wczoraj po 22 byłam w domu dzisiaj o 9
facet żyje chyba tylko dzięki głębokim pokładom mojego miłosierdzia |
|
| | | |
|
| 2010-11-12, 15:25
2010-11-12, 15:15 - Magda napisał/-a:
mnie nie pobijesz
wczoraj wracałam z Warszawy z biegu i zaufałam kumplowi, z którym tam byłam
okazało się, że wsiedliśmy nie do tego pociągu
zamiast wrócić wczoraj po 22 byłam w domu dzisiaj o 9
facet żyje chyba tylko dzięki głębokim pokładom mojego miłosierdzia |
Zaufać komuś... Uff, uff, a tak to obowiązuje zasada: umiesz liczyć? licz na siebie...
Przyznaj po prostu, że kolega przystojny był i że wcale Ci się do domu nie śpieszyło ;)
|
|
| | | |
|
| 2010-11-12, 15:26
2010-11-12, 13:25 - Zikom napisał/-a:
A mówią, że w życiu powinno zawsze coś boleć bo wtedy człowiek wie, że żyje:) |
Tak, ale to po sześćdziesiątce ;) |
|
| | | |
|
| 2010-11-12, 15:59
2010-11-12, 15:25 - tdrapella napisał/-a:
Zaufać komuś... Uff, uff, a tak to obowiązuje zasada: umiesz liczyć? licz na siebie...
Przyznaj po prostu, że kolega przystojny był i że wcale Ci się do domu nie śpieszyło ;)
|
taa... żona w drugiej ciąży to niewątpliwie wyzwanie, lepiej poszlajać się po Polsce
więcej z nim nigdy nigdzie nie jadę, mam awersję co najmniej na rok jeśli nie dłużej
pewnie jutro się będę z tego śmiała, na razie jeszcze mam myśli mordercze |
|
| | | |
|
| 2010-11-12, 16:01
2010-11-12, 15:26 - tdrapella napisał/-a:
Tak, ale to po sześćdziesiątce ;) |
ale lat czy kilometrów?
bo bogiem a prawdą, ja nigdy nie umiem dogonić panów z tej kategorii wiekowej.... :) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-11-12, 16:07
2010-11-12, 15:59 - Magda napisał/-a:
taa... żona w drugiej ciąży to niewątpliwie wyzwanie, lepiej poszlajać się po Polsce
więcej z nim nigdy nigdzie nie jadę, mam awersję co najmniej na rok jeśli nie dłużej
pewnie jutro się będę z tego śmiała, na razie jeszcze mam myśli mordercze |
Już myślałem, że piszesz o mnie, bo moja żona też w drugiej ciąży :)) Ale w końcu zrozumiałem osochozi |
|
| | | |
|
| 2010-11-12, 16:08
2010-11-12, 16:01 - Magda napisał/-a:
ale lat czy kilometrów?
bo bogiem a prawdą, ja nigdy nie umiem dogonić panów z tej kategorii wiekowej.... :) |
Pewnie i jedno i drugie :)
Ale nie przejmuj się, mnie też tacy panowie leją równo. Pocieszam się że jeszcze nie wszyscy :) |
|
| | | |
|
| 2010-11-12, 16:38
2010-11-12, 16:08 - tdrapella napisał/-a:
Pewnie i jedno i drugie :)
Ale nie przejmuj się, mnie też tacy panowie leją równo. Pocieszam się że jeszcze nie wszyscy :) |
pocieszająca byłaby myśl, że jest jakakolwiek dziedzina, w której ja mogłabym ich lać, ale jeszcze by się okazało, że na tym polu też nie dotrzymuje im kroku :D |
|