 | | | |
|
|
2008-10-21, 20:00
Straszny ból...
| LINK: http://img147.imageshack.us/img147/3130/s7300626tt0.jpg | Od pewnego czasu drażnią mnie bóle pod łydką, nie w samej łydce, nie w mięśniach, nie w achillesie tylko w tym miejscu: (nie wiedziałem jak to przelać na słowa to zrobiłem foto.)
Foto dodane do linków.
w miejscu gdzie uciskam rekom odczuwam straszny ból podczas truchtu, jak biegnę szybko praktycznie nie odczuwam bólu, ale truchtając to masakra;/
zrobiłem se tydz przerwy, dziś jest 2 trening po tej przerwie i dalej boli;/
Stosowałem maści, okłady lodem, solankę, nic nie pomogło, zarejestrowałem się do lekarza pierwszego kontaktu ale nie liczę na wiele, moja lekarka wszystko robi na odwal i pewnie wypisze mi jakieś tabletki i maść abym się odwalił:P
Proszę o pomoc, nie chce robić wielkiej przerwy w treningach, takiej formy jak teraz nigdy nie miałem i jestem załamany:(
Jak ktoś miał w podobnym miejscu ból to proszę o napisanie w jaki sposób go zwalczył, pozdrawiam i z góry dziękuje. |
|
| | | |
|
|
2008-10-21, 20:14
nie jestem lekarzem ale wyglada to na problemy z mięśniem brzuchatym łydki który znajduje sie w tym miejscu (odpowiada za działanie stawu kolanowego - nawracanie, odwracanie, zginanie) Jego przyczypey znajduja sie w miejscu wskazanym na zdjeciu.
Czestsze u biegaczy są kontuzje mieśni półbloniastego lub półbłonistego (tez w tym miejscu). Miesni odpowiadajacych za podudzie i kolano. Najczesciej kontuzjowane przez zbyt duze przeciazenie.
Równie dobrze możesz miec cos z jakims więzadłem lub pasmem. Najlepeij zgłoś sie do specjalisty bo tylko to da Ci pewność co Ci jest. |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2008-10-21, 20:45
przyczep m.płaszczkowatego do k.piszczelowej,częste przy koślawieniu stopy.
jeśli biegasz dużo na bieżni to zmień kierunek biegania,a leczenie tak jak wszystkiego innego. |
|
| | | |
|
|
2008-10-21, 20:51
faktycznie, może to byc miesien płaszczkowaty i chodzic o przyczep na strzałce. Czeste przy złej technice stawiania stopy.
Miesien znajduje sie pod m. brzuchatym łydki. |
|
| | | |
|
|
2008-10-21, 21:10
| tak ostatnio sporo begam na bieżni, zastosuje sposób biegania w drugą stronę:) A u lekarza będę za kilka dni to się okaże co mi dokładnie jest.. |
|
| | | |
|
|
2008-10-21, 21:13
| pozdrów Tomka Sobczyka :] |
|
| | | |
|
|
2008-10-21, 21:28
| Oczywiście że pozdrowię:) |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2008-10-22, 21:15
Myśle Rafale i sądząc po zdjeciu, które prezentujesz a właściwie to najważniejsze jest miejsce wskazywane przez Ciebie.Piszesz ze nie jest to miesień a wiec prawdopodobnie jest to cieśń przedziału powięziowego goleni. Kiedy boli to przyczyną jest wzrost cisnienia w mieśniach, co z kolei blokuje przepływ krwi do nerwów i mięśni.
Przedziały powieziowe to przestrzenie w których ulokowane są mieśnie, scięgna i nerwy. Kiedy się biega w przedziałach zbiera sie za duzo krwi i pojawia sie wewnątrz opuchlizna, która odcina dopływ krwi do nerwów. Ból zazwyczaj powinien mijać po skończonym biegu. Jeśli to jest przyczyną to wystarczy wzmocnić mięśnie ćwiczeniami.
