|
| Do tego tematu podpięte są newsy:
| |
| POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2011-06-06, 11:13
ja mogę powiedzieć tyle, że dziękuję za danie mi szansy debiutu jako zając :)
myślę, że grupka na 4:30 narzekać nie powinna mieć powodów do narzekania. trochę się towarzystwo rozsypało po drodze - część skorzystała z marginesu jaki mieliśmy i zwolniła trochę, część miała na tyle dużo sił, że polecieła przodem.
wszyscy daliśmy radę, to był bardzo fajny autobus :) |
| | | | | |
ANONIM
(maćko1984) | 2011-06-06, 11:42 i po pierwszym maratonie
hej
Chciałem podziękować tym którzy dobre rady mi na tym forum zapodali odnoście mojego treningu, wzięłem sobie je głęboko do serca i wzięłem też 4 dniowy urlop przed maratonem by siły zregenerować. Do biegu to już nic nie trenowałem tylko udpowiednią diete trzymałem. Dostrzegłem fakt że przy mojej pracy jako budowlańca mój trening nie może być taki długi i wyczerpujący jak dotychczas. Postawie na szybkość i siłe a nie na monotonne klepanie kilometrów. Racja, nie znalazłem żadnego planu dla biegaczy również tak mocno obciążonych fizyczną praca na codzień i troszke się zagalopowałem ale organizm wpore dał mi znać że się pomału wyniszczam.
Organizacje maratonu w Łodzi oceniam na 6stke a i to jest niesprawiedliwe bo za mało, po prostu perfect, na punktach odrzywczych w biegu potrafiłem chwycić 5-6 kubków z napojami i garść bananów które upychałem po kieszeniach, były tez kurtyny wodne dające tak cudny chłodny prysznic w ten skwar, masa wolontariuszy, kibiców atrakcji.
W głowie miałem ciągle słowa przyjaciela- przyspieszaj dopiero po 25 kilometrze, jeśli będziesz zmęczony do tego czasu to już po tobie. Umysł mimo upału pracował na wysokich obrotach i odpowiednio kontrolowałem tempo biegu i sprawdziło się. Po 25-30 kilometrze wyprzedziło mnie tylko kilku biegaczy a ile ja wyprzedziłem tego juz nie spamiętałem, biegło mi się coraz to pewniej, spokojniej i szybciej. Ciągle oczekiwałem jakiejś ściany czy tez gwałtownej zapaści organizmu ale dziwnym trafem nic takiego się nie działo, jedyna nieprzyjemna chwilą był nieco mocniejszy ból nóg na 35-38 km, reszta to pikuś i biegłem coraz to pewniej i szybciej co mnie bardzo zaskoczyło. Finisz był typowo sprinterski gdzie wbiegało się do przyjemnie chłodnej hali Arena (tam gdzie walczył Gołota z Adamkiem;)Po biegu przyjemny masaż który w dużym stopniu ulżył obolałym nogom. Medal bardzo gustowny i wypasiony pakiet startowy, oczarowany jestem tym dystansem, to może być to.
Czas -3,46 godziny no niby bez większej rewelacji ale jak na pierwszy maraton i na fakt ze biegam dopiero 9 miesięcy i ze nie pale fajek już 14 miesiąc, na fakt że pracuje dość ciężko i że jeszcze tydzień temu chciałem rzucić bieganie albo siebie z mostu:) to wyszło bardzo dobrze rokująco na przyszłość o ile rozsądek i planowanie i opamiętanie weznie góre nad impulsywnością i bieganiem "na pałe"
Dziękuje za rady i pozdrawiam |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-06-06, 13:36 BRAWO!
