| | | |
|
| 2007-12-05, 19:09 Jak dobrze, że to napisałaś Julko!
Serdecznie Dziękuję !.Także jestem "kręgosłupowcem". Mam teraz wiekszą nadzieję, że jeszcze pobiegnę z kolegami po "moim " lesie. Na razie blisko w pamięci cisza szpitalnego łóżka, "słucham" mojego kręgosłupa czy wsporniki, usztywniacze tytanowe pokochają moje ciało.Dzięki za wsparcie.
Pozdrawiam |
|
| | | |
|
| 2007-12-05, 19:24 kręgosłup...
Za młodu miałem poważną chorobę kręgosłupa i były okresy, że nie mogłem nawet chodzić... groził mi wózek inwalidzki - będę miał do końca życia martwicę kręgów piersiowych. Kręgosłup boli mnie cały czas - za wyjątkiem gdy mam ruch - czyli gdy uprawiam sport! To niesamowite, ale uważam, że to, że chodzę i biegam... zawdzięczam Bogu i sportowi - jestem wręcz "uzależniony" od sportu i od wiary w Boga!;) Pozdrawiam wszystkich "kręgosłupowców"!:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-12-05, 19:50 kręgosłup...
ja zacząłem biegać 8 miesięcy po złamaniu kręgosłupa, a namówił mnie do tego mój rehabilitant,który zawsze na zabiegach opowiadał mi o swoich maratonach. Teraz biegam, wspinam się i skaczę na spadochronie (na nim właśnie złamałem kręgosłup i nogę) |
|
| | | |
|
| 2007-12-05, 20:10
2007-12-03, 22:27 - kertel napisał/-a:
No, to do roboty.Nie biegam już od trzech tygodni(bo sie na mnie kręgosłup obraził),ale właśnie na jutro zaplanowałem wypad do lasu. Miało być dzisiaj ale błoto za kostki i przypominało by to Bieg Katorżnika (widziałem na zdjęciach).Tym bardziej muszę się wybrać , że jak najszybciej chciałbym poznać ten smak sukcesu a po za tym mój pies zaczyna mi marnieć bez biegania.
Noooo, muszę przyznać , że dodaliście mi animuszu (nawet wyprałem już drechy)......tylko w sumie po co , jak na dworze takie błocko. |
hi hi wszyscy mamy piękne dresiki ale błocko nam nie straszne, przecież my twardzi ludzie jesteśmy prawda? pozdro
|
|
| | | |
|
| 2007-12-05, 23:01
Gdy czytam wpisy w tym wątku, to czuję dumę, ogromną dumę i radość, że dane mi jest być wśród Was - Wielkich Biegaczy! |
|
| | | |
|
| 2007-12-05, 23:10 co ma dresik do pasji biegania?
2007-12-05, 20:10 - bialykrzys napisał/-a:
hi hi wszyscy mamy piękne dresiki ale błocko nam nie straszne, przecież my twardzi ludzie jesteśmy prawda? pozdro
|
No i co???? Jednak ruszyłem wczoraj do lasu (swoje coraz cięższe ciałko) Najpierw trochę nieśmiało , wyczekiwałem aż pojawi się ból.Później odważniej i .......ból się pojawił.Kolejne metry i cóż za radość, ponieważ boli ale tylko tak leciutko.Z tej radości spotkałem się 2 razy z Matką Ziemią i mój super dresik uje...... o przepraszam!:)ubrudził się. Taki dres! Całe 41 zł za niego dałem!Co za niepowetowana strata!!Zacząłem się zastanawiać ,czy nie skończyć z tym bieganiem!!!??? Ale nieeeeee! przecież jesteśmy twardzi!!!
Dzisiaj wykruszyłem 5 kg błocka z dresika( i 4 kg z mojego psa) i heja do lasu.Byłem tak szybki, ze błotko nie zdążyło (w tak dużej ilości jak wczoraj) opadać mi na plecy.Było super!!!! |
|
| | | |
|
| 2007-12-06, 11:17 wypad do lasu
i tak więcej takich wypadów do lasu i błotko stanie się twoim żywiołem - moc w słabości się doskonali!;) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-12-06, 11:44 dawaj Radek !
2007-12-05, 23:10 - kertel napisał/-a:
No i co???? Jednak ruszyłem wczoraj do lasu (swoje coraz cięższe ciałko) Najpierw trochę nieśmiało , wyczekiwałem aż pojawi się ból.Później odważniej i .......ból się pojawił.Kolejne metry i cóż za radość, ponieważ boli ale tylko tak leciutko.Z tej radości spotkałem się 2 razy z Matką Ziemią i mój super dresik uje...... o przepraszam!:)ubrudził się. Taki dres! Całe 41 zł za niego dałem!Co za niepowetowana strata!!Zacząłem się zastanawiać ,czy nie skończyć z tym bieganiem!!!??? Ale nieeeeee! przecież jesteśmy twardzi!!!
Dzisiaj wykruszyłem 5 kg błocka z dresika( i 4 kg z mojego psa) i heja do lasu.Byłem tak szybki, ze błotko nie zdążyło (w tak dużej ilości jak wczoraj) opadać mi na plecy.Było super!!!! |
Radek-BRAWO, jesteś wspaniałym przykładem determinacji i uporu w bieganiu. A opis twojego dresu mocno mnie rozbawił. Ja za swój dałem ok.80 zł i nie miał on jeszcze takich przygód jak twój. ZAZDROSZCZĘ CI. :)) |
|
| | | |
|
| 2007-12-06, 16:38 O błotku cd.
2007-12-06, 11:44 - tom8 napisał/-a:
Radek-BRAWO, jesteś wspaniałym przykładem determinacji i uporu w bieganiu. A opis twojego dresu mocno mnie rozbawił. Ja za swój dałem ok.80 zł i nie miał on jeszcze takich przygód jak twój. ZAZDROSZCZĘ CI. :)) |
Nie "zazdraszczaj", nie "zazdraszczaj" tylko hop do lasu, a jak nie masz lasu ,to na pewno gdzieś błotko znajdziesz. Ja właśnie przed chwilą wróciłem z bieganka.Dzisiaj zaliczyłem tylko jedną glebkę ale za to porządną.Mój prześwietny dres znowu w opałach ale zniósł to dzielnie. Gorzej z moją ręką bo troszkę krwawi ale.....NIC BIEGACZA NIE ODSTRASZA!!!
Troszkę przynudzam bo ciągle o tym błocie i dresie ale tak się cieszę , ze nareszcie mogę znowu biegać (tfu, tfu,tfu-splunąłem trzy razy za lewe ramię)
Dzisiaj zrobiłem ok 15 km (razem z roztruchtaniem)i gdzieś tak na 4 km powiało grozą. Kręgi L2 i L3 zaczęły troszkę uciskać ale szybko się poddały. Koniec końców narazie biegam z duszą na ramieniu i co kilkaset metrów wyczekuję czy będzie bolało czy nie.Pocieszające jest to , ze "mój" kręgarz pozwolił biegać i mam nadzieję , ze jeśli po 3 dniach nic nie boli to powonno być dobrze.
Swoją drogą nie wiedziałem , że aż tak mi będzie tego biegania brakowało. |
|
| | | |
|
| 2007-12-07, 00:06
2007-12-05, 23:10 - kertel napisał/-a:
No i co???? Jednak ruszyłem wczoraj do lasu (swoje coraz cięższe ciałko) Najpierw trochę nieśmiało , wyczekiwałem aż pojawi się ból.Później odważniej i .......ból się pojawił.Kolejne metry i cóż za radość, ponieważ boli ale tylko tak leciutko.Z tej radości spotkałem się 2 razy z Matką Ziemią i mój super dresik uje...... o przepraszam!:)ubrudził się. Taki dres! Całe 41 zł za niego dałem!Co za niepowetowana strata!!Zacząłem się zastanawiać ,czy nie skończyć z tym bieganiem!!!??? Ale nieeeeee! przecież jesteśmy twardzi!!!
Dzisiaj wykruszyłem 5 kg błocka z dresika( i 4 kg z mojego psa) i heja do lasu.Byłem tak szybki, ze błotko nie zdążyło (w tak dużej ilości jak wczoraj) opadać mi na plecy.Było super!!!! |
|
| | | |
|
| 2007-12-07, 09:40 julka
Julka gratulacje.Ja wczoraj zrobiłem swoje pierwsze 4 km po prawie półrocznej przerwie , opisywać tego uczucia biegaczom chyba nie muszę....jest bosko. |
|
| | | |
|
| 2007-12-07, 22:00
2007-12-07, 09:40 - GRZEŚ9 napisał/-a:
Julka gratulacje.Ja wczoraj zrobiłem swoje pierwsze 4 km po prawie półrocznej przerwie , opisywać tego uczucia biegaczom chyba nie muszę....jest bosko. |
faktycznie..... nie musisz wyjaśniać co czujesz.Trzymaj tak dalej i niech Ci tych kilometrów z każdym dniem przybywa.
A jak będziesz miał(nie daj Boże) jakiś malutki kryzysik to wtedy pomyśl, że gdzieś tam w Polsce jest przynajmniej jedna osoba, która cały czas trzyma za Ciebie kciuki.(mnie to pomaga).
Pozdrawiam. Biegający od 4 dni Radek. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-12-07, 22:02
Dzięki . Też trzymam za ciebie kciuki. |
|
| | | |
|
| 2007-12-07, 22:24
2007-12-07, 22:00 - kertel napisał/-a:
faktycznie..... nie musisz wyjaśniać co czujesz.Trzymaj tak dalej i niech Ci tych kilometrów z każdym dniem przybywa.
A jak będziesz miał(nie daj Boże) jakiś malutki kryzysik to wtedy pomyśl, że gdzieś tam w Polsce jest przynajmniej jedna osoba, która cały czas trzyma za Ciebie kciuki.(mnie to pomaga).
Pozdrawiam. Biegający od 4 dni Radek. |
ja myślę , że przynajmniej w Polsce sa dwie takie osoby, hi hi pozdro |
|
| | | |
|
| 2007-12-07, 22:28
2007-12-07, 22:24 - bialykrzys napisał/-a:
ja myślę , że przynajmniej w Polsce sa dwie takie osoby, hi hi pozdro |
ja też trzymam kciuki za Ciebie, więc są już trzy osoby:-) |
|
| | | |
|
| 2007-12-08, 00:01
Tydzień temu byłam szczęśliwa:)
Od kilku dni wiem że moje kłopoty z kręgosłupem nie minęły.
Czeka mnie znowu przerwa w bieganiu i rachabilitacja ale dzięki Wam jakoś łatwiej to znoszę.
Kilka razy dziennie tu zaglądam i cieszę się jak dzieciak... ktoś po moich słowach potruchtał..ktoś inny ma znowu nadzieję...
Teraz mi cholernie ciężko ale wiem,że jak to napiszę,że wrócę do biegania to tak będzie...
Nie wymiękam... |
|
| | | |
|
| 2007-12-08, 00:38 ...nie wymiękaj
2007-12-08, 00:01 - Julka napisał/-a:
Tydzień temu byłam szczęśliwa:)
Od kilku dni wiem że moje kłopoty z kręgosłupem nie minęły.
Czeka mnie znowu przerwa w bieganiu i rachabilitacja ale dzięki Wam jakoś łatwiej to znoszę.
Kilka razy dziennie tu zaglądam i cieszę się jak dzieciak... ktoś po moich słowach potruchtał..ktoś inny ma znowu nadzieję...
Teraz mi cholernie ciężko ale wiem,że jak to napiszę,że wrócę do biegania to tak będzie...
Nie wymiękam... |
Julka, wszystko będzie ok. potrzebujesz pewnie trochę więcej czasu.Pamiętaj,że nie jesteś tutaj sama.Niedługo pewnie zapomnisz o przerwie w bieganiu,iiiii spotkamy się na ktorymś z biegów.Trzymaj się :))) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-12-08, 09:37 trzymaj się, Julka!
Julko, wróciłem 3 miesiące temu po... 8-mio letniej przerwie od biegania. Uwierz mi, że z radości biegania nie tylko nic nie straciłem, ale i zyskałem! - to jest jak utracona miłość, która powróciła!... ;-) Cieszę się, że możemy tu zapalać ogień jeden od drugiego. To piękne... Cierpliwości! - będziesz biegać! |
|
| | | |
|
| 2007-12-08, 18:43
Julka , bieganie to nic innego jak nałóg , kto połknie tego bakcyla ,to trudno mu go rzucić.Kiedy przydarza się kontuzja , walczymy z nią i czekamy , czekamy ,czekamy aż w końcu ją wyleczymy i dla tej chwili warto czekać.Znajdż pożądnego lekarza i wracaj do nas na trasy biegowe.Powodzenia |
|
| | | |
|
| 2007-12-08, 19:00
tego się trzymaj... NIE PĘKAJ!!! ...a zostanie Ci to wynagrodzone.
Jesteśmy z Tobą !!!!! |
|