| | | |
|
| 2007-08-08, 10:23 Maraton Pucki na debiut
Bardzo fajna opowiastka :-), wielokrotnie słyszałem same pozytywne relacje z ostatnich edycji Maratonu Ziemi Puckiej i trzena się przymierzyć do startu - kto wie może w przyszłym roku :-))) |
|
| | | |
|
| 2007-08-13, 12:41
Zdrada to zbieg, nie podbieg. Maraton Pucki jest przeuroczy, to prawda.
A maratończycy marudzą względem wzniesień jakby byli maratonkami w tych trudnych dniach ;-) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2007-08-19, 19:11 U mnie również Maraton Pucki na debiut
Czytając artykuł "Maraton Pucki na debiut" czułem prawie jakbym sam go napisał. Bo wiele rzeczy się zgadza i odczucia podobne. Ja biegam od roku i marzeniem moim było skończenie maratonu ale myślałem o Poznaniu. Byłem jednak jak co roku na wczasach w Gdyni, biegłem z niezłym skutkiem na 10 km w Lęborku a pogoda po tym biegu się zepsuła więc żeby wczasy uznać za udane postanowiłem tydzień póżniej pobiec w Pucku. Kompletnie bez żadnych konkretnych przygotowań stanąłem na starcie z duszą na ramieniu i postanowiłem bez brawury - 5.30/km. Biegło mi się świetnie trzymając się mego planu do 34 km i tam nawaliła mi głowa, mimo ogólnego niezłego samopoczucia nie potrafiłem się zmusić do ciągłego biegu a kolejne marsze były coraz dłuższe i zamiast planowanego czasu 3:55 było 4:13 ale to i tak życiowy sukces, jeszcze rok temu bym w to nie uwierzył. |
|