|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Marek. L. (2006-12-04) | Ostatnio komentował | HenrykM (2011-11-16) | Aktywnosc | Komentowano 8 razy, czytano 188 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
ANONIM
(Marek. L.) | 2006-12-04, 16:08 Pogrzeb kolegi biegacza z Brzegu Opolskiego
Na prośbę kolegów biegaczy z Brzegu Opolskiego chciałbym poinformować o pogrzebie biegacza z tego miasta Ryszarda Małeckiego który odbędzie się jutro o godz.11.00 na cmentarzu przy ul.Starobrzeskiej w Brzegu. |
| | | | | |
ANONIM
(DM) | 2006-12-04, 17:06
2006-12-04, 16:08 - Marek. L. napisał/-a:
Na prośbę kolegów biegaczy z Brzegu Opolskiego chciałbym poinformować o pogrzebie biegacza z tego miasta Ryszarda Małeckiego który odbędzie się jutro o godz.11.00 na cmentarzu przy ul.Starobrzeskiej w Brzegu. |
Wypada napisać coś o nim,bo przecież nie wszyscy biegacze go znali.Składam moje współczucie wszystkim co go znali i jego rodzinie! |
| | | | |
| | | | | |
ANONIM
(A.[S](s)) | 2006-12-04, 17:22 Wieczny odpoczynek
| | | | | |
| 2006-12-04, 21:19 Smutna dla mnie wiadomość.
2006-12-04, 17:06 - DM napisał/-a:
Wypada napisać coś o nim,bo przecież nie wszyscy biegacze go znali.Składam moje współczucie wszystkim co go znali i jego rodzinie! |
Ryszard Małecki rok ur. 1940 Misto zamieszkania Brzeg.Inteligentny i dobroduszny człowiek.Bardzo się ucieszyłem,gdy zobaczyłem Go na moim 100 jubileuszowym maratonie w Bełchatowie.Bardzo często obok siebie spaliśmy na podłogach sal gimnastycznych w miastach,gdzie przyszło nam biegać.Zawsze można było liczyć na pomoc Ryszarda.Często razem odwiedzaliśmy kawiarnie,gdzie wstępowaliśmy na kawę.Rutynowo robiliśmy to zawsze w Toruniu.Ostatni nasz kontakt to Jego podziękowanie za zdjęcia jakie mu przesłałem z maratonu z ub roku.W tym roku Bełchatowa już nie odwiedził.Nie mam pojęcia czy miał ostatnio jakieś kłopoty zdrowotne.Ale wiem,że był życzliwym nie tylko biegaczem, ale i człowiekiem.Wiem też,że ostatnio podróżował na biegi z kolegą ze swojego miasta Brzegu.Smutna to dla mnie wiadomość.W Jelczu-Laskowicach obok siebie staliśmy przy mogile na pogrzebie Basi Szlachetki.Teraz on dołączył do niej.Co nam pisane? Tego nikt z nas nie wie.
Wojtek G. |
| | | | | |
| 2006-12-04, 21:43
Są dwie rzeczy, które w życiu są pewne - głosi amerykańskie porzekadło - to śmierć i podatki.
Cociażbyś nie wiem jak szybko biegał to i tak Cię dogoni.
Bądźmy więc takimi ludźmi aby nas inni też tak dobrze wspominali.
Cześć Jego Pamięci! |
| | | | | |
| 2006-12-04, 22:59 60 lat czy to dużo?
Sam zbliżam się do 60 tki, za 13 miesięcy bedę 60 latkiem. Bardzo interesują mnie sprawy nie tylko wyników, ale wszystkiego co jest związane ze zdrowiem i życiem biegaczy amatorów. Wydawać by sie mogło, że my biegacze będziemy wiecznie młodzi i będziemy życ po 100 albo i więcej lat. Niestety coraz częściej między innymi i na tym forum dowiadujemy sie o śmierci naszych kolegow biegaczy. Nie chciałbym tu przytaczać nazwisk a można z pamięci wymienić kilkunastu. Ostatnio otrzymałem wyniki z Piły, bieg ukończyło 147 50 latków a tylko 30 60 latków, czyli 5 razy mniej. Te cyfry dają do myślenia. Kolegi Małeckiego chyba nie znałem może z widzenia, znałem jednak Toborka i wielu innych, tylko żal że tak wcześnie odeszli. |
| | | | | |
| 2006-12-07, 23:10
2006-12-04, 21:19 - Wojtek G napisał/-a:
Ryszard Małecki rok ur. 1940 Misto zamieszkania Brzeg.Inteligentny i dobroduszny człowiek.Bardzo się ucieszyłem,gdy zobaczyłem Go na moim 100 jubileuszowym maratonie w Bełchatowie.Bardzo często obok siebie spaliśmy na podłogach sal gimnastycznych w miastach,gdzie przyszło nam biegać.Zawsze można było liczyć na pomoc Ryszarda.Często razem odwiedzaliśmy kawiarnie,gdzie wstępowaliśmy na kawę.Rutynowo robiliśmy to zawsze w Toruniu.Ostatni nasz kontakt to Jego podziękowanie za zdjęcia jakie mu przesłałem z maratonu z ub roku.W tym roku Bełchatowa już nie odwiedził.Nie mam pojęcia czy miał ostatnio jakieś kłopoty zdrowotne.Ale wiem,że był życzliwym nie tylko biegaczem, ale i człowiekiem.Wiem też,że ostatnio podróżował na biegi z kolegą ze swojego miasta Brzegu.Smutna to dla mnie wiadomość.W Jelczu-Laskowicach obok siebie staliśmy przy mogile na pogrzebie Basi Szlachetki.Teraz on dołączył do niej.Co nam pisane? Tego nikt z nas nie wie.
Wojtek G. |
W ubiegłym roku w Trzebnicy w biegu sylwestrowym spory kawałek biegliśmy razem z Panem Ryszardem, wspominając Jego sukcesy i marzenia biegowe, których miałam szczęście po części być uczestnikiem. Marzył o przebiegnięciu 50 maratonów i udało Mu się tego dokonać.
To był wspaniały i bardzo dobry CZŁOWIEK, który swą życzliwością potrafił zjednać sobie wszystkich bez zględu na wiek. Cichy, spokojny i przeuroczy starszy Kolega.
Pamiętam Wojtku to spotkanie w Jelczu przed rokiem i pewnie nigdy go nie zapomnę. Teraz Pan Ryszard biega gdzieś z Basią...
Niech spoczywają w pokoju. |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-11-16, 22:02 Żegnaj Rysiu !
W 1988 roku przed moim pierwszym maratonem w życiu ze Swinoujscia do Wolgastu,pełen obaw,spotkałem wspaniałego człowieka,który bezinteresownie pomógł mi przezwyciężyć strach przed :"nieznanym dystansem" - to właśnie Rysiu Małecki.Pobiegliśmy razem do 29 kilometra i Rysiu powiedział - przyśpieszaj,bo masz siłę.I tak dzięki takim Joggerom mam już zaliczone 44 maratony.Miałeś Wielką POGODĘ UCHA. Żegnaj Przyjacielu !!! |
|
|
|
| |
|