Jakiś czas temu nie tylko skończyłem z bieganiem, ale też i ze sportem. Stara brać biegowa (pozdrowienia dla Was) nie wierzyła, że będzie to trwałe. Ja byłem tego pewien.
Cóż...
Jak widać inni nie dość, że lepiej cię znają, to jeszcze zaszczepione nawyki pozostają. Nie brakowało mi jeżdżenia, nie brakowało pływania, zaczęło brakować biegania.
Dzisiaj mogę powiedzieć, że trwale wróciłem, ale na innym poziomie, bo życiówek już nie będzie, nie ma na to szans. Jako specjalista z tej dziedziny wiem to na pewno. Za to czy będzie podium w kategorii...? Temu już kategorycznie nie mogę zaprzeczyć, choć przyznam się uczciwie, że na razie mi się nie chce biegać szybko.
A jak to zrobiłem po przerwie? Jest artykuł: link na górze.
Mieliście rację, a moje przekonanie o czynnym zaprzestaniu sportowania się było mylne. Czy były jakieś zakłady, które przegrałem?
:)))
|