|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Julka (2007-12-02) | Ostatnio komentował | Julka (2007-12-18) | Aktywnosc | Komentowano 57 razy, czytano 882 razy | Lokalizacja | | Wątek wielostronicowy, wyświetlana strona: 1 2 3 | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2007-12-02, 20:11 Pasja biegania
Szukałam w sobie siły...
Przebiegłam dzisiaj na zawodach 8km.Pierwszy raz po urazie kręgosłupa,pierwszy raz od trzech lat.
Od początku wiedziałam że pobiegnę bardzo spokojnie,lajcik:)na tempo "RADOSNE CZŁAPANIE".
Na starcie stanełam na końcu grupy i miałam nadzieję że znajdzie się ktoś,kto mnie pociągnie,zwyczajnie bałam się że wymięknę :)))
Trasa na szczecińskiej Gubałówce charakteryzuje się dwoma dosyć stromymi podbiegami, a o tej porze roku niemałą ilością błota.(tego też się bałam)
ale...
Czasem los jest dziwnie przewrotny,kiedy szukałam wsparcia stałam się mimowolnie wspierającym dla kogoś innego:)
Już od startu biegnę z nowo poznaną koleżanką,założenia ma takie jak ja więc ok, biegniemy razem.
Trochę rozmawiamy(kiedy akurat nie sapiemy)jest fajnie...
pod koniec pierwszej pętli Gosia mówi że chyba nie da rady,że jest po biopsji i czeka teraz na wyniki badań...
Jezu ,myślę ale twarda sztuka,a mówię tylko "DAMY RADĘ".
Czuję przypływ sił,świeży powiew i jakąś nieopisaną radość z tego że tu jestem, że poznałam kogoś wyjątkowego,że mogę razem z nią ukończyć ten bieg.
Na końcówce to już była euforia ,nogi same niosły i mimo że czas 46,20,00 to nie rewelacja,jestem szczęśliwa.
DAŁYŚMY RADĘ GOSIA...DAŁYŚMY RADĘ :)))
|
| | | | | |
| 2007-12-02, 20:45 BRAWO !!!
Dla czytania takich właśnie przygód warto prowadzić ten serwis dniami i nocami... OWACJA NA STOJĄCO ! |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-12-02, 20:51 Silni duchem...
2007-12-02, 20:11 - Julka napisał/-a:
Szukałam w sobie siły...
Przebiegłam dzisiaj na zawodach 8km.Pierwszy raz po urazie kręgosłupa,pierwszy raz od trzech lat.
Od początku wiedziałam że pobiegnę bardzo spokojnie,lajcik:)na tempo "RADOSNE CZŁAPANIE".
Na starcie stanełam na końcu grupy i miałam nadzieję że znajdzie się ktoś,kto mnie pociągnie,zwyczajnie bałam się że wymięknę :)))
Trasa na szczecińskiej Gubałówce charakteryzuje się dwoma dosyć stromymi podbiegami, a o tej porze roku niemałą ilością błota.(tego też się bałam)
ale...
Czasem los jest dziwnie przewrotny,kiedy szukałam wsparcia stałam się mimowolnie wspierającym dla kogoś innego:)
Już od startu biegnę z nowo poznaną koleżanką,założenia ma takie jak ja więc ok, biegniemy razem.
Trochę rozmawiamy(kiedy akurat nie sapiemy)jest fajnie...
pod koniec pierwszej pętli Gosia mówi że chyba nie da rady,że jest po biopsji i czeka teraz na wyniki badań...
Jezu ,myślę ale twarda sztuka,a mówię tylko "DAMY RADĘ".
Czuję przypływ sił,świeży powiew i jakąś nieopisaną radość z tego że tu jestem, że poznałam kogoś wyjątkowego,że mogę razem z nią ukończyć ten bieg.
Na końcówce to już była euforia ,nogi same niosły i mimo że czas 46,20,00 to nie rewelacja,jestem szczęśliwa.
DAŁYŚMY RADĘ GOSIA...DAŁYŚMY RADĘ :)))
|
I to jest piękne.
Biegamy dla siebie.
Pokonujemy swoje słabości.
Udowadniamy, że jesteśmy silni duchem.
Pytanie zatem kto zwycięża - pierwszy na mecie czy ten kto wygrał z samym sobą.
Każdy jest zwycięzcą ..... a bieganie na to pozwala. |
| | | | | |
| 2007-12-02, 21:04
2007-12-02, 20:11 - Julka napisał/-a:
Szukałam w sobie siły...
Przebiegłam dzisiaj na zawodach 8km.Pierwszy raz po urazie kręgosłupa,pierwszy raz od trzech lat.
Od początku wiedziałam że pobiegnę bardzo spokojnie,lajcik:)na tempo "RADOSNE CZŁAPANIE".
Na starcie stanełam na końcu grupy i miałam nadzieję że znajdzie się ktoś,kto mnie pociągnie,zwyczajnie bałam się że wymięknę :)))
Trasa na szczecińskiej Gubałówce charakteryzuje się dwoma dosyć stromymi podbiegami, a o tej porze roku niemałą ilością błota.(tego też się bałam)
ale...
Czasem los jest dziwnie przewrotny,kiedy szukałam wsparcia stałam się mimowolnie wspierającym dla kogoś innego:)
Już od startu biegnę z nowo poznaną koleżanką,założenia ma takie jak ja więc ok, biegniemy razem.
Trochę rozmawiamy(kiedy akurat nie sapiemy)jest fajnie...
pod koniec pierwszej pętli Gosia mówi że chyba nie da rady,że jest po biopsji i czeka teraz na wyniki badań...
Jezu ,myślę ale twarda sztuka,a mówię tylko "DAMY RADĘ".
Czuję przypływ sił,świeży powiew i jakąś nieopisaną radość z tego że tu jestem, że poznałam kogoś wyjątkowego,że mogę razem z nią ukończyć ten bieg.
Na końcówce to już była euforia ,nogi same niosły i mimo że czas 46,20,00 to nie rewelacja,jestem szczęśliwa.
DAŁYŚMY RADĘ GOSIA...DAŁYŚMY RADĘ :)))
|
Brawoooooooooooooooo Jula, to jest coś, mówiłem, że dzielna z Ciebie dziewczyna. Dajesz wiele siły innym pisząc takie słowa to naprawdę nie tylko daje dużo do myślenia ale takze pozwala przełamać swoje największe słabosci i lęki. Dzięki Jula |
| | | | | |
| 2007-12-02, 21:31
2007-12-02, 20:11 - Julka napisał/-a:
Szukałam w sobie siły...
Przebiegłam dzisiaj na zawodach 8km.Pierwszy raz po urazie kręgosłupa,pierwszy raz od trzech lat.
Od początku wiedziałam że pobiegnę bardzo spokojnie,lajcik:)na tempo "RADOSNE CZŁAPANIE".
Na starcie stanełam na końcu grupy i miałam nadzieję że znajdzie się ktoś,kto mnie pociągnie,zwyczajnie bałam się że wymięknę :)))
Trasa na szczecińskiej Gubałówce charakteryzuje się dwoma dosyć stromymi podbiegami, a o tej porze roku niemałą ilością błota.(tego też się bałam)
ale...
Czasem los jest dziwnie przewrotny,kiedy szukałam wsparcia stałam się mimowolnie wspierającym dla kogoś innego:)
Już od startu biegnę z nowo poznaną koleżanką,założenia ma takie jak ja więc ok, biegniemy razem.
Trochę rozmawiamy(kiedy akurat nie sapiemy)jest fajnie...
pod koniec pierwszej pętli Gosia mówi że chyba nie da rady,że jest po biopsji i czeka teraz na wyniki badań...
Jezu ,myślę ale twarda sztuka,a mówię tylko "DAMY RADĘ".
Czuję przypływ sił,świeży powiew i jakąś nieopisaną radość z tego że tu jestem, że poznałam kogoś wyjątkowego,że mogę razem z nią ukończyć ten bieg.
Na końcówce to już była euforia ,nogi same niosły i mimo że czas 46,20,00 to nie rewelacja,jestem szczęśliwa.
DAŁYŚMY RADĘ GOSIA...DAŁYŚMY RADĘ :)))
|
Ja mogę już tylko głęboko się ukłonić. Jeszcze raz gratuluję! |
| | | | | |
| 2007-12-02, 22:57
2007-12-02, 20:11 - Julka napisał/-a:
Szukałam w sobie siły...
Przebiegłam dzisiaj na zawodach 8km.Pierwszy raz po urazie kręgosłupa,pierwszy raz od trzech lat.
Od początku wiedziałam że pobiegnę bardzo spokojnie,lajcik:)na tempo "RADOSNE CZŁAPANIE".
Na starcie stanełam na końcu grupy i miałam nadzieję że znajdzie się ktoś,kto mnie pociągnie,zwyczajnie bałam się że wymięknę :)))
Trasa na szczecińskiej Gubałówce charakteryzuje się dwoma dosyć stromymi podbiegami, a o tej porze roku niemałą ilością błota.(tego też się bałam)
ale...
Czasem los jest dziwnie przewrotny,kiedy szukałam wsparcia stałam się mimowolnie wspierającym dla kogoś innego:)
Już od startu biegnę z nowo poznaną koleżanką,założenia ma takie jak ja więc ok, biegniemy razem.
Trochę rozmawiamy(kiedy akurat nie sapiemy)jest fajnie...
pod koniec pierwszej pętli Gosia mówi że chyba nie da rady,że jest po biopsji i czeka teraz na wyniki badań...
Jezu ,myślę ale twarda sztuka,a mówię tylko "DAMY RADĘ".
Czuję przypływ sił,świeży powiew i jakąś nieopisaną radość z tego że tu jestem, że poznałam kogoś wyjątkowego,że mogę razem z nią ukończyć ten bieg.
Na końcówce to już była euforia ,nogi same niosły i mimo że czas 46,20,00 to nie rewelacja,jestem szczęśliwa.
DAŁYŚMY RADĘ GOSIA...DAŁYŚMY RADĘ :)))
|
I właśnie dzięki takim ludziom jak Ty Julka, taki malutki i słabiutki człowieczek jak ja nabiera ochoty, sił i nowego ducha do biegania.
Dzięki!
22.12. chcę się zmierzyć z 15 km w Strzelcach Opolskich.Jeszcze nigdy tyle na zawodach nie przebiegłem (zawodowcy niech się nie śmieją)i nie wiem jak się spisze kolanko i kręgosłupik i czy DAM RADĘ?!........................
wierzę w to ,że DAM RADĘ!!!!
|
| | | | | |
| 2007-12-03, 09:19 kilka cytatów
2007-12-02, 22:57 - kertel napisał/-a:
I właśnie dzięki takim ludziom jak Ty Julka, taki malutki i słabiutki człowieczek jak ja nabiera ochoty, sił i nowego ducha do biegania.
Dzięki!
22.12. chcę się zmierzyć z 15 km w Strzelcach Opolskich.Jeszcze nigdy tyle na zawodach nie przebiegłem (zawodowcy niech się nie śmieją)i nie wiem jak się spisze kolanko i kręgosłupik i czy DAM RADĘ?!........................
wierzę w to ,że DAM RADĘ!!!!
|
"Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki" - Paul Michael Zulehner,
"Jeśli nie chcesz mieć swego udziału w klęskach, nie będziesz go miał również w zwycięstwach" - Antoine de Saint-Exupéry,
”Jedyny sposób, by odkryć granice możliwości, to przekroczyć je i sięgnąć po niemożliwe” - Arthur C. Clarke,
Znalazłam to w artykule o maratonie komandosa:)
nic dodać nic ująć :)))
To motto nie tylko dla biegaczy z tym można iść przez całe życie.
Czy dasz radę? Oczywiście!!!
BO "JEŚLI NIE TERAZ,TO KIEDY? JEŚLI NIE JA TO KTO?"
Trzymam kciuki,a inni niech się śmieją jeśli chcą(choć myślę że tak nie jest).
To jest Twoje marzenie, sięgnij po nie...
P O W O D Z E N I A!!!
|
| | | | |
| | | | | |
| 2007-12-03, 11:33
2007-12-03, 09:19 - Julka napisał/-a:
"Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki" - Paul Michael Zulehner,
"Jeśli nie chcesz mieć swego udziału w klęskach, nie będziesz go miał również w zwycięstwach" - Antoine de Saint-Exupéry,
”Jedyny sposób, by odkryć granice możliwości, to przekroczyć je i sięgnąć po niemożliwe” - Arthur C. Clarke,
Znalazłam to w artykule o maratonie komandosa:)
nic dodać nic ująć :)))
To motto nie tylko dla biegaczy z tym można iść przez całe życie.
Czy dasz radę? Oczywiście!!!
BO "JEŚLI NIE TERAZ,TO KIEDY? JEŚLI NIE JA TO KTO?"
Trzymam kciuki,a inni niech się śmieją jeśli chcą(choć myślę że tak nie jest).
To jest Twoje marzenie, sięgnij po nie...
P O W O D Z E N I A!!!
|
Po przeczytaniu tych cytatów już oczyma wyobraźni widzę siebie jak wpadam na metę, półmaratonów, maratonów, setek.... no , może mnie trochę poniosło... chociaż......???//
Jeszcze raz Wielkie Dzięki, bo te kciuki, cytaty i wsparcie NAPRAWDĘ pomagają |
| | | | | |
| 2007-12-03, 21:59
2007-12-03, 11:33 - kertel napisał/-a:
Po przeczytaniu tych cytatów już oczyma wyobraźni widzę siebie jak wpadam na metę, półmaratonów, maratonów, setek.... no , może mnie trochę poniosło... chociaż......???//
Jeszcze raz Wielkie Dzięki, bo te kciuki, cytaty i wsparcie NAPRAWDĘ pomagają |
spox Radku dasz radę, ja rok temu marzyłem o półmaratonie a dzis mam na koncie trzy maratony, może malutko ale dla mnie to wielka sprawa, Ty też to zrobisz, powodzenia. A i jeszcze jedno, niedługo poczujesz smak sukcesu na własnej skórze nie w oczach wyobraźni. powodzenia |
| | | | | |
| 2007-12-03, 22:06
chylę czoła przed takimi jak Ty!!! Moje gratulacje!!! Oby tak dalej! |
| | | | | |
| 2007-12-03, 22:27 Przypływ energii
2007-12-03, 21:59 - bialykrzys napisał/-a:
spox Radku dasz radę, ja rok temu marzyłem o półmaratonie a dzis mam na koncie trzy maratony, może malutko ale dla mnie to wielka sprawa, Ty też to zrobisz, powodzenia. A i jeszcze jedno, niedługo poczujesz smak sukcesu na własnej skórze nie w oczach wyobraźni. powodzenia |
No, to do roboty.Nie biegam już od trzech tygodni(bo sie na mnie kręgosłup obraził),ale właśnie na jutro zaplanowałem wypad do lasu. Miało być dzisiaj ale błoto za kostki i przypominało by to Bieg Katorżnika (widziałem na zdjęciach).Tym bardziej muszę się wybrać , że jak najszybciej chciałbym poznać ten smak sukcesu a po za tym mój pies zaczyna mi marnieć bez biegania.
Noooo, muszę przyznać , że dodaliście mi animuszu (nawet wyprałem już drechy)......tylko w sumie po co , jak na dworze takie błocko. |
| | | | | |
| 2007-12-04, 01:29 BRAWO
2007-12-02, 20:11 - Julka napisał/-a:
Szukałam w sobie siły...
Przebiegłam dzisiaj na zawodach 8km.Pierwszy raz po urazie kręgosłupa,pierwszy raz od trzech lat.
Od początku wiedziałam że pobiegnę bardzo spokojnie,lajcik:)na tempo "RADOSNE CZŁAPANIE".
Na starcie stanełam na końcu grupy i miałam nadzieję że znajdzie się ktoś,kto mnie pociągnie,zwyczajnie bałam się że wymięknę :)))
Trasa na szczecińskiej Gubałówce charakteryzuje się dwoma dosyć stromymi podbiegami, a o tej porze roku niemałą ilością błota.(tego też się bałam)
ale...
Czasem los jest dziwnie przewrotny,kiedy szukałam wsparcia stałam się mimowolnie wspierającym dla kogoś innego:)
Już od startu biegnę z nowo poznaną koleżanką,założenia ma takie jak ja więc ok, biegniemy razem.
Trochę rozmawiamy(kiedy akurat nie sapiemy)jest fajnie...
pod koniec pierwszej pętli Gosia mówi że chyba nie da rady,że jest po biopsji i czeka teraz na wyniki badań...
Jezu ,myślę ale twarda sztuka,a mówię tylko "DAMY RADĘ".
Czuję przypływ sił,świeży powiew i jakąś nieopisaną radość z tego że tu jestem, że poznałam kogoś wyjątkowego,że mogę razem z nią ukończyć ten bieg.
Na końcówce to już była euforia ,nogi same niosły i mimo że czas 46,20,00 to nie rewelacja,jestem szczęśliwa.
DAŁYŚMY RADĘ GOSIA...DAŁYŚMY RADĘ :)))
|
Widzisz Julko, dałaś radę :-)gratuluję. Teraz powolutku coraz dłuższe dystanse i dojdziesz...do maratonu, jestem pewna, bo masz duszę wojownika. Życzę Ci duuużo zdrówka i powodzenia...dobrze wiem, co to pasja :-) |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-12-04, 07:04 Oby ta dalej
Pnij się wyżej i wracaj do zdrowia |
| | | | | |
| 2007-12-04, 10:54
Serdecznie dziękuję Wam wszystkim.
:))) Pozdrowienia Jula |
| | | | | |
| 2007-12-04, 12:56
co tam czasy.... podobne wypowiedzi to dopiero motywacja :) pokazują ile wart jest bieg i jak piękne doświadczenia można z niego wyciągnąć :)
gratulacje i powodzenia na kolejnych dystansach :) |
| | | | | |
| 2007-12-04, 18:25
ja już od jakiegoś roku biegam dla siebie, a nie żeby się z kimś ścigać!! Każdy bieg to dla mnie walka z samym sobą:D a jak jestem zadowolony z siebie to czuje sie suuuper!!!!
jak kilka lat temu ukończyłem rajd "setka z hakiem" to sie poczułem bosko!! zobaczyłem ze stac mnie na "małe conieco" Dla takich chwil sie żyje!! co z tego że przed nami na mecie setka biegaczy... trzeba przezwyciężać swoje słabości, a nie czyjeś atuty!!! Ja najbardziej zadowolony jestem kiedy wygram z samym soba:D niby nie mam sił, a tu jeszcze przyspieszam, albo podbieg w zawrotnym tempie... hehehe bosko:D
"Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki" - Paul Michael Zulehner, świetna sentencja!! bardzo prawdziwa...
http://www.cytaty.info/paulocoelho coś do poczytania;) |
| | | | | |
| 2007-12-05, 06:49
ja też gratuluję hartu ducha i życzę powodzenia na innych imprezach biegowych Julko ;) A co do motywujących cytatów, to wystarczy poczytać zamieszczane tu blogi, aby się zmobilizować do działania i pokonywania samego siebie, czy swojego lenistwa, bo jak tu nie wybrać się na trening, jeśli inni potrafią wstać skoro świt, a czasami jeszcze o wiele wcześniej i iść na trening, czy też przejechać nawet i całą Polskę, jeśli nie dalej, aby wziąć udział w konkretnych zawodach, spotkać się ze znajomymi na biegowej trasie. Najlepsze cytaty pisze życie;) Pozdrówki dla wszystkich, którzy codziennie walczą ze swymi słabościami i wygrywają;) |
| | | | |
| | | | | |
| 2007-12-05, 17:29 Moje uznanie !
2007-12-03, 09:19 - Julka napisał/-a:
"Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki" - Paul Michael Zulehner,
"Jeśli nie chcesz mieć swego udziału w klęskach, nie będziesz go miał również w zwycięstwach" - Antoine de Saint-Exupéry,
”Jedyny sposób, by odkryć granice możliwości, to przekroczyć je i sięgnąć po niemożliwe” - Arthur C. Clarke,
Znalazłam to w artykule o maratonie komandosa:)
nic dodać nic ująć :)))
To motto nie tylko dla biegaczy z tym można iść przez całe życie.
Czy dasz radę? Oczywiście!!!
BO "JEŚLI NIE TERAZ,TO KIEDY? JEŚLI NIE JA TO KTO?"
Trzymam kciuki,a inni niech się śmieją jeśli chcą(choć myślę że tak nie jest).
To jest Twoje marzenie, sięgnij po nie...
P O W O D Z E N I A!!!
|
PO takich słowach moja wiara we mnie wzrosła o 100%. ( jeśli nie teraz ,to kiedy? jeśli nie ja to kto) to będzie od teraz moje motto w bieganiu!!! |
| | | | | |
| 2007-12-05, 19:02 "Gdy biegnę..." autor: Artur Słomiński
"Gdy biegnę, jestem dumny, jestem wyższy
od idących pieszo,jadących autami,
lecących samolotami.
Jestem pewny siebie, jestem silny.
Tak więc jesteśmy i biegamy
w cudownej scenerii dębów, sosen, i modrzewi,
wśród świergotu ptaków.
Jesienią wśród żółtych barw
i zapachu zwiędłych liści.
Wczesnymi wieczorami, wśród świetlików
rozsypanych iskierkami w czerni poszycia lasu.
Zimą w bieli śniegu, skrzypieniu.
Biegamy a na brwiach,wąsach,
włosach biała szadź,
skroplona para zmęczenia.
Biegamy gdy świeci słońce,
biegamy gdy świeci księżyc.
Biegamy bez względu na pogodę i pory roku" |
| | | | | |
| 2007-12-05, 19:08 RACJA!
2007-12-05, 17:29 - tom8 napisał/-a:
PO takich słowach moja wiara we mnie wzrosła o 100%. ( jeśli nie teraz ,to kiedy? jeśli nie ja to kto) to będzie od teraz moje motto w bieganiu!!! |
Tak jest! - Tomek, masz rację! - te słowa każdy z nas może jedynie odkryć od wewnątrz samego siebie - powiem więcej - z węwnętrznych swoich walk ze słabościami i wątpliwościami, które i tak stają się malutkie jak człowiek styka się z cierpieniem i zrobi jakąś nawet choćby drobną dobrą rzecz, która cieszy, która raduje serce... która odkrywa sens naszych "głupich" pytań - jak: "po co to robię?"... i w sumie, naszych wysiłków, biegowych zmagań, nieosiągalnych planów dla przeciętnego człowieka, chwiejności decyzji czy wybiec dzisiaj na błotko?... ;)
Julko, biegam na nowo (po 8 latach przerwy) dopiero 3 miesiące... udało mi sie ukończyć półmaraton i maraton - który notabene ukończyłem z najgorszym czasem:) - lecz wygrałem z samym sobą! Przy okazji poznałem ciekawych ludzi i odnowiłem znajomości... pozdrawiam Mariusza z Brzeska, Janusza z Rabki i Pawła - biegającego boso uliczne biegi (ostatnio w Bochni i w Radomiu) oraz 8-mio letniego Kamilka (który biega już półmaratony!) z Rybnika. Prawdą jest, że ludzie nas często dołują - ale oni (ludzie!) też potrafią zdopingować nas do niemożliwych rzeczy! Fajnie, że możemy się razem dopingować!... Pozdrawiam "tyły" maratonu!;) |
|
|
|
| |
|