|
| METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | | Dyscyplina |   | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | | Wątek założył | Martix (2007-12-11) | | Ostatnio komentował | Miro (2007-12-16) | | Aktywnosc | Komentowano 21 razy, czytano 379 razy | | Lokalizacja | | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 |
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2007-12-11, 23:21
Przychodnia...niby sportowa
| W poniedziałek miałem sporo czasu,wybrałem się w poszukiwaniu przychodni gdzie najszybciej dostanę się do ortopedy.Powiem wam że te poszukiwania wymagały wiele nerwów i czasu.Byłem aż w pięciu,wszędzie ta sama śpiewka-zapisy dopiero będą od nowego roku,łącznie z tą sportową-na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu,ta była czwarta w mojej wyprawie,mówiono że tu się na wizyty nie czeka-baju,baju!.Tu się ostro wkurzyłem gdyż również dowiedziałem się,że tu zapisy dopiero po nowym roku.To żadna przychodnia sportowa gdyż są tu zwykli lekarze ortopedzi jak wszędzie i tak samo jak wszędzie trzeba czekać,ze dwa,trzy miesiące.W dodatku leczą się tu wszyscy-i sportowcy i zwykli ludzie.Chcąc się szybciej do niego dostać powiedziałem rejestratorce,że jestem członkiem klubu sportowego,już sięgałem po legitkę członka WKB PIAST pytając czy jest dla członków klubów jakis priorytet,a skąd!Powiedziała mi że mogę dostać się od razu ale odpłatnie-65 zł za wizytę.Wkurzyłem się ostro i rzekłem że nie po to opłacam składkę ZUS ponad 800 zł miesięcznie żeby płacić za wizytę w dodatku gdzieś na końcu miasta prawie gdy ortopedę prywatnie przyjmującego mam pod nosem.Jak się ktoś decyduje na płatną wizytę to na tym nie koniec,potem płaci się za wszystko-100 % za leki i za ewentualny zabieg.A przychodnia sportowa powinna być tylko dla sportowców,a jak nie tylko to sportowcy zarówno zawodowcy jak i amatorzy powinni mieć pierwszeństwo w terminach.Mój bój w poszukiwaniu ortopedy zakończył się w piątej przychodni powodzeniem.W niedużej przychodni zostałem zarejestrowany na wizytę za dwa tygodnie co poprawiło mi humor. |
| | | | | |
|
2007-12-11, 23:41
| Samo życie. Dobrze, że trafiło na takiego, co lubi biegać, nawet jeśli tylko w poszukiwaniu odpowiedniej przychodni ;-) |
| | | | |
| | | | | |
|
2007-12-12, 07:19
Ortopeda - Poznań
| ... skorzystam z wątku i zapytam forumowiczów o dobrego ortopedę w Poznaniu . Gdzie takiego znaleźć , szukać ?! Nadmienie , że obecnie korzystam z usług ( i wkładek ) Dynasplit-u . |
| | | | | |
|
2007-12-12, 14:26
Samo życie ciąg dalszy
2007-12-11, 23:41 - Grażyna W. napisał/-a:
Samo życie. Dobrze, że trafiło na takiego, co lubi biegać, nawet jeśli tylko w poszukiwaniu odpowiedniej przychodni ;-) |
| I co będziemy budowali stadiony , autostrady, posłowie dostali po 2 tys. podwyżki na biura poselskie a ty biedny Polaku, płać ZUS i lecz się za swoje , a czeka to wszystkich bez wyjątku. |
| | | | | |
|
2007-12-12, 15:18
od nowa
2007-12-12, 14:26 - henry napisał/-a:
I co będziemy budowali stadiony , autostrady, posłowie dostali po 2 tys. podwyżki na biura poselskie a ty biedny Polaku, płać ZUS i lecz się za swoje , a czeka to wszystkich bez wyjątku. |
| Znowu temat lekarzy i beznadziejnej pomocy w przychodniach gdzie rozdaje się antybiotyki za zniżki z budżetu państwa wraca na forum..Ludzie weźcie w swoje ręce zdrowie i nie narzekajcie,że Państwo Wam da. Do tego beznadziejna w większości farmakologia chemiczna(tabletki z dziwnymi chemicznymi nazwami,witaminy syntetyczne,antybiotyki)za którą z jakiej paki mam płacić jak nie korzystam i nie będę korzystał jako podatnik,szczególnie jak ludzie w wielu wypadkach nie dbają o profilaktykę (do tego palą,piją,źle się odżywiają i sami sobie napędzają choroby-to niech sami za to płacą).Mam nadzieję ,że to się zmieni i osoby które pracują na własne choroby nie dostaną refundacji leczenia od Państwa. |
| | | | | |
|
2007-12-12, 16:23
Powodzenia !
2007-12-11, 23:21 - Martix napisał/-a:
W poniedziałek miałem sporo czasu,wybrałem się w poszukiwaniu przychodni gdzie najszybciej dostanę się do ortopedy.Powiem wam że te poszukiwania wymagały wiele nerwów i czasu.Byłem aż w pięciu,wszędzie ta sama śpiewka-zapisy dopiero będą od nowego roku,łącznie z tą sportową-na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu,ta była czwarta w mojej wyprawie,mówiono że tu się na wizyty nie czeka-baju,baju!.Tu się ostro wkurzyłem gdyż również dowiedziałem się,że tu zapisy dopiero po nowym roku.To żadna przychodnia sportowa gdyż są tu zwykli lekarze ortopedzi jak wszędzie i tak samo jak wszędzie trzeba czekać,ze dwa,trzy miesiące.W dodatku leczą się tu wszyscy-i sportowcy i zwykli ludzie.Chcąc się szybciej do niego dostać powiedziałem rejestratorce,że jestem członkiem klubu sportowego,już sięgałem po legitkę członka WKB PIAST pytając czy jest dla członków klubów jakis priorytet,a skąd!Powiedziała mi że mogę dostać się od razu ale odpłatnie-65 zł za wizytę.Wkurzyłem się ostro i rzekłem że nie po to opłacam składkę ZUS ponad 800 zł miesięcznie żeby płacić za wizytę w dodatku gdzieś na końcu miasta prawie gdy ortopedę prywatnie przyjmującego mam pod nosem.Jak się ktoś decyduje na płatną wizytę to na tym nie koniec,potem płaci się za wszystko-100 % za leki i za ewentualny zabieg.A przychodnia sportowa powinna być tylko dla sportowców,a jak nie tylko to sportowcy zarówno zawodowcy jak i amatorzy powinni mieć pierwszeństwo w terminach.Mój bój w poszukiwaniu ortopedy zakończył się w piątej przychodni powodzeniem.W niedużej przychodni zostałem zarejestrowany na wizytę za dwa tygodnie co poprawiło mi humor. |
No Marcin, szczerze Cię podziwiam za cierpliwość, bo moja skończyłaby się już na drugiej przychodni.Ale o swoje zdrowie trzeba walczyć.Jednak sprawdza sie powiedzenie,które mówi - <żeby chorować to trzeba być zdrowym>.
Dobrze , że chociaż masz siły i chęci do łażenia i proszenia się (żeby nie użyć słowa żebrania) A co by było jakbyś był "niechodzący"? Chyba tylko modlitwa.
Życzę CI Marcinie, żeby lekarz był wporzo i szybciutko i bezboleśnie Ci pomógł.
Powodzenia |
| | | | | |
|
2007-12-12, 19:53
Ojojojj!!! J ajuz dluzszy czas chcem sie wybrac do ortopedy ale....
1. jesli mniej mnie boli to sobie odpuszczam
2. nie mam wolnego tygodnia na ganianie
3. nie wiem czy jestem w tak dobrej formie żeby wywalczy sobie miejsce:/
W tym kraju wszystko jest inne!! Np dzisiaj w szatni na pływalni, na jednym wieszaku babka powiesiła dwie kurtki i musiałem zapłacić jak za dwa wieszaki... to taki mały niuansik, ale jak w ciągu dnia zbierze sie ich kilka to człowieka az rozsadza.. |
| | | | |
| | | | | |
|
2007-12-12, 21:19
2007-12-11, 23:21 - Martix napisał/-a:
W poniedziałek miałem sporo czasu,wybrałem się w poszukiwaniu przychodni gdzie najszybciej dostanę się do ortopedy.Powiem wam że te poszukiwania wymagały wiele nerwów i czasu.Byłem aż w pięciu,wszędzie ta sama śpiewka-zapisy dopiero będą od nowego roku,łącznie z tą sportową-na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu,ta była czwarta w mojej wyprawie,mówiono że tu się na wizyty nie czeka-baju,baju!.Tu się ostro wkurzyłem gdyż również dowiedziałem się,że tu zapisy dopiero po nowym roku.To żadna przychodnia sportowa gdyż są tu zwykli lekarze ortopedzi jak wszędzie i tak samo jak wszędzie trzeba czekać,ze dwa,trzy miesiące.W dodatku leczą się tu wszyscy-i sportowcy i zwykli ludzie.Chcąc się szybciej do niego dostać powiedziałem rejestratorce,że jestem członkiem klubu sportowego,już sięgałem po legitkę członka WKB PIAST pytając czy jest dla członków klubów jakis priorytet,a skąd!Powiedziała mi że mogę dostać się od razu ale odpłatnie-65 zł za wizytę.Wkurzyłem się ostro i rzekłem że nie po to opłacam składkę ZUS ponad 800 zł miesięcznie żeby płacić za wizytę w dodatku gdzieś na końcu miasta prawie gdy ortopedę prywatnie przyjmującego mam pod nosem.Jak się ktoś decyduje na płatną wizytę to na tym nie koniec,potem płaci się za wszystko-100 % za leki i za ewentualny zabieg.A przychodnia sportowa powinna być tylko dla sportowców,a jak nie tylko to sportowcy zarówno zawodowcy jak i amatorzy powinni mieć pierwszeństwo w terminach.Mój bój w poszukiwaniu ortopedy zakończył się w piątej przychodni powodzeniem.W niedużej przychodni zostałem zarejestrowany na wizytę za dwa tygodnie co poprawiło mi humor. |
| ja odkąd pamiętam a często chodziłem do tej przychodni będąc chłopcem kiedy uprawiałem judo, zawsze było tam wielu "zwykłych lekarzy" a tylko nieliczni wiedzieli o co chodzi w medycynie sportowej. |
| | | | | |
|
2007-12-12, 22:02
Standarcik
2007-12-11, 23:21 - Martix napisał/-a:
W poniedziałek miałem sporo czasu,wybrałem się w poszukiwaniu przychodni gdzie najszybciej dostanę się do ortopedy.Powiem wam że te poszukiwania wymagały wiele nerwów i czasu.Byłem aż w pięciu,wszędzie ta sama śpiewka-zapisy dopiero będą od nowego roku,łącznie z tą sportową-na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu,ta była czwarta w mojej wyprawie,mówiono że tu się na wizyty nie czeka-baju,baju!.Tu się ostro wkurzyłem gdyż również dowiedziałem się,że tu zapisy dopiero po nowym roku.To żadna przychodnia sportowa gdyż są tu zwykli lekarze ortopedzi jak wszędzie i tak samo jak wszędzie trzeba czekać,ze dwa,trzy miesiące.W dodatku leczą się tu wszyscy-i sportowcy i zwykli ludzie.Chcąc się szybciej do niego dostać powiedziałem rejestratorce,że jestem członkiem klubu sportowego,już sięgałem po legitkę członka WKB PIAST pytając czy jest dla członków klubów jakis priorytet,a skąd!Powiedziała mi że mogę dostać się od razu ale odpłatnie-65 zł za wizytę.Wkurzyłem się ostro i rzekłem że nie po to opłacam składkę ZUS ponad 800 zł miesięcznie żeby płacić za wizytę w dodatku gdzieś na końcu miasta prawie gdy ortopedę prywatnie przyjmującego mam pod nosem.Jak się ktoś decyduje na płatną wizytę to na tym nie koniec,potem płaci się za wszystko-100 % za leki i za ewentualny zabieg.A przychodnia sportowa powinna być tylko dla sportowców,a jak nie tylko to sportowcy zarówno zawodowcy jak i amatorzy powinni mieć pierwszeństwo w terminach.Mój bój w poszukiwaniu ortopedy zakończył się w piątej przychodni powodzeniem.W niedużej przychodni zostałem zarejestrowany na wizytę za dwa tygodnie co poprawiło mi humor. |
Nie ma to jak dwie służby zdrowia państwowa i czekaj pół roku na wizytę, albo prywatna.
Gratuluję Ci determinacji i wytrwałości. Gdyby wszyscy postępowali tak jak Ty to prywatne godziny w tych samych gabinetach co wizyty objęte NFZ pewnie by się skończyły lub chociaż ograniczyły. Niestety sama wiem to nawet po sobie, że człowiek wymięka i idzie prywatnie. Nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam np u swojego lekarza rodzinnego , a w mijającym roku zaliczyłam czy to z sobą czy też z dzieckiem 3 wizyty prywatne.
Mam nadzieję, że lekarz do którego trafisz okaże się dobrym fachowcem i Ci pomoże. Trzymam kciuki |
| | | | | |
|
2007-12-12, 22:44
2007-12-12, 21:19 - bialykrzys napisał/-a:
ja odkąd pamiętam a często chodziłem do tej przychodni będąc chłopcem kiedy uprawiałem judo, zawsze było tam wielu "zwykłych lekarzy" a tylko nieliczni wiedzieli o co chodzi w medycynie sportowej. |
| Właśnie i tu jest "pies pogrzebany".Nazwa-sportowa nijak się ma do rzeczywistości.Tu takie samo leczenie i czekanie jak w mojej zwykłej rejonowej na Dobrzyńskiej,i pewnie tak samo zwykli lekarze.Zatracona została pierwotna idea tej placówki,bo kiedyś była tylko sportowa i nie było tu kolejek.Kiedyś pracowałem w HUTMENIE SA-metale nieżelazne.Mieliśmy tu przychodnię,która była tylko i wyłącznie dla pracowników tego zakładu.Było wygodnie i dogodnie.Kierownictwo tej na Olimpijskim powinno się zastanowić czy za wszelką cenę nastawiają się na zysk przyjmując kogo popadnie czy powinni służyć sportowcom którym należy się specjalna dla nich przychodnia by nie oczekiwać wieki na wizytę ale jak najszybciej się wyleczyć w razie choroby i trenować. |
| | | | | |
|
2007-12-12, 22:56
Specjalna przychodnia
Trochę nie rozumiem, dlaczego sportowcom powinna NALEŻEĆ się specjalna przychodnia - to co - jakieś większe składki płacimy zdrowotne? I na jakiej zasadzie ktoś miałby dokonać klasyfikacji, że Ty lub Ja jesteśmy sportowcami? Bo sie deklarujemy, że wieczorem czasem sobie pobiegamy?
To nie jest takie proste. Nie rozwiąże problemu dostępność i brak kolejek w tzw. Przychodni Sportowej, tylko dostępność do specjalistów odpowiedniej klasy, którzy potrafią na problemy patrzec przez pryzmat urazów typowo sportowych |
| | | | | |
|
2007-12-12, 23:14
2007-12-12, 22:56 - Admin napisał/-a:
Trochę nie rozumiem, dlaczego sportowcom powinna NALEŻEĆ się specjalna przychodnia - to co - jakieś większe składki płacimy zdrowotne? I na jakiej zasadzie ktoś miałby dokonać klasyfikacji, że Ty lub Ja jesteśmy sportowcami? Bo sie deklarujemy, że wieczorem czasem sobie pobiegamy?
To nie jest takie proste. Nie rozwiąże problemu dostępność i brak kolejek w tzw. Przychodni Sportowej, tylko dostępność do specjalistów odpowiedniej klasy, którzy potrafią na problemy patrzec przez pryzmat urazów typowo sportowych |
| Ja właśnie chcę zasugerować,że taka przychodnia mogła by nam biegaczom ułatwić dostęp do wielu specjalistów gdyby oczywiście była odpowiednio na nas nastawiona.Ja miałem okazję teraz się przekonać jak długo trzeba w zwykłej czekać do specjalistów.Gdyby nam ułatwiono dostęp do odpowiednich fachowców specjalnie dla nas to by się w jakimś stopniu skróciły kolejki i w tych zwykłych bo na naszym miejscu był by ktoś inny leczony.Ale my możemy sobie tylko pogadać i pownioskować,a czy się ktoś tym przejmie czy nie to nie od nas zależy. |
| | | | |
| | | | | |
|
2007-12-13, 12:04
to ja dziękuję...
Niestety trafiłam do trzech specjalistów ortopedów i kazdy stawial mi inną diagnozę.
1. kazał mi szykować się do operacji ponieważ uparcie tkwił,że mam uszkodzoną łękotkę.
na co ja uparcie twierdziłam, że z moim kolanem wszystko jest ok i nie położe się do szpitala.
Efekt: Jak chce się sama leczyć to mam więcej nie przychodzić i nie przyszłam.
chodziłam w gipsie i szukałam
ponieważ zdjęcie było czyste. Drugi zakomunikował mi koniec biegania i dał diagnozę iż nie ma smarowania czy czegos tam. Na to odparlam i dlatego mnie wsadfzili w gips? A wcześniej dali blokady
Podziekowałam i znowu stracilam trochę grosza.
Miedzyczasie leże w tym gipsie na całej nodze ponad miesiąc.
Kolejna wizyta. I pytanie kto Pani załozył ten gips.
Przeciez kolano jest zdrowe. W takim razie co mi jest, że nie moglam chodzić? Przeciążenia. Gdy się biega takowe się zdarzają. Od razu ściągali mi gips, trafiłam na fizyko i rozpoczęłam marsz ku szybkiemu powrotowi do zdrowia gdyż marzył mi się maraton w Poznaniu.
Samo usprawnianie nogi bylo masakrycznie bolesne ale w rezultacie pobiegłam Poznan.
I od tej pory nie chodze do tzw, specjalistów.
A co do składek to nie wiem na co płacę.
Jeżeli jestem pod sciana i wszystkie możliwe sposoby przestają działac to i tak zmuszona jestem sięgnąć po prywatne wizyty gdyż limity albo terminy są tak odległe, ze głowa mała |
| | | | | |
|
2007-12-13, 18:33
2007-12-12, 22:56 - Admin napisał/-a:
Trochę nie rozumiem, dlaczego sportowcom powinna NALEŻEĆ się specjalna przychodnia - to co - jakieś większe składki płacimy zdrowotne? I na jakiej zasadzie ktoś miałby dokonać klasyfikacji, że Ty lub Ja jesteśmy sportowcami? Bo sie deklarujemy, że wieczorem czasem sobie pobiegamy?
To nie jest takie proste. Nie rozwiąże problemu dostępność i brak kolejek w tzw. Przychodni Sportowej, tylko dostępność do specjalistów odpowiedniej klasy, którzy potrafią na problemy patrzec przez pryzmat urazów typowo sportowych |
| No właśnie Adminie sama nazwa przychodni "sportowa" wskazywałby, że skonsultujemy nasze obawy właśnie z lekarzami, którzy specjalizują się w medycynie sportowej. Tymczasem nie jest to jednoznaczne. Jeśli ma się kase to dostępność jest, w zasadzie każdy specjalista o przeciętnej renomie perowadzi praktyke prywatną ale kasa kasa i .... |
| | | | | |
|
2007-12-13, 19:19
Drodzy biegacze, my małe żuczki nic na to nie poradzimy.Co najwyżej możemy wierzyć,że w przyszłości i to być może nie tak odległej będzie lepiej.
A co do przychodni dla sportowców, to przecież szanujące się kluby zatrudniają dla swoich zawodników różnych specjalistów. A amatorzy to przecież pozostali wszyscy ludzie i ten co raz w roku przebiegł 100m i ten co prawie codziennie biega 10 km. Kontuzje nie przebierają.Dla całej reszty pozostają Ci sami lekarze i te same przychodnie bez względu czy w nazwie zawierają słowo "sportowa" , czy też nie. |
| | | | | |
|
2007-12-13, 21:25
przychodnia sportowa,przede wszystkim jest nastawiona na tzw kwalifikację do czynnego uprawiania sportu, a nie na leczenie
|
| | | | | |
|
2007-12-13, 22:15
2007-12-13, 12:04 - kaja napisał/-a:
Niestety trafiłam do trzech specjalistów ortopedów i kazdy stawial mi inną diagnozę.
1. kazał mi szykować się do operacji ponieważ uparcie tkwił,że mam uszkodzoną łękotkę.
na co ja uparcie twierdziłam, że z moim kolanem wszystko jest ok i nie położe się do szpitala.
Efekt: Jak chce się sama leczyć to mam więcej nie przychodzić i nie przyszłam.
chodziłam w gipsie i szukałam
ponieważ zdjęcie było czyste. Drugi zakomunikował mi koniec biegania i dał diagnozę iż nie ma smarowania czy czegos tam. Na to odparlam i dlatego mnie wsadfzili w gips? A wcześniej dali blokady
Podziekowałam i znowu stracilam trochę grosza.
Miedzyczasie leże w tym gipsie na całej nodze ponad miesiąc.
Kolejna wizyta. I pytanie kto Pani załozył ten gips.
Przeciez kolano jest zdrowe. W takim razie co mi jest, że nie moglam chodzić? Przeciążenia. Gdy się biega takowe się zdarzają. Od razu ściągali mi gips, trafiłam na fizyko i rozpoczęłam marsz ku szybkiemu powrotowi do zdrowia gdyż marzył mi się maraton w Poznaniu.
Samo usprawnianie nogi bylo masakrycznie bolesne ale w rezultacie pobiegłam Poznan.
I od tej pory nie chodze do tzw, specjalistów.
A co do składek to nie wiem na co płacę.
Jeżeli jestem pod sciana i wszystkie możliwe sposoby przestają działac to i tak zmuszona jestem sięgnąć po prywatne wizyty gdyż limity albo terminy są tak odległe, ze głowa mała |
Twoja relacja z wizyt u prtopedów jest ciekawa i za razem jest dowodem że nie ma jednomyślności wśród lekarzy,szczególnie właśnie ortopedów.Wydaje mi się,a może być tak że ci kolejni u których byłaś być może unikają wykonania zabiegu jak "diabeł święconej wody" bo boją się że spaprają robotę,a były takie przypadki.
Jeżeli kolano cię nie boli to możesz dojść do wniosku po nieudanych wizytach przez które pewnie zraziłaś się do dalszych prób szukania ortopedy i pewnie myślisz że lepiej nadal unikać dalszych wizyt a sobie dalej biegać.To może być błąd,spróbuj jeszcze raz prywatnie ale do naprawdę dobrego ortopedy którego poważają sportowcy a żeby się dowiedzieć którzy to tacy dobrzy podyskutuj na ten temat na forum zdrowotnym GAZETA.PL.Na tym forum jest sporo o różnych specjalistach.
Ja niestety nie mogę sobie powiedzieć-olewam to i tak będę biegał ponieważ moje kolano dokucza mi coraz bardziej i to nie tyle przy bieganiu co już chodzeniu zwłaszcza po schodach.Jakby tego mało to w dodatku na tej samej nodze mam problem z krążeniem nie związanym z kolanem i biorę obecnie zaszczyki i tabletki.Boję się nieskuteczności wizyt u otopedy i jego reakcji typu:koniec z bieganiem.Zależy na kogo trafię i czy potraktuje mnie z przejęciem czy z obojętnością.Nie chcę być młodym kaleką. |
| | | | |
| | | | | |
|
2007-12-13, 22:26
2007-12-13, 21:25 - 176fm napisał/-a:
przychodnia sportowa,przede wszystkim jest nastawiona na tzw kwalifikację do czynnego uprawiania sportu, a nie na leczenie
|
| Ale w tej przychodni w której byłem na Stadionie Olimpijskim nigdzie to nie jest napisane.Co by to była za przychodnia która zajmowała by się tylko"kwitkową robotą" to znaczy tylko zbadaniem pacjenta i wystawianiem zaświadczeń o jego zdolności do uprawiania danej dyscypliny?Podstawą wszelkich placówek zdrowotnych jest diagnoza i leczenie a nie tylko diagnoza i to nie ulega na pewno wątpliwości. |
| | | | | |
|
2007-12-13, 23:22
2007-12-13, 22:26 - Martix napisał/-a:
Ale w tej przychodni w której byłem na Stadionie Olimpijskim nigdzie to nie jest napisane.Co by to była za przychodnia która zajmowała by się tylko"kwitkową robotą" to znaczy tylko zbadaniem pacjenta i wystawianiem zaświadczeń o jego zdolności do uprawiania danej dyscypliny?Podstawą wszelkich placówek zdrowotnych jest diagnoza i leczenie a nie tylko diagnoza i to nie ulega na pewno wątpliwości. |
jeżeli nie wnikając w kwoty pieniężne za kwalifikacje jest 20punktów rozliczeniowych, a wysłuchiwanie Twoich narzekań 4punkty za pierwszą wizytę, a nastepne po 2, to Matrix policz, będą Cie musieli przyjąć 9 razy żeby uzyskać to samo.
takie są ustalenia odgórne,a dotego jeszcze limity.
rozumiem, że Ty w swojej pracy wolisz robić dużo i za małe niz mało i za duże.
ja natomiast wolałbym przyjąć jednego do kwalifikacji niż 9 razy Ciebie za te same pieniądze. :-)
|
| | | | | |
|
2007-12-15, 18:14
2007-12-13, 23:22 - 176fm napisał/-a:
jeżeli nie wnikając w kwoty pieniężne za kwalifikacje jest 20punktów rozliczeniowych, a wysłuchiwanie Twoich narzekań 4punkty za pierwszą wizytę, a nastepne po 2, to Matrix policz, będą Cie musieli przyjąć 9 razy żeby uzyskać to samo.
takie są ustalenia odgórne,a dotego jeszcze limity.
rozumiem, że Ty w swojej pracy wolisz robić dużo i za małe niz mało i za duże.
ja natomiast wolałbym przyjąć jednego do kwalifikacji niż 9 razy Ciebie za te same pieniądze. :-)
|
| I tu udowadniasz,że taka przychodnia działa na "przerób" a nie na jakość.Byle jak,byle szybko.Nieważne jest dobro pacjenta ale po prostu zaliczenie i "dawaj następny".Do ciebie nic nie mam,mam nadzieję że doszczegasz błędną politykę kierownictwa.Dobrze zarazem,że to napisałeś bo wiem jakie przychodnie należy unikać-wszelkie sportowe. |
|
|
|
| |
|
