Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO
  Dyscyplina  
  Status  Wątek aktywny ogólnodostępny
  Wątek założył  benek (2009-12-14)
  Ostatnio komentował  bur.an (2009-12-18)
  Aktywnosc  Komentowano 17 razy, czytano 415 razy
  Lokalizacja
 Zagranica - Azja
Do tego tematu podpięte są artykuły:
Blom Beirut Marathon 2009(Adam Rzędzicki, 2009-12-14)
 

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH



benek
Piotr Bętkowski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-11
14:53

 2009-12-14, 13:11
 Blom Beirut Marathon 2009
Gratuluje artykułu i świetnej wyprawy!!!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (631 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (58 sztuk)


tedmaj
Tadeusz Maj

Ostatnio zalogowany
2019-12-27
10:41

 2009-12-14, 13:40
 Blom Beirut Marathon 2009
Świetny artykuł, a na następny Beirut Marathon sam będe chciał pojechać.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (58 wpisów)

 



emka64
Krzysztof Mazur
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-03-29
21:54

 2009-12-14, 14:33
 
Z dużym zainteresowaniem przeczytałem ten artykuł. I gratuluję odwagi.
Obawiam się czy kiedyś maraton nie będzie celem terrorystów ?

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (21 sztuk)


Krzysiek_b...
Krzysztof Bartkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-26
18:37

 2009-12-14, 15:28
 
Świetnie jak dla mnie opisałeś to Adaś. Widze żę w samotności lepiej się tam nie wybierać. Nawet nie wiedziałem że jest tam aż tyle miejsc do zwiedzania...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (193 wpisów)


xtc3
wojtek

Ostatnio zalogowany
2022-10-17
07:27

 2009-12-14, 16:53
 
przeczytałem jednym tchem. już trenowałem w Hurghadzie więc teraz czas na start w Libanie. gratulacje Panowie i podziw!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA


adam_er
Adam Rzędzicki

Ostatnio zalogowany
2024-01-20
11:28

 2009-12-14, 20:11
 Jeszcze ciekawostka...
Na popularnej, niemieckojęzycznej stronie http://www.maxx180.net/, w relacji z maratonu w Beirucie, umieszczono centralnie dużą fotkę, pokazującą naszą grupę na finiszu. Miłe...:)))
Fotka "królowała" na stronie jeszcze do przedwczoraj, w tej chwili administratorzy sygnalizują jakieś chwilowe problemy (padł im twardy dysk z danymi) i obiecują, że sytuacja wróci do normy w najbliższym czasie i znów można będzie przeglądać fotki. Miejmy nadzieję. ;)
A fotkę niedługo zamieszczę.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (49 sztuk)


henry
Henryk Czerniak

Ostatnio zalogowany
2024-04-09
20:41

 2009-12-14, 22:22
 Ciekawe i niebezpieczne.
Oczywiście ciekawy a może też niebezpieczny wyjazd. Mam jednak zasadnicze pytanie i radę, sam kiedyś podróżowałem sam ale tylko dlatego ,że mało kto miał poaszport i niewielu mogło wyjechac na zachód. Właśnie wtedy też często płaciłem frycowe i podróż stawała się droższa niż można sobie było wyobrazić. Obecnie korzystam wraz z żoną z biura większość wie o które biuro chodzi i narazie nie było żadnych wpadek. Z tego co czytam to ciągle płaciliście a to nieuczciwemu taksówkarzowi a to za dodatkową noc itp. Nie wiem też czy byliście ubezpieczeni w tak niebezpiecznym kraju. Ja w styczniu jadę do Marrakeszu i płacę ustalona sumę i nic mnie nie obchodzi, mam dojazd, dojazd z lotniska do hotelu wyżywienie, numer startowy, ubezpieczenie itp. Niektórzy twierdzą, że drogo ale to wszystko jest w cenie . Jadąc solo najpierw jest taniej a potem, taksowka, hotel, niespodzianki i czasem wychodzi drożej i z nerwami.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)

 



Krzysiek_b...
Krzysztof Bartkiewicz
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-26
18:37

 2009-12-15, 00:04
 
2009-12-14, 22:22 - henry napisał/-a:

Oczywiście ciekawy a może też niebezpieczny wyjazd. Mam jednak zasadnicze pytanie i radę, sam kiedyś podróżowałem sam ale tylko dlatego ,że mało kto miał poaszport i niewielu mogło wyjechac na zachód. Właśnie wtedy też często płaciłem frycowe i podróż stawała się droższa niż można sobie było wyobrazić. Obecnie korzystam wraz z żoną z biura większość wie o które biuro chodzi i narazie nie było żadnych wpadek. Z tego co czytam to ciągle płaciliście a to nieuczciwemu taksówkarzowi a to za dodatkową noc itp. Nie wiem też czy byliście ubezpieczeni w tak niebezpiecznym kraju. Ja w styczniu jadę do Marrakeszu i płacę ustalona sumę i nic mnie nie obchodzi, mam dojazd, dojazd z lotniska do hotelu wyżywienie, numer startowy, ubezpieczenie itp. Niektórzy twierdzą, że drogo ale to wszystko jest w cenie . Jadąc solo najpierw jest taniej a potem, taksowka, hotel, niespodzianki i czasem wychodzi drożej i z nerwami.
Heniu, ale żadne biuro podróży nie zaoferuje ci wyjazdu do Bejrutu - bo nikt na siebie nie weźmie odpowiedzialności...

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (193 wpisów)


tedmaj
Tadeusz Maj

Ostatnio zalogowany
2019-12-27
10:41

 2009-12-15, 10:58
 
2009-12-14, 22:22 - henry napisał/-a:

Oczywiście ciekawy a może też niebezpieczny wyjazd. Mam jednak zasadnicze pytanie i radę, sam kiedyś podróżowałem sam ale tylko dlatego ,że mało kto miał poaszport i niewielu mogło wyjechac na zachód. Właśnie wtedy też często płaciłem frycowe i podróż stawała się droższa niż można sobie było wyobrazić. Obecnie korzystam wraz z żoną z biura większość wie o które biuro chodzi i narazie nie było żadnych wpadek. Z tego co czytam to ciągle płaciliście a to nieuczciwemu taksówkarzowi a to za dodatkową noc itp. Nie wiem też czy byliście ubezpieczeni w tak niebezpiecznym kraju. Ja w styczniu jadę do Marrakeszu i płacę ustalona sumę i nic mnie nie obchodzi, mam dojazd, dojazd z lotniska do hotelu wyżywienie, numer startowy, ubezpieczenie itp. Niektórzy twierdzą, że drogo ale to wszystko jest w cenie . Jadąc solo najpierw jest taniej a potem, taksowka, hotel, niespodzianki i czasem wychodzi drożej i z nerwami.
Nie powiedziałbym że ten taksówkarz był nieuczciwy, w krajach arabskich jest tak, że jak ktoś się nie targuje, to znaczy że zgadza się na zaproponowaną cenę, oczywiście znajomość języka jest ważna, ale i bez niego można sobie poradzić.
Ja miałem kiedyś pierwszą zaproponowaną cenę, którą zbiłem o 90% i to jest tam normą.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (58 wpisów)


adam_er
Adam Rzędzicki

Ostatnio zalogowany
2024-01-20
11:28

 2009-12-15, 11:17
 
Wielce szanowny Henry,
widzisz, tak zawsze było i jest, że jeden wybierał córkę, a drugi teściową, nawet, jak miał obie „na widelcu” ;)
Powiedz to samo Beacie Pawlikowskiej, Martynie Wojciechowskiej, Wojtkowi Cejrowskiemu, Romkowi Koperskiemu czy Markowi Kalmusowi. To jest nie tyle, Henry, kwestia możliwości czy ceny, co potrzeb, a te, zapewniam Cię, są różne.
Ja, bez żadnej niańki, zwiedziłem z rodzinką i przyjaciółmi ponad 40 krajów, same maratony biegałem w ponad 20-tu, więc myślę, że ani ja, ani osoby, z którymi najczęściej wyjeżdżam, nie jesteśmy aż tak całkiem nowicjuszami. :). I zapewniam Cię, że nie podróżujemy autostopem i nie mieszkamy w slumsach. :)))
W krajach arabskich byliśmy również wielokrotnie, maraton w Marakeszu zdecydowanie polecam, ale my w Marakeszu mieliśmy pokój w przepięknym, starym domu mauretańskim w sercu Mediny i zapewniam Cię, że wspaniałych wrażeń z tym związanych, nie zapewni Ci żadna zorganizowana impreza.
A drobne „niespodzianki” zdarzają się i będą się zawsze zdarzać. Każdemu, myślę, że również Tobie. Nam zdarzają się bardzo rzadko i, jeśli już, to każda tylko raz :)))
Odnoszę wrażenie, przy całym szacunku do Ciebie i Twoich osiągnięć, że nie bardzo zrozumiałeś, o co w tym wszystkim chodzi. Nie każdy lubi (i potrzebuje...), żeby wożono go w lektyce.
Zupełnie nie rozumiem przesłania Twojej wypowiedzi. Poza stwierdzeniem, że „po Twojemu” jest lepiej i reklamy czegoś, o czym olbrzymia większość biegaczy ma wyrobione zdanie, nic tu nie widzę.
I jeśli już mówisz o wpadkach, to były, kochany Henry, były. Mogę Cię skontaktować z osobami, które przybliżą Ci trochę temat, ale przecież nie o to tu chodzi (vide początek mojego komentarza).
Przepraszam, jeśli Cię uraziłem, nie było to absolutnie moim zamiarem. Potraktuj to jako - być może antagonistyczny w stosunku do Twoich poglądów - ale jednak głos w dyskusji, próbujący uświadomić niektórym, że istnieją również inne światy, być może równie, albo jeszcze ciekawsze, niż nasz. :)))
Pozdrawiam cieplutko i życzę zdrówka, oraz wiele niezapomnianych, sportowych przeżyć.


  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (49 sztuk)


kokrobite
Leszek Kosiorowski

Ostatnio zalogowany
---


 2009-12-15, 12:09
 
2009-12-15, 11:17 - adam_er napisał/-a:

Wielce szanowny Henry,
widzisz, tak zawsze było i jest, że jeden wybierał córkę, a drugi teściową, nawet, jak miał obie „na widelcu” ;)
Powiedz to samo Beacie Pawlikowskiej, Martynie Wojciechowskiej, Wojtkowi Cejrowskiemu, Romkowi Koperskiemu czy Markowi Kalmusowi. To jest nie tyle, Henry, kwestia możliwości czy ceny, co potrzeb, a te, zapewniam Cię, są różne.
Ja, bez żadnej niańki, zwiedziłem z rodzinką i przyjaciółmi ponad 40 krajów, same maratony biegałem w ponad 20-tu, więc myślę, że ani ja, ani osoby, z którymi najczęściej wyjeżdżam, nie jesteśmy aż tak całkiem nowicjuszami. :). I zapewniam Cię, że nie podróżujemy autostopem i nie mieszkamy w slumsach. :)))
W krajach arabskich byliśmy również wielokrotnie, maraton w Marakeszu zdecydowanie polecam, ale my w Marakeszu mieliśmy pokój w przepięknym, starym domu mauretańskim w sercu Mediny i zapewniam Cię, że wspaniałych wrażeń z tym związanych, nie zapewni Ci żadna zorganizowana impreza.
A drobne „niespodzianki” zdarzają się i będą się zawsze zdarzać. Każdemu, myślę, że również Tobie. Nam zdarzają się bardzo rzadko i, jeśli już, to każda tylko raz :)))
Odnoszę wrażenie, przy całym szacunku do Ciebie i Twoich osiągnięć, że nie bardzo zrozumiałeś, o co w tym wszystkim chodzi. Nie każdy lubi (i potrzebuje...), żeby wożono go w lektyce.
Zupełnie nie rozumiem przesłania Twojej wypowiedzi. Poza stwierdzeniem, że „po Twojemu” jest lepiej i reklamy czegoś, o czym olbrzymia większość biegaczy ma wyrobione zdanie, nic tu nie widzę.
I jeśli już mówisz o wpadkach, to były, kochany Henry, były. Mogę Cię skontaktować z osobami, które przybliżą Ci trochę temat, ale przecież nie o to tu chodzi (vide początek mojego komentarza).
Przepraszam, jeśli Cię uraziłem, nie było to absolutnie moim zamiarem. Potraktuj to jako - być może antagonistyczny w stosunku do Twoich poglądów - ale jednak głos w dyskusji, próbujący uświadomić niektórym, że istnieją również inne światy, być może równie, albo jeszcze ciekawsze, niż nasz. :)))
Pozdrawiam cieplutko i życzę zdrówka, oraz wiele niezapomnianych, sportowych przeżyć.

Zgadzam się z Adamem i dorzucę parę słów. Należę do tych, którzy wolą podróżować na własną rękę, bo w ten sposób można bardziej "poczuć" kraj, w którym się jest. Targowanie się, organizowanie sobie wszystkiego też jest częścią poznawania kraju, daje wiele okazji do poznania miejscowych.
Podróżowanie na własną rękę bywa znacznie bezpieczniejsze niż z biurem podróży w grupie zorganizowanej. Najlepszym przykładem jest Egipt, gdzie grupy często wożone są konwojami, w autobusach, z obstawą policyjną. Oczywiście w ten sposób zwracają na siebie uwagę i wystawiają na przysłowiowy ostrzał. Turyści indywidualni zaś, wtapiając się w tłum miejscowych, nie rzucają się mocno w oczy. Mnie w każdym razie przez cztery tygodnie indywidualnej włóczęgi po Egipcie nic złego nie spotkało. To tylko przykład.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (300 wpisów)


henry
Henryk Czerniak

Ostatnio zalogowany
2024-04-09
20:41

 2009-12-15, 20:14
 Inaczej.
2009-12-15, 11:17 - adam_er napisał/-a:

Wielce szanowny Henry,
widzisz, tak zawsze było i jest, że jeden wybierał córkę, a drugi teściową, nawet, jak miał obie „na widelcu” ;)
Powiedz to samo Beacie Pawlikowskiej, Martynie Wojciechowskiej, Wojtkowi Cejrowskiemu, Romkowi Koperskiemu czy Markowi Kalmusowi. To jest nie tyle, Henry, kwestia możliwości czy ceny, co potrzeb, a te, zapewniam Cię, są różne.
Ja, bez żadnej niańki, zwiedziłem z rodzinką i przyjaciółmi ponad 40 krajów, same maratony biegałem w ponad 20-tu, więc myślę, że ani ja, ani osoby, z którymi najczęściej wyjeżdżam, nie jesteśmy aż tak całkiem nowicjuszami. :). I zapewniam Cię, że nie podróżujemy autostopem i nie mieszkamy w slumsach. :)))
W krajach arabskich byliśmy również wielokrotnie, maraton w Marakeszu zdecydowanie polecam, ale my w Marakeszu mieliśmy pokój w przepięknym, starym domu mauretańskim w sercu Mediny i zapewniam Cię, że wspaniałych wrażeń z tym związanych, nie zapewni Ci żadna zorganizowana impreza.
A drobne „niespodzianki” zdarzają się i będą się zawsze zdarzać. Każdemu, myślę, że również Tobie. Nam zdarzają się bardzo rzadko i, jeśli już, to każda tylko raz :)))
Odnoszę wrażenie, przy całym szacunku do Ciebie i Twoich osiągnięć, że nie bardzo zrozumiałeś, o co w tym wszystkim chodzi. Nie każdy lubi (i potrzebuje...), żeby wożono go w lektyce.
Zupełnie nie rozumiem przesłania Twojej wypowiedzi. Poza stwierdzeniem, że „po Twojemu” jest lepiej i reklamy czegoś, o czym olbrzymia większość biegaczy ma wyrobione zdanie, nic tu nie widzę.
I jeśli już mówisz o wpadkach, to były, kochany Henry, były. Mogę Cię skontaktować z osobami, które przybliżą Ci trochę temat, ale przecież nie o to tu chodzi (vide początek mojego komentarza).
Przepraszam, jeśli Cię uraziłem, nie było to absolutnie moim zamiarem. Potraktuj to jako - być może antagonistyczny w stosunku do Twoich poglądów - ale jednak głos w dyskusji, próbujący uświadomić niektórym, że istnieją również inne światy, być może równie, albo jeszcze ciekawsze, niż nasz. :)))
Pozdrawiam cieplutko i życzę zdrówka, oraz wiele niezapomnianych, sportowych przeżyć.

Może to trochę źle napisałem i tak to wyszło. Ale jak wcześniej pisałem ja także przez 25 lat jeździłem samotnie. Wy macie grupę i macie lepiej, ja do 1981 roku ruszyłem jako jeden z pierwszych na zachodnie biegi i wogóle. Byłem pierwszy oczywiście na biegu a nie na mecie z Polaków w Winschoten, Biel, Davos, Hartoli, Lundzie Retiers Kaliforni itp. Tez zwiedziłem samotnie około 30 kraji i wszystko sam musiałem załatwić. Ile ja się najeździłem do Warszawy po wizy, ile napisaałem, formularzy, ile dałem lapówek a ile razy przepłaciłem. W Davos z nieświadomości za trzy piwa zapłaciłem rownowartość mojej miesięcznej pesji , a na promie do Helsinek okradli mnie polscy pijaczkowie. Oczywiście to były przygody, ale kosztowały mnie też wiele nerwów, wysiłku, czasem strachu a dotego musiałem biegac aby wygrywać , bo wygrywałem pieniadze i nagrody. Obecnie jestem szczęsliwy , że wystarczy jeden telefon, jeden przelew i jade tam gdzie sobie chce i wszystko mam załatwione i własnie to chciałem przekazać Pozdrawiam.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (25 sztuk)

 



adam_er
Adam Rzędzicki

Ostatnio zalogowany
2024-01-20
11:28

 2009-12-15, 21:41
 OK...
2009-12-15, 20:14 - henry napisał/-a:

Może to trochę źle napisałem i tak to wyszło. Ale jak wcześniej pisałem ja także przez 25 lat jeździłem samotnie. Wy macie grupę i macie lepiej, ja do 1981 roku ruszyłem jako jeden z pierwszych na zachodnie biegi i wogóle. Byłem pierwszy oczywiście na biegu a nie na mecie z Polaków w Winschoten, Biel, Davos, Hartoli, Lundzie Retiers Kaliforni itp. Tez zwiedziłem samotnie około 30 kraji i wszystko sam musiałem załatwić. Ile ja się najeździłem do Warszawy po wizy, ile napisaałem, formularzy, ile dałem lapówek a ile razy przepłaciłem. W Davos z nieświadomości za trzy piwa zapłaciłem rownowartość mojej miesięcznej pesji , a na promie do Helsinek okradli mnie polscy pijaczkowie. Oczywiście to były przygody, ale kosztowały mnie też wiele nerwów, wysiłku, czasem strachu a dotego musiałem biegac aby wygrywać , bo wygrywałem pieniadze i nagrody. Obecnie jestem szczęsliwy , że wystarczy jeden telefon, jeden przelew i jade tam gdzie sobie chce i wszystko mam załatwione i własnie to chciałem przekazać Pozdrawiam.
No widzisz, Henry,
wystarczy troszkę pomyśleć i zaczynasz gadać całkiem do rzeczy. ;)
Ty po prostu za wcześnie zacząłeś... :)))
Trzeba było się zaczaić, tak, jak my. ;)
Rzeczywiście, teraz jest lepiej, ale to ani niczyja wina, ani zasługa, ani nasza, ani Twoja, po prostu inne czasy.
Pzdr

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (49 sztuk)


adam_er
Adam Rzędzicki

Ostatnio zalogowany
2024-01-20
11:28

 2009-12-16, 10:17
 Fotka z mety
Obok fotka, która była umieszczona na stronie http://www.maxx180.net/ jako news z maratonu w Beirucie. Kliknij fotkę, żeby ją powiększyć.

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (49 sztuk)


benek
Piotr Bętkowski
MaratonyPolskie
TEAM


Ostatnio zalogowany
2024-04-11
14:53

 2009-12-16, 10:22
 
świetna fotka!!!

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (631 wpisów)
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (58 sztuk)


Arti
Kujawiński Artur

Ostatnio zalogowany
2024-04-05
01:52

 2009-12-16, 11:11
 
2009-12-16, 10:17 - adam_er napisał/-a:

Obok fotka, która była umieszczona na stronie http://www.maxx180.net/ jako news z maratonu w Beirucie. Kliknij fotkę, żeby ją powiększyć.
rewelacja ! Dla takich chwil warto biegać i startować ;-) GRATULACJE !

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  PRZECZYTAJ MÓJ BLOG (12 wpisów)


bur.an
Andrzej Burek

Ostatnio zalogowany
2024-04-10
23:31

 2009-12-18, 23:52
 
gratulacje za ciekawy artykuł,z Adamem miałem przyjamność być na niejednym zagranicznym maratonie i mile to wspominam

  SKOMENTUJ CYTUJĄC
  NAPISZ LIST DO AUTORA
  ZOBACZ GALERIĘ MOICH ZDJĘĆ (70 sztuk)


DODAJ SWÓJ KOMENTARZ W TYM WĄTKU

POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH




 Ostatnio zalogowani
sun_run1989
19:47
cumaso
19:13
Sikor 4Run Team
19:03
BOP55
18:57
kostekmar
18:57
crespo9077
18:54
henrykchudy
18:41
Krzysiek_biega
18:37
gpnowak
18:28
Lukas7771
18:27
Daro091165
18:24
Piotr Czesław
18:06
Rychu67
18:05
maraton56
17:56
Stonechip
17:40
przystan
17:31
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |