Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek zamknięty ogólnodostępny
  Multi-Forum  Dobrodzieńska Dycha
  Wątek założył  Janusz Szafarczyk (2006-07-03)
  Ostatnio komentował   (2006-08-03)
  Aktywnosc  Komentowano 25 razy, czytano 363 razy
  Lokalizacja
 Dobrodzień k.Opola
  Podpięte zawody  VII Dobrodzieńska Dycha
  VIII Dobrodzieńska Dycha
  IX Dobrodzieńska Dycha
  X Dobrodzieńska Dycha
  IV Dobrodzieńska Dycha
  V Ogólnopolski Bieg Uliczny
  XI Dobrodzieńska Dycha
  VI Dobrodzieńska Dycha
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



ANONIM

(A. Glapiński)

 2006-07-22, 09:55
 Plan treningowy Martixa
2006-07-21, 17:58 - Martix napisał/-a:

Ode mnie Martixa to ty się odwal{czy cię upoważniłem,żebyś szastał moim imieniem i nazwiskiem na lewo i prawo również w wątkach,w których nie dyskutuję?].Sam idż sobie do sponsorów po te nagrody a innych nie wysyłaj!
Panie Marcinie czy może podać Pan swój plan treningowy , ja chcę biegać rówmież szybko jak Pan.



ANONIM

(Martix)

 2006-07-22, 12:57
 
2006-07-22, 09:55 - A. Glapiński napisał/-a:

Panie Marcinie czy może podać Pan swój plan treningowy , ja chcę biegać rówmież szybko jak Pan.
Odnośnie moich treningów to pierwszorzędnie biorę pod uwagę moje samopoczucie w danym dniu,to czy jestem wypoczęty mniej czy bardziej i czy dużo mam sił.
Jak czuję się dobrze to podejmuję się szybszego treningu,po ok 500 m przyspieszam i tak z 3,5 km biegnę szybciej po 4.10-4.30 na km po czym zwalniam ale nie do końca,ostatni kilometr znowu przyspieszam,to jest na tyle dobre,że psychicznie się nastawiam do biegu w zawodach,gdzie ostatnie kilometry 2,3 przed metą przyspieszam.Czasem jak mam więcej siły to cały trening biegnę po 4.10-4.30 na km ale nie obecnie kiedy są upały.Zimą biegałem tempówki,one męczą i ich nie lubię.Teraz stosowanie treningów szybkościowych jest ciężkie i podwójnie męczy organizm.Ale biegania w upały nie odradzam bo to niezła zaprawa dla organizmu i przyzwyczajanie go do biegu w trudnych warunkach,budowanie wytzymałości termalno-fizycznej,trzeba tylko biegać na mniejszych dystansach,lepiej wybić sobie z głowy trzydziestki.
Dawniej najbardziej lubiałem długie wybiegania w jednym tempie OWB 1 lub OWB 2 w zależności od pogody,ale doszłem do wniosku,że nimi kordynacji i szybkości się nie zbuduje a jedynie wytrzymałość.Takie wybiegania wykonuję w niedzielę-co najmniej dystans 22 km,teraz przy upałach i braku wody na trasie jest to trudne bo wydolność organizmu spada,z trudem łapie się powietrze,mięśnie tracą swoją moc co się czuje-to brak tlenu dla nich.
Mój organizm teraz w upały męczy się dość szybko i potrzebuje on więcej wypoczynku.Teraz mnie nie stać na szybsze treningi choćbym nie wiem jak bardzo chciał i się starał,wybiegając z cienia w słońce i mocno przyspieszając po prostu mnie zatyka i organizm domaga się zwolnienia.Są biegacze których słońce mocno męczy ja do nich się zaliczam i gdy przychodzi po upałach chłód to jest on dla mnie rajem i biega mi się świetnie,czuję się wtedy jak ryba w wodzie.Miałem tydzień przerwy związanej z chorobą skóry i po niej stać mnie było tylko na szybszy trucht,zbyt szybko wyszłem z rytmu ale już do niego wracam.
Biegacz tak naprawdę uczy się cały czas,testuje różne programy treningowe i powiem ci szczerze,że trzeba znależć dla swego organizmu to co najlepsze,co najbardziej ci odpowiada i ci służy,nie sugeruj się zbytnio jakimś tam planem kogoś tylko dobierz co twój organizm najlepiej przyjmuje.Ja zauważyłem,że na moją szybkość i siłę dobrze wpływają podbiegi ale problem bo koło mnie ich nie ma.Przebieżki czy tempówki bardziej wpływają na moją psychikę niż szybkość.Nie mam jakiegoś szczególnego swojego planu treningowego bo uzależniony jestem od wyjazdów związanych z pracą i biegam różnie w zależności od kondycji w danym dniu.Ale podam taki jaki robiłem zimą,gdy nie pracowałem i po jego realizacji z formą nie było najgorzej.
Poniedziałek-lekki bieg na 8,10 km{OWB 1,2]
Wtorek-10 lub 12 km-interwały.Po przebiegnięciu 4,5 km przyspieszenia na 200,300 m co 300,500 m w zależności od powrotu tchu,między nimi trucht lub OWB 1.Od 8 do 10 powtórzeń.
Środa-wolne lub lekki bieg lub w średnim tempie w zależności od samopoczucia na 10,12 kilometrów,żadnych przyspieszeń.
Czwartek-trening albo w tempie OWB 3{tempo startowe}albo OWB 1 i przy końcu z 3,5 przebieżek.
Piątek-wolniejszy bieg na 10,12 km albo wolne.Tu zaleciłbym podbiegi o ile to możliwe,budowanie SB[Siła Biegowa}.
Sobota-10 km z przebieżkami na końcu.
Niedziela-długie wybieganie na 22-32 km w zależności od objętości km w tygodniu i samopoczucia.Żadnych większych przyspieszeń.
To jest mój plan zimowy,poza sezonowy{gdy nie ma startów}.Nie badam tętna,wszystko jest na wyczucie.Czasem też musiałem co nieco zmienić w zależności od samopoczucia.
Teraz właśnie takie stosuję treningi jak mi pozwalają na to siły,coś szybszego lepiej biegać w cieniu a jak na słońcu to krócej żeby się nie odwodnić.Powiem tyle,że moja wytrzymałość i fizyczna i psychiczna wzrasta bo do nie dawna musiałem dość często z treningu schodzić przechodząc w marsz,w tym roku zdarzyło mi się to tylko raz.W końcu trening czyni mistrzem jak nie oficjalnym to własnym dla siebie poprawiając swoje rekordy a ja już w tym roku z dwa,trzy razy na biegach je poprawiłem.


 



ANONIM

(min.A.G.)

 2006-07-23, 16:36
 małe pytanko
2006-07-22, 12:57 - Martix napisał/-a:

Odnośnie moich treningów to pierwszorzędnie biorę pod uwagę moje samopoczucie w danym dniu,to czy jestem wypoczęty mniej czy bardziej i czy dużo mam sił.
Jak czuję się dobrze to podejmuję się szybszego treningu,po ok 500 m przyspieszam i tak z 3,5 km biegnę szybciej po 4.10-4.30 na km po czym zwalniam ale nie do końca,ostatni kilometr znowu przyspieszam,to jest na tyle dobre,że psychicznie się nastawiam do biegu w zawodach,gdzie ostatnie kilometry 2,3 przed metą przyspieszam.Czasem jak mam więcej siły to cały trening biegnę po 4.10-4.30 na km ale nie obecnie kiedy są upały.Zimą biegałem tempówki,one męczą i ich nie lubię.Teraz stosowanie treningów szybkościowych jest ciężkie i podwójnie męczy organizm.Ale biegania w upały nie odradzam bo to niezła zaprawa dla organizmu i przyzwyczajanie go do biegu w trudnych warunkach,budowanie wytzymałości termalno-fizycznej,trzeba tylko biegać na mniejszych dystansach,lepiej wybić sobie z głowy trzydziestki.
Dawniej najbardziej lubiałem długie wybiegania w jednym tempie OWB 1 lub OWB 2 w zależności od pogody,ale doszłem do wniosku,że nimi kordynacji i szybkości się nie zbuduje a jedynie wytrzymałość.Takie wybiegania wykonuję w niedzielę-co najmniej dystans 22 km,teraz przy upałach i braku wody na trasie jest to trudne bo wydolność organizmu spada,z trudem łapie się powietrze,mięśnie tracą swoją moc co się czuje-to brak tlenu dla nich.
Mój organizm teraz w upały męczy się dość szybko i potrzebuje on więcej wypoczynku.Teraz mnie nie stać na szybsze treningi choćbym nie wiem jak bardzo chciał i się starał,wybiegając z cienia w słońce i mocno przyspieszając po prostu mnie zatyka i organizm domaga się zwolnienia.Są biegacze których słońce mocno męczy ja do nich się zaliczam i gdy przychodzi po upałach chłód to jest on dla mnie rajem i biega mi się świetnie,czuję się wtedy jak ryba w wodzie.Miałem tydzień przerwy związanej z chorobą skóry i po niej stać mnie było tylko na szybszy trucht,zbyt szybko wyszłem z rytmu ale już do niego wracam.
Biegacz tak naprawdę uczy się cały czas,testuje różne programy treningowe i powiem ci szczerze,że trzeba znależć dla swego organizmu to co najlepsze,co najbardziej ci odpowiada i ci służy,nie sugeruj się zbytnio jakimś tam planem kogoś tylko dobierz co twój organizm najlepiej przyjmuje.Ja zauważyłem,że na moją szybkość i siłę dobrze wpływają podbiegi ale problem bo koło mnie ich nie ma.Przebieżki czy tempówki bardziej wpływają na moją psychikę niż szybkość.Nie mam jakiegoś szczególnego swojego planu treningowego bo uzależniony jestem od wyjazdów związanych z pracą i biegam różnie w zależności od kondycji w danym dniu.Ale podam taki jaki robiłem zimą,gdy nie pracowałem i po jego realizacji z formą nie było najgorzej.
Poniedziałek-lekki bieg na 8,10 km{OWB 1,2]
Wtorek-10 lub 12 km-interwały.Po przebiegnięciu 4,5 km przyspieszenia na 200,300 m co 300,500 m w zależności od powrotu tchu,między nimi trucht lub OWB 1.Od 8 do 10 powtórzeń.
Środa-wolne lub lekki bieg lub w średnim tempie w zależności od samopoczucia na 10,12 kilometrów,żadnych przyspieszeń.
Czwartek-trening albo w tempie OWB 3{tempo startowe}albo OWB 1 i przy końcu z 3,5 przebieżek.
Piątek-wolniejszy bieg na 10,12 km albo wolne.Tu zaleciłbym podbiegi o ile to możliwe,budowanie SB[Siła Biegowa}.
Sobota-10 km z przebieżkami na końcu.
Niedziela-długie wybieganie na 22-32 km w zależności od objętości km w tygodniu i samopoczucia.Żadnych większych przyspieszeń.
To jest mój plan zimowy,poza sezonowy{gdy nie ma startów}.Nie badam tętna,wszystko jest na wyczucie.Czasem też musiałem co nieco zmienić w zależności od samopoczucia.
Teraz właśnie takie stosuję treningi jak mi pozwalają na to siły,coś szybszego lepiej biegać w cieniu a jak na słońcu to krócej żeby się nie odwodnić.Powiem tyle,że moja wytrzymałość i fizyczna i psychiczna wzrasta bo do nie dawna musiałem dość często z treningu schodzić przechodząc w marsz,w tym roku zdarzyło mi się to tylko raz.W końcu trening czyni mistrzem jak nie oficjalnym to własnym dla siebie poprawiając swoje rekordy a ja już w tym roku z dwa,trzy razy na biegach je poprawiłem.
NO podoba mi się, tylko nie widzę nic gimnastyki, siłowni. Czy pański trening panie Marcinie nie uwzględnia tych elementów. I jeszcze jedno pytanie- od ilu lat pan biega i ile maratonów przebiegł.



ANONIM

(Marcin Drabik MARTIX)

 2006-07-29, 20:00
 
2006-07-23, 16:36 - min.A.G. napisał/-a:

NO podoba mi się, tylko nie widzę nic gimnastyki, siłowni. Czy pański trening panie Marcinie nie uwzględnia tych elementów. I jeszcze jedno pytanie- od ilu lat pan biega i ile maratonów przebiegł.
Przepraszam,że póżno odpisuję ale wczoraj póżno wróciłem z Żuromina i okolic.
Odnośnie gimnastyki i siłowni,która buduje wytrzymałość i wzmacnia pewne partie mięśni,również te które nie uczestniczą podczas biegania to nie jest tak,że do końca o niej zapomniałem czy świadomie ją odrzuciłem ze swego planu treningowego.Wykonuję ją systematycznie w domu bez udziałów przyrządów jakie spotykamy na siłowniach.Na odwiedzanie siłowni brakuje mi czasu więc muszę ją w jakiś możliwy sposób zastąpić.Zaznaczę na marginesie,że my biegacze powinniśmy na siłowni korzystać z ćwiczeń bardziej aerobowych niż siłowych oczywiście nie do końca z nich rezygnując.Z siłowych wzmacniamy mięśnie nóg,brzucha,trochę rąk,minimalnie grzbietu,barków,rezygnujemy raczej z klatki piersiowej.Czyli wzmacniamy te mięśnie które uczestniczą w naszej motoryce podczas biegania.Trzeba pamiętać,żeby tych ostatnich mięśni nie robić na dużych obciążeniach bo to buduje masywną sylwetkę{masę} która biegaczowi raczej przeszkadza powodując,że biega się ciężej.Sylwetka kulturysty jest przeciwiństwem dla biegacza.Ja jak miałem czas chodzenia na siłownię to bardzo ceniłem sobie przyrządy na mięśnie ud i podudzia,brzucha,rąk-trochę bicepsy,tricepsy i podciąganie się.Prawdziwym dobrodziejstwem jest przyrząd symulujący ruch wioślarza-ergonometr.Tu pracują niemal wszystkie grupy mięśni i wzmacnia się oddech.Wiedzę na temat ćwiczeń siłowych jaką taką mam bo za nim odkryłem że bieganie jest moim prawdziwym powołaniem intensywnie trenowałem na siłowni.
Obecnie w miarę możliwości od pół roku dość dużo w domu ćwiczę wzmacniająco i rozciągająco{przysiady,pompki,skłony i wiele innych}, dzięki temu czuję się bardziej wytrzymały.Ale wychodzę z założenia,że to dodatek bo dla biegacza i tak najlepszy i najważniejszy jest trening biegowy,a najlepsze na budowanie siły nóg i wytrzymałości są podbiegi,na moim terenie ich nie ma więc wykonuję pewne zastępcze ćwiczenia.
Biegam od 2 połowy 2001 roku,różnie mi to wychodzi ale ciągle podejmuję nowe wyzwania i będę w miarę możliwości wszystko robić żeby biegać lepiej i żeby bieganie było zawsze prawdziwą przyjemnością i nigdy nie było zwątpienia.
Maratonów zaliczyłem już 15,zawsze jak startowałem to wszystkie ukończyłem i dalej będę w nich startować bo je kocham,są one prawdziwym wyzwaniem,satysfakcjonuję i dowartościowują człowieka.Fajna jest ta atmosfera,ta adrenalina,która przy nich się udziela.



ANONIM

()

 2006-08-03, 07:58
 
Witam
Informuję,że mamy juz medale dla dla osób ,którym zabrakło po biegu.
Zabierzemy je ze sobą do Jaworzna w sobotę (5.08.2006).
Resztę wyślemy pocztą do 10.08.06
Pierwszą osobą dla której zabrakło jest Edward Koprek -102 miejsce w klasyfikacji generalnej.
pozdrawiam
SZAFAR


Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  


POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
conditor
23:12
Lektor443
22:21
pixel5
22:03
kornik
22:00
kos 88
21:50
Przemek_Czersk
21:49
rdz86
21:46
milosz2007
21:44
radosc
21:43
Stonechip
21:42
Pathfinder
21:34
lordedward
21:14
maniek66
21:13
Darek Ł.
21:09
Januszz
21:07
stanlej
20:52
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |