Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Przeczytano: 222 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:0/0

Twoja ocena:brak


Rozpoczęcie sezonu biegowego w Przemysławiu
Autor: Krzysztof Grzybowski
Data : 2002-03-23

Rozpoczęcie sezonu biegowego w Przemysławiu
Autor: Krzysztof Grzybowski, Data 23.03.2002 r

Po zimowym obijaniu, wybrałem się w raz z kolegami na osiemnastą już edycję Biegu Śladami Wiosny do Przemysławia gmina Krzeszyce ( 17.03 ).
Nie pojechał ze mną syn, gdyż w tym czasie miał zajęcia na studiach
i nie mógł się z nich „urwać”. Przyjechaliśmy na miejsce ( od nas miejscowość ta oddalona o około 25 km ) na półtora godziny przed startem do biegu głównego zaplanowanego na godzinę 12:15. Tuz po załatwieniu przez nas formalności związanych z zapisaniem się do biegu ( wpisowe 10 zł ), rozpoczęły się biegi towarzyszące na rożnych dystansach z podziałem na kategorie wiekowe rozpoczynając od lat 6 ( 100 m ), a rywalizację całą miał zakończyć bieg głównym na dystansie 12 km. Poszczególne biegi cieszyły się sporą frekwencją jak biegaczy tak i publiczności, która gorąco dopingowała do walki o najlepsze miejsce, lub z własnymi słabościami w pokonaniu trasy.

Największym problemem organizatorów od lat jest brak porządnego miejsca na szatnię i brak możliwości choć skromnego umycia się w zimnej wodzie po biegu. W tym roku organizatorom w jednym z kłopotów przyszła z pomocą pogoda. Tu przed biegiem wyjrzało słonce, więc przebrać się można było bez problemów na dworze przy samochodzie. Im bliżej było do startu tym temp. powietrza stawała się co raz wyższa. Tradycyjnie już start do biegu nastąpił z paro minutowym poślizgiem.

A ze bieg był zaliczany do Grand Prix Ziemi Lubuskiej 2002, więc na starcie biegu ustawiło się 61 uczestników, co było nowym rekordem ilości biegaczy na starcie wszystkich odbytych do tej pory edycji tego biegu. Ruszyłem ze startu spokojnie wiedząc ze za szybki start mogę odpokutować w dalszej części biegu. Najlepszym hamulcem na starcie okazał się kolega Bolesław Sztop, z którym umówiłem się tuż przed startem że pobiegnę z nim i pociągnę go na pierwsze miejsce w kat. wiekowej 60 – 69 lat. Jak się umówiliśmy tak zrobiliśmy. Na początku narzuciłem Mu dość szybkie tempo, które spowodowało „odskoczenie”, po przebiegnięciu około dwóch kilometrach, od rywali na odległość 100m. Pobiegniecie z Bolkiem od samego początku powstrzymało mnie przed ostrym startem, jakie robiłem w poprzednich biegach. Uzyskanie bezpiecznej odległości nad rywali spowodowało lekkie zwolnienie tempa , który utrzymaliśmy do samej mety. W końcówce czułem trudy biegu i chwaliłem siebie za bardzo mądrą taktykę jaką zastosowałem. Zdałem sobie sprawę z tego, ze gdybym pobiegł na początku za ostro mogło to zakończyć bardzo przykrymi konsekwencjami, z zejściem z trasy włącznie. Na metę wbiegliśmy razem uzyskując czas : 50 min z sekundami.

Po przebraniu się ( oczywiście na świeżym powietrzu ) i zjedzeniu przygotowanego przez organizatorów posiłku w postacie „nieśmiertelnej” kiełbaski z bułką i herbatą, podjęliśmy decyzję o szybkim powrocie do domu, nie czekając na zakończenie całej imprezy. Perspektywa oglądania mającej się niedługo rozpocząć relacji z Pucharu Świata w Skokach Narciarskich nad oglądaniem zakończenia biegu wzięła górę. Tym bardziej nikt z naszej ekipy nie „załapał się na pudło”. Z późniejszych relacji okazało ze podjęliśmy dobrą decyzję, gdyż dekoracja odbyła się według schematu z poprzednich lat – wręczanie pucharów, lub drobnych nagród od najmłodszych kategorii kończąc na biegu głównym. Pozostali uczestnicy jak co roku wracali do domu bez żadnej pamiątki w postaci :, gadżetu z tego biegu, koszulki, medalu, czy chociaż pamiątkowego dyplomu, pomimo ze zapłacili wpisowe wysokości 10 zł.

Z reporterskiego obowiązku podaję ze bieg wygrał Piotr Flajszer z Międzychodu z czasem 37:00, a z kobiet Katarzyna Musiał z Krzyża – 52:18

Podsumowując całą imprezę można powiedzieć ze była udana jak na warunki lokalne. Trasa biegu była dobrze zabezpieczona pomimo obowiązującego na trasie biegu ruchu otwartego. Panowało spore zainteresowanie miejscowej ludności, która w tak piękną już wiosenną pogodę licznie stawiła się na trasie. Zaserwowano tez uczestnikom posiłek o którym prędzej wspomniałem.

Wadą podstawową tego biegu jest brak zabezpieczenia socjalnego, które szczególnie uciążliwe jest dla biegaczy przybyłych z dalszych zakątków nasze kraju. Nie przypominam sobie żeby kiedykolwiek organizator pofatygował się o wydanie chodź skromnego regulaminu biegu. O noclegach nawet nie wspomnę bo i po co – tak ich nie ma.
Następną sprawa to wysokość wpisowego. Zastanawia mnie ciągle pytanie (chociaż nie tylko mnie): za co organizator pobiera tak wysokie wpisowe? Czyżby tyle kosztowała ich ta kiełbaska z bułką i herbatą. Jak tak, to była bardzo droga jak na tamte warunki.

Są to nie tylko moje spostrzeżenia, ale także uczestników z którymi rozmawiałem. A ze mam możliwości przedstawienia ich szerszej publiczności, więc robię to.

Bieg ten był moim jednym z etapów przygotowania się do pokonania dystansu maratonu w Dębnie ( 14.04 ). Jest mało czasu, ale wykorzystując wieloletnie doświadczenie w przygotowaniach się do tego typu biegów, powinien zdążyć i w Dębnie pokonać dystans maratoński bez większych kłopotów i w czasie poniżej 4 godz. Następnym biegiem na którym będę miał okazję się sprawdzić będzie Bieg Sokoła w Bukówcu Górnym na dystansie 15 km, który odpowie mi na pytanie: jak jestem przygotowany do maratonu? Mam nadzieję ze wszystkie przygotowania przebiegną po mojej myśli i start w Dębnie będę mógł zaliczyć do udanych. Oby!



Krzysztof Grzybowski
Gorzowskie Towarzystwo Miłośników Biegania
AMATOR
http://www.amator.and.pl/
bigfut@poczta.onet.pl
korespondent serwisu Maratony Polskie
http://www.maratonypolskie.pl



Komentarze czytelników - brakskomentuj materiał



















 Ostatnio zalogowani
aro
01:38
stanlej
00:38
Marcin Nosek
00:32
grzedym
00:29
perdek
23:15
lachu
22:57
Stonechip
22:46
zeton
22:43
kasar
22:39
żabka
22:09
Citos
22:05
lordedward
22:05
Krzysiek_biega
21:08
rolkarz
21:00
INVEST
20:54
skuzik
20:48
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |