Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  Artek (2011-08-06)
  Ostatnio komentował  Głowacz (2011-08-26)
  Aktywnosc  Komentowano 63 razy, czytano 957 razy
  Lokalizacja
 Wrocław
  Podpięte zawody  10. Bieg pod Powodziow± Falę
Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona:    1  2  3  4  


Zdjęcie pochodzi z newsa
Zapraszamy na 10 Bieg pod powodziową falę

Do tego tematu podpięte są newsy:
Zapraszamy na 10 Bieg pod powodziową falę(Maciej Głowacki, 2011-08-12)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



Głowacz
Maciej Głowacki

Ostatnio zalogowany
2024-02-08
09:52

 2011-08-25, 14:52
 Jak najbardziej konstruktywnie...
2011-08-24, 19:51 - TiGeR87 napisał/-a:

hm... celem mojej wypowiedzi NIE BYŁO zjechanie organizatora ! tylko sama opinia o biegu ktory reasumujac zaliczam na PLUS ! jednak podtrzymam moja opinie o p*ych rowerzystach :] bo sory droga jest dla kazdego i jakas kultura sie nalezy :] rower jako transporrt kolowy moze bez problemu jechac na kocich lbach :] czlowiek isc raczej ciezko a juz napewno mega obciazenie jak biec :] co do biegu hm... chcialbym wrocic za rok ! moze nie ze wzgledu na sam bieg ale na nawiazana znajomosc :-) pozdrawiam
Odpowiadam, jak najbardziej konstruktywnie, bo chciałbym ten bieg kontynuować i robić go coraz lepiej dlatego staram się odpowiedzieć na wszystkie uwagi
Zanim wyjaśnię Twoje nadal pozostające wątpliwości muszę podzielić się refleksją, do której w tej chwili doszedłem. Matrix się zajeżył się tak niesamowicie, że nawet wyjaśniając punkt po punkcie wszystkie jego przekłamania, naciągania, wyimaginowane zarzuty wciąż nie miałem spokoju i odpowiedzi na pytanie: Dlaczego?!
Już wiem! Matrix jest jedynym uczestnikiem ostatniego, 10. Biegu pod Powodziową Falę, który uczestniczył we wszystkich jego poprzednich edycjach!!! Naprawdę o tym nie wiedziałem. Dopiero dzisiaj kiedy konstruując tabelę wszechczasów wszystkie komunikaty przejrzałem na dalszych miejscach, się o tym dowiedziałem.
Rzeczywiście honorując Zbyszka Siemaszkę jako najlepszego w punktacji dziesięciu biegów powinienem był też wyróżnić Matrixa!!! Moja wina! Ale nie martwcie się nagroda go nie ominie!!!