Brawo, brawo, brawo! Jestem pod ogromnym wrażeniem organizacji zwłaszcza w tak trudnych warunkach (jak wczorajszy upał). Organizacja, Wolontariusze, punkty odżywcze, kibice- wszytko dopisało! Inne miasta powinny się uczyć od Łodzi. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że był to najlepiej zorganizowany maraton w jakim brałam udział! Jeszcze raz BRAWO i tak trzymajcie! Do zobaczenia za rok. |
| | | | | |
| 2011-06-06, 14:12
2011-06-06, 11:42 - maćko1984 napisał/-a:
hej
Chciałem podziękować tym którzy dobre rady mi na tym forum zapodali odnoście mojego treningu, wzięłem sobie je głęboko do serca i wzięłem też 4 dniowy urlop przed maratonem by siły zregenerować. Do biegu to już nic nie trenowałem tylko udpowiednią diete trzymałem. Dostrzegłem fakt że przy mojej pracy jako budowlańca mój trening nie może być taki długi i wyczerpujący jak dotychczas. Postawie na szybkość i siłe a nie na monotonne klepanie kilometrów. Racja, nie znalazłem żadnego planu dla biegaczy również tak mocno obciążonych fizyczną praca na codzień i troszke się zagalopowałem ale organizm wpore dał mi znać że się pomału wyniszczam.
Organizacje maratonu w Łodzi oceniam na 6stke a i to jest niesprawiedliwe bo za mało, po prostu perfect, na punktach odrzywczych w biegu potrafiłem chwycić 5-6 kubków z napojami i garść bananów które upychałem po kieszeniach, były tez kurtyny wodne dające tak cudny chłodny prysznic w ten skwar, masa wolontariuszy, kibiców atrakcji.
W głowie miałem ciągle słowa przyjaciela- przyspieszaj dopiero po 25 kilometrze, jeśli będziesz zmęczony do tego czasu to już po tobie. Umysł mimo upału pracował na wysokich obrotach i odpowiednio kontrolowałem tempo biegu i sprawdziło się. Po 25-30 kilometrze wyprzedziło mnie tylko kilku biegaczy a ile ja wyprzedziłem tego juz nie spamiętałem, biegło mi się coraz to pewniej, spokojniej i szybciej. Ciągle oczekiwałem jakiejś ściany czy tez gwałtownej zapaści organizmu ale dziwnym trafem nic takiego się nie działo, jedyna nieprzyjemna chwilą był nieco mocniejszy ból nóg na 35-38 km, reszta to pikuś i biegłem coraz to pewniej i szybciej co mnie bardzo zaskoczyło. Finisz był typowo sprinterski gdzie wbiegało się do przyjemnie chłodnej hali Arena (tam gdzie walczył Gołota z Adamkiem;)Po biegu przyjemny masaż który w dużym stopniu ulżył obolałym nogom. Medal bardzo gustowny i wypasiony pakiet startowy, oczarowany jestem tym dystansem, to może być to.
Czas -3,46 godziny no niby bez większej rewelacji ale jak na pierwszy maraton i na fakt ze biegam dopiero 9 miesięcy i ze nie pale fajek już 14 miesiąc, na fakt że pracuje dość ciężko i że jeszcze tydzień temu chciałem rzucić bieganie albo siebie z mostu:) to wyszło bardzo dobrze rokująco na przyszłość o ile rozsądek i planowanie i opamiętanie weznie góre nad impulsywnością i bieganiem "na pałe"
Dziękuje za rady i pozdrawiam |
3:46 w taką pogodę to jest kosmos nie żadna bezrewelacja jak piszesz. Ja tego nie mogę osiągnąc nawet gdy jest sprzyjająca na maraton pogoda,czyli chłodek,pochmurno i 14-18 stopni.Dwa razy w życiu miałem taki wynik jaki osiągnąłes,potem już tylko gorzej i ciągle marzę kiedy znów go osiągnę bo raczej nie mogę marzyc o czasie 3:30 bo to na razie ponad moje siły.
To jaki wynik osiągamy w maratonie nie zależy tylko od pogody,odżywiania się,treningów ale również od odpoczynku i pracy. Jak ktoś siedzi za biurkiem czy wykonuje inną mało ruchliwą pracę to takiego kogoś nie można porównywac nijak do kogoś kto pracuje jak ty na budowie czy ja w handlu gdzie jestem na nogach przez 8 czy więcej godzin.Po czymś takim gdy człowiek wraca do domu zmęczony trudno się zmusic na trening zwłaszcza gdy panuje taka pogoda jak obecnie zniechęcająca do biegania.Zawodowcy czy emeryci którzy stają na pudle żyją jak "boże krówki",mają czas na wszystko,na pełne wyspanie się,regenerację organizmu więc ciągle są w formie i stąd te wyniki.Nie ma się co patrzec że ktoś jest lepszy,często są lepsi do czasu a potem gorsi,a wielu lepszych stosuje sztuczną ingerencję w organizm poprawiającą wyniki{sterydy,koksy} a to już nie jest sport.Wielu ma też lepsze warunki od ciebie,lżejszy właśnie styl życia co sprzyja lepszym wynikom.
Pamiętaj że maraton to nie przelewki,ja w/g startów na 10 czy 15km a nawet połówkę powinienem osiągac czas 3:30-3:43. Ale organizm nie wytzxymuje i zwalnia na drugiej połowie przez co tracę 15,20 minut czy nawet były przypadki że i pół godziny. A nie sądzę żebym zaczynał za szybko bo przebiegłem prawie 40 maratonów i mam dośwoiadczenie i pewną kontrolę.
Biec drugą połowę szybciej to już sztuka więc nie masz co narzekac w taką jeszcze pogodę jaka panowała wczoraj.
Mam takie zdanie że najbardziej zatwardziali biegacze to tacy jak ja,gdzie nie zrażają się że wynik osiągają taki a nie inny a walczą ze sobą i po maratonie zapisują się zaraz na następny.Bo sa tacy biegaczy co tempo im spadło trochę a zabrakło wytrwałości i męskiej twardości by startowac dalej w maratonach. A mój następny maraton po Łodzi to prawdopodobnie dopiero będzie Wrocław,zastanowię się wcześniej nad "Solidarności" w Gdańsku. |
| | | | | |
| 2011-06-06, 14:50 Grupa 4:00
2011-06-06, 10:49 - pawel-lodzmaraton napisał/-a:
Witam - wszystkich prowadzących.
Dziękuję Wam serdecznie za zaangażowanie. Sądzę, że każda z osób w grupie (tej mniejszej czy większej) jest Wam dziś bardzo wdzięczna.
Mam również, nadzieję, że Wy również jesteście zadowoleni.
pozdrawiam do zobaczenia |
Podziękowania dla wszystkich, którzy biegli w tej grupie, mimo ekstremalnej pogody udało się dowieść was do mety, wszystkim wam gratuluję i życzę łamania kolejnych granic. |
| | | | | |
| 2011-06-06, 15:06 Łódź Maraton - Dbam o Zdrowie - cichy bohater
| | | | | |
| 2011-06-06, 15:51 Głęboki ukłon...
2011-06-06, 15:06 - sobek napisał/-a:
Łódź Maraton - Dbam o Zdrowie - cichy bohater rywalizacji na 10 km - link powyżej |
...dla Krzyśka, a jego komentarz nie wymaga żadnego komentarza. |
| | | | |
| | | | | |
| 2011-06-06, 21:08
Szkoda tylko, że pogoda nie była bardziej sprzyjająca:/ Co do organizacji to na plus na pewno. Osobiście dla mnie największym plusem była Arena:) i chłód wewnątrz niej;)) Podobała mi się koncepcja miasteczka na hali no i meta. Mimo że pogoda mnie utemperowała to zaliczyłem najszybszy, najpiękniejszy i najbardziej morderczy maratoński finisz w życiu.
Za rok też postaram się pobiec :)
A tak przy okazji... Jakby miał ktoś jakieś linki do zdjęć (poza fotomaratonem) z maratonu to wrzućcie. |
| | | | | |
| 2011-06-06, 21:17
Czytam wasze komentarze i zaczynam żałować że nie wystartowałem w Łodzi tylko w Opolu, choć zdecydowała odległość do miasta z Gliwic. Tam też był upał, ale w Łodzi widzę, że wszystko wypadło fajnie więc za rok trzeba pomyśleć o zmianie kierunków... |
| | | | | |
| 2011-06-06, 21:43 Impreza fantastico
2011-06-06, 21:17 - grzeniu79 napisał/-a:
Czytam wasze komentarze i zaczynam żałować że nie wystartowałem w Łodzi tylko w Opolu, choć zdecydowała odległość do miasta z Gliwic. Tam też był upał, ale w Łodzi widzę, że wszystko wypadło fajnie więc za rok trzeba pomyśleć o zmianie kierunków... |
No drżyjcie wspaniali organizatorzy maratonów z Poznania, Krakowa, Warszawy. Nadchodzi wielka moc, która nazywa się Maraton Łódź. Żałujcie biegacze, którzy nie zasmakowaliście wspaniałej uczty w łódzkim słońcu. Niezapomniane przeżycia zostaną na zawsze we mnie.Wymieniać można długo wszystkie pozytywy tej wspaniałej imprezy. Chciałbym być na takiej uczcie biegowej jeszcze raz ze wspaniałymi organizatorami w Łodzi. Dziękuję im za wspaniałe przeżycia, czas na mecie jest najmniej ważny. |
| | | | | |
| 2011-06-07, 06:25
2011-06-06, 21:43 - joger napisał/-a:
No drżyjcie wspaniali organizatorzy maratonów z Poznania, Krakowa, Warszawy. Nadchodzi wielka moc, która nazywa się Maraton Łódź. Żałujcie biegacze, którzy nie zasmakowaliście wspaniałej uczty w łódzkim słońcu. Niezapomniane przeżycia zostaną na zawsze we mnie.Wymieniać można długo wszystkie pozytywy tej wspaniałej imprezy. Chciałbym być na takiej uczcie biegowej jeszcze raz ze wspaniałymi organizatorami w Łodzi. Dziękuję im za wspaniałe przeżycia, czas na mecie jest najmniej ważny. |
Widzę, że organizatorzy dbają o wiele. |
| | | | | |
| 2011-06-07, 09:25
| | | | |
| | | | | |
| 2011-06-07, 10:28 Ostrzeżenie.
Witam.
Odnośnie maratonu i organizacji juz sie wypowiadałem, jak dla mnie impreza na najwyższym poziomie.
Chcialbym jednak przy okazji ostrzec brac biegowa przed niemiłymi zdarzeniami.
Na trasie biegłem niemal cały odcinek sam, bylem raczej w czołówce dlatego było nas naprawde mało, między zawodnikami było po kilkaset metrów roznicy.
Na wysokości ulicy Kościuszki lub Zachodniej wyskoczyl na mnie pijany gość i chciał ukraść zegarek, na szczęście źle trafił, gdyż byłem kadrowiczem Judo, ale nie każdy dałby sobie rade. Zostawiłem go na przystanku i poprosiłem policje o interwencje.
Przekazuje ta informacje jako ostrzeżenie dla biegaczy, bo organizatorzy nie ponoszą tutaj żadnej winy.
Pozdrawiam
Michal B |
| | | | | |
| 2011-06-07, 10:45
2011-06-07, 10:28 - michal71 napisał/-a:
Witam.
Odnośnie maratonu i organizacji juz sie wypowiadałem, jak dla mnie impreza na najwyższym poziomie.
Chcialbym jednak przy okazji ostrzec brac biegowa przed niemiłymi zdarzeniami.
Na trasie biegłem niemal cały odcinek sam, bylem raczej w czołówce dlatego było nas naprawde mało, między zawodnikami było po kilkaset metrów roznicy.
Na wysokości ulicy Kościuszki lub Zachodniej wyskoczyl na mnie pijany gość i chciał ukraść zegarek, na szczęście źle trafił, gdyż byłem kadrowiczem Judo, ale nie każdy dałby sobie rade. Zostawiłem go na przystanku i poprosiłem policje o interwencje.
Przekazuje ta informacje jako ostrzeżenie dla biegaczy, bo organizatorzy nie ponoszą tutaj żadnej winy.
Pozdrawiam
Michal B |
Widziałem jak go zwijali z przystanku,kawał byka było z niego,ja bym sobie nie poradził. |
| | | | | |
| 2011-06-07, 13:09
2011-06-06, 13:36 - magdula80 napisał/-a:
Brawo, brawo, brawo! Jestem pod ogromnym wrażeniem organizacji zwłaszcza w tak trudnych warunkach (jak wczorajszy upał). Organizacja, Wolontariusze, punkty odżywcze, kibice- wszytko dopisało! Inne miasta powinny się uczyć od Łodzi. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że był to najlepiej zorganizowany maraton w jakim brałam udział! Jeszcze raz BRAWO i tak trzymajcie! Do zobaczenia za rok. |
Witam, a tak z ciekawości, to w ilu maratonach brałaś udział? Bo w sumie jesteś bardzo młodą osobą. Tak zupełnie z ciekawości, jeżeli to nie tajemnica. Myślę, że jak ktoś wygłasza takie opinie, to powinien przynajmniej zaliczyć kilka lub Koronę w Polsce, żeby mieć przegląd. A tak ,na marginesie, gdyby ktoś chciał mnie skrytykować za takie pytanie, to cieszę się, że maraton wrócił do Łodzi. Będzie lepszy, jak będzie w lepszym terminie. Brałem udział w biegu na 10 km i nie mam zastrzeżeń do organizacji. Było sympatycznie, choć warunki były bardzo ciężkie. Poza tym na tym forum chwaliłem współpracę z siecią hoteli. A tak na prawdę, to sprawność organizacyjna zaczyna wychodzić, gdy uczestników jest kilka razy więcej niż było. Tego, oczywiście życzę organizatorom i biegaczom też, bo wówczas biega się lepiej. Pozdrawiam. |
| | | | | |
| 2011-06-07, 13:22
2011-06-07, 13:09 - Biegam dla zdrowia napisał/-a:
Witam, a tak z ciekawości, to w ilu maratonach brałaś udział? Bo w sumie jesteś bardzo młodą osobą. Tak zupełnie z ciekawości, jeżeli to nie tajemnica. Myślę, że jak ktoś wygłasza takie opinie, to powinien przynajmniej zaliczyć kilka lub Koronę w Polsce, żeby mieć przegląd. A tak ,na marginesie, gdyby ktoś chciał mnie skrytykować za takie pytanie, to cieszę się, że maraton wrócił do Łodzi. Będzie lepszy, jak będzie w lepszym terminie. Brałem udział w biegu na 10 km i nie mam zastrzeżeń do organizacji. Było sympatycznie, choć warunki były bardzo ciężkie. Poza tym na tym forum chwaliłem współpracę z siecią hoteli. A tak na prawdę, to sprawność organizacyjna zaczyna wychodzić, gdy uczestników jest kilka razy więcej niż było. Tego, oczywiście życzę organizatorom i biegaczom też, bo wówczas biega się lepiej. Pozdrawiam. |
Maraton w Łodzi był moim 8 maratonem. Do tej pory biegłam w: Warszawie (2x), Poznaniu, Krakowie, Katowicach, Toruniu i Gdańsku. Tak więc mały "przegląd" (mino "młodego" wieku) maratonów już zrobiłam i stąd moja śmiałość w wypowiadaniu się na temat organizacji maratonu w Łodzi. I dlatego jeszcze raz powtórzę, że jestem nim zachwycona ! :) |
| | | | | |
| 2011-06-07, 13:35
Tu zając 5:15
Wielkiej grupy nie miałem, nie szkodzi :) Dziękuję za nawet krótkie spotkania podczas biegu. A jak komuś udało mi się pomóc to cała satysfakcja po mojej stronie :)
Pozdrawiam i dziękuję Organizatorom za udaną imprezę. Łódź wróciła w dobrym stylu!
|
| | | | |
| | | | | |
| 2011-06-07, 15:06
2011-06-07, 13:22 - magdula80 napisał/-a:
Maraton w Łodzi był moim 8 maratonem. Do tej pory biegłam w: Warszawie (2x), Poznaniu, Krakowie, Katowicach, Toruniu i Gdańsku. Tak więc mały "przegląd" (mino "młodego" wieku) maratonów już zrobiłam i stąd moja śmiałość w wypowiadaniu się na temat organizacji maratonu w Łodzi. I dlatego jeszcze raz powtórzę, że jestem nim zachwycona ! :) |
To gratuluję takich osiągnięć, pomimo młodego wieku:) I życzę abyś miała okazję wystartowania w maratonie, który podniesie poprzeczkę jeszcze wyżej niż ten w Łodzi. Ja ciągle wierzę, że te najlepsze jeszcze są przede mną. Pozdrawiam. |
| | | | | |
| 2011-06-07, 16:16
2011-06-07, 13:09 - Biegam dla zdrowia napisał/-a:
Witam, a tak z ciekawości, to w ilu maratonach brałaś udział? Bo w sumie jesteś bardzo młodą osobą. Tak zupełnie z ciekawości, jeżeli to nie tajemnica. Myślę, że jak ktoś wygłasza takie opinie, to powinien przynajmniej zaliczyć kilka lub Koronę w Polsce, żeby mieć przegląd. A tak ,na marginesie, gdyby ktoś chciał mnie skrytykować za takie pytanie, to cieszę się, że maraton wrócił do Łodzi. Będzie lepszy, jak będzie w lepszym terminie. Brałem udział w biegu na 10 km i nie mam zastrzeżeń do organizacji. Było sympatycznie, choć warunki były bardzo ciężkie. Poza tym na tym forum chwaliłem współpracę z siecią hoteli. A tak na prawdę, to sprawność organizacyjna zaczyna wychodzić, gdy uczestników jest kilka razy więcej niż było. Tego, oczywiście życzę organizatorom i biegaczom też, bo wówczas biega się lepiej. Pozdrawiam. |
ta pani ma 31 lat..., ja w tym wieku miałem już sześciedziat maratonów. Panie szybciej dojrzewają więc bieganie maratonów mogą zacząć nieco wcześniej |
| | | | | |
| 2011-06-07, 20:06
2011-06-07, 10:28 - michal71 napisał/-a:
Witam.
Odnośnie maratonu i organizacji juz sie wypowiadałem, jak dla mnie impreza na najwyższym poziomie.
Chcialbym jednak przy okazji ostrzec brac biegowa przed niemiłymi zdarzeniami.
Na trasie biegłem niemal cały odcinek sam, bylem raczej w czołówce dlatego było nas naprawde mało, między zawodnikami było po kilkaset metrów roznicy.
Na wysokości ulicy Kościuszki lub Zachodniej wyskoczyl na mnie pijany gość i chciał ukraść zegarek, na szczęście źle trafił, gdyż byłem kadrowiczem Judo, ale nie każdy dałby sobie rade. Zostawiłem go na przystanku i poprosiłem policje o interwencje.
Przekazuje ta informacje jako ostrzeżenie dla biegaczy, bo organizatorzy nie ponoszą tutaj żadnej winy.
Pozdrawiam
Michal B |
No to nie źle. Nie sądziłęm, że coś takiego może się dziać na maratonach...
Oby gość poniósł konsekwencje. |
|
|
|
| |
|