|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2013-09-14, 07:14
Już dzisiaj otwarcie pierwszego profesjonalnego sklepu biegowego BIEGOMANIAK w galerii Milenium HALL na poziomie 2. Sklep może nie będzie jeszcze dzisiaj w 100% wyposażony ale zapraszamy od godz 12. |
| | | | | |
| 2013-09-14, 10:58
2013-09-14, 07:14 - balon napisał/-a:
Już dzisiaj otwarcie pierwszego profesjonalnego sklepu biegowego BIEGOMANIAK w galerii Milenium HALL na poziomie 2. Sklep może nie będzie jeszcze dzisiaj w 100% wyposażony ale zapraszamy od godz 12. |
A czym ten profesjonalizm będzie się cechował, jeśli można spytać? |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-09-14, 12:19
2013-09-14, 10:58 - DarkTri napisał/-a:
A czym ten profesjonalizm będzie się cechował, jeśli można spytać? |
Profesjonalnym sprzedawcą :) |
| | | | | |
| 2013-09-14, 21:26
2013-09-10, 18:25 - Nena1973 napisał/-a:
czy ktoś coś wie o biegu niepodległości w Rzeszowie? |
Dzisiaj na BBL trener mówił że na 100% bieg odbędzie się 9 listopada (sobota), regulamin pojawić ma się jeszcze w tym tygodniu. Koszt to 30 zł przedpłata. |
| | | | | |
| 2013-09-15, 06:56
2013-09-14, 10:58 - DarkTri napisał/-a:
A czym ten profesjonalizm będzie się cechował, jeśli można spytać? |
Nie można spytać :P Najlepiej przyjść i zobaczyć :D |
| | | | | |
| 2013-09-15, 09:11
2013-09-15, 06:56 - balon napisał/-a:
Nie można spytać :P Najlepiej przyjść i zobaczyć :D |
Michał dzięki za wczorajszą video-analizę i możliwość przetestowania na bieżni kilku par butów,generalnie sklep zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie :) Nie wspominając o sprzedawcy, który dysponuje sporą dawką informacji z anatomii stopy i biomechaniki biegu... uuu poniosło mnie ;)) Na pewno wpadnę odebrać nagranie moich giczałów, super sprawa, to możliwość obejrzenia klatka po klatce ruch swoich stóp.
Pozdrówka
Marek |
| | | | | |
| 2013-09-15, 10:54 IX Gorce Maraton - krótka relacja
LINK: http://www.maratongorce.pl/ | Miejsce: Gorce
Dzień startu: 31.08.2013r.
Dystans: 40km
Przewyższenie: + 1810m/- 1010m
Trasa: prowadzi z Krościenka n. Dunajcem szlakiem turystycznym (czerwony)poprzez Lubań, Przełęcz Knurowską na-Turbacz, z Turbacza do Nowego Targu(zielony).
Liczba uczestników: 170 osób (limit)/wystartowało 150 os.
Podróż do Nowego Targu zajęła mi ponad 4 godziny, komunikacją własną (przebudowa drogi przy Zalewie Rożnowskim ). Zakwaterowałem się w pensjonacie przy Długiej Polanie w N.Targu, gdzie 150 metrów dalej, zlokalizowana była meta oraz obok w GOPR-ówce biuro zawodów. Tego dnia ( piątek ) wydawano pakiety startowe do 20:00,mnie udało się dojechać z 10 minutowym opóźnieniem, lecz mimo tego sympatyczni GOPR-owcy, wciągnęli mnie na listę startową i odebrałem pakiet.
Dzień startu rozpoczął się rześkim powietrzem i nadzieją na piękną pogodę na trasie :) Pakiet startowy odebrany poprzedniego dnia, więc zero pośpiechu,śniadanko i na punkt zborny udałem się z lekką adrenaliną i w dobrym humorze. Dwieście metrów od GOPR-ówki czekało kilka autobusów, którymi całe towarzystwo zostało przetransportowane w miejsce startu, do Krościenka nad Dunajcem. Na miejscu kilkanaście minut na sprawdzenie "sprzętu" i punktualnie o godzinie 10:00 ruszyliśmy na trasę. Pierwsze 10km to stromy "podbieg" na Lubań. Wszyscy ruszyliśmy truchtem, ale po ok.1km większość przeszła do marszu, jedynie 10-20 osób biegło dalej. Czerwony szlak piął się mocno w górę. Jedynie kilka odcinków po kilkaset metrów pozwoliło na trochę biegu. Tutaj taktyka, ustalona wcześniej z Robertem, okazała się bezcenna. Zacząć spokojnie i zabrać ze sobą kijki trekingowe. Kijki okazały się bezcenne na stromych podbiegach i o dziwo kompletnie nie przeszkadzały mi w biegu. Tuż przed szczytem Lubania mała polana i po lewej stronie trasy otworzył się przepiękny widok na Jez.Czorsztyńskie z Tatrami w tle :) Zapomniałem o surowych warunkach szlaku i mnie zamurowało :)
Później jeszcze trochę przez las i kręta górska ścieżka wypada na szczyt Lubania i sporą polanę. Tutaj pierwszy punkt z piciem i jedzeniem. Sprawdzenie czasu, bidony napełnione wodą pod korek,żel pochłonięty i nie tracąc czasu na gadanie dalej w drogę.
Kolejny cel i przepak, to Przełęcz Knurowska na 22km i limit czasu od startu 3godz./30min. Na początek bardzo stromy zbieg po "luźnych" kamieniach. Nogi dają radę i jest radość biegu. Szlak wije się między drzewami raz po raz wypadając na krótkie polany pełne słońca. Później znowu las i odrobina wytchnienia w cieniu. Słońce robi swoje. Trasa interwałowo góra/dół pozwala na dużo szybszy bieg. Daje to ogromną frajdę i ani się obejrzę, jestem na 22km/Przełęcz Knurowska osiągnięta,czas 3:12,więc jestem w limicie. Tutaj sporo biegaczy i pierwsze kryzysy, kontuzje, kilka nadwyrężonych kolan, dwie zwichnięte kostki i pierwsze oznaki kryzysu u niektórych:)
Wcinam batona Vitargo popijając colą i dale w trasę:)Teraz odcinek w stronę Turbacza, który podobno zweryfikuje siły i dotychczasową taktykę:) Zaczyna się w miarę gładko, ale cały czas coraz bardziej pod górę. Teraz gęsty las i pilnowanie szlaku. Trasa oznaczona wzorowo, ale pierwsze oznaki zmęczenia powodują większe skupienie, żeby nie pomylić trasy. Na 27km zaczyna się... Kiczora i bardzo stromo pod górę, metry ciągną się w zwolnionym tempie i modlę się żeby ta cholerna góra już się skończyła :) Znowu w myślach dziękuję Robercikowi za to,że namówił mnie do zabrania kijków:) Mijam biegaczy, którzy wspomagają się patykami znalezionymi w lesie. W końcu wychodzę z lasu na piękną polanę, kilka głębszych oddechów i można biec, jest tylko lekko pod górę i do Turbacza pozostało ok. 3km.
Z czasem jest coraz mniej drzew i otwiera się duża polana ze schroniskiem. Turbacz i kolejny punkt z piciem i jedzeniem. Teraz już tylko w dół do Nowego Targu, ponad 9km zbiegu zielonym szlakiem. Od Turbacza biegnę z Rico, kolegą Robercika. Piękny widok na całe Podhale i Tatry, czas mija niepostrzeżenie. Wybiegamy na asfalt, po 9km zbiegu po luźnych kamulcach, nogi czują się nieswojo :) Mijamy po prawej stronie GOPR-ówkę, w lewo w las i na deser 500metrów ostrego podbiegu przed metą. Kręci się w głowie, zadyszka i jest META. Piwo, bacówka na polanie, posiłek regeneracyjny i wspaniała kameralna atmosfera biegowego towarzystwa :) Wszyscy jak grupa przyjaciół rozmawiają o trudach na trasie.
Piwo i odpoczynek wyostrzają humory. Naprawdę warto było :)
Jestem zmęczony i szczęśliwy, kolejny raz pokonałem siebie i swoje słabości :) Jestem 115 na 150 osób, ale nogi całe, bez kontuzji, czas 5:38:42.
Warto było...
Marek |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-09-15, 14:32 Bieg 7 Dolin
| | | | | |
| 2013-09-15, 16:03
W sobotę pofatygowałem się na stadion pokibicować. Na zajęciach BBL naliczyłem 36 osób. Dużo dziewczyn i dzieciaków. Za moich czasów tyle osób nie przychodziło. Tematem zajęć były rytmy na odcinku 200m. Trening prowadziła Matylda, Piotrek i Renia :)
Tak jak Grzesiek napisał bieg niepodległości został oficjalnie potwierdzony. Jeśli dobrze usłyszałem z trybun mają być nagrody w wysokości 2000,1500 i 1000zł dla pierwszej trójki w klasyfikacji generalnej. Kategorie wiekowe też mają być. Trasa w kierunku Nowego Świata ale chyba w kierunku odwrotnym niż podczas ostatniej połówki. Nagrody chyba będą wypłacane w postaci bonów na zakupy w galerii sponsora :)
|
| | | | | |
| 2013-09-15, 17:37 I Przemyska Dycha
LINK: http://www.czasomierzyk.pl/wyniki2013/d025/export-pdf-o.php?kategoria=OPEN | 7 Matylda Szlęzak 35:51 1K Podium generalnie
18 Marcin Bogusz 38:46
48 Tadeusz Rogala 41:34
63 Tomasz Zając 42:34
85 Piotrek Wyczawski 44:21
86 Katarzyna Walus 44:28 5K 1K20 Podium
112 Maciej Szpila 46:30
115 Damian Pyrkosz 46:55
142 Renata Grabska 48:11 11K 1K60 Podium
204 Krzysztof Kopeć 51:16
213 Małgorzata Gałda 51:44 22K
235 Jolanta Zaręba 53:11 29K 4K40
274 Małgorzata Banaś 58:00 46K 5K40
|
| | | | | |
| 2013-09-15, 17:54 Niedzielne wybieganie
Na dzisiejszym niedzielnym wybieganiu stawiło się 6 biegaczy: Robert, Bartek, Marek, Marcin, ja i nowy kolega z BBL. Od rana była lekka mżawka ale biegło się bardzo przyjemnie. Zrobiłem z Markiem i Robertem 4 pętle a na końcu padł pomysł dłuższego wybiegania za tydzień w niedzielę.
Kto jest chętny dołączyć zapraszamy. Start 8:00 (22.IX - niedziela) spod zapory, kierunek Matysówka i okoliczne pagórki. Trasa około 37 km, tempo wolne. |
| | | | | |
| 2013-09-15, 18:29
2013-09-15, 10:54 - Węszu napisał/-a:
Miejsce: Gorce
Dzień startu: 31.08.2013r.
Dystans: 40km
Przewyższenie: + 1810m/- 1010m
Trasa: prowadzi z Krościenka n. Dunajcem szlakiem turystycznym (czerwony)poprzez Lubań, Przełęcz Knurowską na-Turbacz, z Turbacza do Nowego Targu(zielony).
Liczba uczestników: 170 osób (limit)/wystartowało 150 os.
Podróż do Nowego Targu zajęła mi ponad 4 godziny, komunikacją własną (przebudowa drogi przy Zalewie Rożnowskim ). Zakwaterowałem się w pensjonacie przy Długiej Polanie w N.Targu, gdzie 150 metrów dalej, zlokalizowana była meta oraz obok w GOPR-ówce biuro zawodów. Tego dnia ( piątek ) wydawano pakiety startowe do 20:00,mnie udało się dojechać z 10 minutowym opóźnieniem, lecz mimo tego sympatyczni GOPR-owcy, wciągnęli mnie na listę startową i odebrałem pakiet.
Dzień startu rozpoczął się rześkim powietrzem i nadzieją na piękną pogodę na trasie :) Pakiet startowy odebrany poprzedniego dnia, więc zero pośpiechu,śniadanko i na punkt zborny udałem się z lekką adrenaliną i w dobrym humorze. Dwieście metrów od GOPR-ówki czekało kilka autobusów, którymi całe towarzystwo zostało przetransportowane w miejsce startu, do Krościenka nad Dunajcem. Na miejscu kilkanaście minut na sprawdzenie "sprzętu" i punktualnie o godzinie 10:00 ruszyliśmy na trasę. Pierwsze 10km to stromy "podbieg" na Lubań. Wszyscy ruszyliśmy truchtem, ale po ok.1km większość przeszła do marszu, jedynie 10-20 osób biegło dalej. Czerwony szlak piął się mocno w górę. Jedynie kilka odcinków po kilkaset metrów pozwoliło na trochę biegu. Tutaj taktyka, ustalona wcześniej z Robertem, okazała się bezcenna. Zacząć spokojnie i zabrać ze sobą kijki trekingowe. Kijki okazały się bezcenne na stromych podbiegach i o dziwo kompletnie nie przeszkadzały mi w biegu. Tuż przed szczytem Lubania mała polana i po lewej stronie trasy otworzył się przepiękny widok na Jez.Czorsztyńskie z Tatrami w tle :) Zapomniałem o surowych warunkach szlaku i mnie zamurowało :)
Później jeszcze trochę przez las i kręta górska ścieżka wypada na szczyt Lubania i sporą polanę. Tutaj pierwszy punkt z piciem i jedzeniem. Sprawdzenie czasu, bidony napełnione wodą pod korek,żel pochłonięty i nie tracąc czasu na gadanie dalej w drogę.
Kolejny cel i przepak, to Przełęcz Knurowska na 22km i limit czasu od startu 3godz./30min. Na początek bardzo stromy zbieg po "luźnych" kamieniach. Nogi dają radę i jest radość biegu. Szlak wije się między drzewami raz po raz wypadając na krótkie polany pełne słońca. Później znowu las i odrobina wytchnienia w cieniu. Słońce robi swoje. Trasa interwałowo góra/dół pozwala na dużo szybszy bieg. Daje to ogromną frajdę i ani się obejrzę, jestem na 22km/Przełęcz Knurowska osiągnięta,czas 3:12,więc jestem w limicie. Tutaj sporo biegaczy i pierwsze kryzysy, kontuzje, kilka nadwyrężonych kolan, dwie zwichnięte kostki i pierwsze oznaki kryzysu u niektórych:)
Wcinam batona Vitargo popijając colą i dale w trasę:)Teraz odcinek w stronę Turbacza, który podobno zweryfikuje siły i dotychczasową taktykę:) Zaczyna się w miarę gładko, ale cały czas coraz bardziej pod górę. Teraz gęsty las i pilnowanie szlaku. Trasa oznaczona wzorowo, ale pierwsze oznaki zmęczenia powodują większe skupienie, żeby nie pomylić trasy. Na 27km zaczyna się... Kiczora i bardzo stromo pod górę, metry ciągną się w zwolnionym tempie i modlę się żeby ta cholerna góra już się skończyła :) Znowu w myślach dziękuję Robercikowi za to,że namówił mnie do zabrania kijków:) Mijam biegaczy, którzy wspomagają się patykami znalezionymi w lesie. W końcu wychodzę z lasu na piękną polanę, kilka głębszych oddechów i można biec, jest tylko lekko pod górę i do Turbacza pozostało ok. 3km.
Z czasem jest coraz mniej drzew i otwiera się duża polana ze schroniskiem. Turbacz i kolejny punkt z piciem i jedzeniem. Teraz już tylko w dół do Nowego Targu, ponad 9km zbiegu zielonym szlakiem. Od Turbacza biegnę z Rico, kolegą Robercika. Piękny widok na całe Podhale i Tatry, czas mija niepostrzeżenie. Wybiegamy na asfalt, po 9km zbiegu po luźnych kamulcach, nogi czują się nieswojo :) Mijamy po prawej stronie GOPR-ówkę, w lewo w las i na deser 500metrów ostrego podbiegu przed metą. Kręci się w głowie, zadyszka i jest META. Piwo, bacówka na polanie, posiłek regeneracyjny i wspaniała kameralna atmosfera biegowego towarzystwa :) Wszyscy jak grupa przyjaciół rozmawiają o trudach na trasie.
Piwo i odpoczynek wyostrzają humory. Naprawdę warto było :)
Jestem zmęczony i szczęśliwy, kolejny raz pokonałem siebie i swoje słabości :) Jestem 115 na 150 osób, ale nogi całe, bez kontuzji, czas 5:38:42.
Warto było...
Marek |
Brawo Marecki!
I w ten sposób właśnie stałeś się biegowym Góralem. Teraz pora na kolejny krok i czas stawić czoła górskiemu Ultra!
Coś mi podpowiada że stanie się to jeszcze we wrześniu:)
|
| | | | |
| | | | | |
| 2013-09-15, 22:19 Nie taki profesjonalny
2013-09-14, 07:14 - balon napisał/-a:
Już dzisiaj otwarcie pierwszego profesjonalnego sklepu biegowego BIEGOMANIAK w galerii Milenium HALL na poziomie 2. Sklep może nie będzie jeszcze dzisiaj w 100% wyposażony ale zapraszamy od godz 12. |
Witam Miałem dzisiaj okazję zaglądnąć do sklepu zobaczyć co i jak. No i pierwsze spostrzeżenia ok sporo sprzętu ( mam nadzieję że będzie więcej : )) ale już obsługa uuuuuuuuuuu. Spotkałem kolegę z lat szkolnych który tam pracuje. Nie byłem pewny czy biega bo go sporo nie widziałem ale jednemu klientowi ( swojemu znajomemu notabene ) się przyznał że nie biega. Nic nie byłoby w tym zdrożnego ( każdy ma prawo do pracy ) ale jak zaczął doradzać gościowi po teście kamerą poklatkową ( cyt. Coś pan krzywo te stopy stawia ) to mnie niestety załamało. Nie chodzi o nas świadomych i co nie co wiedzących w temacie . Ale chodzi o całą masę ludzi którzy szukają porady , spostrzeżeń, zachęty i często pokazania właściwej drogi na początku ( sam miałem z ty problemy ) w tym ukochanym przez nas sporcie. Mam tylko nadzieję że się chłop wyrobi zanim zrazi wiele osób a i myślę że w dłuższej perspektywie nie będzie to dobra perspektywa dla sklepu |
| | | | | |
| 2013-09-16, 09:26
2013-09-15, 22:19 - partykaa napisał/-a:
Witam Miałem dzisiaj okazję zaglądnąć do sklepu zobaczyć co i jak. No i pierwsze spostrzeżenia ok sporo sprzętu ( mam nadzieję że będzie więcej : )) ale już obsługa uuuuuuuuuuu. Spotkałem kolegę z lat szkolnych który tam pracuje. Nie byłem pewny czy biega bo go sporo nie widziałem ale jednemu klientowi ( swojemu znajomemu notabene ) się przyznał że nie biega. Nic nie byłoby w tym zdrożnego ( każdy ma prawo do pracy ) ale jak zaczął doradzać gościowi po teście kamerą poklatkową ( cyt. Coś pan krzywo te stopy stawia ) to mnie niestety załamało. Nie chodzi o nas świadomych i co nie co wiedzących w temacie . Ale chodzi o całą masę ludzi którzy szukają porady , spostrzeżeń, zachęty i często pokazania właściwej drogi na początku ( sam miałem z ty problemy ) w tym ukochanym przez nas sporcie. Mam tylko nadzieję że się chłop wyrobi zanim zrazi wiele osób a i myślę że w dłuższej perspektywie nie będzie to dobra perspektywa dla sklepu |
To bardzo dobrze, że powstało jakieś stanowisko analityczne w sklepie. Byłem i widziałem. Wreszcie bieżnia i kamera:-)
Jednak do pro długa droga. Polecam brać przykład od bardziej zaawansowanych i podglądac, np. Wertykala z Krakowa, który robi dobrą robotę w bike fittingu na profesjonalnym sprzęcie Motula. Oczywiście, to inna półka, ale warto sobie zdawać sprawę, że pro, to kupa szkoleń, lata doświadczeń, sporo inwestycji w sprzęt i kadrę. Abstarhuję od wiedzy.
Ale może za szeroko idę, bo stanowisko w sklepie miało tylko przyciągnąć i pomóc potencjalnym klientom.
Moim zdaniem krok w dobrym kierunku. Tak trzymać:-) Jak będę kupował nastepne buty, na pewno skorzystam. |
| | | | | |
| 2013-09-16, 09:39 Iron Dragon
Wczoraj zakończyłem, dosyć bogaty, sezon triathlonowy. Zawody na dystansie olimpijskim (1,5/40/10)odbyły sie poraz pierwszy pod Krakowem, w Kryspinowie. Świetnie zorganizowana impreza i na wysokim, sportowym poziomie. Najlepszy czas P.Hydzika to 2:03. Mój 2:59.
Jeśli ktoś z biegaczy crossowych zainteresowany spróbowaniem triathlonu, to jest to są to bardzo dobre zawody, ponieważ trasa biegowa, to tylko ok 10% alejka asfaltowa, a reszta to trudna, pagórkowata trasa po piachu, błocie, kałużach i trawie. Dla mnie za trudna, dlatego się męczyłem okrutnie, ale dla wprawionych w crossach... .
Polecam tę imprezę ze wzgledów na b. dobra organizację i bliskość. W przyszłym roku juz może do Krk da się w całości autostradą pomykać:-) |
| | | | | |
| 2013-09-16, 17:42
2013-09-15, 17:37 - Andrzej Cisek napisał/-a:
7 Matylda Szlęzak 35:51 1K Podium generalnie
18 Marcin Bogusz 38:46
48 Tadeusz Rogala 41:34
63 Tomasz Zając 42:34
85 Piotrek Wyczawski 44:21
86 Katarzyna Walus 44:28 5K 1K20 Podium
112 Maciej Szpila 46:30
115 Damian Pyrkosz 46:55
142 Renata Grabska 48:11 11K 1K60 Podium
204 Krzysztof Kopeć 51:16
213 Małgorzata Gałda 51:44 22K
235 Jolanta Zaręba 53:11 29K 4K40
274 Małgorzata Banaś 58:00 46K 5K40
|
Gratuluję wszystkim :)
Przemyska Dycha - pierwsza dycha uliczna w Przemyślu :)
Traska raczej płaska z kilkoma zbiegami i podbiegami, najdłuższy przed sama metą jakieś 200-300 metrów, na dobicie (przynajmniej mnie). Miła atmosfera, dobra organizacja. Jeden punkt z wodą, niestety kibice nie podawali wody, ani izo na trasie.. może to z racji faktu, że to pierwszy bieg tego typu .. pewnie większość z Was pro, nawet nie miałaby czasu sięgnąć po napoje, ale ja miałam ochotę coś łyknąć i wypatrywałam bez skutku jakiego Samarytanina:) Na mecie czekały ptysie i woda :) no i przepiękne medale! Pakiet startowy - ulotki, ulotki- znizka 15% do Biegomaniaka, woda smycz Przemyskiej Dychy no i koszulka- super !!biała techniczna z kolorowymi napisami- na bank się przyda :) jak na 30 zł opłaty startowej KLASA. Była możliwość odbioru plakietki Biegam dla Jóżefa z logo sponsora- PKO BP - dla Pana Józefa, chorego na stwardnienie boczne zanikowe- zabrakło po pewnym czasie plakietek, więc udało się i sponsor przekaże 10 000 PLN na jego konto. :D także SUPER!! Otwarcie w wielką pompą, był nawet król Przemyśla.. Nasza Renia zabrała głos i powiedziała kilka miłych i motywujących słów, wyróżniono też Matyldę, która jak zwykle pokazała klasę..
Z moim małym doświadczeniem, uważam tę imprezę za bardzo udaną i polecam serdecznie wszystkim lubiącym biegać dychy:)!! pozdrawiam GG |
| | | | | |
| 2013-09-16, 19:59
2013-09-16, 09:39 - DarkTri napisał/-a:
Wczoraj zakończyłem, dosyć bogaty, sezon triathlonowy. Zawody na dystansie olimpijskim (1,5/40/10)odbyły sie poraz pierwszy pod Krakowem, w Kryspinowie. Świetnie zorganizowana impreza i na wysokim, sportowym poziomie. Najlepszy czas P.Hydzika to 2:03. Mój 2:59.
Jeśli ktoś z biegaczy crossowych zainteresowany spróbowaniem triathlonu, to jest to są to bardzo dobre zawody, ponieważ trasa biegowa, to tylko ok 10% alejka asfaltowa, a reszta to trudna, pagórkowata trasa po piachu, błocie, kałużach i trawie. Dla mnie za trudna, dlatego się męczyłem okrutnie, ale dla wprawionych w crossach... .
Polecam tę imprezę ze wzgledów na b. dobra organizację i bliskość. W przyszłym roku juz może do Krk da się w całości autostradą pomykać:-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2013-09-17, 13:40
2013-09-16, 19:59 - TREBORUS napisał/-a:
Brzmi ciekawie:) |
Robert, Tobie proponuję Karkonoszman-a:-)Bardzo ciekawa i wymagająca formuła. Pływanie, jak pływanie, wiadomo dwa kaemy w jeziorku, ale za to rower-masakra górska (90km), a na koniec półmaraton z podbiegiem na Śnieżkę:-) |
| | | | | |
| 2013-09-17, 19:31
2013-09-17, 13:40 - DarkTri napisał/-a:
Robert, Tobie proponuję Karkonoszman-a:-)Bardzo ciekawa i wymagająca formuła. Pływanie, jak pływanie, wiadomo dwa kaemy w jeziorku, ale za to rower-masakra górska (90km), a na koniec półmaraton z podbiegiem na Śnieżkę:-) |
Jak się Darku nauczę pływać kraulem ( właśnie zaczynam z mizernym jak na raize skutkiem) to na przyszły rok jak zdrówko i los pozwoli chciałbym klasyczną połóweczkę gdzieś w pierwszym półroczu zaliczyć. Na takie hardcory jak Karkonoszmen przyjdzie pewnie czas w przyszłości;) |
| | | | | |
| 2013-09-18, 08:24 I Rzeszowska Dycha
|
|
|
| |
|