|
POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2020-09-28, 10:34 Jak zwykle super relacja
Zastanawiam się skąd Panu się biorą te teksty i pomysły. Super film! Uwielbiam je oglądać. Gratulacje, szacunek dla Pana. Chciałem się wkręcić do Pana na film ale może dobrze, przynajmniej go nie zepsułem. Haha! Pozdrawiam serdecznie, piękna relacja! |
| | | | | |
| 2020-09-28, 10:37
2020-09-28, 10:34 - woper napisał/-a:
Zastanawiam się skąd Panu się biorą te teksty i pomysły. Super film! Uwielbiam je oglądać. Gratulacje, szacunek dla Pana. Chciałem się wkręcić do Pana na film ale może dobrze, przynajmniej go nie zepsułem. Haha! Pozdrawiam serdecznie, piękna relacja! |
Scenariusz pisze samo życie. Gdyby nie deszcz, film pewnie byłby nudny! |
| | | | |
| | | | | |
| 2020-09-28, 15:03 Nawet ta pogoda
2020-09-28, 10:37 - Admin napisał/-a:
Scenariusz pisze samo życie. Gdyby nie deszcz, film pewnie byłby nudny! |
Nawet tak ohydna pogoda (taka jak w 2002), nawet jeszcze gorsza nie popsuła mi smaku tej imprezy. Swoją drogą kto by zrobił podobną w tak trudnych warunkach ? Wiem jak można "zniesmaczyć" coś, jak się tego mocno chce !
Michał film świetny, Ty zupełny autentyk, robisz to co Ciebie zaciekawia w danej chwili.
Wielkie podziękowanie dla Marka Troniny, Fundacji , sponsorów i wolontariuszy.
Znowu będzie co opowiadać wnukom :)
Pozdrawiam
Pozdrawiam |
| | | | | |
| 2020-09-28, 17:18
2020-09-28, 10:37 - Admin napisał/-a:
Scenariusz pisze samo życie. Gdyby nie deszcz, film pewnie byłby nudny! |
Ja startowałem w pierwszej turze o godz. 16 wydawało mi się że że to my mieliśmy najlepiej - ciepło, widno i sporo kibiców na trasie a deszczyk dopiero gdzieś po trzeciej godzinie biegu kiedy byłem już bliżej mety , kiedy słyszałem jak ktoś mówił że ulewa to przypomniał mi się 1983 rok kiedy trasa Maratonu Pokoju była od Stadionu X-lecia do Józefowa i z powrotem i cały czas był śnieg z deszczem i pod wiatr - dla mnie najgorszy z Warszawskich startów !!! - z Twojej Relacji Michale wynika to bardziej radośnie niż opowiadał mi Czesiu Pelc który też biegł o Północy - i jak wrócił rano do hotelu najczęściej powtarzał jedno słowo - armagedon !!!. A tak poważnie to naprawdę Wam współczuję - trafiliście na Najgorsze Warunki !!! - na filmie też to widać. Fajnie że pokazałeś też Michała Strzałkowskiego i Najstarszego z "naszych" Zdzisława Karpińskiego . Bardzo się o Zdzisia martwiłem - bo jeszcze w Lipcu był bliski rezygnacji - ale mówiłem że przecież zrezygnować może dzień przed startem i pokazał wielu znacznie Młodszym Wielki Hart ducha , i miejmy nadzieję że za rok znów w Warszawie już w normalnych Warunkach się spotkamy - Gratulacje Dla Organizatorów z Markiem Troniną że po raz kolejny przeprowadzili tę Imprezę w tak szczególnych warunkach , Zwycięzców , Wszystkich którzy dobiegli do upragnionej Mety i także a może przede wszystkim dla Wolontariuszy którzy jak zawsze byli wszędzie tam gdzie być powinni i rozgrzewali także dopingiem nas na trasie |
| | | | | |
| 2020-09-28, 20:55
Było dobrze...a co tam...nawet mimo pewnych niedociągnięć, niedogodności, problemów...ale może właśnie przez nietypowość będziemy długo wspominać tą edycję maratonu.
Ja też Adminie biegłem w nocnej turze i cieszę się, że wziąłem w niej udział, że widziałem się z innymi biegaczami, że będę miał co wspominać.
A co do filmu...kibice Adminie były...dwie kibicki na przystanku autobusowym dopingowały tak jakby tam zorganizowana grupa kibiców była :) |
| | | | | |
| 2020-09-29, 08:36
2020-09-28, 20:55 - pagand napisał/-a:
Było dobrze...a co tam...nawet mimo pewnych niedociągnięć, niedogodności, problemów...ale może właśnie przez nietypowość będziemy długo wspominać tą edycję maratonu.
Ja też Adminie biegłem w nocnej turze i cieszę się, że wziąłem w niej udział, że widziałem się z innymi biegaczami, że będę miał co wspominać.
A co do filmu...kibice Adminie były...dwie kibicki na przystanku autobusowym dopingowały tak jakby tam zorganizowana grupa kibiców była :) |
No wiesz, jak tak dokładniej poszukać, to trzeba oddać prawdę, że:
1. Była zorganizowana grupa kloszardów na przystanku przed nawrotem koło Sądu Najwyższego. Dopingowali do samego rana pomimo iż wyczerpali cały zapas napojów!!!
2. Była grupa pijanych Hiszpanów i Hiszpanek. Kibicowali entuzjastycznie, ale szybko się zmęczyli :-)
3. Było trzech młodych Anglików. Zawstydzili Hiszpanów, ale zawiedzeni życiem nocnym stolicy poszli gdzieś dalej :-(
4. Pragnę docenić spikerów którzy dali radę do samego końca !!! |
| | | | | |
| 2020-09-29, 10:03 doping był odczuwalny
2020-09-29, 08:36 - Admin napisał/-a:
No wiesz, jak tak dokładniej poszukać, to trzeba oddać prawdę, że:
1. Była zorganizowana grupa kloszardów na przystanku przed nawrotem koło Sądu Najwyższego. Dopingowali do samego rana pomimo iż wyczerpali cały zapas napojów!!!
2. Była grupa pijanych Hiszpanów i Hiszpanek. Kibicowali entuzjastycznie, ale szybko się zmęczyli :-)
3. Było trzech młodych Anglików. Zawstydzili Hiszpanów, ale zawiedzeni życiem nocnym stolicy poszli gdzieś dalej :-(
4. Pragnę docenić spikerów którzy dali radę do samego końca !!! |
taak.. doping kloszardów na przystanku dawał mi dużo do myślenia - bo skąd w tych ludziach tyle zapału do tak emocjonalnego kibicowania ? przecież nie robili tego dla pieniędzy, dla nagrody.. a jednak obchodził ich nas los.. los ludzi, którzy zmagali się tej nocy ze swoimi ograniczeniami, słabościami.. Oni utożsamiali się z naszą walką o dotarcie do celu.. czy w biegu, czy jako kibic na przystanku, każdy z nas podąża swoją ścieżką maratońską - swoją Drogą Życia! |
| | | | |
| | | | | |
| 2020-09-29, 10:19
2020-09-29, 10:03 - wichrowiak napisał/-a:
taak.. doping kloszardów na przystanku dawał mi dużo do myślenia - bo skąd w tych ludziach tyle zapału do tak emocjonalnego kibicowania ? przecież nie robili tego dla pieniędzy, dla nagrody.. a jednak obchodził ich nas los.. los ludzi, którzy zmagali się tej nocy ze swoimi ograniczeniami, słabościami.. Oni utożsamiali się z naszą walką o dotarcie do celu.. czy w biegu, czy jako kibic na przystanku, każdy z nas podąża swoją ścieżką maratońską - swoją Drogą Życia! |
| | | | | |
| 2020-09-30, 00:40 Pamiętny 2002 r.
2020-09-28, 15:03 - Kamus napisał/-a:
Nawet tak ohydna pogoda (taka jak w 2002), nawet jeszcze gorsza nie popsuła mi smaku tej imprezy. Swoją drogą kto by zrobił podobną w tak trudnych warunkach ? Wiem jak można "zniesmaczyć" coś, jak się tego mocno chce !
Michał film świetny, Ty zupełny autentyk, robisz to co Ciebie zaciekawia w danej chwili.
Wielkie podziękowanie dla Marka Troniny, Fundacji , sponsorów i wolontariuszy.
Znowu będzie co opowiadać wnukom :)
Pozdrawiam
Pozdrawiam |
Właśnie tak jak Kazik piszesz, a Michał skomentował w filmie - pogoda była pod psem, start wieczorem a jak wystartowaliśmy to nie było do końca wiadomo ile będzie pętli, bo coś się działo w Teatrze Narodowym i wyznaczona pętla została skrócona w ostatniej chwili ale pobiegliśmy i maraton trwa. Wtedy to kontynuacji MW podjął się w ostatniej chwili Marek Tronina ze swoją fundacją i chwała mu za to. |
| | | | | |
| 2020-09-30, 09:35 Hirku racja !
2020-09-30, 00:40 - Hieronim napisał/-a:
Właśnie tak jak Kazik piszesz, a Michał skomentował w filmie - pogoda była pod psem, start wieczorem a jak wystartowaliśmy to nie było do końca wiadomo ile będzie pętli, bo coś się działo w Teatrze Narodowym i wyznaczona pętla została skrócona w ostatniej chwili ale pobiegliśmy i maraton trwa. Wtedy to kontynuacji MW podjął się w ostatniej chwili Marek Tronina ze swoją fundacją i chwała mu za to. |
Marek Tronina zrobił to co zrobił przy małej naszej pomocy :)
I proszę cieszmy się z tego, że i w 2020 maraton się odbył !!!
Oj jak się cieszę,że także pobiegłeś Hirku. Zdrowia i...wszystkiego Naj !
Pozdrawiam |
| | | | | |
| 2020-09-30, 14:22 Gratulacje !!!
2020-09-30, 09:35 - Kamus napisał/-a:
Marek Tronina zrobił to co zrobił przy małej naszej pomocy :)
I proszę cieszmy się z tego, że i w 2020 maraton się odbył !!!
Oj jak się cieszę,że także pobiegłeś Hirku. Zdrowia i...wszystkiego Naj !
Pozdrawiam |
Kaziu,gratuluję udanego jak na te warunki biegu.
Okazuje się,że z naszej starej maratońskiej ekipy pozostałeś sam na placu boju,bo przecież kapitan,
schodzi z pokładu statku ostatni.
Pozdrawiam. |
| | | | | |
| 2020-09-30, 14:40 Dziękuję Staszku
2020-09-30, 14:22 - stam napisał/-a:
Kaziu,gratuluję udanego jak na te warunki biegu.
Okazuje się,że z naszej starej maratońskiej ekipy pozostałeś sam na placu boju,bo przecież kapitan,
schodzi z pokładu statku ostatni.
Pozdrawiam. |
Tak naprawdę to jestem szczęśliwy :)
Są góry i dołki ze zdrowiem, ale teraz się układa.Sam nie wierzyłem,że tak spokojnie pobiegnę, ani metra nie szedłem..tylko do Toy Toy :)
Staszku Pozdrowienia dla Ciebie, Żony i Bliskich. |
| | | | |
| | | | | |
| 2020-09-30, 17:37
2020-09-30, 14:40 - Kamus napisał/-a:
Tak naprawdę to jestem szczęśliwy :)
Są góry i dołki ze zdrowiem, ale teraz się układa.Sam nie wierzyłem,że tak spokojnie pobiegnę, ani metra nie szedłem..tylko do Toy Toy :)
Staszku Pozdrowienia dla Ciebie, Żony i Bliskich. |
Widziałem, i dziwiłem się że wyglądasz - tutaj nie obraź się proszę - NADSPODZIEWANIE - dobrze!! :-) |
| | | | | |
| 2020-09-30, 23:00 Trochę sprostowania !
2020-09-30, 09:35 - Kamus napisał/-a:
Marek Tronina zrobił to co zrobił przy małej naszej pomocy :)
I proszę cieszmy się z tego, że i w 2020 maraton się odbył !!!
Oj jak się cieszę,że także pobiegłeś Hirku. Zdrowia i...wszystkiego Naj !
Pozdrawiam |
Kazik - pozdrawiam i przepraszam, że napisałem trochę skrótowo i wyszło, że biegałem w 2020 a ja pisałem nawiązując to tekstu i filmu o starcie w 2002 r. Teraz tylko półmaraton w Gnieźnie - po raz 43 i zabawa z piłeczką na polu golfowym.
Jeszcze raz zdrowia i do zobaczenia ! |
|
|
|
| |
|