Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [3]  PRZYJAC. [22]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
trojmar
Pamiętnik internetowy
"Pędzimy Razem"

Mariusz Maciejończyk
Urodzony: 1975-03-30
Miejsce zamieszkania: Rybnik
3 / 4


2014-09-16

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
32 Wrocław Maraton okiem uczestnika (czytano: 1243 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: https://www.facebook.com/biegajacy.rodzicetrojaczkow



32 Wrocław Maraton to miejsce startu pi±tki naszych klubowiczów:
Mieciu Stefaniak
Zbyszek Szostakowski
Marek Matuszczyk
Mateusz Marcol
Mariusz Maciejończyk

Jak było???
Otóż było fantastycznie. Moja żonka i ja dotarli¶my do Wrocławia w pi±tek i spędzili¶my fantastyczny wieczór w towarzystwie naszych przyjaciół - również rodziców trojaczków - pozdrawiamy więc rodzinę Mlaków!!!
W sobotę rano podjechali¶my po odbiór pakietów dla mnie i naszych zawodników. Zero problemów z odbiorem pakietów i generalnie wszystko poszło szybko i przyjemnie. Na tyle szybko, że Ola zdecydowała, że mamy tak dużo czasu, że musimy się wybrać do IKEI. Cóż, sklep to taki, że jak się wejdzie to trzeba go już cały obej¶ć . Ale dali¶my radę i zadowoleni z życia popołudnie i wieczór spędzili¶my na wrocławskim rynku.
A w niedzielę to już stress!!! Pobódka 5:30 aby na spokojnie zd±żyć ze wszystkimi przygotowaniami. Jedno co mniej w porannej toalecie to golenie, które przed maratonem lepiej zrobić wieczorem dnia poprzedniego .
Około godziny 7:30 zajechali¶my na start spotkać się już z reszt± ekipy. Ola zrobiła nam kilka fantastycznych zdjęć na starcie. Zdjęcia wspólne z zaprzyjaĽnionymi z naszym klubem ekipami. Nie ma to jak spotkać przyjaciół tak samo walniętych pozytywnie jak my!!!

Po wspólnych fotkach czas na rozgrzewkę i ustawienie na starcie. Oczywi¶cie wygonili¶my Mietka do przodu a sami ustawili¶my się zachowawczo w strefie 4h.

9:00 - start - Mietek już daleko a my dreptamy do lini startu jakie¶ 6 minut.
Taktyka?
Mieciu - lider wali ile sił w nogach.
Mateusz - nieważny czas ale ¶wieży wygl±d na mecie
Marek i ja - wspólna próba bez napinania na czas poniżej 4h
Zbyszek - spokojnie dobiec w towarzystwie "hajerów"

Pogoda - za ciepło - słońce i okolica 20-tej kreski na termometrze.

Nie wiem jak biegło się innym ale dla mnie wspólny bieg z Markiem to czysta przyjemno¶ć. Doł±czył do nas Marcin Menżyk z Luxtorpedy i tak w przyjemnej atmosferze mijały kilometry w równym rytmie 5:30 na km. Tak było do 15-tego kilometra. Na poboczu leżał nieprzytomny jeden z uczestników biegu . Marek jako lekarz od razu zatrzymał się przy potrzebuj±cym i zacz±ł udzielać fachowej pomocy przedmedycznej. Ja na ile to możliwe starałem się mu amatorsko asystować. Udało się wezwać ratowników i karetkę, która po około 15-stu minutach zabrała oddychaj±cego ale nieprzytomnego zawodnika.

Po tym incydencie stwerdzili¶my wspólnie z Markiem, że nie ma się co napinać z powodu straty czasowej i pobiegli¶my dalej z my¶l± aby po prostu dobiec.

Na kilometrze 24-tym super niespodzianka - moja Olusia wraz z Karin± oraz ekip± Zbyszka kibicuj± na trasie. Byli¶my zaskoczeni, ponieważ to miejsce jest do¶ć daleko od miejsca startu/mety i nie liczyli¶my ich tam spotkać. DZIEKUJEMY WAM!!!

Po około 27-miu kilometrach ja zaczynałem wyraĽnie słabn±ć a Marek maj±c niesporzyt± energię cały czas motywował kibiców do aktywnego wspierania biegaczy.

Chyba od punktu odżywczego na 30-tym km. zaczynali¶my marsz podczas korzystania z wodopojów. Po każdym takim marszu wracali¶my jednak do naszego tempa około 5:30-5:40 min/km.

Przy tablicy opisanej KM37 dopadła nas ekipa z balonikami na czas 4h15m. Byli¶my zdziwieni, bowiem przestali¶my kontrolować z jakim czasem dotrzemy na metę i szczerze mówi±c my¶leli¶my, że te baloniki s± daleko przed nami. To nas troche podbudowało do dalszej walki. Dosłownie kawałek dalej dopadli¶my Marcina z Luxów i razem z nim gonili¶my baloniki.

Ostatecznie jednak dali¶my za wygran± i odpu¶cili¶my po¶cig .

W końcu jest tablica KM41. ALE RADOCHA!!! JUŻ PRAWIE META!!!
Na dodatek na poboczu kibicuje Ola i przekazuje nam flagę naszego klubu. Ola z aparatem w ręce biegła obok nas do samej mety. DZIĘKI!!!

Na metę wbiegamy z rozwinięt± flag± witani nazw± naszego klubu przez konferansjera.

4h16m 9sek. To nasz czas. Nie ma rewelacji ale jest rado¶ć z pokonania słabo¶ci.

Wyniki naszej ekipy:
Mieciu: 3:03:30 M50-3 open 57
Mateusz: 4:00:10 M25-160 open 1316
Marek: 4:16:08 M35-390 open1864
Ja: 4:16:09 M35-392 open 1866
Zbyszek: 4:44:49 M55-90 open 2853

A na koniec niespodzianka - losowanie dwudziestu tabletów Lenovo i samochodu Opel Adam. I tutaj moje szczę¶cie bowiem wylosowano mnie jako pierwszego po odbiór tabletu!!!!! Ale radocha!!!!

Reasumuj±c - maraton super, kibice super, organizacja super.
A na dodatek mnie się ta impreza zwróciła!!

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
Lektor443
03:20
Bystry1983
00:19
s0uthHipHop
23:26
przystan
23:24
pawko90
23:20
Tomasz¦
23:16
Endil
22:44
kos 88
22:21
gosiula88
22:09
benfika
21:57
orfeusz1
21:36
flatlander
21:24
schlanda
21:19
janusz9876543213
21:15
Wojciech
20:40
golus3
20:27
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |