|
| METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | | Dyscyplina |   | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | | Wątek założył | Martix (2007-05-18) | | Ostatnio komentował | Martix (2008-12-14) | | Aktywnosc | Komentowano 3 razy, czytano 177 razy | | Lokalizacja | |
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
 | | | | |
|
2007-05-18, 14:48
Żele energetyczne
Postanowiłem trochę poeksperymentować i dzisiaj za 2 zł.z groszami za sztukę kupiłem sobie 5 tubek żeli energetycznych w jednym ze sklepów sportowych Enervit na Kurkowej we Wrocku.Ostatnio w Krakowie zażyłem nie wiem jakiej firmy za 8 zł przed 30 km i czułem że jakby pieruński kryzys odchodził odemnie.W tym wypadku było to trochę za póżno gdyż słyszałem że żele czy inne dopuszczone przez komisję antydopingową wynalazki powinno się już brać od 5 kilometra.Inaczej gdy póżno weżmiesz to zadziała to jak "bomba z opóżnionym zapłonem" i niewiele ci pomoże.Nie raz słyszałem,że ktoś nakręcił życióweczkę dzięki żelom.Ja też nie chcę być gorszy.Kolega z klubu zażył kiedyś żel Power Bar i mało na trasie się nie sfajdał ale przecież niekoniecznie można zwalić to na żel lecz np. na stres podczas maratonu.Mi ostatnio nie zaszkodził więc trzeba i teraz spróbować w Toruniu,trzeba zwłaszcza tam gdzie nie ma na trasie bananów{Wrocław}.Mówi się że przy tych żelach te Powerady,Isostary i Gatorady to zwykłe orenżadki,kopa po nich się nie ma to fakt.Dlatego takie żele powinny moim zdaniem być normalnie na punktach odżywczych,przecież za coś płacimy.W Poznaniu dobrze robił mi Red Bull.Polecają łyknąć go na ostatnich kilometrach gdyż tak spora kofeina jaka jest w nim zawarta nieżle niesie do mety.
Chciałbym się zasięgnąć opinii jakie są wasze odczucia wobec żeli,myśle że pozytywne. |
| | | | | |
|
2008-12-13, 19:34
Żele
| Też kupiłam kilka żelków dla wypróbowania. Nie bardzo mi smakują, ale rzeczywiście dają jakąś energię na długich wybieganiach. Za to koleżanka poczęstowała mnie kiedyś podczas wycieczki biegowej sprasowaną glukozą i pasuje mi. Nie wiem czy nadaje się na maraton ale przynajmniej nie jest takie słodkie jak Power Bar. |
| | | | |
| | | | | |
|
2008-12-14, 15:28
2008-12-13, 19:34 - agawa71 napisał/-a:
Też kupiłam kilka żelków dla wypróbowania. Nie bardzo mi smakują, ale rzeczywiście dają jakąś energię na długich wybieganiach. Za to koleżanka poczęstowała mnie kiedyś podczas wycieczki biegowej sprasowaną glukozą i pasuje mi. Nie wiem czy nadaje się na maraton ale przynajmniej nie jest takie słodkie jak Power Bar. |
W tym roku w Krakowie na maratonie potwierdziło mi się to co pisałem w ub.roku że zele mi nie służą.Kupiłem sobie taki w DECATHLONIE o smaku miodowym-mdły i strasznie słodki.Gdy go zmieszałem z wodą i izotonikiem zaczęło mi strasznie chlupać w żołądku i nieprzyjemnie mi było również z tej słodkości w ustach.To mogło być przyczyną że nie dobiegłem wtey do mety a wylądowałem w szpitalu{temat znany wielu osobom i nie chcę do niego wracać}choć niekoniecznie!Następne maratony biegłem tylko z izotonikami i batonikami i dobrze się wszystko kończyło.
Sami musimy umiejętnie dobierać to co nam służy,wcześniej próbować to na treningowych długich wybieganiach i dopiro przenosić to na zawody.W Berlinie przed maratonem dostałem glukozę w kostce,jeszcze jej nie próbowałem ale myślę że może to być nieuciążliwa dla mnie i wielu innym osobom jak żel dawka energii.Czas pokaże jak działa gdy ją wypróbuję! |
|
|
|
| |
|
