|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Multi-Forum | MaratonyPolskie.PL TEAM | Wątek założył | S1g (2009-03-19) | Ostatnio komentował | Henryk W. (2013-05-30) | Aktywnosc | Komentowano 13 razy, czytano 108 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2009-03-19, 14:22 Pomóżcie bo boli czyli regeneracja
Witajcie!
błagam Was o pomoc w pzyspieszeniu regeneracji :). Króko opowiem historię:
Wczoraj zaplanowałem sobie 45 minutowe rozbieganie i wypełniłem go w 130%, czego ogromnie dzisiaj żałuję :( Otóż zawodowcem to ja nie byłem i nie jestem, ale aspiracje mam :D Zatem po zaplanowanych 45 minutach biegu, ponieważ nie odczuwałem skutków biegu, postanowiłem zrobić sobie 15 minutowy finisz! Ha, adrenalina mi skoczyła, serce pompowało krew coraz szybciej, a ja podkręcałem tempo. Ostatnie dwie minuty to był już sprint (oczywiście jak dla mnie) i 10 km zaliczone. Potem krótkie wychłodzenie i z podniesionym czołem schodziłem z bieżni. Oczywiście rozciąganie, wanna pełna zimnej wody, automasaż ;). Pełen satysfakcji położyłem się spać. A dzisiaj rano MASAKRA!. Nóg łóżka nie byłem w stanie zdjąć z bólu! :D Pomóżcie jak przyspieszyć regenerację, a może trzeba się nauczyć żyć z tym bólem :D.
Dodam, że biegam od 1,5 roku, zrzuciłem wagę ze 111 do 84 kg, biegam do 50 km tygodniowo i jestem uzależniony.
Pozdrawiam i proszę o pomoc
Adam |
| | | | | |
| 2009-03-19, 16:56 Regeneracja
Nie pozostaje Ci nic innego, jak tylko dzisiaj iść biegać. Oczywiście spokojnie, na 75% maksymalnego tętna. Mi pomaga. A biegam podobnie jak Ty i mam podobne doświadczenie, jeżeli chodzi oczywiście o bieganie. |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-03-19, 17:15
na drugi raz nie przesadzaj z intensywnością, lub objętością, bo możesz przez to zupełnie przestać biegać, albo zaczniesz biegać po lekarzach.
Widocznie masz tak, jak ja z jedzeniem: jem, jem ,jem i mimo, że już dawno jestem najedzony (fizjologicznie i fizycznie), to nadal jem, jem i jem, a potem umieram. Nigdy nie wiem kiedy skończyć.
Podobnie mam z piwem ;)
A nakoniec GRATULUJĘ WALECZNOŚCI!... twardym trzeba być, nie miętkim ;) |
| | | | | |
| 2009-03-20, 12:03
Słuchajcie POMOGŁO. Bardzo dziękuję za pomoc.
Poszedłem na bieżnię i w tempie flegmatycznego ślimaka pobiegałem 30 minut. Po 5 minutach biegu juz mnie nic nie bolało. Sam doszedłem do domu, a dzisiejsze przebudzenie było jakze daleko inne od wczorajszego - żadnego spinania, bólu :).
Co do obciążenia to możę faktycznie warto by było je zmniejszyć. Moje uzależnienie i chora ambicja nie pozwoliła mi dotychczas zakończyć biegania na zaplanowanych wartościach :/ |
| | | | | |
| 2009-04-17, 14:40
2009-03-20, 12:03 - S1g napisał/-a:
Słuchajcie POMOGŁO. Bardzo dziękuję za pomoc.
Poszedłem na bieżnię i w tempie flegmatycznego ślimaka pobiegałem 30 minut. Po 5 minutach biegu juz mnie nic nie bolało. Sam doszedłem do domu, a dzisiejsze przebudzenie było jakze daleko inne od wczorajszego - żadnego spinania, bólu :).
Co do obciążenia to możę faktycznie warto by było je zmniejszyć. Moje uzależnienie i chora ambicja nie pozwoliła mi dotychczas zakończyć biegania na zaplanowanych wartościach :/ |
Nie się nie martw, ja też tak mam. Jak mam biegać np. 10 to idę na 15. W rezultacie po kilku dniach organizm domaga się wolnego, które to robię. Potem znowu wracam do biegania i tak w kółko. No cóż, nic sie nie nauczyłem przez ten czas i juz się nie nauczę |
| | | | | |
| 2009-04-17, 14:47
Problem jest jeszcze szersszy niż mi się wydawało. Otóż planuję sobie trening 35 minut z 5 ostrymi akcentami szybkościowymi po minucie każdy, a wychcodzi mi godzinny trening z 5 akcentami i ostrymi podbiegami. Mam wrażenie, że nie tędy droga...ale mi się tak fajnie biega.... :D |
| | | | | |
| 2009-04-29, 20:50
2009-04-17, 14:47 - S1g napisał/-a:
Problem jest jeszcze szersszy niż mi się wydawało. Otóż planuję sobie trening 35 minut z 5 ostrymi akcentami szybkościowymi po minucie każdy, a wychcodzi mi godzinny trening z 5 akcentami i ostrymi podbiegami. Mam wrażenie, że nie tędy droga...ale mi się tak fajnie biega.... :D |
tylko musisz przeanalizować czy równie fajnie biega ci się na zawodach, moja zasada czym słabszy trening tym mocniejszy jestem na zawodach Bardzo wielu z nas swoje "wyniki" robi na treningach, przychodzą zawody i nie jesteśmy wyeksploatowani. na szybkiego jestem w stanie stwierdzić że popełniasz błąd w treningach z akcentami. przy tak krótkim treningu powinniśmy więcej akcentów robić czyli ok 15. przy ponad godzinnym biegu wystarczy tych akcentów robić 5. I one nie mają być na maksa, tylko pobudzić nasz organizm. Zerknij na mój blog, tan co drugi wpis masz wpisan tygodniowe treningi. Pozdrawiam |
| | | | |
| | | | | |
| 2009-04-29, 21:34
jak ja mam takie problemy lub moi znajomi to mówię: "czym się trułeś tym się lecz" ;) Na przyszłość jeśli będziesz miał tak intensywny trening rano to przez całą resztę dnia staraj się dużo chodzić. Dotlenisz wtedy mięśnie i ból następnego dnia może być mniejszy lub w ogóle go nie będzie. |
| | | | | |
| 2009-05-13, 08:34
Mam do was pytanie, jak dlugo i jak regenerujecie sie po maratonie?
A jak rtrenujecie, jesli trenujecie, w tygodniu poprzedzajacym,,? |
| | | | | |
| 2009-05-13, 08:53
2009-05-13, 08:34 - jacdzi napisał/-a:
Mam do was pytanie, jak dlugo i jak regenerujecie sie po maratonie?
A jak rtrenujecie, jesli trenujecie, w tygodniu poprzedzajacym,,? |
Na mnie bardzo fajnie dzień "po" działa wizyta na basenie. Ale takim z rurą do zjeżdżania:)
Po prostu bardzo lubię zjeżdżać w takiej rurze i gonię po tych schodkach jak oszalała w górę, a potem zjeżdżam.
Wszelkie bóle i zakwasy mijają jak reką odjął:)) |
| | | | | |
| 2009-06-04, 16:56
2009-05-13, 08:34 - jacdzi napisał/-a:
Mam do was pytanie, jak dlugo i jak regenerujecie sie po maratonie?
A jak rtrenujecie, jesli trenujecie, w tygodniu poprzedzajacym,,? |
Mi najlepiej robi przerwa dwudniowa, a potem 5 km rozbiegania przez kolejne dwa dni, a potem to już do końca tygodnia nrmalne kilkunastokilometrowe rozbieganie, ale wolno. Po tygodniu wracam do planów treningowych. Oczywiście sauna wskazana, jak i zimna kąpiel, polecam.
Przez ten czas rzeczywiście jest sporo chodzić, coby się nogi przyzwyczaiły do normalności. |
| | | | | |
| 2013-05-22, 07:30
Nie zamierzam mowic co lubie robic dla regeneracji po dlugim biegu, nie chce byc oskarzony o propagowanie pornografii.
A wiec dwa slowa o bolu a nie regeneracji.
Od pewnego czasu mam bole od spodu stopy. Majac ich dosc wybralem sie do Ortoreh-u. Po badaniach zrobiono mi wkladki i mam nadzieje dzieki nim na CUD. To co mnie uderzylo to ocena moich butow biegowych. Zgodnie z zaleceniem zabralem ich dwie pary ze soba, jedne po 450km a drugie po 800. Okazalo sie ze trwalosc butow biegowych jest znacznie nizsza niz to co mialem w glowie: 800-1000km. Zazwyczaj jest to dzis 600-800km, zalezy w duzej mierze od wagi zawodnika, a wiec dla slonia jak ja dolna granica.
Od dzis chodze w tych wkladkach. Zobaczymy... |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-05-30, 06:16
2013-05-22, 07:30 - jacdzi napisał/-a:
Nie zamierzam mowic co lubie robic dla regeneracji po dlugim biegu, nie chce byc oskarzony o propagowanie pornografii.
A wiec dwa slowa o bolu a nie regeneracji.
Od pewnego czasu mam bole od spodu stopy. Majac ich dosc wybralem sie do Ortoreh-u. Po badaniach zrobiono mi wkladki i mam nadzieje dzieki nim na CUD. To co mnie uderzylo to ocena moich butow biegowych. Zgodnie z zaleceniem zabralem ich dwie pary ze soba, jedne po 450km a drugie po 800. Okazalo sie ze trwalosc butow biegowych jest znacznie nizsza niz to co mialem w glowie: 800-1000km. Zazwyczaj jest to dzis 600-800km, zalezy w duzej mierze od wagi zawodnika, a wiec dla slonia jak ja dolna granica.
Od dzis chodze w tych wkladkach. Zobaczymy... |
Dzisiaj wkładki, za parę lat operacja:) |
|
|
|
| |
|