| | | |
|
| 2010-04-27, 10:08
2010-04-27, 08:15 - Indian84 napisał/-a:
Czytałem gdzieś takie stwierdzenie: 40% ultradystansu pokonuje się idąc ,a 60% biegnąc....Jak byś to widziała? w odniesieniu do tego biegu? |
zależy gdzie to przeczytałeś, kto tak powiedział
jeśli ktoś, kto często bierze udział w takich imprezach, to może ma dokładnie wyliczone co kiedy i jak, żeby się nie zmęczyć, żeby w razie czego nadrobić małą stratę do rywali
jest to też kwestia Twojego wytrenowania
ja na początku trochę biegłam, później walka z własnymi słabościami i hmm "zamyślenie". Po caryńskiej zasuwałam 5:40, w dół też zbiegaliśmy, skacząc jak kozice między kamieniami, tempo było zabójcze, nie ze zmęczenia, tylko jeśli któreś z nas źle by wylądowało, to nawet nie chce myśleć co się mogło stać. Więc u mnie to chyba było na odwrót.
A przecież zwycięzcy biegli cały dystans... Może Rzeźnik to nie takie ultra, o którym było to stwierdzenie?
Z pewnością słyszałeś o Eco challenge. To jest dopiero ultra :D |
|
| | | |
|
| 2010-04-28, 08:07
2010-04-27, 10:08 - Magda napisał/-a:
zależy gdzie to przeczytałeś, kto tak powiedział
jeśli ktoś, kto często bierze udział w takich imprezach, to może ma dokładnie wyliczone co kiedy i jak, żeby się nie zmęczyć, żeby w razie czego nadrobić małą stratę do rywali
jest to też kwestia Twojego wytrenowania
ja na początku trochę biegłam, później walka z własnymi słabościami i hmm "zamyślenie". Po caryńskiej zasuwałam 5:40, w dół też zbiegaliśmy, skacząc jak kozice między kamieniami, tempo było zabójcze, nie ze zmęczenia, tylko jeśli któreś z nas źle by wylądowało, to nawet nie chce myśleć co się mogło stać. Więc u mnie to chyba było na odwrót.
A przecież zwycięzcy biegli cały dystans... Może Rzeźnik to nie takie ultra, o którym było to stwierdzenie?
Z pewnością słyszałeś o Eco challenge. To jest dopiero ultra :D |
Discovery Eco challenge...jasne że słyszałem:)Kiedyś były o tym programy w tv:)Z tego co pamiętam takie stwierdzenie wyczytałem w Runners world...ale artykuł dotyczył dystansu 100 mil :o(z tego co pamiętam...) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-05-01, 18:08 Szlak z Komańczy...
Wybrałem się pod koniec kwietnia na coś w rodzaju próby generalnej przed Rzeżnikiem i w celu sprawdzenia czy szlak z Komańczy do Cisnej został oczyszczany z pozwalanych jeszcze w pażdzierniku drzew....no cóż od stycznia bo ostatni raz wtedy tam byłem...jest chyba jeszcze gorzej..wielkie pnie tarasują szlak,błoto i koleiny zrobione przez ciężki sprzęt zwożący drzewo i dodatkowo mniejsze gałęzie uniemożliwiają bieg.Wygląda to tak 20 metrów biegu ,postój,zastanowienie się jak najlepiej ominąć przeszkodę,zerknięcie gdzie dalej biegnie szlak,ostrożne ominięcie przeszkody,pokaleczenie nóg o chaszcze i powrót na szlak,10 metrów biegu...marsz przez chaszcze,Irytujące i przykre:(..itd.i to po ciemku...:(może stuptuyt zabrać? na ten odcinek dla ochrony nóg? Ja mam nogi pokaleczone jak po skakaniu na drucie kolczastym:o ale rady dało...raz tylko wdepniłem w bajoro tak że zdarło mi buta z nogi... |
|
| | | |
|
| 2010-05-03, 06:52
Mhm!Ochraniacze to niezły pomysł,Bieg Katorżnika pobiegłem w czapsach i świetnie się sprawdziły.W ostateczności zrobimy "siekierezadę" i oczyścimy szlak. |
|
| | | |
|
| 2010-05-03, 06:54
Ups!Tylko jeszcze opłacić muszę:-( Odkładałem tą przykrą chwilę,a tymczasem jutro mija termin. |
|
| | | |
|
| 2010-05-03, 10:53
2010-05-03, 06:54 - Zulus napisał/-a:
Ups!Tylko jeszcze opłacić muszę:-( Odkładałem tą przykrą chwilę,a tymczasem jutro mija termin. |
Cholera ja też to jakoś tak odłożyłem....mam nadzieję że przelew wysłany jutro będzie ok...:( |
|
| | | |
|
| 2010-05-03, 10:55
2010-05-03, 06:52 - Zulus napisał/-a:
Mhm!Ochraniacze to niezły pomysł,Bieg Katorżnika pobiegłem w czapsach i świetnie się sprawdziły.W ostateczności zrobimy "siekierezadę" i oczyścimy szlak. |
"Siekierezadę" to zaliczymy w Cisnej...hehehe |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-05-03, 12:27
Czapsy? Takie coś targać ze sobą? Ups :) Chyba będzie potrzebny plecak ze stelażem?:)
Pozdrawiam:)
|
|
| | | |
|
| 2010-05-04, 12:29
A niektórzy zaczynają trząść tyłkami....... |
|
| | | |
|
| 2010-05-04, 12:52
2010-05-04, 12:29 - kertel napisał/-a:
A niektórzy zaczynają trząść tyłkami....... |
Nazwiska tych osobników?! (żarcik);) |
|
| | | |
|
| 2010-05-04, 16:01
2010-05-04, 12:52 - Indian84 napisał/-a:
Nazwiska tych osobników?! (żarcik);) |
Nie podam nazwisk, bo jeszcze ich nie dopuszczą do zawodów :)
A na starcie poznasz ich po...trzęsących się gatkach :) |
|
| | | |
|
| 2010-05-04, 16:44
2010-05-04, 16:01 - kertel napisał/-a:
Nie podam nazwisk, bo jeszcze ich nie dopuszczą do zawodów :)
A na starcie poznasz ich po...trzęsących się gatkach :) |
pewnie będzie zimno rano więc wszyscy będą trzęśli...:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-05-04, 18:45
Na starcie panują "egipskie ciemności",nikt nie zauważy;) |
|
| | | |
|
| 2010-05-04, 18:53
2010-05-04, 18:45 - Zulus napisał/-a:
Na starcie panują "egipskie ciemności",nikt nie zauważy;) |
Hm... coś mi tu nie pasuje... W regulaminie napisano, że start następuje o wschodzie słońca, i domniemywam, że chodzi w nim o wschód słońca nad Bieszczadami?... Chociaż z drugiej strony, egipskie ciemności są mi nawet na rękę ;) |
|
| | | |
|
| 2010-05-04, 19:12
Widocznie startujemy na zachodnim stoku,o brzasku jesteśmy już w okolicy Jeziorek Duszatyńskich,jakieś 8km od startu. |
|
| | | |
|
| 2010-05-04, 22:40
2010-05-04, 18:45 - Zulus napisał/-a:
Na starcie panują "egipskie ciemności",nikt nie zauważy;) |
...niektórzy przezorni zabiorą czołówki:") |
|
| | | |
|
| 2010-05-04, 23:27
2010-05-04, 22:40 - Indian84 napisał/-a:
...niektórzy przezorni zabiorą czołówki:") |
Ja jako debiutant tego biegu zastanawiałem się nad czołówką, bo widziałem na fotkach, ale skoro mówicie,że po 8km jest wschód słońca to pobiegnę na słuch:)
Pozdrawiam:)
Co do strachu to ponoć tylko wariaci niczego się nie boją:)
|
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2010-05-05, 00:30
juz ponizej miesiaca do startu :) |
|
| | | |
|
| 2010-05-05, 06:05
2010-05-04, 22:40 - Indian84 napisał/-a:
...niektórzy przezorni zabiorą czołówki:") |
Owszem,część biegaczy ma czołówki,ale nie widzę sensu ich posiadania,jednak początek biegniemy drogą,chyba kiedyś nawet asfaltową,później trzeba to targać,przynajmniej do Cisnej,a nawet najlżejszy przedmiot niesiony przez wiele kilometrów,ciąży.Wczoraj z pracy biegłem z komórką i kopertą w dłoni i dosłownie mi drętwiała(oczywiście dłoń,nie koperta;-)) |
|
| | | |
|
| 2010-05-05, 07:16
2010-05-05, 06:05 - Zulus napisał/-a:
Owszem,część biegaczy ma czołówki,ale nie widzę sensu ich posiadania,jednak początek biegniemy drogą,chyba kiedyś nawet asfaltową,później trzeba to targać,przynajmniej do Cisnej,a nawet najlżejszy przedmiot niesiony przez wiele kilometrów,ciąży.Wczoraj z pracy biegłem z komórką i kopertą w dłoni i dosłownie mi drętwiała(oczywiście dłoń,nie koperta;-)) |
Było biednym rozdać a nie drętwieć:) |
|