Może to takze byc naciagniecie jednego z dwóch głównych mieśni łydki brzuchatego lub płaszczkowatego a może i oderwanie od Achillesa. Im poważniejsze jest to oderwanie tym dłuzsza rekonwalescencja. Od dwóch tygodni nawet do pół roku. Tak wiec pozostaje Ci specjalista ale delikatnie podpytaj o wspomniane przeze mnie przedziały powięziowe. Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowie |
|
| | | |
|
|
2008-10-22, 21:16
2008-10-21, 21:13 - benek napisał/-a:
pozdrów Tomka Sobczyka :] |
| Ja też mogę pozdrowić Tomka hi hi, tymczasem pozdro dla Ciebie |
|
| | | |
|
|
2008-10-23, 00:07
2008-10-22, 21:15 - bialykrzys napisał/-a:
Myśle Rafale i sądząc po zdjeciu, które prezentujesz a właściwie to najważniejsze jest miejsce wskazywane przez Ciebie.Piszesz ze nie jest to miesień a wiec prawdopodobnie jest to cieśń przedziału powięziowego goleni. Kiedy boli to przyczyną jest wzrost cisnienia w mieśniach, co z kolei blokuje przepływ krwi do nerwów i mięśni.
Przedziały powieziowe to przestrzenie w których ulokowane są mieśnie, scięgna i nerwy. Kiedy się biega w przedziałach zbiera sie za duzo krwi i pojawia sie wewnątrz opuchlizna, która odcina dopływ krwi do nerwów. Ból zazwyczaj powinien mijać po skończonym biegu. Jeśli to jest przyczyną to wystarczy wzmocnić mięśnie ćwiczeniami.
Może to takze byc naciagniecie jednego z dwóch głównych mieśni łydki brzuchatego lub płaszczkowatego a może i oderwanie od Achillesa. Im poważniejsze jest to oderwanie tym dłuzsza rekonwalescencja. Od dwóch tygodni nawet do pół roku. Tak wiec pozostaje Ci specjalista ale delikatnie podpytaj o wspomniane przeze mnie przedziały powięziowe. Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowie |
Rafał ,podłączyłem sie pod komentarz Krzyśka,bo z pamięci nie potrafiłbym powtórzyć( tego o cieśni) :)
Borykam się z problemem łydki od kilku miesięcy. Boli mnie dokładnie w tym miejscu ,które pokazujesz na zdjęciu.
Jeździłem do kręgarza a on rozmasowywał mi łydkę i na pewien czas było dobrze.
Po pewnym czasie ,najczęściej w najmniej spodziewanym momencie znów przychodził ból i to taki ,że nie pozwalał dalej biegać.
Zawsze zgłaszałem sie po kilku dniach jak już mniej bolało.Tym razem pojechałem tego samego dnia i nareszcie kręgarz dokładnie zlokalizował miejsce.
Stwierdził,że moim problemem jest - i tu powtórzę za Krzyśkiem - cieśń przedziału pawięziowego goleni.
Skuteczną metodą pozbycia się bólu jest właśnie specjalistyczny masaż.
Na razie biegam i jest dobrze.
Przebiegłem maraton i łydka wytrzymała.
Przebiegłem dwie 10 i łydka wytrzymała.
Na razie koniec z bólem.
Musze Ci jeszcze powiedzieć ,ze wszelkie próby biegania z bólem kończyły się jeszcze większym i bardziej długotrwałym bólem.
Jak następny raz coś takiego mnie dopadnie pozostanie mi iść do dobrego specjalisty i zrobić fachowe badania.
Tobie też bym to radził.NIe nadwyrężaj za bardzo nogi ,bo możesz się załatwić na dłużej.
Pozdrawiam
|
|
| | | |
|
|
2008-10-23, 11:16
Do lekarza zarejestrowałem się dopiero na poniedziałek, mam nadzieję że coś mi pomoże a jak nie to będę to załatwiał na własną kieszeń prywatnie. Od wczoraj rozmasowuję sobie ten punkt gdzie boli podczas biegu i zauważyłem różnice mniej boli^^ Oczywiście nie biegam, co najwyżej rozciąganie w domu nie męcząc prawej nogi zbytnio;
Mam nadzieję ze okaże się to nic poważnego i będę mógł się dobrze przygotować na nadchodzący sezon;P Dziękuje za wszystkie rady/sugestie.
Pozdrawiam |
|
| | | |
|
|
2008-10-23, 20:32
Dokładnie mam to samo, w zasadzie nawrócił ból po pół roku w miare dobrego biegania. Ja chodze tylko prywatnie i trafiłem na świetnego fizjoterapeute który mi to faktycznie rozmasował silnym uciskowym masażem. Wskazał mi że my biegacze wyczynowi powinnyśmy sobie zafundować masaż całego ciała raz w tygodniu i było ok. Ale w ramach oszczędności zacząłem sobie robić sam masaż samej łydki-ale to nie jest to samo i ból powrócił(Sam komuś potrafie to zrobić) Prawdą jest że musi to być silny - uciskowy masaż, a sam sobie takiego nie dasz rady zrobić...
Nie będzie to od biegania po bieżni-sam biegam tylko praktycznie w 70% tylko po ulicy. Po prostu trzeba po treningu poświęcić nieco czasu na gimnastyke i odnowe... |
|
| | | |
|
| | | |
|
|
2008-10-28, 14:16
Byłem u lekarza, diagnozę mi dał optymistyczną jest to tylko zapalanie ścięgna podtrzymującego mięśnie na łydce czy coś w tym stylu^^ Doznałem tego wskutek intensywnych treningów, przepisano mi leki, Nolpaza'e, Minesulin oraz maść Traumon, okaże czy to coś da.
Zacząłem również stosować masaż, i powiem że jest o 200 razy lepiej:) Jak wrócę do biegania więcej czasu poświecę na gimnastykę etc. Pozdrawiam:) |
|
| | | |
|
|
2008-11-01, 19:08
Żadnej chemii!!!
2008-10-28, 14:16 - Wacik napisał/-a:
Byłem u lekarza, diagnozę mi dał optymistyczną jest to tylko zapalanie ścięgna podtrzymującego mięśnie na łydce czy coś w tym stylu^^ Doznałem tego wskutek intensywnych treningów, przepisano mi leki, Nolpaza'e, Minesulin oraz maść Traumon, okaże czy to coś da.
Zacząłem również stosować masaż, i powiem że jest o 200 razy lepiej:) Jak wrócę do biegania więcej czasu poświecę na gimnastykę etc. Pozdrawiam:) |
Jestem raczej przekonany Rafale że masaż pomoże ci bardziej niż ta chemia którą wypisał ci lekarz.Ci wiadomo wypisują bo mają kontrakty z firmami farmaucentycznymi i za to mają kasę.Ten masaż to automasaz czyli masowanie bolącej łydki samemu w zapalonych punktach z użyciem odpowiedniej techniki-okrężnych silnych ruchów opuszkami palców i przy pomocy maści,najlepiej Maści Końskiej-rozgrzewającej jaką kupisz w każdej aptece czy nawet na wielu...pocztach.
Wiem to z własnego doświadczenia,bo miałem to samo po prawej nodze i niestety mam teraz po lewej i sam muszę to zastosować ponownie.Wcierałem silnymi ruchami okrężnymi przy pomozy opuszek palców,powtarzałem to przez parę dni aż do zupełnej skuteczności.Tak sama Maść Końska bez żadnej chemii w postaci jakiś tabletek co mogą niszczyć wątrobę!Wystarczy pozytywne myślenie i wiara w siebie co pomaga!
Obecnie boli mnie po lewej stronie między ścięgnem Achillesa{ale nie to ścięgno} a tym górnym-brzuchatym jak wyjaśniają poprzednicy,wiem że wychodzą mi te maratony jeden po drugim i brak odpoczynku bo zaraz odbyłem dwa długie treningi.Bolały mnie najpierw pośladki,potem niżej uda aż do tych mięśni łydki.Idzie to w dół i niedługo ze mnie wyjdzie ale muszę temu pomóc!Na razie mocno upośledza mi bieganie bo ból się odzywa i szybciej męczą się mieśnie.Staram się robic troche większe przxerwy między treningami i biegać trochę mniej kilometrów ale najlepiej chyba by było parę dni wogle sobie odpuścić.
Życzę ci i sobie byśmy powrócili do dawnej swojej formy i za bardzo się nie przejmowali bo bóle i kontuzje co jakiś czas zdarzają się raczej każdemu biegaczowi,nie każdy ma niestety wolę by po tych "dołach" biegać dalej bo znam takie przypadki że niektórzy całkiem przestali biegać co nie życzę nikomu! |
|