Wracając kolego Marku do Twoich nadal ponawianych - mimo moich wyjaśnień - uwag. To mój błąd, że w regulaminie podałem informację o koszulkach albo medalach. Rzeczywiście o nich myślałem, ale przypomniałem sobie jak podczas IV Osobowickiej Ósemki Andrzej Twardziel Cymanek takie fajne kolorowe znaczki (fachowo buttony, określenie kapsle nie podoba mi się i nie ma uzasadnienia) wręczał wszystkim uczestnikom biegu, a na medale – zgodnie z nazwą medal – mogli liczyć tylko medaliści. W pełni się zgadzam z Andrzejem, że medale są dla medalistów. Zawsze czuję się głupio, gdy pytany o medal muszę z pewnym zakłopotaniem i zażenowaniem wyjaśniać, że w kręgach biegowych przyjęło się nieuzasadnione wręczanie medali jedynie za udział w zawodach. Jest to deprecjonowanie rangi medalu i może być uzasadnione jedynie przy maratonach, jako forma uznania za przebiegnięcie tego dystansu. W innych przypadkach jest to rodzaj nadużycia, niestety powszechnego. Uważam, że znaczki spełniają swoją rolę i w końcu medale otrzymały 33 osoby, a dostanie jeszcze osiem; trzy za IV, V i VI miejsce open oraz pięć za miejsca w klasyfikacji gminy Czernica. Czyli razem 41 na 137, które przybiegły prawie 30 procent, ale one na nie zasłużyły osiągając jakieś wymierne osiągnięcie.
Co do przedłużenia ceremonii i wypisywania dyplomów. Jakoś głupio jest rozdawać dyplomy niewypisane, a ozdobione faksymilkami wójta, sędziego głównego i dyrektora biegu. To możliwość nieuzasadnionego nadużycia. Z kolei rozdawanie na mecie dyplomów tylko z miejscem w generalce powoduje wiele błędów. Co do pomyłki na Twoim dyplomie – nie ma jej. Masz napisane 14. miejsce w M-50, bo takie rzeczywiście było, ale z uwagi na to, że w gronie trójki open i laureatów nagród specjalnych był jeden 50-latek to przesunąłeś się na miejsce trzynaste. Oznacza to, że zarówno 13, jak i 14. miejsce to zapis zgodny z prawdą – takie są konsekwencje tego zapisu regulaminowego.
Co do samochodu zaparkowanego na trasie to rozumiem, że żartujesz. Nie zaparkowałem go na 10 kilometrze i 500-nym metrze – on mi ugrzązł w błocie i mogłem go wyjąć dopiero następnego dnia. Jechałem po trasie, aby ją ostatni raz sprawdzić i przybić tabliczki z kilometrami, bo zostawianie ich wcześniej groziłoby ich uszkodzeniem czy zniknięciem. Obarczony torbami za materiami na bieg zdołałem oprócz 12 i 11 kilometra oznaczyć również 10, 9 i 8 oraz ustawić i przykleić tabliczki w miejscach grożących zbłądzeniem.
Jak poradzić sobie lepiej, szybciej i sprawniej z zakończeniem nadal będę myślał.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


Hung
Marek Piotrowski

Ostatnio zalogowany
2024-02-17
21:23

 2011-08-25, 23:51
 
2011-08-25, 14:52 - Głowacz napisał/-a:

Odpowiadam, jak najbardziej konstruktywnie, bo chciałbym ten bieg kontynuować i robić go coraz lepiej dlatego staram się odpowiedzieć na wszystkie uwagi
Zanim wyjaśnię Twoje nadal pozostające wątpliwości muszę podzielić się refleksją, do której w tej chwili doszedłem. Matrix się zajeżył się tak niesamowicie, że nawet wyjaśniając punkt po punkcie wszystkie jego przekłamania, naciągania, wyimaginowane zarzuty wciąż nie miałem spokoju i odpowiedzi na pytanie: Dlaczego?!
Już wiem! Matrix jest jedynym uczestnikiem ostatniego, 10. Biegu pod Powodziową Falę, który uczestniczył we wszystkich jego poprzednich edycjach!!! Naprawdę o tym nie wiedziałem. Dopiero dzisiaj kiedy konstruując tabelę wszechczasów wszystkie komunikaty przejrzałem na dalszych miejscach, się o tym dowiedziałem.
Rzeczywiście honorując Zbyszka Siemaszkę jako najlepszego w punktacji dziesięciu biegów powinienem był też wyróżnić Matrixa!!! Moja wina! Ale nie martwcie się nagroda go nie ominie!!!
Wracając kolego Marku do Twoich nadal ponawianych - mimo moich wyjaśnień - uwag. To mój błąd, że w regulaminie podałem informację o koszulkach albo medalach. Rzeczywiście o nich myślałem, ale przypomniałem sobie jak podczas IV Osobowickiej Ósemki Andrzej Twardziel Cymanek takie fajne kolorowe znaczki (fachowo buttony, określenie kapsle nie podoba mi się i nie ma uzasadnienia) wręczał wszystkim uczestnikom biegu, a na medale – zgodnie z nazwą medal – mogli liczyć tylko medaliści. W pełni się zgadzam z Andrzejem, że medale są dla medalistów. Zawsze czuję się głupio, gdy pytany o medal muszę z pewnym zakłopotaniem i zażenowaniem wyjaśniać, że w kręgach biegowych przyjęło się nieuzasadnione wręczanie medali jedynie za udział w zawodach. Jest to deprecjonowanie rangi medalu i może być uzasadnione jedynie przy maratonach, jako forma uznania za przebiegnięcie tego dystansu. W innych przypadkach jest to rodzaj nadużycia, niestety powszechnego. Uważam, że znaczki spełniają swoją rolę i w końcu medale otrzymały 33 osoby, a dostanie jeszcze osiem; trzy za IV, V i VI miejsce open oraz pięć za miejsca w klasyfikacji gminy Czernica. Czyli razem 41 na 137, które przybiegły prawie 30 procent, ale one na nie zasłużyły osiągając jakieś wymierne osiągnięcie.
Co do przedłużenia ceremonii i wypisywania dyplomów. Jakoś głupio jest rozdawać dyplomy niewypisane, a ozdobione faksymilkami wójta, sędziego głównego i dyrektora biegu. To możliwość nieuzasadnionego nadużycia. Z kolei rozdawanie na mecie dyplomów tylko z miejscem w generalce powoduje wiele błędów. Co do pomyłki na Twoim dyplomie – nie ma jej. Masz napisane 14. miejsce w M-50, bo takie rzeczywiście było, ale z uwagi na to, że w gronie trójki open i laureatów nagród specjalnych był jeden 50-latek to przesunąłeś się na miejsce trzynaste. Oznacza to, że zarówno 13, jak i 14. miejsce to zapis zgodny z prawdą – takie są konsekwencje tego zapisu regulaminowego.
Co do samochodu zaparkowanego na trasie to rozumiem, że żartujesz. Nie zaparkowałem go na 10 kilometrze i 500-nym metrze – on mi ugrzązł w błocie i mogłem go wyjąć dopiero następnego dnia. Jechałem po trasie, aby ją ostatni raz sprawdzić i przybić tabliczki z kilometrami, bo zostawianie ich wcześniej groziłoby ich uszkodzeniem czy zniknięciem. Obarczony torbami za materiami na bieg zdołałem oprócz 12 i 11 kilometra oznaczyć również 10, 9 i 8 oraz ustawić i przykleić tabliczki w miejscach grożących zbłądzeniem.
Jak poradzić sobie lepiej, szybciej i sprawniej z zakończeniem nadal będę myślał.
Maćku, chyba przylgnie do mnie ksywka "kapsel" ale - powtarzam - to nie ja użyłem tego określenia. Z twoim rozumowaniem na temat medali mogę się zgodzić, jest logiczne. Tylko cały szkopuł w tym, że po fakcie o tym się dowiadujemy. Co się stało, to się nieodstanie. Nie ma tragedii a jest w pewnym sensie nauka na przyszłość.
Moja lokata na liście, to najmniejszy problem.
Podana przeze mnie propozycja rozdania dyplomów może nie jest idealna, ale Twoja też nie sprawdziła się. Może następnym razem ktoś wymyśli kompromisowe rozwiązanie i wszyscy (większość) będą zadowoleni.
Sprawa Martixa jest tak zakołowana jak jego nick. Prawie wszyscy piszą Matrix a on jest Martix.
O samochodzie oczywiście żartowałem i współczuję dźwigania znaczników oraz wyciągania auta z kolein.


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (151 wpisów)

 



Głowacz
Maciej Głowacki

Ostatnio zalogowany
2024-02-08
09:52

 2011-08-26, 18:32
 Kasa grała...
2011-08-24, 14:32 - Głowacz napisał/-a:

Trzymaj się Matrix prawdy…
Zdaję sobie sprawę, że nie wszystko przy tym biegu było, tak jakbym chciał i przede wszystkim, tak jakby sobie życzyli jego uczestnicy. Poszczególne kwestie wyjaśniam przy każdym głosie, ale w związku z tym, że Matrix sadzi te swoje opinie tak często i jadowicie – to odniosę się do wszystkich jego głosów.
Pomińmy to – że jest moim kolegą klubowym z WKB PIAST i że to tego klubu go wciągnąłem i broniłem na początku przed atakami naszych kolegów. To był mój obowiązek, jako członka-założyciela tego klubu w tej obecnej, stowarzyszeniowej formie.
Istotne jest to, że atakuje z dziwnym dla mnie i dość niesympatycznym jadem, a przy tym prawdy się nie trzyma. Swoje ataki zaczyna we wtorek 16 sierpnia uwagami o tym, że prysznicy na pewno nie będzie, choć sam go informowałem, że bieg kończy się w nowym miejscu o komforcie o wiele lepszym od tamtych polowych warunków – wynikających z prostego faktu; festyn na łące, odległej od siedzib ludzkich – w ubiegłych latach i pryszniców nie zabraknie.
W następnym głosie w czwartek 16 sierpnia o wodzie, że na pewno będzie z rzeki, a inna raczej nie, bo kiedyś już zabrakło. Z rzeką to żart niewysokiego lotu. O tym, że kiedyś zaplanowanej na trasie wody zabrakło – to pierwszy raz słyszę. Przypominanie otwartej podczas biegu śluzy – to tak, jak czepianie się zamkniętego przejazdu kolejowego podczas wyścigu kolarskiego. To zdarza się nawet podczas wielkich tourów. Wtedy prosiłem i na piśmie z 7 lipca 2004 r. od ówczesnego wicedyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej otrzymałem zapewnienie, że ”(…) W tym czasie – (3. Biegu pod Powodziową Falę – przyp. M. G.) zarządzimy wstrzymanie ruchu statków by nie koncentrować trasy przemarszu na wrota zachodnie. (…).” Tak się nie stało, ale biegnących uprzedzałem, że wrota mogą być otwarte i wtedy można przebiec, a właściwie przejść (tak obiecałem dyrekcji RZGW i podałem w regulaminie) można przez wrota zachodnie. O ile pamiętam to nie zapomniał o tym bodaj Grzesiek Lechowski albo ktoś inny i przemieścił się przez nie, gdy inni czekali przy wschodnich.
Co do rowerzystów – to jak to sobie Marcin wyobrażasz? Po mediach wszędzie informację rozesłałem, ale odzew dla takich informacji zazwyczaj nie jest możliwy. Pisaniem o biegaczach nie buduje się wzrostu czytelnictwa zawsze twierdzą szefowie redakcji i sam pamiętam, jak mnie w „Słowie Polskim” karcono za to, że pisząc o takich biegach działam na szkodę redakcji!!!
Szkoda, że swoimi nieprawdziwymi uwagami o możliwościach pobłądzenia odstręczyłeś od startu pana Leona Wójcika. Co do końcówki biegu to była oznaczona strzałkami i kartkami, co 10 metrów, a więc o pobłądzeniu nie mogło być mowy.
Trasę oznakowałem sam i to pomimo tego, że mój samochód, którym jechałem, aby to zrobić przed samy biegiem (wcześniej się tego zrobić nie da, bo oznaczenia mogłyby zostać usunięte lub zniszczone) utknął dokładnie na 10 kilometrze i pięćsetnym metrze biegu. Wziąłem wszystkie swoje biegowe bagaże na plecy i ramiona, a do rąk kołki i tabliczki z kilometrami, które mi przygotował Andrzej Twardziel Cymanek (nawiasem mówiąc mimo swoich corocznych deklaracji pomocy nigdy ani jednym czynem, ba gestem czy słowem nie pomogłeś, a Andrzej czy Gabrysia i Arek Zielińscy – kupili, przywieźli i rozdawali Wam wodę na trasie, a ja im tylko za wodę zwróciłem czy Antek Stankiewicz, który gratisowo wszystko wydrukował na bieg, sędziowie PZLA Zygmunt Nowak, Franciszek Maciejewski czy Zdzisław Dudek pracujący za darmo, Andrzej Skonieczny i Tomek Lipski podobnie na rowerach robiący za pilotów, a takich osób było więcej, bo o dzieciach swoich tu wspominać nie będę) i zdołałem je wbić na 10, 9 i 8 kilometrze (do 12i 11 dojechałem jeszcze autem) ustawiając i znaki na miejscach budzących wątpliwości.
Biegi są organizowane od 2002 roku, a nie od 2000 czy 2001 –jak piszesz; to chyba oczywiste, że jak 10. bieg jest w 2011, to 9. był w 2010, 8. – 2009, 7. – 2008, 6. – 2007, 5. – 2006, 4. – 2005, 3. – 2004, 2. – 2003 i 1. w 2002!!!
Myślałem o medalach albo koszulkach, ale okazało się, że gdy zdecyduję się na te niebieskie buttony (nie kapsle) to starczy ich dla wszystkich, a medale będę mógł dać – tak, jak sama nazwa medal wskazuje – medalistom i z tego się wywiązałem, bo medale otrzymały dwie trójki pierwsze open (K + M) i 9 kategorii wiekowych razy, 3 czyli w sumie 33 osoby, a medal i puchar dla Ani Więcek jej prześlę lub dostarczę. Podobnie jak dyplomy, tym, którzy ich nie odebrali. Chciałem je podobnie, jak w Sosnówce rozdać ze sceny, ale presja większości biegnących była taka, aby zająć się już losowaniem nagród i jej się poddałem. Jak ma ktoś pomysł, jak to zrobić lepiej to chętnie wysłucham. Dyplomy wypisywały moje dzieci Ola i Kajetan, aby każdy dostał dyplom z wypisanym miejscem i czasem. Nie przeciągnęło to czasu trwania imprezy, bo przecież występowały na scenie dzieci. Kto go nie dostał, a na karcie startowej zostawił swoje dane to mu prześlę. Co do busa to czekał on na tych, którym taki powrót obiecaliśmy i dlatego zrezygnowaliśmy z wyciągania mojego auta, co zrobiłem dopiero następnego dnia. W busie powracającym do Wrocławia z tą grupką i nierozdanymi butami (przewidzianymi do wymian) ktoś chyba miał pretensje, co do wręczonych i losowanych nagród. Gdyby mi je przedstawił to bym na nie odpowiedział, a tak faktura od pomagającej mi firmy musiała być nieco wyższa.
Co do medali i dyplomów i startowego. Ze 139 osób, które ukończyły bieg (to rekord frekwencji, który będę chciał poprawić już za rok i proszę o poradę, jak to robić, aby frekwencja mogła rosnąć wraz z Waszym komfortem, jako uczestnikami biegu) uzbierało się 1.320 złotych (zbierająca pieniądze moja córka Ola mówiła, że wpłacili wszyscy, ale widać nie), a za kiełbaski i piwa oraz 204 butelki wody na mecie zapłacić musiałem 1.794 złote, za buttony 330 zł, za medale 264 zł za wodę na półmetku 161,16 zł, za taśmy, lakiery, agrafki, woreczki na numery 349,88 zł czyli razem 2.899 zł, co daje na jednego startującego prawie 21 zł. Nie są tu policzone nagrody wręczane losowane, ani cztery tabliczki od sołtysa, puchary czy wartość sponsoringu ANTEX-u.
Nie obiecywałem nagród dla tych, co ukończyli dziesięć biegów, bo to dobry pomysł, ale szkoda, że nieprzekazany mi wcześniej. Sołtys Łanów zaproponował, aby wynagrodzić jakoś najlepszego biegacza z dziesięciu edycji. Dodałem do tego tabliczkę dla najlepszej kobiety, ale jak nie zapłaci za to wójt – to spadnie to na mnie. Obiecuję, że za rok uhonoruję i to dostatnio te osoby, które ukończyły wszystkie jedenaście biegów. Szkoda, że po Twojej powyższej rezygnacji nie będę mógł wynagrodzić Ciebie.
Maciek Głowacki
Trochę się rozpędziłem.
W kasetce brakowało 50 zł, ale gdy dzisiaj ją oddawałem to okazało się, że banknot 50-złotowy przykleił się do jej bocznej, wewnętrznej ścianki.
Sorry - wszyscy wpłacili startowe.
Nic się nie zmieniło co do jazdy busem - co najmniej jedna para klapek i jedna butów damskich zniknęła.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA

Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona :1  2  3  4  

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
marciawi
21:09
lordedward
20:50
japa
20:40
grzedym
20:33
anielskooki
20:28
edpokorny
20:22
Jarek42
20:19
Zielu
20:18
ruski22
20:15
TBorówka
20:14
Tyberiusz
20:06
jakub738
19:56
Jarek Cie¶la
19:47
euzebiusz19
19:32
stanlej
19:12
alex
18:50
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |