2025-09-02
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Tym razem Ewa na podium (czytano: 408 razy)

Wiedziałem, że tym razem należy ten start potraktować z pokor± i nie nastawiać sie na walkę o najwyższ± stawkę. Jeszcze przyjdzie na to czas. Dystans nietypowy 1,5 km. Miejsce zawodów Mochowo - 90 km od domu. Koło Sierpca. To miała być raczej wycieczka do gminnego Mochowa, niż ambitna walka o podium jak to zwykle bywa. Formuła zawodów niesamowita. Dwie kategorie wiekowe 55-69 oraz 70 plus. Ja po 3 miesi±cach borykania sie z lekka kontuzja i dodatkowymi 5 kilogramami wagi z góry musiałem liczyć się z porażk± z par± kijkarzy z Działdowa, z którymi na wiosnę walczyłem jak równy z równym. A do tego maratończyk z G±bina, który sobie truchtał (chyba my¶lał, że maszeruje). I wyszło czwarte miejsce, które o dziwo bardzo lubię i mnie wcale nie deprymuje. Za to Ewa poradziła sobie bardzo dobrze jak na jej zupełnie luĽny trening i w "młodszej" kategorii zajęła drugie miejsce. W sumie udany wyjazd. Pogoda niezła, trochę znajomych, sprawnie przeprowadzone zawody i po drodze w Płocku udane zakupy i fajny obiad w Zajazd Ręczyn. Moje wcze¶niej kontuzjowane nogi wytrzymały te obci±żenia i to jest na tym etapie najważniejsze. Szkoda, że podczas tego szalonego weekendu, jeżeli chodzi o wypasione imprezy zaliczyli¶my tylko parkrun (w sobotę) i zawody w Mochowie. Bo było w czym wybierać (Nowy Dwór Maz., Włocławek czy Gostynin). Za rok jak zdrowie pozwoli to może jeszcze będzie sie brało pod uwagę Radomno na Mazurach, gdzie również była fajna okazja do startu.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |