| | | |
|
| 2007-03-21, 12:40 Pytanie do fachowców
LINK: http://miloz@vp.pl | Moim marzeniem jest ukończenie maratonu. Na razie w różnych startach moje rekordy to:
30 km - 2:48
21 km - 1:50
15 km - 1:10
Czy na podstawie tych wyników można ocenić czy jestem w stanie ukończyć np. w maju maraton. Mam 33 lata biegam 3-4 razy w tygodniu zróżnicowane dystanse |
|
| | | |
|
| 2007-03-21, 13:49 Maratończyk murowany
2007-03-21, 12:40 - miloz napisał/-a:
Moim marzeniem jest ukończenie maratonu. Na razie w różnych startach moje rekordy to:
30 km - 2:48
21 km - 1:50
15 km - 1:10
Czy na podstawie tych wyników można ocenić czy jestem w stanie ukończyć np. w maju maraton. Mam 33 lata biegam 3-4 razy w tygodniu zróżnicowane dystanse |
maraton masz w kieszeni. Pamiętaj, że nawet przy limicie 5 godzin (a często już są dopuszczane limity 6h) jeśli przebiegniesz połówkę w czasie choćby 2:00 to na drugą masz 3 godziny a to mozna juz zrobić na piechotę szybkim marszem.
To tyle jeśli chodzi oczywiście o samo pokonanie maratonu. Na śrubowanie życiówek przyjdzie czas jak złapiesz bakcyla. A pamiętaj - najgorszy nie jest 1 maraton ale zwykle 3-5, wtedy już ufny we własne siły pędzisz do przodu i umierasz :-) Zwykle debiutanci mają łatwiej bo przystępują do dystansu z czcią i szacunkiem, a więc powolutku :-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-03-21, 14:04
Tiaa, powolutku do przodu, a uda się napewno.
Ja swój pierszy przeleciaŁem bez żadnego praktycznie przygotowania.
Spoko maroko. |
|
| | | |
|
| 2007-03-21, 17:52
przebiegniesz maraton bez problemu. w debiucie spokojnie, chyba że przygotujesz się wg konkretnego planu z doświadczonym maratończykiem to możesz założyć konkretny cel-wynik, ale nic na siłe. w debiucie chodzi o złapanie bakcyla a na śrubowanie życiówki przyjdzie czas. wszak debiut to i tak życiówka, nieważne czy na poziomie 3h czy 5h. |
|
| | | |
|
| 2007-03-21, 20:12
2007-03-21, 12:40 - miloz napisał/-a:
Moim marzeniem jest ukończenie maratonu. Na razie w różnych startach moje rekordy to:
30 km - 2:48
21 km - 1:50
15 km - 1:10
Czy na podstawie tych wyników można ocenić czy jestem w stanie ukończyć np. w maju maraton. Mam 33 lata biegam 3-4 razy w tygodniu zróżnicowane dystanse |
Bardziej miarodajne by było,ile biegasz kilometrów np.tygodniowo,czy jak się do tego maratonu przygotowujesz.Bo wg mnie ważniejsze jest wybieganie ,a nie czasy na dystansach.Maraton to głównie wytrzymałość.Ale jak biegasz to na pewno sobie poradzisz.Rozpocznij wolno. |
|
| | | |
|
| 2007-03-22, 07:19
My cię zapewniamy,że na pierwszym maratonie się nieskończy.Będziesz chciał ciągle poprawiać wyniki i będziesz startował w następnych.Bo maraton ma w sobie coś co wciąga,maraton uczy dyscypliny,wytrwałości i twardości.
Kiedyś limit czasowy wynosił 5 godz. i kolega widział w Dębnie taką sytuację,że paru biegaczy dobiegało na przełomie tych 5 godz. do mety.Jednych zakwalifikowano,drugich nie.Być może byli to debiutanci.Ale ja cię nie straszę bo teraz limit czasowy maratonu wydłużyli do 6 godz.A w mega maratonie w Berlinie jeszcze około 6,5 godz widzi się masę osób wbiegających na metę.Te 6 godz początkowo można śmiało przetruchtać albo kawałek nawet przejść.Ale na następnych już powinieneś stawiać sobie wyższa cele by ukończyć go w lepszym czasie. |
|
| | | |
|
| 2007-03-22, 08:13 zgadzam się
w 2005 roku po niespełna półrocznym powrocie do sportu zdecydowałam się zadebiutować w Poznaniu. Wszyscy mówili szaleństwo nie uda się. Ja wiedziałam, że dam radę czas 4:08:58. Nie miałam zielonego pojęcia o maratonie oprócz tego, że to dystans do którego nalezy podejśc z pokorą.
W rok później był już Rzym i zatrucie słynnymi pomarańczami. Chciaż przygotowana byłam, że zrobie niespodziankę, miałam rozpisane międzyczasy i pilnowałam tego na ok 10 km przed metą złapałam pomarańcze, którym się zatrułam i tak zakończyłam swój bieg po życiówkę. dalej rozpoczął się dramat i walka z samym sobą o ukończenie biegu. Z czasem wyciagnęłam wnioski i znowu stanęłam do walki
tym razem w PUCKU wszystko ładnie i pieknie. Niespodziewałam się iż znowu będa problemy tym razem z butami. Obieganymi na dodatek i kolejna walka. chyba najgorsza z mozliwych. Z bólu usiadłam na trasie i nie miałam siły. Ktoś mnie zaprowadził do karetki, zrobiono masaż ale nie chciano abym wróciła gdyż ryzyko kontuzji było zbyt wysokie. Powiedziałam, ze ukończe dostałam czekoladę , zamrożono mi łydki..walczyłam z samą sobą do samego końca i ukończyłam.
Do trzech razy sztuka! wiedziałam, że stać mnie na 3.30 od marca. Pech, pech i jeszcze raz pech. Zdecydowałam się na start w Poznaniu( dla mnie trzeci maraton w sezonie)
nie przygotowałam się do tego startu. Po prostu pobiegłam na tym co było dla poprawy własnego samopoczucia. Jedyne co zrobiłam to dieta przed startem i to wszystko a tak realizowałam plan treningowy i co ważne w Poznaniu miało mnie nie być. Nawet trener się ze mną zakładał, że nie dam rady zrobić życiówki. Jeszcze dodał, że na mecie powie mi a nie mówiłem....przegrał bo finiszowałam z czasem 3:28!
Zresztą nie tylko on, miał takie zdanie....
Maraton ma cos w sobie i jak raz zaczniesz wciągnie na dobre. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-03-22, 18:00
2007-03-21, 12:40 - miloz napisał/-a:
Moim marzeniem jest ukończenie maratonu. Na razie w różnych startach moje rekordy to:
30 km - 2:48
21 km - 1:50
15 km - 1:10
Czy na podstawie tych wyników można ocenić czy jestem w stanie ukończyć np. w maju maraton. Mam 33 lata biegam 3-4 razy w tygodniu zróżnicowane dystanse |
Kolego,wiem że wiele osób wstydzi się że biega i nie podaje swoich danych ,ale bez przesady żeby nie podać swojego imienia i miejscowości z jakiej pochodzi??? |
|
| | | |
|
| 2007-03-22, 18:05 JA wiem
2007-03-22, 18:00 - KKFM napisał/-a:
Kolego,wiem że wiele osób wstydzi się że biega i nie podaje swoich danych ,ale bez przesady żeby nie podać swojego imienia i miejscowości z jakiej pochodzi??? |
To jest przecież Tales z Milenu.......kolega Gala Anonima.
Kolego zycze powodzenia w Maratonie....chylę czoła wwsszystkim którzy się decyduja na maraton...ja nie mam odwagi..ale to z innych przyczyn:D:D Niektórzy wiedzą jakich:D
Pozdrowienia od LUDKA:)
Bzium |
|
| | | |
|
| 2007-03-24, 15:47 Wstyd
2007-03-22, 18:05 - BZIUM napisał/-a:
To jest przecież Tales z Milenu.......kolega Gala Anonima.
Kolego zycze powodzenia w Maratonie....chylę czoła wwsszystkim którzy się decyduja na maraton...ja nie mam odwagi..ale to z innych przyczyn:D:D Niektórzy wiedzą jakich:D
Pozdrowienia od LUDKA:)
Bzium |
LINK: http://miloz@vp.pl | Nie wstydzę się tego że biegam, wręcz przeciwnie bo w szkole gdzie uczę fizyki wszyscy o tym wiedzą. Nie przedstawiłem się tylko z roztargnienia a poza tym nie sądziłem że jest to tak interesujący news. A więc: Zbyszek Milo z Bytomia, więc chyba nie Tales z Miletu a raczej Wenus z Milo. A wszystkim dziękuję za słowa zachęty do przebiegnięcia maratonu, może się zdecyduję |
|
| | | |
|
| 2007-03-24, 18:05 Wszystko jest w psychice
Uważam osoiście że zarówno w bieganiu jak i życiu osobistym jest psychika. Ja jak zaczynałem biegać to moim pierwszym startem ulicznym było 20km a zaledwie miesiąc póżniej nie maraton lecz od razu 100km. A trening polegał na tym że co drugi dzień biegałem dystans 10-15km(co drugi dzień robiłem też pompki do 1000 w serii po 50). Tak więc autor wątku jak widze ma już znacznie większą wprawe w treningach więc o wiele lżej powinien znieść trud maratonu maratonu i przyjemność z biegania. Powodzenia |
|
| | | |
|
| 2007-03-26, 01:18
Przed swoim pierwszym maratonem najwięcej przebiegłem 20 km. Na podstawie moich biegów i twoich wyników oceniam, że w maratonie w 4 godzinach powinieneś się zmieścić. Ja miałem 1:50:00 w połowie, a na mecie 3:49:00. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-03-26, 09:08 Dasz radę-ukończysz !
Zbyszku-miło i elegancko, że się przedstawiłeś.
Przyjmij kilka uwag od faceta, który trochę nabiegał.Najważniejsze to "siła spokoju". Pierwszy maraton ma bawić. Masz oglądać widoki, zagadać do serwisantki!na punktach odżywczych.Nie wiadomo kiedy, a tu 30-tka! Potem juz tylko 12-cie.Nie załapuj sie z kimś - czy grupą, ktora jest "gadatliwa" i fajnie sie z nimi biegnie!Ty masz "swoje zadanie".Pamietaj do zaczarowanej 30-tki biegnij wolniej niż jesteś w stanie. Odżywiaj się(przed maratonem) normalnie, (tak samo jak codziennie).Nie używaj żadnych "wspomagatorów", jedz tylko dużo warzyw, owoców .Nie zapomnij o minarałach.Nie denerwuj sie przed maratonem(ustąp nawet teściowej).To jest Taki Dzień jak:własny Ślub, Pierwsza Komunia, matura.
To wszysko. Pozdrawiam i P O W D Z E N I A |
|